
Ten foundationball to mój autorski awatar i jednocześnie rzeczywisty wygląd według niektórych osób. Kojarzony bardziej z węglem i Śląskiem niż z Fundacją.
Awatar któremu zawdzięczam swój pseudonim na tej witrynie, znaleziony podczas jakiegoś researchu. Potem zostałam uświadomiona, że to Larry czyli młody 106 wykorzystany przez Gearsa w jego opowieści.
Witajcie. Jestem Dr_Blackpeace, znana popularniej jako Larry (Larra, Lara). To moja strona autorska, napisana za którymś-tam razem, po iluś-tam podejściach (i iluś-tam piwach). Nie mam pojęcia, co napisać na sam wstęp, więc przybliżę ogólnikowo swoją postać.
Jestem główną administratorką Polskiej Filii Fundacji SCP i jednocześnie czynną pisarką, posiadającą cały czas nowe (niekoniecznie dobre) pomysły na prace. Uważam, że fabularnie najlepiej wychodzą mi raporty dotyczące anomalnych lokacji, a one same są dla mnie ulubioną ''kategorią'' SCP. Jak sama twierdzę, w dziwnych miejscach i wymiarach drzemie nieskończony potencjał, a tylko od pisarza zależy, jak tajemniczy i interesujący on będzie…
Do innych ulubionych rzeczy na Wiki należy chorobliwe przepisywanie własnych prac, bez względu na ocenę. :P
Prywatnie jestem techniczką elektryki i dyplomowaną inżynierką energetyki, jak również nałogową fanką World of Tanks (tu wstaw mema ''Larry: dzisiaj zrobię coś produktywnego! <poniżej złowrogo uśmiechnięty kot Tom wchodzący do pokoju, podpisany ''World of Tanks''>'') Gothica oraz Tekkita. Poza tym uwielbiam zjawiska paranormalne, opuszczone, dziwne miejsca, przy których można powiedzieć "coś tu kiedyś było" oraz wszystkiego, co związane z elektrycznością w niekonwencjonalny sposób.
Jeżeli jesteście bardziej ciekawi mojej osoby, zapraszam serdecznie do zapoznania się z ''Moją Małą, Osobistą Kroniką'' zawartą poniżej. Znajdziecie tam informacje odnośnie mojej historii na Wiki, z porządkiem niemal chronologicznym (może coś gdzieś poprzestawiałam, ale to nieznacznie).
Jak tu trafiłam? |
Na SCP-Wiki PL jestem od 27 stycznia 2015 roku. Z Fundacją spotkałam się po raz pierwszy podczas czytania creepypast na (dzisiaj nieaktywnej) witrynie Straszy.pl. Po szukaniu kolejnej lekturki w oczy wpadł mi niecodzienny tytuł ''SCP-173''. Przykuło to moją uwagę, gdyż przypominało jakiś numer katalogowy. Po kliknięciu w link ukazało mi się coś na kształt dokumentu rodem z archiwum naukowego, ze zdjęciem kosmity (tak, myślałam że to jakiś ''ufok''). Nie pamiętam szczegółowo wszystkiego (była to godzina po 17 ~), ale spędziłam dobre 2 godziny na lekturze. W międzyczasie 10 razy zastanawiałam się nad prawdziwością Fundacji. Bardzo spodobał mi się SCP-106 (będący do dzisiaj przodownikiem mojej ksywki wśród użytkowników). Pamiętam, że gdzieś w 3/4 lektury, kończył się Internet w telefonie, zatem udałam się do kiosku po doładowanie. Po drodze doznałem zawału, gdy jakaś babcia wchodziła do klatki schodowej. Po drodze jeszcze 3 razy się zlękłam, ale ostatecznie wróciłam bogatsza o 20 zł na koncie i 2 litry Coca-coli. Na drugi dzień w szkole znajomy spytał mnie, czy znam ''escepe sto siedemdziesiąt trzy''. Nie pamiętam swojej reakcji, ale myśl tak: ''kurde, czytałam to wczoraj''. Dalsze losy w szkole były ciekawe o zabawy w 173, ławkę zajebaną (ona nie była zamalowana, dosłownie zajebana) rysunkami gumowych kaczek z CB i patologicznej hybrydy 173 z głową cytryny. Szkolne ekscesy z 3 klasy gimnazjum to długi temat. Wracając do zainteresowania. Po wielu poszukiwaniach SCP w Internecie trafiłam na polską filię (z niewiadomej przyczyny omijanej przeze mnie z początku). Ostrzeżenie na stronie głównej zatrzymało mnie na minutę i ponownie skłoniło do przemyśleń na temat Fundacji. Po wielu za i przeciw przeszłam dalej, przeżywając szczęśliwie, i mimo ciągłego pukania z piwnicy, czytałem dalej raporty angielskie. Jako świeżak miałem 2 dziwne stwierdzenia: omijałem procedury przechowawcze uznając je za ''nudne'', a polskie raporty były dla mnie ''tanimi podróbami'' tych ''prawdziwych'', bo jak to tak, raport SCP może mieć PL w numeracji… Tak czy owak, śledziłam skrzętnie nowe tłumaczenia, wcześniej przełamując się i doceniając jakość naszych ojczyźnianych, nielicznych wtedy, dzieł. Jakim niezwykłym zadowoleniem było, gdy dowiedziałam się, że te czerwone fragmenty w raportach są crosslinkami, o, tyle czytania nowego! Przy okazji tego, obserwowałam ''przez dziurkę od klucza'' forum, czytałam ogłoszenia na stronie głównej… Pewnego razu odkryłam coś takiego jak ''sandbox''. Co zrobiłam? Zaczęłam czytać wszystko, co tam jest. W końcu doszło do mnie, że to tylko brudnopis, zatem odpuściłam. Planowałam dołączyć do projektu, aczkolwiek zatrzymywała mnie wtedy aplikacja i limit wieku, który, nie jak dzisiaj wynosił 15 lat, a 18+, do którego brakowało mi całych 2 lat. Swoją karierę w SCP uznałam za utraconą… mimo to, dalej kontynuowałam lekturę, co stało się moim porannym rytuałem, wstając o 5:30 czytałem do przerwy o 6:30, kiedy to oficjalnie wstawałam z łóżka na śniadanie, na którym ponownie czytałam SCP. W tym momencie pragnę wspomnieć, iż przypomniał mi się ten klimat tamtego czasu, zapach chłodnego, jesienno-zimowego powietrza wpadającego przez uchylone okno, znajomość SCP jedynie z punktu widzenia młodej, nowej czytelniczki…
Momentem kulminacyjnym było zniesienie aplikacji. Mimo tego, w dalszym ciągu odrzuciłam daleko w kąt czynne uczestnictwo w projekcie. Pewnego dnia stwierdziłam, że pewna rzecz nie będzie zrobiona, dopóki sama jej nie zrobię… długo oczekiwałam na tłumaczenie raportu SCP-513. Ponieważ się nie pojawiało, stwierdziłam, iż sama tego dokonam.
Pierwsze kroki na Wiki |
Zrobiłam wszystko jak należy i kierował mnie Wikidot, dołączyłam do projektu SCP-Wiki PL. Następnie wzięłam się do roboty. Pracowałam jeszcze wtedy w Wordzie, więc wszystkie efekty wprowadzałam ręcznie. Główkowałam się najwięcej nad dodaniem obrazka do ''tej fikuśnej ramki''. Po wrzuceniu na listę bardzo się z tego faktu cieszyłam, duma rozpierała mnie na wszystkie strony. W tym momencie polskie SCP usłyszało pierwszy raz o Dr_Blackpeace.
Następnego dnia otrzymałam wiadomość prywatną od Mefioo9, gdzie przywitał mnie jako nową na stronie i poinformował o obowiązku ogłoszenia tłumaczenia. Jak mogłam zapomnieć, czytałam te poradniki 10 razy! Już wtopa! Ładnie zaczynam… Ale po przeprosinach za niesubordynację (nie napisałam tak, po prostu dzisiaj mam bogatsze słownictwo niż w 2016 roku) dopełniłam formalności, oraz, idąc za propozycją, założyłam swój wątek powitalny!
http://scp-pl.wikidot.com/forum/t-1147717/witajcie-pri-wiet-i-tym-podobne
W tym momencie ''oficjalnie'' zostałam przyjęta w szeregi polskiej filii Fundacji SCP.
Krótko po tym zrobiłam jak pisałam, tłumaczyłam raporty z dosyć wysoką częstotliwością, celując głównie w obiekty użyte w granej wtedy przeze mnie SCP:CB. W międzyczasie wpadłam na ciekawy pomysł: wiem jak to wygląda, może sama spróbuję? Jak pomyślałam — tak zrobiłam. Utworzyłam wątek z pomysłami na raporty, gdzie dzieliłam się nimi z innymi zasięgając opinii:
Mając kilka pomysłów, skleiłam swój pierwszy raport: ''Słoneczne kryształy'', czyli SCP-PL-041, dzisiaj już dawno usunięty. Jak to pierwszy raport, nie cieszył się popularnością. Z resztą sama przyznaję ciągle, że ''kryształy'' to nic innego jak energized glowstone z minecraftowej modyfikacji Thermal Expansion: świecąca substancja płynąca przeciwnie do grawitacji. Dodatkowo testy z SCP-914…
Swoją drogą, ten, kto przeczytał wątek, pewnie skojarzy ''opisy pomysłów'' z moimi obecnymi raportami, zawartymi w dalszej części strony. Na szczególną uwagę zasługuje ta opinia, niczym proroctwo: ''2) Tutaj "hak" może leżeć w "backstory", po co powstał ten tunel, co jest w tym wymiarze itp. Jeśli wymyślisz dobrą historię, to może być przebój.''
Po falstarcie z 041, nie poddałam się, dalej próbując tworzyć raporty, w międzyczasie tłumacząc też raporty angielskie. Dokładnie nie pamiętam, co i jak tłumaczyłam i pisałam, ale kawałki zachowanej pamięci przedstawię w osobnym wątku. ;)
Niedługi okres czasu po dołączeniu zauważyłam pewne zjawisko: wszystkie rozmowy odbywają się na forum, posiadamy chat, ale nikt na nim nie siedzi. Miałam wizję ożywienia rozmów i uczynienia ich bardziej luźnymi, prowadzonymi w czasie rzeczywistym (między innymi z powodu ''bliskiego dobicia 100 wiadomości w moim wątku z pomysłami). Wyszłam z inicjatywą grupy na Facebooku. Pozytywnie przyjęta, została utworzona. Nazwałam ją ''SCP Polska Filia — personel naukowy''. Niestety, nie był to szczyt mych marzeń. Idąc dalej, po prostu zebrałam się i zrobiłam grupową konwersację, z czasem dodając nowych zainteresowanych. Wtedy nie było nas zbyt wiele. Pamiętną chwilą było, gdy szukając nazwy dla chatu, wanna po prostu bez gadania zmienił ją.
Tak powstała pierwsza Keterownia. Posiadam ją do dzisiaj w zarchiwizowanych rozmowach, jest pusta, gdyż z powodów technicznych utworzyliśmy nową konwersację, która kilka miesięcy później ustąpiła miejsca Discordowi. Gdybym miała zawzięcie, mogłabym odkopać pierwsze, niemal prehistoryczne rozmowy polskiego oddziału SCP. Wiadomości zawierały się w liczbie 808 tysięcy.
Co było dalej? |
W przeciągu czasu tłumaczyłam, pisałam, tak sobie robiłam. Największym dotychczas mym tłumaczeniem była opowieść ''Młodzieniec'', opowiadająca o Staruszku, gdy był jeszcze Kapralem Lawrence. Posiadałam swoje wzloty i upadki, usunęłam chyba tyle samo raportów, ile stworzyłam.
Ponieważ bardziej zaangażowana byłam w sprawy Wiki, a na niej samej mi dość zależało, w końcu mogłam poszczycić się awansem na stanowisko moderatora. Późniejszego okresu nie zapamiętałam tak dokładnie, jak początków. Z ważniejszych rzeczy mogę wymienić awans na administratora fanpage na Facebooku (dzisiaj dawno zrzekłam się tej roli z racji braku chęci), otrzymanie pod opiekę strony z sandboxem, czy dosyć przypadkową pomoc w stworzeniu od podstaw strony siostrzanej głównej filii SCP, jaką jest Visual Records, czyli zbiór obrazków SCP Fuel.
Eksperymentowałam z różnymi stylami, próbując odszukać swojego własnego. Według mnie, nie mam go jeszcze wyrobionego, ale możliwym jest, że go po prostu nie zauważam. Mój styl obecnie jest bardzo techniczny, zawiera wiele ciężkich, profesjonalnych słów które dodatkowo wzmacniają odbiór prac. Ślepą gałęzią w moim rozwoju pisarskim był okres, w którym inspirowałam się pierwszymi pracami SCP, typowymi straszakami z przesadną cenzurą i nie do końca klinicznym językiem. Ofiarą tego procederu jest jeden z moim raportów, SCP-PL-089, którego przepisałam według ''starych'' reguł. Aha, no właśnie. Mam swego rodzaju ''zboczenie'' dotyczące przepisywania własnych prac. Nie ważne, jak bardzo mi się podobała przy publikacji, tak po czasie uznaję ją, nazywając rzeczy po imieniu, za chujową i podejmuję wszelkie próby jej poprawienia.
W roku 2017 otrzymałam awans na administratora witryny SCP-PL, co wygląda dosyć wyniośle w kontraście między opisami moich pierwszych kroków na wiki. Niestety z powodu problemów prywatnych postanowiłam zrezygnować z tej funkcji zaledwie rok po jej otrzymaniu i odsunąć się bardziej w cień.
Postanowiłam powrócić w roku 2019 do działania na Wiki, od razu wrzucając dosyć obszerny i rozbudowany raport SCP-PL-135, będący solidnym przepisaniem dawno usuniętej pracy. Wróciłam do pracy jako zwykły użytkownik, który chciał się dobrze bawić.
Tęsknota za działaniem w administracji dolegała niemal tak samo jak poranny kac. Przez wiele miesięcy odsuwałam od siebie tę myśl, zbierałam wszystkie za i przeciw, po czym przełamałam się i postanowiłam powrócić do zarządzania, od razu startując na stanowisko moderatora — ryzyk-fizyk, najwyżej nie przyjmą, ale jako PoA bym się dusiła. Było to gdzieś pod koniec marca 2020.
Z powodu spraw, o których nie chcę się rozpisywać (i raczej nie wypada) podczas problemów wewnętrznych z brakiem administratora postanowiłam okresowo poprowadzić bezkrólewie i doprowadzić do jak najszybszego wybrania nowego admina.
Lud przemówił, w ten sposób osoba która pojawiła się znienacka z nieogłoszonym tłumaczeniem została head adminem witryny, o której dołączeniu marzyła…
Teraz |
Staram się prowadzić witrynę najlepiej jak tylko potrafię, koordynuję pracę reszty PA z których jestem dumna, dla każdego życzę jak najszybszego awansu na wyższe pozycje, razem robimy robotę którą trzeba i nie trzeba zrobić. Po prostu trzymamy ten [USUNIĘTO] w stabilności. Powiedzmy :P
Od dłuższego czasu cierpię na brak weny i jakiejkolwiek kreatywności, samo spisanie pomysłu albo rozpoczęcie opisu jest dla mnie utrapieniem. Jeżeli coś wypluję, to pewne jest, że napisałam to zmuszając się, jednak nie bez jakiegoś nagłego bodźca. Obecnie moje niezawodne źródło pomysłów zawiodło, wyschło, przez co nie mam o czym pisać, starając się ruszać stare lub usunięte koncepty.
Dokładnie 3 sierpnia 2022 roku ogłosiłam oficjalnie, iż jestem osobą transpłciową. Społeczność przyjęła ten fakt bardzo pozytywnie, a ja czuję się z tym bardzo dobrze, że mogę być sobą w moim ulubionym miejscu. Z tego faktu moje stare posty z przed coming-outu są niezmienione i mogą wywoływać konfuzję, lecz zaręczam, iż jestem ciałem i duchem solidną laską oraz doskonałą pisarką z nienagannym stylem pisania jak i ubioru. ;) <3
To mówiłam ja, wasza Larra.
Moja twórczość
Biuro (sandbox) Dr_Blackpeace — główny sandbox i podstawowe miejsce pracy.
Biuro (sandbox) Dr_Blackpeace II — drugi sandbox, przeznaczony dla rzeczy technicznych i prac, których umieszczenie w głównym sandboxie spowodowałoby kolidowanie z kodem itd.
Biuro (sandbox) Dr_Blackpeace III — trzeci sandbox, początkowo funkcjonujący jako administracyjny, obecnie przemianowany na miejsce pracy pod huby, większe prace jak w przypadku II, aczkolwiek najczęściej funkcjonuje jako narzędzie do pracy nad fragmentami szkiców, gdyż podstawowy sandbox nie domaga na wersji mobilnej.
Raporty SCP-PL
Polska oryginalność!
Info: Dla estetyki i własnej wygody zalecam zamykanie jednego zawiniątka przed przejściem do kolejnego.
SCP-PL-009 — ''Dzieci prosektorium''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 10 sierpnia 2016
''SCP-PL-009 jest zbiorowiskiem połączonych ze sobą poszczególnych członków ludzkiego ciała w losowej ilości części składającej się na jedną instancję. Łączna liczba obiektów jest zmienna i wynosi 96±5 bytów. Największą dotąd zaobserwowaną instancją był pojedynczy podmiot stworzony z 128 części.''

SCP-PL-009-B
009 to w zasadzie najniższy względem numeracji obiekt napisany przeze mnie. Nie pamiętam okoliczności, ale w ostatniej chwili udało mi się wbić w ''pierwszą dziesiątkę'' na liście. Pisząc go, miałam zamiar stworzyć obiekt na miarę pierwszych SCP, czyli typowego potwora. A ponieważ standardy obecnie różnią się znacznie od starszych, sam potwór nie wystarczał. Chciałam również dodać mały smaczek typu gore, w postaci procedury uspokojenia tychże stworów, która sama w sobie smaczna nie jest. Historię jako tako wymyśliłam pod koniec prac nad raportem. Pan Wawrzyniec miał nazywać się tak nieprzypadkowo, gdyż Wawrzyniec to polski odpowiednik angielskiego imienia oraz nazwiska Lawrence, czyli w uproszczonej formie… Larry. :P
Inspiracją dla obiektu była kreskówka ''Steven Universe'', gdzie w jednym z odcinków na zasadzie sztucznego łączenia kryształów powstawały wrogie abominacje, takie jak np. potwór z rąk.
SCP-PL-059 — ''Goście zza okna''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 26 lutego 2017
''Artefakt objawia swe właściwość anormalne zawsze, gdy zostanie użyty celem zakrycia dowolnego odpowiadającego rozmiarowo okna. Odkryto, iż obiekt działa anormalnie w godzinach od 23:00 do 4:00 czasu lokalnego. W momencie gdy od strony zewnętrznej roleta zostanie oświetlona przez dowolne źródło światła, na jej powierzchni rozpocznie się projekcja cienistych kształtów zwanych SCP-PL-059-1.''

SCP-PL-059 w fazie aktywnej
059 został napisany w dość krótkim czasie. Przedstawia obiekt, który nie zabija, nie cudzołoży, nie kra… (ku**a nie to) który nie jest bezpośrednio niebezpieczny. Obiekt to roleta. Rolety mają za zadanie odciąć nas od świata zewnętrznego abyśmy mogli w spokoju wypocząć w domowym zaciszu. Ale co, gdy to sama roleta zamierza nam w tym przeszkodzić? Obiekt ma na celu po prostu wystraszyć, zwrócić na siebie uwagę. Tak, na pewno znajdzie się ktoś z twardym snem albo mającym na tyle gdzieś byle straszki, że po prostu zignoruje starania obiektu. Pokrótce: to typowy straszak. No bo, obracając się na drugi bok, co zrobisz widząc machające do Ciebie ręce za oknem? (parter jeszcze ok, gorzej gdzieś 4 piętro) Jako że na etapie krytyki obiekt był ''za suchy'' dodałam wątek o rozprzestrzenianiu się anomalii. Nigdy nie wiadomo, kiedy roleta do nas zapuka… A ta ręka na zdjęciu to moja, jak coś :P Krzywa, wiem. :P
Inspiracją do stworzenia raportu była seria dziwnych incydentów z mojego dzieciństwa. Bardzo często miewałam przywidzenia wszelkiej maści, jedno z takich powtarzało się i miało związek z roletami w pokoju. Gdy długo na nie patrzyłam, nagle widziałeam wystrzeliwujące od spodu okna ręce za szybą, konkretnie odbite cienie. To spowodowało fobiczny lęk w dzieciństwie przed patrzeniem na te rolety. Co do innych manifestacji: postać na palu to postać z jednego ze snów z dzieciństwa (pamiętam takie rzeczy, dar?), strach na wróble za oknem śpiewający Mazurka Dąbrowskiego. :V (NIE PYTAJCIE) Punkty świetliste to wyczytane w jednym pisemku o rzeczach paranormalnych wyznanie w liście w rubryczce dotyczącej nadnaturalnych wydarzeń w życiu czytelników owego pisemka. Pozdrawiam panią z Krakowa, która to wysłała i dziękuję za inspirację, jeżeli kiedyś to Pani przeczyta. :D Oraz mam nadzieję, że ''spotkanie'' więcej się nie powtórzyło.
SCP-PL-062 — ''Jaskinia''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 14 września 2015
''Po przejściu około 30 metrów [m] w głąb tunel gwałtownie kończy się w ogromnej sali o kształcie półksiężyca. Zarówno strop sali, jak jej ściany i posadzka zbudowane są z tego samego materiału co tunel. Analiza mikroskopijna ścian wykazała użycie bardzo dokładnych narzędzi bądź lasera, gdyż materiał obrobiony jest niezwykle gładko, co tłumaczy jego fakturę szkła. Interesującym faktem jest to, iż ściany utrzymują stałą temperaturę 18 [°C]. Użycie materiałów wybuchowych nie naruszyło tworzywa, natomiast ono samo intensywnie emitowało w czasie wybuchu jasnozielone iskry.''

Wejście do SCP-PL-062
To obecnie czwarty najstarszy raport jaki ostał się na wiki a napisany przeze mnie. Od tego czasu zmieniłam odrobinę formatowanie i kilka fragmentów. Pomysł i jednocześnie inspiracja wywodzi się od legendy o Księżycowej Jaskini link do Onetu, gdzie jest artykuł o niej) zmiksowanej z legendą o Agharcie. Starałam się jak najdokładniej odwzorować odnaleziony tekst i opisy miejsca, lekko jedynie w celach estetycznych zmodyfikowałem wejście. Księżycowa jaskinia to legenda o tajemniczej ''budowli'' w Tatrach Słowackich, głęboko w nieodnalezionej ponownie jaskini. Twór to komora w kształcie półksiężyca, wykonana z nieznanego materiału metalicznego, wykazującego charakterystyczne cechy. Agharta to kraina podziemnego świata, zamieszkana przez inteligentne istoty żyjące równolegle do nas. Jako że opowieści o niej nafaszerowane są nie lubianym przeze mnie mistycyzmem wschodnim, zrobiłam z tego podziemną krainę bardziej technologicznych istot, a jaskinia z raportu jest po prostu wejściem do ich świata. Nieudane eksperymenty Fundacji w środku lokacji wywołały szereg zjawisk, które mają odwzorowanie w rzeczywistości. Na świecie naprawdę pojawiają się samoistnie okrągłe, głębokie doły, a dziwny buczący dźwięk jest słyszalny na całym globie. Osobiście 2 razy miałam z nim styczność, w godzinach porannych: jak gdyby rozstrojona piła mechaniczna próbowała prześcignąć rozwaloną trąbę. Do tego ogłuszająco głośne i znikające nagle, jak gdyby ktoś wcisnął pauzę. Creepy, nieprawdaż? Skip nabiera siły wtedy, gdy czytając go na drugi dzień spotykasz się twarzą w twarz z historią…
SCP-PL-063 — ''Wężowa lina''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 25 września 2017
''Pozostawiony samotnie, obiekt nie będzie zbytnio ruchliwy, powoli pełzając po podłożu, okazjonalnie podnosząc przednią część na kilkanaście centymetrów w górę, prezentując poszarpane elementy włókien konopnych.''

SCP-PL-063
Obiekt powstał, ponieważ chciałam napisać o linie, która wiesza ludzi. Przedmiot doskonały, ponieważ robi to, do czego był przeznaczony. Ładnym dopełnieniem idei było backstory, w którym dzieje się również ważniejszy element fabuły. W końcu nie każda od razu jest tworzona na stryczek. Sam raport napisany w dosyć krótkim czasie, ze względu na swoją prostotę. W raporcie użyłam eksperymentalnie dwóch nowych dla moich prac pojęć: Terytorium Potencjalnej Obecności Anormalnej oraz Dział Ezoteryki. Pierwsze z nich odnosi się do miejsca, o którym Fundacja dostała informację, że może, ale nie musi znajdować się coś nadnaturalnego, dlatego trzeba je sprawdzić. Dział Ezoteryki na pewno gdzieś już wystąpił wiele razy, ale dla mnie to po prostu osoby zajmujące się przedmiotami i zjawiskami uznawanymi za ''magiczne''.
SCP-PL-065 — ''Działo małżowe''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 27 sierpnia 2015, przepisany 21 grudnia 2020
''SCP-PL-065 jest radzieckim średnim działem samobieżnym SU-100. Obiekt pozbawiony jest oznaczeń wojskowych oraz numeru taktycznego. Tabliczka informacyjna obiektu zawiera numer seryjny 7358 oraz dane fabryki produkującej pojazdy wojskowe o nazwie "Морской георгин". Dochodzenie wykazało, iż takowy zakład nigdy nie istniał.''

SCP-PL-065
To mój najkrótszy raport i tym samym chyba najkrótszy na całej polskiej wiki. Sam raport napisałam w 20 minut a celem był po prostu lekki obiekt anormalny jak działo samobieżne strzelające małżami. Bo dlaczego by nie? A dlaczego akurat SU-100? Początkowo miał być ISU-152, ale zdjęcie… potem został SU-100. Był plan, aby był to Bat.-Châtillon 155… Ale SU też dobry… nie wiecie o co chodzi, nie?
Ten, kto kiedykolwiek oglądał ''Kryptonim: Klan na Drzewie'' (jest ktoś, kto nie? Tak myślałem, macie szczęście. :P) od razu rozpozna źródło inspiracji do napisania tego.
Dzięki pracy Silnik raport otrzymał nowe życie. Przez dłuższy okres czasu stał dosyć nisko oceniony w stosunku do reszty raportów, a informacja o mojej chęci usunięcia tego wywołała reakcję ku uratowaniu raportu. Obecnie sens skipa jest zachowany: ''suczka'' strzelająca małżami. Ale kryje się za tym głębszy motyw, powiązany z GRU dywizją ''P'', gdzie sowieckie plany ataku na Skandynawię zakładają użycie dosyć niecodziennych metod bojowych.
SCP-PL-066 — ''Klapa w składziku''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 17 maja 2015
''SCP-PL-066-2 zdaje się być wymiarem, w którym jedynymi obiektami są: plac przy wyjściu z tunelu oraz pusta, płaska przestrzeń wokół niego.''

Plac w SCP-PL-066
Po prostu czekałam, aż napiszę tu zero-sześć-sześć. Więc, słowami wstępu, jest to mój chyba najbardziej udany raport, jeden z najwyżej ocenionych na witrynie polskiej, przez 2 lata numer 1. Już w pierwszych dniach od powstania ówczesna administracja doceniła tę pracę, bez wahania umieszczając na stronie głównej. A ja sama nie sądziłam, że osiągnie taki sukces. Dla mnie ten raport jest wyjątkowy i owiany mgłą tajemniczości. Dlaczego? Bo to chyba jedyny przypadek na wiki SCP (bynajmniej polskiej), gdzie autorka sama boi się swojego dzieła, czytając je.
Raport powstał w niecałe dwie godziny, kiedy byłam jeszcze świeżą pisarką SCP. Utworzyłam go w godzinach nocnych, zaczynając pisać około godziny pierwszej, w ramach tzw. ''nocy nadgodzin'', kiedy, zamiast spać, postanowiłam nadprogramowo napisać trochę raportów. Wyszły z tego trzy prace: usunięty dawno ''wystrzałowy kaktus'', kontynuowany na dniach, porzucony i dokończony ''Związek Socjalistycznych Republik Ziemskich'', oraz właśnie 066. Pisałam go z zalegającej w głowie inspiracji i pomysłu przygotowanego wieczorem, będąc jeszcze na sennym ''haju'' wynikającego z nieprzystosowanego do braku snu organizmu. W dzień wprowadziłam poprawki wytyczone przez innych użytkowników, i w ten sposób raport został opublikowany.
Co była inspiracją dla tego raportu? Bardzo błahe rzeczy.
Niezniszczalna warstwa z kolorowego materiału została zaciągnięta z gdy ''Worms World Party'', gdzie w 1 misji samouczka, z racji nauki chodzenia, mapa była ograniczona przez barierę. Sam poziom miał teksturę właśnie kolorowych szmatek, potarganych i pozszywanych.
Betonowa pustynia, oraz pusty plac przy wejściu mają nawiązywać do surowości i braku życia w przemysłowych zakamarkach. Kiedyś coś zbudowano, przestało być potrzebne. Nawiało odrobinę śmieci, przez deszcz i śnieg się zbiło w filcowatą masę. Zaznaczyć chciałabym też, że to, co wyścieła 066-2, to nie sproszkowany beton w znaczeniu cement i dodatki do niego, lecz gotowy kompozyt przerobiony na miał. Skrawki materiału są jakby startymi fragmentami podłoża tekstylnego. A stwory? Hmm… Wymyśliłam światło na horyzoncie, ale pomyślałam, żeby zrobić je bardziej tajemniczym. I tak jakoś samo wyszło. Na początku myślałam o zwykłej latarni, ale była to tylko kilkusekundowa myśl.
SCP-PL-073 — ''Drzewa Mendelejewa''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 17 marca 2016
''SCP-PL-073 w przeciwieństwie do podobieństwa gatunkowego z Malus sylvestris wytwarzają owoce identyczne do Malus domestica (jabłoń domowa). Pozyskany pierwiastek przeważający jest rozprowadzany na owocach na powierzchni egzokarpu tworząc warstwę o grubości zaledwie kilku mikrometrów okalającą cały owoc.''

SCP-PL-073
W przypadku tego raportu, chciałam po prostu napisać o złotej jabłoni mogącej egzystować w świecie rzeczywistym. Wymyśliłem sposób, w jaki tworzone byłyby owoce, skąd drzewa pobierałyby złoto, jednocześnie wiążąc to z przystosowaniem strukturalnym rośliny. W międzyczasie pojawiło się założenie: skoro drzewo pobiera złoto, to co z innymi pierwiastkami, nawet, gdy jest ich przeważająca ilość? Tak powstał gatunek drzew, rodzących jabłka ze skórką z węgla, żelaza. Przepisany jeden raz ze względu na trafne uwagi użytkowników filii rosyjskiej. A ponieważ drzewo specjalizuje się w selekcji pierwiastków, musiałam nazwać ten gatunek drzewami Mendelejewa. Chociaż ładniej brzmi określenie "Jabłoń Mendelejewa".
SCP-PL-079 — ''Gliniana osada z XIV wieku''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 28 grudnia 2016
''SCP-PL-079 to miniaturowa wioska wzniesiona według wzoru budowlanego [ZMIENIONO], popularnego pod koniec średniowiecza na ziemiach polskich. Osada wykonana jest w całości z szarej i brunatnej gliny oraz drobnych kawałków drewna różnych lokalnych gatunków drzew liściastych. Miejscowość jest całkowicie kompletna pod względem zabudowań — zawiera domy mieszkalne, budynki gospodarcze, kościół oraz różne miejsca handlowe.''

SCP-PL-079-1
Napisałam ten raport na podstawie snu z tego samego dnia, w którym zaczęłam pisać raport. Co ciekawe, cała historia i zarys anomalii pozostał niemal niezmieniony w stosunku do inspirującego snu. Tak samo, była wioska, karłowaty dziwak, potwory z gliny. Jednakże, tam bandyci mieli trochę nowocześniejszy wygląd, a karzełki wystrzeliwane były z młyna za pomocą katapult. :V
Wyzwanie stanowił dla mnie wątek historyczny. Musiałam rozlokować odpowiednio wioskę, co jednak ostatecznie nie okazało się trudne — kiedyś było znacznie więcej lasów. Kolejnym problemem było w miarę rzetelne rozpisanie historii, lecz z tym też dałam radę. Zostałam poproszona o jakiś twist na końcu raportu, więc zmieniłam odrobinę fabułę, dodając dialogi z mieszkańcami i ostateczną reakcję na ich atak. Najważniejsze, że raport się spodobał, jest niecodzienny i oryginalny według mnie.
SCP-PL-089 — ''Dziwny dym''
Obiekt klasy Keter , utworzony 13 maja 2015
''Obiekt wykazuje oznaki istoty inteligentnej. Zauważono zdolność do podejmowania prostych wyborów logicznych. SCP-PL-089 potrafi samodzielnie się poruszać pod postacią niewielkiej skoncentrowanej chmury. Może dowolnie zmieniać swoją objętość, mieszając się z powietrzem z otoczenia celem zajęcia większej przestrzeni.''

SCP-PL-089
''Dziwny dym'', a pierwotnie ''Inteligentna chmura smogu'' to jeden z moich pierwszych raportów, drugi, jaki napisałam, czyli jednocześnie najstarszy mój istniejący do dziś raport. Był to równocześnie mój pierwszy Keter, poprawiany z początku wiele razy, aż dałam mu spokój na lata. Pamiętający poprzednie standardy, typowy obiekt który zabija, aby zabić, a zabić jak najwięcej osób. Obiekt poluje, kamufluje się, atakuje, bawi się ofiarą, zabija i pożera, aby zwiększyć swą objętość, dzięki czemu może jeszcze skuteczniej i więcej zabijać. Dodatkowo, gdy się zbliża, ochładza otoczenie i wydziela duszący swąd dymu. Typowy potwór. Ale w miastach zadymionych, nie wiadomo, czy wokół jest tylko zwykły dymek, czy kamuflujące się monstrum. :P
Tak jak mówiłam, to jeden z moich pierwszych SCP w czasach, gdy potwory tego typu były na topie. Pod koniec grudnia 2016 przepisałam raport, ale niestety w momencie, gdy miałem ''fioła'' na punkcie stylu pierwszych raportów SCP. Widać to m.in po cenzurze. Mimo to ta wersja jest lepsza od poprzedniej.
SCP-PL-093 — ''Wielodenna rura''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 15 grudnia 2016
''Efekt anomalny pojawia się w losowych przedziałach czasowych, począwszy od 20 minut między kolejnymi manifestacjami, i cechuje się nieokreślonym czasem trwania, z czasem granicznym wynoszącym maksymalnie 30 minut trwania manifestacji. Wówczas pierwotne dno rury znika a zamiast niego pojawia się wylot do pomieszczenia, umiejscowiony w dowolnym miejscu na suficie pokoju.''

4 różne manifestacje na dnie 093.
Ten raport powstał z myślą połączenia wielu mniejszych idei w jedno. Głównym zamierzeniem było utworzenie obiektu-portalu do mini światów — pokoi, które to inspirowane byłyby moimi niezrealizowanymi pomysłami odnośnie obiektów SCP. Po drodze wymyśliłam jeszcze kilka lokacji, inspirując się snami z lat dziecięcych. Dobrym pomysłem było zaproponowane otworzenie raportu do kolaboracji, lecz praktyka pokazała inaczej… Ogólnie, słyszałam wiele pozytywnych słów odnośnie dziwności niektórych pomieszczeń.
Kilka słów o inspiracji. Jak wspomniałam, to zlepek niezrealizowanych planów i marzeń sennych. Aczkolwiek, sama rura przyszła z połączenia… w sumie też kilku snów. Otóż sama rura przyśniła się mi w postaci starego, skruszałego żelastwa oświetlonego od dna. Połączyłam to z innym, gdy przez małą dziurę w podłodze do piwnicy chciały wyjść zombie. :v No co, miałam z 6-7 lat. Pomieszczenie z manekinami, tukanem, pochodzą z koszmarów sennych. Jakkolwiek same tukany były pośrednie, i raczej mnie interesowały, tak co potem się stało… ogółem, wspomniane pomieszczenie jest inspirowane usuniętym przeze mnie raportem, ale o tym w innej części. Pozostałe pomieszczenia powstały a tu ze snu, a tu z chwilowej idei… pomogli mi także inni użytkownicy. A dlaczego piwnice? Bo zazwyczaj śniły mi się straszne, jak to dziecku. :P
SCP-PL-097 — ''Ja, robot''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 15 września 2016
''Wszelkie czynności fizjologiczne tłumaczone są jako stworzone celem jak najdokładniejszej imitacji organizmu człowieka, natomiast oddychanie jest uważane za mechanizm wentylujący wewnętrzne układy elektryczne, który może zostać w każdej chwili zatrzymany.''

Ja, robot.
W tym raporcie nie ma nic odnośnie filmu o tym samym tytule. :P Pomysł na ten raport narodził się nagle, brzmiał mniej więcej tak: tabletki wywołujące niezbywalne przeświadczenie o byciu robotem. No to zaczęłam składać w całość. Musiałam trochę pokombinować odnośnie argumentów dotyczących "ludzkich" czynności życiowych u "robota", z resztą sam jego typ: początkowo miała to być niemal steampunkowa maszyna, potem przerzuciłam się na nowoczesną super zaawansowaną jednostkę. W ten sposób powstał ogół raportu. Troszkę tam musiałam dać drastycznych testów typu "patrz, bije Ci serce <otwarta klatka piersiowa, bebechy na wierzchu>, jesteś człowiekiem!", no co… :P Trudna była dla mnie fabularna część. Postanowiłam inspirując się "Rosyjskim eksperymentem ze snem" napisać podobny log testowy na grupce "robotów" pierwsza wersja z twistem nie wyszła, druga z dialogiem i nawiązaniem do praw robotów stoi do dzisiaj. Uważam, że raport wyszedł dobrze. Ale tak, nazwa eksperymentu jest słaba, wiem. :P
SCP-PL-102 — ''Włochate kleszcze''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 2 lutego 2017
''Podmioty podczas konsumpcji wstrzykują do wnętrza żywiciela złożony organiczny związek chemiczny, powodujący szybką mutację materiału genetycznego ofiary, objawiającą się stopniowym i postępującym owłosieniem języka i oczu niezależnie od gatunku.''

Włosy na języku.
Raport ten powstał z chęci opisania w jakiś sposób dosyć ciekawego SCP Fuel. Podczas niektórych chorób bakteryjnych, grzybiczych, lub cukrzycy itd. brodawki na języku mogą się pokrywać warstwą złuszczanego naskórka keratynowego, resztkami pokarmu i samymi mikroorganizmami, co powoduje upodabnianie ich do niewielkiej szczecinki. Oczywiście, nie są to włosy w dosłownym znaczeniu. W raporcie skorzystałam z tego zjawiska, czyniąc je bardziej niepokojącym (owłosienie oczodołów), przerabiając odpowiednio jako coś anomalnego.
Mimo wszystko, robienie sobie warkoczyków na języku nie jest wskazane. :P
SCP-PL-108 — ''Bilet do raju''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 5 czerwca 2018
''SCP-PL-108 został sklasyfikowany jako substancja mutagenna. Powierzchnia skażona związkiem zazwyczaj w ciągu około 3 minut pokrywa się charakterystycznymi sinozielonymi plamami, z czasem wydzielającymi rzadki śluz. Plamy to w rzeczywistości tkanka zmutowana w wyniku niezbadanego dotąd procesu, zmieniającego jej formę do miękkiej, zbitej masy.''

Ofiara SCP-PL-108
Przepisana wersja "Gazu Nirwany", raportu utworzonego… nie pamiętam, kiedy. Bądź co bądź, sam pomysł raportu — zielony gaz zamieniający w dymiącą mumię — powstał w czasach dzieciństwa w pomniejszym koszmarze sennym, kiedy to, z tego co pamiętam, jakaś mafia chciała to rozprowadzić, a ja widziałam już przemienione dziecko. :V Poprzednia wersja zakładała niemal wieczną egzystencję pod postacią pęcherza z przetransformowanym mózgiem. Obecnie zapewnia przyjemną, ale ohydną śmierć. Podczas, gdy Ty śnisz o raju, ciało oblepia się śluzem, zamienia w niego i stajesz się mumią. Z której po czasie ulatnia się ten sam gaz. Dodatkowym atutem jest pozyskanie, kiedy okazuje się, że gaz miał zostać użyty podczas I wojny, podpisany pozytywnym tekstem "Bilet do raju".
SCP-PL-117 — ''Zamglenie''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 21 stycznia 2017
''Osoby znajdujące się w pobliżu strefy zamkniętej przy dłuższym okresie czasu często miewają stany lękowe. Stany te mogą zostać pogłębione jeżeli samotna osoba będzie przez dłuższy czas wpatrywała się w głąb mgły. Zazwyczaj podmioty wyrażają chęć dołączenia do grupy ludzi bądź znalezienia się w odległości którą osoby uznają za komfortową.''

Nie wchodź do lasu po zmroku.
To raport, nad którym pracowałam szmat czasu, dosłownie "po godzinach". Idea powstała w powtarzającym się wątku sennym, a dotyczącym istniejącego w rzeczywistości parku nieopodal mojego domu. W snach dokładnie identyczna anomalia: ciemno, mgła, ciarki, ale tam jeszcze nieznana siła wciągała do siebie. Istniała granica, za którą nie można było przejść. Nieużytym wątkiem jest obłęd osób, które spędziły tam noc. Zastąpiłam go nowym światem i innymi. Co ciekawe zapewne, czołgi i pociąg należą również do sennych historyjek. Czołgi się raz pojawiły jako wątek przesiąkniętego Wotem mózgu, a pociąg znajdował się po drugiej stronie lasu, zaraz za nim droga szybkiego ruchu (co akurat jest niezgodne z rzeczywistością, gdyż w realu znajduje się tam sklep meblowy, budynek mieszkalny i ulica). Z czasem pojawiały się różne tajemnicze zjawiska, np. słupy światła czy wędrujące drzewa, lecz tego też nie użyłam. Wielkookie zwierzęta pojawiły się przelotnie, ale podobnie jak czołgi uznałam je za treściwe i umieściłem w raporcie. Jeżeli mam być szczera, skip oddaje w 60% dziwny park ze snu. Z czasem przestał być dziwny, czasem się coś przyśni, ale to nie to samo. Szkoda. Ale do dzisiaj mam okazję go badać w snach i stanowi podstawę SCP fuel.
Ciekawostka: raport miał być napisany już ponad rok wcześniej, lecz pierwsza wersja była krzyczącym parkiem pełnym potworów. Z racji negatywnej opinii porzuciłam projekt, ale druga próba okazała się strzałem w dziesiątkę, a skip zebrał wiele pozytywnych opinii.
SCP-PL-122 — ''Zepsucie''
Obiekt klasy Keter, utworzony 22 marca 2017
''Wszelkie wykonane badania miejsca anomalnego nie wykazały nienaturalnych wahań pola magnetycznego, występowania podwyższonej radiacji ani niezwykłych właściwości mogących wyniknąć z ewentualnego mikroklimatu. Pod względem chemicznym oraz fizycznym, SCP-PL-122 nie wykazuje żadnych nietypowych właściwości. Mimo to, zauważono, iż przedstawiciele fauny wydają się za wszelką cenę omijać obszar objęty anomalią.''

SCP-PL-122
Chciałam w tym przypadku napisać raport inspirując się biomem Corruption z gry Terraria. W trakcie pisania odeszłam znacznie od pierwowzoru, tworząc miejsce suche, ciche, wymarłe, jałowe. Tytułowe zepsucie to dosłownie sterylna pustynia bez jakiegokolwiek życia, które samo stara się omijać negatywne miejsce. Jak wykazały badania, nie ma żadnych czynników, które by za to odpowiadały…
Zepsucie dopada każdego, kto znajdzie się w jego obrębie, ale czy tylko?
SCP-PL-124 — ''Czy leci z nami pilot?''
Obiekt Zneutralizowany, poprzednio Archon, utworzony 25 lipca 2021
''Biorąc pod uwagę ilość możliwych kombinacji i czynników wpływających na ostateczny skład pasażerów lotu oraz występowanie pewnego zjawiska dotyczącego konkretnej grupy osób, zdarzenie zostało określone jako zjawisko anomalne.''

Panie pilocie, dziura w samo- o boże o kurwa
No dobra, każdy zna tekst typu ''czy jest na sali doktor'' albo ''czy na pokładzie jest lekarz'' czy coś w tym stylu. Dobre pytanie, które może poskutkować szczęśliwym zakończeniem. A co, jeżeli w każdym przypadku na takie pytanie ktoś z tłumu się odezwie? Często łączone z podróżami samolotem, ale czy tylko lekarz jest potrzebny w awaryjnej sytuacji? Co, gdy coś stanie się pilotowi? Wybuchnie pożar, panika, ktoś zechce sprywatyzować samolot? Te pytania towarzyszyły podczas pisania raportu, a zabierałam się do niego przez długi czas, mając największy problem z samym rozpoczęciem i ładnym doborem słów odnośnie opisu anomalnego rozkładu prawdopodobieństwa, robiąc sobie powtórkę ze szkoły. No dobra, mamy samolot którego loty zawsze kończą się szczęśliwie. Pora na haczyk. Bo doktor nie zawsze jest w stanie wyleczyć, a pilot jest do dyspozycji.
Skip jest na głównej, nie na joke, bo mimo żartobliwego wątku nie jest wystarczająco zabawny, równocześnie celem raportu nie jest rozbawić bezpośrednio. No i w sumie powiedzmy, że to mój pierwszy Archon, ta śmieszna klasa, bo inne nie pasowały.
SCP-PL-126 — ''Związek Socjalistycznych Republik Ziemskich''
Obiekt klasy Thaumiel, utworzony 16 czerwca 2017
''SCP-PL-126 to rzeźba przedstawiająca postać mężczyzny o dobrze zbudowanej, umięśnionej posturze, noszącego standardowy strój robotnika z połowy XX wieku. Postać przedstawiona jest w proporcjach 2:1 względem zwyczajnych rozmiarów człowieka, w lewej dłoni dzierży masywny młot kowalski, natomiast prawa jest wyciągnięta w geście powitalnym.''

SCP-PL-126
Gdyby nie brak weny, raport należałby do jednych z pierwszych napisanych przeze mnie. Ideał ZSRZ powstała już na początku mojej kariery na SCP, a który to planowałam napisać podczas ''Nocy Nadgodzin'' razem z SCP-PL-066. Był to jedyny raport, który nie wyszedł zwycięsko z wyzwania, a zbytnie przekombinowanie spowodowało, że porzuciłam projekt na następne 2 lata. Kiedy ruszyłam go, zaczęłam skrobać bodajże 4 miesiące, aż nie zakończyłam obecną formą. Głupia inspiracja memem ''Priwiet - Gospodin Kenobi'' podała mi na myśl postać właśnie ''Gospodina'' — byłby on tą pozytywną/negatywną postacią, rewolucjonistą, którego nikt nigdy nie widział. Krótko potem nagle dostałam olśnienia, jak ten fakt wyjaśnić… dalsza fabuła potoczyła się jak głaz ciśnięty ze zbocza, wyjaśniając pozytywny wydźwięk całej ludzkości na niemal niewolniczą komunistyczną utopię. Jednocześnie stwierdziłam, że odpowiednią klasą dla tego raportu będzie Thaumiel. Do dzisiaj słyszę, że to Thaumiel nie jest, lecz ja z tego miejsca bronię swojej racji jako osobisty kanon, w którym Thaumiel to obiekt właśnie tego pokroju — stanowiący szczególne zagrożenie, jednocześnie pomagający (zwykle nieświadomie) Fundacji w niwelowaniu anomalii. W końcu coś w alternatywnym świecie spowodowało, że wszystko na Ziemi przestało być nadnaturalne, ku chwale szczęścia klasy robotniczej.
SCP-PL-131 — ''Jest tam ktoś?''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 4 maja 2017
''SCP-PL-131 porusza się ze średnią prędkością około 17 000 [km/s] w ruchu przeciwnym do tras innych obiektów orbitalnych. Obiekt nie zmienia swojej trasy orbitowania wokół Ziemi, wykazując właściwości anomalne zawsze, gdy znajdzie się nad położeniem geograficznym o współrzędnych ██º██'█.███" N ██º██'██.███" E (terytorium Polski).''

SCP-PL-131
To jeden z nielicznych raportów napisanych stricte pod zdjęcie. Fotografia kojarzona z ''Black Knightem'' i teorią konspiracyjną wokół niego zainspirowała mnie do opisania go jako obiekt SCP. Długo kombinowałem, co obiekt mógłby robić. Ale jako największą rolę raportu uważam przełamanie niepisanego ''tabu'' obiektów SCP-PL, polegające na twierdzeniu ''co polskie musi być polskie'' w znaczeniu starania się tworzenia raportów odnoszących się jedynie do naszego kraju. Tu również przełamałam kolejną barierę jaką jest zabezpieczanie przez filię polską obiektów kosmicznych. W końcu Poland cannot into space. :P Trochę zaznaczyłam ten fakt w opisie, ale póki co, nikt się do tego nie przyczepił.
A jakiś czas potem okazało się, że na filii angielskiej jest raport z tym samym zdjęciem, leżący tam od co najmniej kilku lat. :V
SCP-PL-134 — ''Zemsta pochowanej męskości''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 26 czerwca 2019
''Na podobizny 134-1 podmiot reaguje agresywnie, dążąc do ich zniszczenia wszelkimi możliwymi w danej sytuacji sposobami.''

Nigdy jej nie podaruję.
Idea napisania obiektu przyszła dosyć nagle. Zaczęło się od rozmyślań nad jedną z wielu możliwości rozpoczęcia zupełnie nowego życia. Dobrym przykładem jest osoba trans, która praktycznie staje się kimś dosłownie innym z wyglądu, tożsamości itd. Nikt nie myśli o tym sentymencie do poprzedniego życia, gdyż zwykle się go pozbywają, po to w końcu przechodzą metamorfozy. A co, jeżeli ktoś by chciał odprawić pogrzeb swojego dawnego ja? Może i jest to symboliczny, ale w teorii ta dawna osoba umiera, znika. A co, jeżeli z jakiejś przyczyny to dawne "ja" pragnie zemsty za pozbycie się z życia na zawsze? Mała psychologiczna zagwozdka. W każdym z nas może istnieć ta część męska i żeńska. Tylko, że gdy między nimi dochodzi do konfliktu, w tym przypadku lepiej schować się za rogiem.
A tak naprawdę ta praca opisuje mnie, dokładnie mój plan na zerwanie całkowite z dead-życiem.
SCP-PL-135 — ''Oni są zasilani prądem''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 20 maja 2019
''To urządzenie piszące jest skuteczne, aczkolwiek osobiście preferuję zwykłe gęsie pióro.''

SCP-PL-135
To obiekt, który kilka lat temu usunęłam z powodu niskiego zainteresowania i po prostu słabej historii. W internecie można znaleźć starą wersję raportu (bodajże na Wykopie go widziałam) i porównać do tej. Tak, nad tym raportem myślałam bardzo długo. Jego jakość, długość i możliwości przerosły wszelkie moje oczekiwania i wczesne plany. Spora ilość zdjęć to nic w porównaniu z historią, którą przedstawia nam pierwotnie zepsuty robot, jeden z trzech, które wydawały się być jedynie maszynami śmierci przybyłymi na wagonie kolejowym. Wersja pierwotna czynności przechowawczych pochodzi z usuniętej wersji raportu, o której wspomniałem, jednocześnie będąc pamiątką po niej, pomnikiem po słabym skipie, z którego po kilku latach wraz z lepszym doświadczeniem pisarskim powstało to dzieło. Praktycznie, sens jest taki sam. Można rzec, że to rewrite starego PL-035 (miał być nim znowu, ale pozycję zajęli, ta jedyneczka nie robi różnicy). Dosłownie natchnął mnie geniusz Wielkiego Konstruktora.
SCP-PL-136 — ''Mechaniczne oko''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 16 grudnia 2020
''SCP-PL-136 został przystosowany do użytkowania go jako narzędzie badawcze, tworząc urządzenie o desygnacie O136-G12, nazwa zwyczajowa „Mechaniczne Oko”.''

SCP-PL-136, od dawna chcialem to narysować!
Jeden z moich wcześniejszych obiektów, pamiętający początki pisarstwa tutaj. Ogółem został napisany jedynie dla wykorzystania ówczesnego tagu ''oko''. Nazwa nawiązuje oczywiście do Terrari, gdzie występuje przedmiot o identycznej nazwie.
Pierwotny zamysł i działanie obiektu zostały zachowane: oko te jest kamerą, którą możemy widzieć każdą długość fali elektromagnetycznej, czyli nie tylko światło widzialne. No i w sumie to jest lwia część raportu, opisy, jak działa każdy tryb pozwalający na widzenie tych fal. Jest to ostre sci-fi, prawdopodobnie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości, wszystkie te opisy są jedynie moim wymysłem, podpartym lurkowaniem w wikipedii, stronach o falach EM i podpytaniem osoby, która hobbistycznie interesuje się fizyką.
Stary obiekt był… nudny. Działał sam, nie wiadomo jak, ruszał się, znaleziono go w starych bunkrach niemieckich bla bla bla, jeden z trybów pozwalał na widzenie cieni, które pokazane były na obrazku znanym z mema (wtedy jeszcze nie istniał) ''me and the boys in creative mode''. Po znalezieniu licencji tego obrazka musiał zostać usunięty, więc smaczek raportu znikł, powodując jego usunięcie. Obecna wersja przedstawia obiekt, który Fundacja czynnie wykorzystuje (pierwszy polski raport z białym poziomem zagrożenia!), ma nawiązanie do pewnego pana, który lubił majsterkować, oraz oczywiście zawiera fragmenty poprzedniego smaczku. Miejmy nadzieję, że ta wersja na stałe zagości na liście polskiej.
SCP-PL-145 — ''Druga szansa, taka nie do końca''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 20 września 2021
''SCP-PL-145 wypowiada się, używając bogatego zasobu słownictwa, w sposób złożony oczekiwany dla osoby dorosłej, jednakże ze słyszalną artykulacją charakterystyczną dla bardzo młodego człowieka.''

SCP-PL-145 w czasie pokazywania środkowego palca i picia piwa. Chwila, to moje!!!
To uczucie, kiedy w czasie całkowitego i długotrwałego braku weny, doskonały pomysł niemal całkowicie przyśni ci się za jednym razem. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły, kim byli wówczas rodzice, ale sama sytuacja jakby tyczyła się mnie, oczywiście w tym śnie. Uświadomienie sobie, że przecież się umarło i jest się dzieckiem, ale brak fizycznej możliwości udowodnienia swojej tożsamości są naprawdę dziwnymi rzeczami i pokiereszowanym przypadkiem reinkarnacji. Bo w końcu, jak dziecko ma powiedzieć czy cokolwiek zrobić w kierunku pokazania ''hej, jestem kimś innym, nawet mnie znacie!''?
Poskładanie raportu w kupę zajęło niecały tydzień. Prosty i przyjemny raport z ciekawym przesłaniem, okraszony, jakże bym nie była sobą, dobitną i humorystyczną puentą, zamykającą pracę i podkreślającą główny wątek człowieka, który powrócił do życia z pełną pamięcią dotyczącą poprzedniego, mając przed sobą drugą szansę z pomocą Fundacji przy obchodzeniu systemu edukacji itd., niestety z jedną faktyczną i ciążącą sytuacją, z którą nie może sobie poradzić psychicznie.
SCP-PL-160 — ''Spalacz tłuszczu''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 16 stycznia 2021
''Fundacja zabezpieczyła dwa opakowania SCP-PL-160 w mieszkaniu Wiesława ██████ w Warszawie. Zabezpieczenie obiektu było następstwem pożaru, jaki miał miejsce w lokalizacji, a który swój zalążek miał w salonie denata, w którym też znaleziono jego spalone zwłoki. Trzecie opakowanie kapsułek uległo utraceniu z powodu oddziaływania ognia. Według wstępnego śledztwa, pan Wiesław chorował na otyłość drugiego stopnia.''

To działaaaaa… aaaa!!!
Dobra, bez jaj. Napisałam to w czasie, gdy postanowiłam zrzucić kilka kilo (udało się, stan -25 kg w 2 lata). Także temat raportu bardzo na czasie, co więcej idealnie wpasował mi się w kanon Przyczajonego Leczenia. Spalacz tłuszczu wręcz idealny, mimo, że takie specyfiki istnieją, jednak nie powodują nagłej zamiany człowieka w piec. Bardziej są to suplementy wspomagające metabolizm itd. nie wiem nie jestem dietetykiem.
Kto nie chciałby schudnąć w niezwykle krótkim czasie, a do tego skutecznie i bez wysiłku? No właśnie. Burn your fat and yourself.
No i RIP Pan Wiesław. [*]
SCP-PL-166 — ''Cmentarne światła''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 23 września 2020
''SCP-PL-166 może być często utożsamiany z tradycyjnie pozostawianymi na miejscu pochówku źródłami światła, gdyż poświata ze względu na swoją niewielką jasność może być pomylona z dogasającą, żarzącą się świecą.''

SCP-PL-166
Idea napisania takiego oto obiektu zrodziła się dosyć krótko przed samą publikacją, natomiast początkowe fazy kreowania pomysłu zaczęły powstawać już lata temu. Zawsze podziwiałam cmentarze po zmroku, spowite tajemniczymi, intrygującymi punktami palących się w ciszy zniczów. Niestety nie wiedziałam, w jaki sposób poruszyć bardziej ten wątek. Jakiś czas później zrodziła się kolejna myśl: obiekt, zapewne roślina, żywiący się zwłokami i dzięki temu utrzymujący swoje właściwości. Najciekawsze jest to, że drzewa rosnące na cmentarzu poniekąd mają bardzo dobrą glebę, ale to w ramach funfactu. Ostatecznie wyszło połączenie: coś imitujące znicze i żywiące się zwłokami. Czy musi być straszne? Nie, jest piękne w swej okropności. Połączenie tego z grzybem było oczywiste: grzyby zawsze spoko, a do PZGA można podpiąć wiele ciekawych rzeczy. Finalny obiekt to grzyby, które świecą. Robią to, bo żywią się substancjami ze zwłok. Rodzaj grzyba użytego w raporcie jest nieprzypadkowy. Xylaria longipes, czyli Próchnilec długotrzonkowy, ze względu na swój niecodzienny kształt jest nazywany palcami umarlaka — w dawnych czasach ludzie sądzili, że są to wystające palce z zakopanych zwłok bądź jakiejś mary, która zaraz wyskoczy na nas z zamiarem co najmniej negatywnym.
SCP-PL-172 — ''Neonowa wywerna''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 16 lutego 2021
''Większość reakcji obiektu wydaje się być czysto instynktowna, jednakże obserwuje się wiele przypadków zachowania utożsamianego z posiadaniem wyższych funkcji poznawczych, odpowiednich dla istoty rozumnej.''

It's just a Neo reference.
Zaczynając od podstawy: inspiracja? Raczej brak, aczkolwiek sam wygląd obiektu nawiązuje do wywerny z Terrarii, gdzie przypomina chińskiego wężo smoka, niż typowego mitologicznego gada. Czemu neonowa? Jakoś mi się pewnego dnia połączyło fakty Neo + wywerna = neonowa wywerna -> wywerna zrobiona z neonów -> WK? Ah yes.
Raport przeleżał umiarkowanie długo na sandboxie, przez pewien czas nie miałam pomysłu na rozwinięcie fAbUłY oraz uniknięciu sequela 135. Podpowiedź o wykorzystaniu wątku technik Lisieckiej poskutkował ukazaniem (mam nadzieję) kolejnego awansu ze zwykłego personelu badawczego do kierownika badań, który może zarządzić nawet największą pierdołę, gdy uzna za stosowną, co nie umknęło uwadze pozostałych.
Tak, jestem dumna z tego terminalu.
Wiecie, ile się pierdzieliłam z tym migającym ciulstwem?
Dużo.
Neo ten skip się podobał od początku, to najważniejsze.
SCP-PL-173 — ''Grzybicze dźwięki''
Obiekt klasy Euclid , utworzony 17 lipca 2019
''Obiekty te są anatomicznie dostosowane do przechwytywania podmuchów powietrza i przekształcaniu je w fale dźwiękowe o określonej tonacji oraz natężeniu zależnym od aktualnej siły wiatru, co upodabnia je funkcjonowaniem do prostych instrumentów aerofonicznych''

Dźwięki powodują grzybicę.
Obiekt ten opiera się na pewnej idei, jaką jest przenoszenie zarodników/nasion jakiegoś organizmu przez dźwięk, muzykę. Wystarczy usłyszeć anomalny dźwięk, żeby zostać zainfekowanym. Pierwsze próby napisania takiego obiektu obejmowały coś w rodzaju grzyba, który wytwarza… płyty gramofonowe. Na nich byłaby zapisana muzyka, która właśnie ma takie działanie. Ale każdy organizm dąży do rozmnożenia, zatem to rozwiązanie jest niepraktyczne: kto będzie chodził po lesie i zbierał płyty, żeby ich posłuchać? Dalsza próba była pierwowzorem tego raportu, w którym to wytwarzane przez organizm grające narośle same miały by pompować powietrze do swojego wnętrza. Zbytnie przekombinowanie. Obecna forma narodziła się po wszystkich rozmyślaniach, a połączenie z dwoma nowymi polskimi GoI jakoś dopełniło całości.
SCP-PL-194 — ''Kraina Szczęśliwości''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 3 kwietnia 2018
'' SCP-PL-194-A to korytarz przypominający z wyglądu część państwowej placówki przedszkolnej: ściany pomalowano w jasne, ciepłe barwy, na zawieszonych tablicach korkowych prezentowane są rysunki, których autorstwo przypisuje się dzieciom w wieku około 4-5 lat. Dodatkowo, widoczny jest wieszak na ubrania, szafka na obuwie, oraz donica ze sztucznym osobnikiem palmy kokosowej wysokości 1 metra [m].''

Rysunek z SCP-PL-194-A
Jeszcze jeden raport powstały we śnie. Właśnie tak wyglądało to, co przyśniło mi się pewnej nocy. Pokój, niemal przedszkolny, wielki chodzący futrzak zmuszający do zabawy. Postanowiłam to rozwinąć i w przeciągu miesiąca powstał ten oto raport. To prawdziwa kraina szczęśliwości dla każdego dziecka. Ciągła zabawa, chodzące pluszaki zapraszające na barana, pełno zabawek, zjeżdżalni, basenów z kulkami, a słodyczy i niezdrowego jedzenia jest bez limitu. Czegóż chcieć więcej? W czasie zabawy przestaje się zwracać uwagę na wychudzonych, pozbawionych emocji człowieczków, którzy wydają się nie mieć wyboru i akceptować swój los? Akurat inspiracją do utworzenia ich była okładka jednego z albumów zespołu deathmetalowego ''Bloodbath'' (mefiu się śmieje cnie? :>). Usunęłam kilka szczegółów, a i zdjęcie udało się znaleźć, pasujące do całokształtu i na odpowiedniej licencji. Największym trudem było napisanie dodatku. Chciałam tu stworzyć dokładny dokument naukowy, zawierający najdrobniejsze dane i logi badawczo-eksploracyjne. Dopełnieniem fabuły jest ostatni log, którego zakończenie chciałem zwieńczyć twistem, a który to nie wyszedł w początkowej fazie. To zdarzenie także pochodzi ze snu, i wyglądało niemal dokładnie tak samo, jak w raporcie, pomijając akcję ratunkową. Ja byłam akurat tym, który uciekł. No cóż.
Uważam, że po lekturze tego raportu już nigdy nie spojrzycie tak samo na żadną salę zabaw.
SCP-PL-206 — ''Co zrobiliśmy?''
Obiekt klasy Aether, utworzony 27 września 2020
#3 Miejsce w Konkursie "SCP-PL-200"
''Jeżeli nastąpi udokumentowane odkrycie SCP-PL-206 wraz z poznaniem bezpiecznej metody podróżowania do lokacji, rozpoczęcie eksploracji badawczej jest priorytetem.''

SCP-PL-206
Raport, który kisił się na sandboxie kilka miesięcy, ale znalazł potencjał w udziale w Konkursie 200. Od dawna chciałam napisać raport o moim ukochanym modzie do Minecraft (znowu), jakim jest Aether Mod. Naprawdę długo, oj bardzo długo, zajęło mi rozważanie i układanie całej rzeczywistości, sposobu podróży do niej. Postawiłam na jednorazowe spotkanie Fundacji z tym wymiarem, żeby nie zagłębiać się w szczegóły podróżowania do niego i pozostawienia dozy tajemniczości. Fundacja nie mogąc swobodnie dostać się do wymiaru, nie może do niego podróżować. No dobra, ale w takim razie skąd w ogóle wiadomo, że ten świat istnieje? Historia z zaginionym samolotem, uratowanym załogantem i przygodami, które przeżył, długo układały mi się w głowie. Może przesadziłem trochę w niektórych miejscach, ale postarałem się jak najlepiej zrobić ten wymiar, aby przypominał Aether, bez popełniania jego kopii czy plagiatu. Jest to w całości wymiar wymyślony przeze mnie, jedynie inspirowany modem. Problem stanowiła klasa: co zrobić, gdy Fundacja nawet nie wie, czy obiekt istnieje, ale ktoś powiedział, że jest i wygląda na to, ze nie kłamie? Nawet miał na sobie poniekąd dowody na istnienie czegoś, ale nie mogące jednoznacznie tego stwierdzić? Tak, wymyśliłam klasę ezoteryczną (nie, nie jestem cool kid) o nazwie Aether która pochodzi od historycznego, odrzuconego naukowo ośrodka, w którym miały przemieszczać się fale elektromagnetyczne i światło, bądź określenia mitologicznej przestrzeni między ziemią a niebem. Jakoś dało radę. Minusowanie tego za opowieść w raporcie jest na dzisiejsze standardy wyssane z dupy według mnie. :P
Ku chwale moa!
SCP-PL-237 — ''Prąd Dziwny''
Obiekt klasy Euclid, utworzony 15 sierpnia 2022
''Miejsce występowania SCP-PL-237 to obiekty elektryczne, których stan techniczny i wizualny wskazuje na wysłużenie, wiekowość czy ogólnie rozumiane uszkodzenia związane z wyeksploatowaniem i upływem czasu.''

Baczność! Wysokie napięcie!
Kiedy piszesz coś, przez co dostajesz dosłownego pierd*lca i nieświadomie utożsamiasz obiekt z rzeczywistymi rzeczami — dokładnie takie odczucia towarzyszyły podczas pisania tego raportu, który uważam (w chwili pisania tego wywodu) za najtrudniejszą pracę, jaką kiedykolwiek zrobiłam nie tylko pod względem technicznym, lecz mogącym sprawić trudność w odbiorze. Moja wiedza zawodowa została wystawiona tu na ciężką próbę, ponieważ raport dosłownie opiera się na anomalnym odpowiedniku prądu elektrycznego, gdzie wszystko musi być składne, pasować do siebie i być podparte rzetelną teorią. Sądzę, że skip ten klasyfikuje się nawet do gatunku hard sci-fi. Każda, najmniejsza sprawa musiała być dobrze przemyślana pod względem teoretycznym, logicznym, ponieważ cały ten raport stanowi podstawę do stworzenia wielu następnych i wyjaśnia, czym jest tak naprawdę "Prąd" używany przez Wielkiego Konstruktora — dzięki temu zjawisku mógł sobie pozwolić na budowanie super wydajnych robotów z zużytych materiałów, a same maszyny zyskiwały samoczynnie świadomość i rozumność. Sam Prąd chciałam uczynić zjawiskiem tajemniczym, nie do końca poznanym, sprawiającym wręcz wrażenie siły wyższej, posiadającej coś na kształt rozumności — z jakiejś przyczyny odbiega swoim działaniem od normalnej elektryczności, próbuje dostać się do człowieka, aby go porazić, wydaje się decydować o tym, czy maszyna jest nowa, czy zepsuta i odpowiednio na to reagować.
SCP-PL-239 — ''Nadawca: Komisja Likwidacji osób Niepotrzebnych; Adresat: Ty''
Obiekt klasy Ticonderoga, utworzony 3 grudnia 2020
''Podmioty są informowane, iż wspomniana komisja, podsumowawszy wszystkie niepowodzenia adresata, stwierdza konieczność jego śmierci w jak najszybszym możliwym terminie.''

SCP-PL-239
Napisanie skipa w dwie godziny (myślenie dwa dni) po nagłym doznaniu olśnienia na kolejny pomysł. No dobra, może nie jest to jakiś super wystrzałowy skip, ale imo treściwy. Sama idea odnosi się do często obserwowanej chęci popełnienia samobójstwa przez osoby z ciężką depresją — szukają one wówczas skutecznej metody, a przynajmniej sobie ją wyobrażają… i nagle pojawia się obok nich taki liścik. Co może być gorszego? Podpisanie go. Ale nie jest to kolejny obiekt, który zabija bo tak, tylko poniekąd ma w tym jakiś ukryty cel. W przypadku, gdy osoba chcąca swojej śmierci nie podpisze cyrografu, los może jej to wynagrodzić. Jakieś lepsze spojrzenie na życie, przełomowy moment? Tak, nie złożenie podpisu pod swoim własnym wyrokiem.
No i miałam niezły problem z klasą. Obiektu nie można zabezpieczyć, to w sumie kusi keter, ale obiekt jest… nie oszukujmy się, nie sprawi większego problemu, nawet nie ma jak go przechowywać, a nawet jak już, to po czasie przestaje być anomalny. Dziękujmy ENG i ich liście klas ezoterycznych za tikoderonge (tak to czytam, tikoderochujwiecośtam) i jej znaczenie ''obiekt nie może być przechowywany, ale nie musi być przechowywany''. Char… znaczy masło maślane.
SCP-PL-257 — ''Otchłań światła''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 23 września 2022
''Zignoruj wszelkie byty, które zauważysz. Jesteś całkowicie sam.''

SCP-PL-257
Żarówa.
Ten raport został rozpoczęty ponad 2 miesiące przed jego publikacją, którą poprzedziło wydanie dwóch innych raportów. Dlaczego tak?
Zacznijmy od tego, że raport domyślnie miał być SCP wersją mojej pracy napisanej na Backrooms PL o tym samym tytule i odnoszącej się do tego samego: wymiar będący głuchą, białą próżnią bez czegokolwiek w niej. Wszystko szło fajnie do momentu wymyślenia sposobu przedostania się do owego miejsca w uniwersum Fundacji — wyszło na żarówkę bardzo dużej mocy, która generuje dostatecznie silny blask aby niemożliwe było swobodne dostrzeżenie czegokolwiek. Cyk, nim się orientujesz, dookoła ciebie jedynie nieskończona biel. Jakieś byty zauważone tam, które jedni mówią że są prawdziwe, inni że to halucynacje i tyle. Nie przeszło przez początkową krytykę, więc postanowiłam pomyśleć nad inną historią.
I od tego się zaczęło. Nie chcąc się zbędnie rozpisywać, dzięki tym rozmyślaniom powstała cała idea kanonu łączącego Wielkiego Konstruktora, świat z SCP-PL-293 i anomalną energię zwaną Prądem. Dzięki temu ze zwykłej żarówki przenoszącej do otchłani powstał element latarni międzywymiarowej, nowa technologia nieznana Fundacji oparta na Prądzie, który to najpierw musiałam napisać, aby potem i w końcu wrzucić ten raport. Dosłownie wszystko, co zostało i będzie napisane zaczęło się od tej żarówy.
A dokładnie od jebanego poziomu ezoterycznego na tylnych pokojach.
SCP-PL-263 — ''Rdzawica''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 26 sierpnia 2022
''W obrębie ciała obserwuje się degradację tkanek, połączoną z występowaniem w dotkniętych nią miejscach wykwitów o właściwościach podobnych do produktów korozji żelaza i jego stopów.''

kiedy porazi cię Prąd, zaczniesz rdzewieć. Dosłownie.
Raport powstał w bardzo krótkim czasie, podobnie jak pomysł na niego. Będąc szczerą, jest to po prostu poruszenie i rozpisanie wątku, który pojawił się podczas obszernych i trudnych prac nad SCP-PL-237, czyli Prądem Dziwnym, mianowicie w jaki sposób oddziałuje on na organizm żywy, skoro posiada tak nietypowe właściwości destrukcyjne? Szybka myśl i znalazła się odpowiedź: sprawia, że ciało rdzewieje. Niestety nie miałam pomysłu (ani chęci zbytniej) dopisywać tego do całości pracy i porzuciłem ten pomysł, publikując raport bez odpowiedzi na pytanie. Wątek przetaczał się w głowie jakiś czas, więc krótko po wrzuceniu pracy stwierdziłam, że napiszę o tym zjawisku w postaci osobnej anomalii, zależnej od poprzedniej. Przeszukałam na szybko Internet w poszukiwaniu podobnej nazwy, gdzie okazało się, że "Rdzawica" wcześniej wymyślona jest idealna i oryginalna. W ramach ciekawostki istnieje choroba o nazwie "rdza", jednak dotyczy ona jedynie roślin i charakteryzuje się pojawianiem na jej powierzchni rudych plam na skutek działania grzybów lub bakterii. W przypadku tej pracy, rdza jest zjawiskiem dosłownym, gdzie Prąd Dziwny wywołuje dosłowną korozję organizmu, doprowadzając do jego śmierci. Może nie jest to najciekawsza praca, postarałam się w jakiś bardziej makabryczny sposób przedstawić przebieg stopniowego rdzewienia skóry, kości i organów. W zasadzie raport wyszedł bardzo poboczny, w ramach rozwinięcia głównego wątku i bodźca do interpretacji przez Prąd człowieka jako maszyny, w tym przypadku "niezepsutej". Przynajmniej w rozumieniu biomechanicznym, jakkolwiek to ująć, bo jakby nie patrzeć funkcjonujemy dzięki impulsom elektrycznym w ciele.
SCP-PL-293 — ''Wielka ziemia, niczyja wojna''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 18 listopada 2021
''Θ-4: Wpierdolisz go do worka. Mamy 3 sztuki. | Θ-3: Dlaczego 3? | Θ-1: Bo przynajmniej jeden z nas musi wrócić.''

Niech Bóg nam pomoże.
Napisanie tego raportu zajęło mi około 9-11 nocy — tak, pisałam to wyłącznie będąc na nocnych zmianach, zazwyczaj w godzinach od 23 do 2 w nocy, wtedy najlepsze pomysły mi przychodziły. Początkowo miał być to czołg T-55, wyposażony w podobną instalację teleportacyjną, pomalowany na czarno z białymi inskrypcjami runicznymi, tylko nie wiedziałam, jak dalej pociągnąć ten wątek. Ostatecznie zdecydowałam się na zamianę pojazdu na pierwszo wojenny czołg Mark, gdzie V charakteryzująca się możliwością kierowania przez 1 osobę i lepszym rozmieszczeniem wnętrza najlepiej się nadała do wykorzystania.
Od dawna, z resztą, chciałam napisać raport w realiach I wojny światowej bądź nawiązujący do niej. Chciałam przy tym zastosować najbardziej możliwy brak logiki przy najlepszej tajemniczości w swym rodzaju. Gdyby nie popularność zdjęcia Larrego z http://scp-pl.wikidot.com/the-young-man , również by tu wylądowało. Chciałam, żeby dark ambient tego raportu został jak najmocniej odczuty przez czytelnika.
Mówiłam kilku osobom, że wykorzystałam 80-90% pomysłu. Miał być użyty wątek fabularny dotyczący znalezienia starych gazet i dzienników, w których byłyby krzepiące teksty koniec wojny, wojny nie będzie, a zaraz po tym doniesienia o dziwnej broni, masowych agoniach i ostatecznym braku wiedzy żołnierzy, po co w ogóle walczą, brak wiadomości z góry, dowódcy wydają rozkazy dla samego faktu ciągnięcia walk naprzód.
Sama nazwa raportu jest połączeniem dwóch nazw: Wielka Wojna, czyli nazwa I wojny światowej oraz ziemia niczyja, czyli nazwa terenu niekontrolowanego przez żadną ze stron, podczas I wojny był to teren między okopami. Gra słów odwzorowuje wielką połać terenu walk/jego braku i wojnę niegdyś prowadzoną chaotycznie, bez wyraźnie zaznaczonego celu, czego metaforą jest istnienie chaotycznie zrobionych linii okopów, które w rzeczywistości nie byłyby zbyt praktyczne.
Zamysł chodzących kominów pochodzi z dawno usuniętego raportu ''Kominy Fabryczne'', którego próby przepisania spełzły na niczym, ale znalazły swoje miejsce w tym raporcie, jako kolejny nielogiczny, lecz tajemniczy wątek.
Szmaciarze i ogólnie całokształt raportu jest inspirowany kilkoma utworami niszowego zespołu tworzącego równie niszowy podgatunek ciężkiej muzyki zwany drone metalem. Daję linki do przesłuchania, mogące być ambientem do czytania raportu (możliwe earrape)
https://www.youtube.com/watch?v=ePwJJHxaUco&t=118s tutaj od 0:00 do 2:30 idą szmaciarze
https://www.youtube.com/watch?v=Y9ArUrxA7co a tu mniej więcej do 2 minuty taką muzykę wydawały okręty, tylko ofc inne instrumenty
Po wielu przemyśleniach i połączeniach wątków, raport ten stanowi podstawę do napisania przeze mnie pierwszego i dobitnie rozbudowanego kanonu z własnymi Osobistościami i konkretnym lore, w którym zostaną wykorzystane inne już stworzone mymi rękoma raporty oraz wyjaśnione zostaną wątki w nich zawarte.
Raporty SCP-PL-J
Żarty się skończyły? To dopiero początek!
SCP-PL-000-J — ''Tu nie ma żadnego SCP''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 3 kwietnia 2017
''Witaj pracowniku. Niestety muszę przekazać złą wiadomość… otóż, tu nie ma żadnego SCP. ''

Bakłażan.
Dosłownie na każdym kroku widać, że inspiracją dla raportu była gra był program ''There is no game''. Po zagraniu zapoznaniu się z grą programem po prostu musiałam, no musiałam napisać takiego SCP. Od razu wiedziałam, że numerem będzie pozycja 000, czyli nic, ponieważ nie byłby to SCP. Zadania z gry programu musiałam na potrzeby nie-raportu mocno okroić, pozostawiając nieco zabawną i irytującą niespodziankę na końcu strony. Najlepszym elementem gry programu był kolo przekonujący do tego, że (słusznie) to nie jest gra, tak w tym przypadku więc mamy anomalię przekonującą do tego, że nie jest obiektem SCP. Dowiadując się o tym na samym początku, jesteśmy skutecznie powstrzymywani od dalszego, niepotrzebnego zapoznawania się z treścią strony, która nie jest raportem SCP. Dalsza część akcji toczy się, gdy przejdzie się mini zagadkę. Z różnicy ocen pomiędzy stronami wnioskuję, że dotarło do niej gdzieś około 60% użytkowników. Widoczny jest tam również wewnętrzny mem z tamtejszego okresu, a bardzo popularny na polskiej SCP, związany z pewnym smacznym i zdrowym warzywem.
A tak na marginesie, po co klikacie w link? Tam nie ma żadnego SCP.
SCP-PL-001-EX-J — ''Twoja Stara w przechowalni, czyli świat gdyby nie robiła wszystkich tych pojebanych rzeczy.''
Obiekt klasy Teraz zabezpieczone i nie odpierdala, utworzony 2 kwietnia 2022
#1 Miejsce w Konkursie "Haszyszofikcyjnokonkurs"
''SCP-PL-001-EX-J ma pozostać w przechowalni na zawsze, bo jak wyjdzie to już kurwa po nas i znowu będzie anomalna.''

Twoja stara odkurzająca dywany w Backrooms.
Czy twoja stara może być raportem SCP? Tak. Czy twoja stara może brać udział w konkursie? Tak. Czy twoja stara może go wygrać?
No kurwa mać wygrała XDDD
Praca stworzona specjalnie na konkurs, którego celem było stworzenie najbardziej absurdalnej pracy jaką się tylko da. Wymyślone niemal natychmiast, bo akurat miałam fazę na wymyślanie autorskich żartów o twojej starej, które same w sobie już są wulgarne i wredne, a jednocześnie dobitne. Połączenie tego z Fundacją, dokładnie z wieloma typowo SCP-PL-rzeczami, zachowaniami, nawiązania do użytkowników i innych witryn sprawiło że powstał ten oto potwór który krótko po publikacji został skazany na wygraną z uwagi na niesamowicie zwiększajcą się oceną.
Ja pierdole xD
SCP-PL-100-J — ''Proszek do PRANIA''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 24 maja 2015
''Całą ilość obiektu należy przechowywać w suchym i chłodnym miejscu.''

Ten pixelart został wyprany w SCP-PL-100-J!
Gra słowna ''Perwol''/''Wpierdol'' spowodowała powstanie tego niechybnego raportu. Jest to również mój pierwszy obiekt joke, jaki napisałam. Żartem jest to, że ten się utrzymał, w przeciwieństwie do pierwszego ''zwykłego'' raportu. :V
Budzący kontrowersje, dla jednych udany i zabawny, dla drugich durny i beznadziejny. Raz bliski usunięcia zdołał się odratować, pozostając raportem z w miarę dobrą oceną. A co ja o nim myślę? Cóż. Mój pierwszy joke, może i nie najwyższych lotów, ale ja się do dzisiaj śmieję.
A do póki pozostawia śnieżnobiałą biel (to brzmi dziwnie, wiem), niech sobie leży.
SCP-PL-121-J — ''Żółw Diego''
Obiekt klasy Injoke, utworzony 26 sierpnia 2021
''Daniel Asheworth założył opaskę z kocimi uszkami, aby udawać kota celem zmylenia obiektu.''

To wygląda jak ogórek przyklejony do smoczego jaja nwm nie umiem rysować żółwia.
Pewne obawy budziło we mnie opublikowanie tego raportu, jako że odnosi się do bardzo wewnętrznego żartu dotyczącego połączenia pewnego zmemowanego żółwia-wybawcy gatunku oraz użytkownika Ralliston. Wypytywany kilkakrotnie o postać in-universe oraz stanowisko w Fundacji, pozostawiany przy tym bez wyjaśnień, Ralli długo był utrzymywany w niepewności co do przeznaczenia tych informacji. Użycie ekspresywnych reakcji typowych dla naszego kolegi gdy jest zdenerwowany i ma mnie dość w połączeniu z absurdalnymi, wręcz na poziomie kreskówkowego humoru sytuacjami mającymi miejsce podczas ucieczki biednego dyrektora Ashewortha przed prześladującym go żółwiem spowodowało nieprzewidziany przeze mnie wysyp ocen pozytywnych poza dwiema marudami w chwili pisania tego tekstu. Eksperymentalnie pozwoliłam sobie użyć nowej klasy Injoke, która w zasadzie nie jest niczym innym jak podkreśleniem typu żartu w raporcie, chociaż wydaje się, że nie było to potrzebne.
Nie, żółw chciał jedynie przytulić się do Ashewortha. Zboczeńcy, brzydzę się wami.
Ha tfu
Ps. Raport na początku tj. w ciągu pierwszych 3 minut nazywał się Daniel Asheworth boi się żółwia ale Ralli chciał żeby był to żółw Diego
Żółw Diego co poruchał to jego
SCP-PL-2004-J — ''Bardzo szybki pojazd antropomorficznego płaza''
Obiekt Zneutralizowany, utworzony 23 września 2016
''Podczas korzystania z SCP-PL-2004-J testerzy słyszą pewną muzykę.''

Tester korzystający z SCP-PL-2004-J.
Starsi użytkownicy na pewno zrozumieją, o czym jest ten raport. Bo kto nie znałby tego cholernego szarego żabola, spopularyzowanego przez przeróbkę ''Axel F'' a następnie wałkowanego przy innych remiksach, które były wtedy popularne jak dzisiejsze wytwory disco polo? No właśnie (CO TO ZNACZY ''JA NIE ZNAM???''). Jako obiekt SCP wyobraziłam sobie kolesia popierdzielającego na niewidzialnym motorku. Ten widok był po prostu tak udany, że musiałam to napisać. W miarę ładnie i składnie opisałem wszystko, przeglądając raz jeszcze teledysk żabola. Cały żart i jednocześnie strzał w przeponę zawiera się w jednym momencie, ale nie będę spojlerowała. ;) Sam numer nie jest przypadkowy. Robiąc research, chciałam zawrzeć datę, kiedy ten utwór pojawił się poraz pierwszy. Wiedziałam, że będzie to około 2003-2005, ale data była dla mnie malutkim zaskoczeniem mimo to. Początkowo był nisko oceniony, ale wyróżnienie na stronie głównej spowodowało szybki wzrost oceny na ponad 20+, czyniąc dzisiaj jednym najwyżej ocenionych polskich raportem joke.
A ring ding ding ding d-ding baa aramba baa baa barooumba!
SCP-PL-GŚ-EX-J — ''Bioły wongiel''
Ôbiekt klasy Bezpiyczny, utworzōny 23 stycznia 2021
''Przełōnaczōne badaniŏ pokŏzały richtich to je choby wongiel, ino na opak''

Jŏ żech gyniusz, jŏ żech Einstein!
Nawet jŏ sie chichrom z tego skipa. Dugo żech myśloła nad raportem naszkryflanym po ślōnsku, ino żech nie wiedzioła, o czym akuratnie. Kilka lot temu szedła żech chyba po szkole i pisōła żech ze Striderem, a zima była i wszyndzie leżoł śniyg. To padom mu, skoro wongiel rozpalo flama, a śniyg gasi, to śniyg jest biołym wōnglym. Tyn mi gŏdŏ że mōm ała i dwa boloki, a jŏ chcioła handlować z tym. Zostoł mi w gowie tyn pōmysł i po czasie wreszcie żech go spisoła. Problym ino żech mioła zy znalezieniem korektora tekstu, kery poprawiōłby mi gramatycznie słowa: wszyjskie te pociulane ''o'' z kreskami, daszkami są wŏżne, bo oznaczają akcynty kerych po prŏwdzie niy umia dobrze godoć.
NIY, NIE BEDA WŌM TEGO CZYTOŁA NA GŁOSOWYM
Raporty SCP-PL-EX
Było, minęło…
SCP-PL-058-EX — ''Wieloryby''
Obiekt Zrozumiany, utworzony 22 czerwca 2016
''Jeżeli nie ma uzasadnionej przyczyny, nie należy podejmować działań powodujących zakłócanie spokoju SCP-PL-058-EX.''

SCP-PL-058-EX
Raport ten pierwotnie wisiał na liście głównej pod tym samym numerem. Fabuła była identyczna: obiekt opisywał latające wieloryby, dosyć popularny wątek mistyczny w popkulturze. Skip ten był tak wiele razy przepisywany, że aż na asku padło pytanie odnośnie tego dziwnego zjawiska. Fakt faktem, wersja po wersji szlifując te stworzonka doszłam do wniosku: Fundacja wie o nich niemal wszystko, nie są niczym niezwykłym w rozumieniu słowa anormalności. Czyżby to miał być obiekt… zrozumiany? Ostatnie przepisanie skierowałam właśnie w tę stronę. Jako, że byłam wtedy starszym sierżantem w pisaniu, postanowiłam podjąć się napisania swojego pierwszego raportu ex, który na dobrą sprawę byłby drugim ogólnie na polskiej witrynie SCP. Zapoznałam się ze specyficznym stylem obiektów EX, po czym rozpoczęłam pisanie. Zauważyłam pewną rzecz, a dokładnie określanie trzech rodzajów obiektów jako najtrudniejsze do napisania: joke, ketery i humanoidy. Tylko że takich jest w pizdu, a exów nawet na wiki angielskiej jest garstka. Definicja musi być spisana na nowo? Wracając do wielorybów. Praktycznie wszystkie obiekty są w jakiś tam sposób krótkie, anomalia jest dziwna, ale tu postanowiłam całkowicie opisać funkcje biologiczne latających wielorybów, nie pomijając żadnego elementu. Wyszedł trochę artykuł z Wikipedii, ale jak na pierwszy EX było dobrze. I w tej postaci obiekt przetrwał do dziś.
A najbardziej podoba mi się rozwiązanie ze zmianą "trybu" z lotu na nurkowanie i na odwrót…
SCP-PL-120-EX — ''Grzybem straszy''
Obiekt Zrozumiany, utworzony 30 maja 2020
''Każda osoba przebywająca wewnątrz SCP-PL-120 doświadcza uczucia niepokoju i potęgującego się wrażenia obecności podmiotów trzecich.''

Czy tylko ja widzę tam kogoś?…
Obiekt nazywam potwierdzeniem swojego monopolu na polskie raporty zrozumiane. Sam pomysł powstał dosłownie w jednym momencie, podczas oglądania telewizji. Usłyszenie zdania ''tam tylko grzybem straszy'' pobudziło ten zastany trybik pomysłów na SCP i poskutkowało myśleniem przyczynowo-skutkowym. Grzybem straszy w domu, to znaczy że jest coś strasznego i to za sprawą grzyba. Ale skoro grzyb jest odpowiedzialny za straszenie, to sam dom nie jest anomalny. A jeżeli grzyb wywołuje jedynie halucynacje i wiemy, jak to robi… bingo! I w ten sposób powstał kolejny polski EX. Bo exa pisze się albo od razu, albo wcale. :P
SCP-PL-247-EX — ''Spadająca gwiazda''
Obiekt Zneutralizowany, utworzony 20 marca 2017
''Próby rekonstrukcji z pozyskanych szczątków wykazały, iż zewnętrza część sfery pokryta była kilku mikrometrową warstwą chemicznie czystego złota.''

SCP-PL-247-2
Obiekt ten powstał ze względu na mój niedosyt związany z pisaniem kolejnych raportów EX, których w tamtym okresie byłam miłośniczką. Po sukcesie wielorybów one same były jedynym raportem zrozumianym na polskiej wiki, więc chciałam odrobinę powiększyć arsenał. W sumie nie wiem dokładnie, z czego wzięłam inspirację. Tytułowy kosmita powstał ze szczątków pamięci o jakimś tam filmie zobaczonym przypadkiem we fragmencie w dzieciństwie. Było tam coś, jakiś koleś strzelił w kogoś z jakiegoś super dziwnego pistoletu, a ten zamienił się w plastikową skorupę z pulsującym rdzeniem, który powoli gasł. Pamiętając to, stworzyłam małego człowieczka, który na skutek wypadku i tęsknoty za domem zaczął dosłownie gasnąć. 247-EX jest zatem historią o rozbitku, który umarł w smutku i samotności z dala od domu, a Fundacja nie rozumiała go i nie potrafiła pomóc.
Prace kolaboracyjne
Info: Poniższe prace są albo przepisaniami mojego autorstwa, albo uczestniczyłem w tworzeniu jako współautor.
SCP-PL-101 — ''Świetlny… ołówek?''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 4 stycznia 2017. Autor oryginalny
paranews
Raport ten dosyć długo egzystował na liście PL. Pewnego razu zdarzyło się, że ocena zaczęła mu spadać. Mi osobiście podobała się idea ożywiającego ołówka, więc chciałam w jakiś sposób uratować raport. Miałam do dyspozycji opis anomalii, logi eksperymentów i dwa zdjęcia. Opis odpowiednio ulepszyłam i przerobiłam. Wstawiłam ładne zdjęcie ołówka z oryginalnego raportu, po czym nie wiedziałam, co zrobić dalej. Początkowo miał to być ołówek-pulsar (nie wiem czemu, ale bardzo chciałam napisać anomalny pulsar), ale zostałam przy oryginalnej idei. Cały log eskperymentów usunęłam, zabierając jeden i dając do opisu oraz ostatni, zawierający incydent, dodając go do rewizji raportu i uzasadnienia. W ten sposób wykorzystałam drugie zdjęcie, jednocześnie spełniając się w utworzeniu niby pulsara (stąd smugi promieniowania). Eksperymentem było pierwszy raz w mojej karierze wykorzystanie formatowania div (fikuśna ramka) i zmiany koloru grafiki. Jestem zadowolona z tego raportu zarówno treścią jak i estetyką.
SCP-PL-199 — ''Zniewolenie literackie''
Obiekt klasy Bezpieczne, utworzony 9 marca 2017. Autor oryginalny
Dr_Anders_55
Przepisanie tego raportu było pomocą dla autora, który poprosił mnie o takie działanie ze względu na niemożność osobistego przepisania. Od razu wiedziałam, o czym to będzie. Miałam do dyspozycji tylko jedną rzecz: określenie książki zmuszającej do czytania. Dosyć szybko uwinąłem się z napisaniem tego obiektu. Wizja była prosta: jeżeli z jakiegoś powodu nie możesz przestać czytać, to albo treść jest ciekawa, albo coś zmusza Cię do tego. Połączyłem te dwa wątki w jeden. Sama książka nakłania do lektury, ale nie powoduje szaleństwa czy innych zmian psychologicznych. Książka zakuwa Cię w kajdany, zmuszając do dalszej lektury. Genialne w swej prostocie szybko zyskało wysoką ocenę, a ja jestem dumna z takiej przysługi dla autora.
Opowieści
Opowieści nie są moją najmocniejszą stroną, gdyż preferuję twórczość pod postacią raportów SCP. Ale to nie znaczy, że nie napisałam ich kilka. :P
Ostatni dzień października — utworzone 7 listopada 2015
#1 Miejsce w Konkursie "Konkurs Dziady"
Opowieść ta została napisana jako praca w ramach inicjatywy "Konkurs Dziady" (w sumie jako jedyna praca…), przez co w fabule widać wyraźnie nacisk na to święto. Było to jedno z moich pierwszych opowiadań, więc jeszcze poniekąd wyrabiałam swój styl. Wzorując się na Pilipiuku (co już ktoś zauważył) postawiłam na swojski klimat i połączenie żartu z powagą, jak na przykład interesujące incydenty Formacji Operacyjnej a wszystko okraszając dosyć szczegółowymi i do bólu rzetelnymi opisami otoczenia. Opowiadanie to jest dobre technicznie pod względem zarówno zamknięcia całej fabuły w jednej pracy jak i możliwości jej kontynuacji czerpiąc z różnych elementów i postaci.
Chroniona Strefa 63 — utworzone 31 sierpnia 2016
Chroniona Strefa 63 miał w zamierzeniu otwierać serię opowieści ''Najciemniejsza strona Fundacji'', a później również własny kanon i wpisanie na listę placówek. Tytułowa strefa jest miejscem dosyć tajemniczym dla osób z zewnątrz, a dla pracowników makabryczną codziennością. W moim osobistym HC Fundacja posiada znaczne ilości klasy D (klonowanie, kolejne opowiadanie z tej serii), a oni sami są jak zużyte przedmioty. Strefa 63 ma właśnie za zadanie utylizować takie odpady, jakimi są owi pracownicy. Pełni również inne, niechlubne zadania, jakimi jest przyjmowanie personelu po urazach psychicznych, a mogących się do czegoś przydać. Po co zwalniać strażnika-świra, skoro można go zamknąć w jednej placówce, gdzie dalej robi swoje? Innym zadaniem jest udoskonalanie procesów terminacji i usuwania pamięci, do czego oczywiście potrzebni są odpowiedni testerzy, również odpowiedniego gatunku. Słabo jest testować preparat amnezyjny dla ludzi na zwierzętach, prawda?
Opowiadanie ma za zadanie nieść przekaz, jakim jest praca w Fundacji, dla wielu wydająca się marzeniem. Praca niszcząca psychicznie, gdzie jak się okazuje, największym zagrożeniem nie są potwory czy anomalie, tylko sami pracownicy. Dodatkowym atutem, tym razem technicznym, jest nie przebieranie w słowach, sztuczne upiększanie, tylko jawne pokazywanie okropieństwa i wulgaryzmu ludzkiego. Jesteśmy w zasadzie jedynymi zwierzętami zabijającymi dla przyjemności.
Przeżyłem terminację — utworzone 26 października 2016
Druga opowieść, której fabuła odbywa się w Strefie 63, mającą być pierwszym produktem powstającej serii, zaraz po opowieści wstępnej. Bardzo eksperymentalna forma i pierwszoosobowa narracja, przeplatanie opisu zdarzeń obecnych i retrospekcji z przeszłości. Jakkolwiek sama historia jest krótka, tak zostawia czytelnika pozostawionego samego ze sobą, który musi samodzielnie ustalić, jak naprawdę potoczyła się historia i co najważniejsze, jak zakończyła. Czy rzeczywiście człowiek przeżył terminację? Jeżeli tak, to w jakiej sferze?…
Co przyjdzie potem... — utworzone 23 grudnia 2018, opublikowane 31 grudnia 2018
Opowieść powstała jako prezent w ramach Inicjatywy Mikołajkowej III dla użytkownika Futurity. Zgodnie z życzeniem napisałam coś, co nawiązywałoby do postaci Inkwizytora i SCP-PL-084. Użyłam wątku z jednej z opowieści Futuritiego tworząc w sumie w ciągu 30 minut tę oto opowieść. Taka luźna interpretacja i podejście do przyszłości tych postaci. Najważniejsze, że spodobało się temu, komu miało.
Lista Grzybów Anomalnych — utworzone 26 czerwca 2019
Opowieść ta jest w zasadzie hubem, parodią dla Listy Obiektów Anomalnych. W tym przypadku lista ma służyć do zawierania informacji na temat pozyskanych przez Fundację grzybów, będących w jakiś sposób nienormalnymi. Ponieważ jest to strona joke, grzyby muszą robić coś śmiesznego lub ironicznego. A ze względu na parodiowanie obiektów anomalnych, opowieść jest otwartą kolaboracją działająca na identycznych zasadach możliwości dodawania swoich pozycji przez każdego użytkownika.
Sztandar Czerwony — utworzone 31 marca 2020
Właściwie: ''Kultura Epsilon-Gamma 11. Sprawozdanie badawcze.'' Pierwsza opowieść i w zasadzie pierwsze dzieło nawiązujące do SCP-PL-126, będące pomniejszym rozwinięciem wątku kultury w alternatywnej rzeczywistości komunistycznej. Głównym elementem jest umieszczony w tej pracy hymn ZSRZ, stworzony na podstawie hymnu radzieckiego z wczesnych lat istnienia związku. Sam tytuł opowieści nawiązuje do fragmentu refrenu, gdzie jest mowa o takim sztandarze. Chciałam poniekąd przybliżyć, co robią i jak zachowują się zazwyczaj ludzie w 126-2, jak spędzają wolny czas, czy w ogóle go mają itd. Jest to jednocześnie dodatek, załącznik (?) do pełnego raportu, a którego link ukryty jest w bibliografii.
Przyjaźń — utworzone 30 czerwca 2020
Głównym zamierzeniem opowieści jest stanowienie prequelu do całej egzystencji Strefy 63 i sposobu jej niecodziennego istnienia. Postanowiłam w najbardziej dobitny sposób pokazać, dlaczego ta placówka jest miejscem tak wielu okropieństw, co za tym stoi. No i samo napisanie opowieści było dobrym wyładowaniem dołka emocjonalnego. Sama opowieść jest inspirowana historią obozu pracy Zgoda, zarówno samo miejsce jak i postać komendanta, jednakże realny pierwowzór nie był aż tak sadystyczny i dożył starości.
Jestem numerem jeden — utworzone 12 sierpnia 2021
Bez komentarza.
Poranna kawa — utworzone 3 czerwca 2015, przepisane 27 listopada 2021
To praktycznie moje pierwsze opowiadanie napisane kiedykolwiek na SCP-PL. Nie ukrywając głównym celem tej pracy było i jest ukazanie w sposób humorystyczny trudnych zmagań pewnego naukowca, próbującego napić się kawy na początku dnia pracy. Pierwsza i usunięta wersja zawierała wiele typowych, można to nazwać świeżakowych elementów, obecna została poddana edycji zgodnie ze standardami i doświadczeniem, żebym nie musiała się swoich rzeczy wstydzić. Nie chcę się tu rozpisywać, co zostało zmienione, ponieważ zrobiłam to już w komentarzu do owej opowieści.
Niebyłe Wspomnienie — utworzone 30 maja 2022
Jest to, jak wcześniej określiłem tę opowieść, nieinwazyjna i nic nieznacząca kontynuacja wydarzeń opowiedzianych w SCP-PL-293, będąca furtką dla rozwinięcia całości historii. Przedstawienie znanych już elementów poprzedniej pracy w nieco innym świetle, opowiedziane z perspektywy nieznanego czytelnikowi członka grupy ekspedycyjnej z raportu, czytane zaraz po jego lekturze mam nadzieję, że daje pole do poruszenia wyobraźni. Jest to pierwsza praca, w której "Szmaciarze" przedstawieni są w inny sposób, niż niemal prymitywne i zdziczałe istoty, a tajemnicze kominy okazują się być czymś innym, niż tylko groteskowym dopełnieniem tła.
Dżdżownica — utworzone 1 grudnia 2019, ponownie opublikowane 15 sierpnia 2022
Dosyć specyficzne opowiadanie z kanonu Strefy 63, opowiedziane z punktu widzenia dżdżownicy żyjącej w pobliskim placówce terenie zielonym. Dotyczy głównie konceptu polegającym na przenoszeniu się świadomości z jednej istoty na drugą i funkcjonującej w niej w miarę możliwości danego stworzenia, w tym przypadku zabity pracownik klasy D stał się dżdżownicą, która niestety długo nie nacieszyła się tym stanem i skończyła w spalarni odpadów biologicznych.
Praca była lubiana, na YouTube przeczytana i mimo to ją usunęłam. Dlaczego? Z powodu niskiej oceny spowodowanej kilkoma minusami. Pod naciskiem publiczności po 2 latach postanowiłam ponownie opublikować tę pracę, jednak nanosząc nieznaczne dla fabuły zmiany, aby lepiej się to czytało i zwieńczając pięknym zdjęciem płonącego robala.
Dzieła "bez SCP"
Znajdują się tu wszystkie pozycje w podanych zbiorach, które są mojego autorstwa. Zazwyczaj są to szybkie pomysły, które są zbyt proste dla ich większej realizacji.
Obiekty anomalne
Pozycje: 3, 4, 10, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 32, 34, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 68, 70, 76, 78, 83
Poz. 30 to administracyjnie usunięty raport innego autora, dostosowany i przeniesiony na listę.
Poz. 57 to dostosowany, przeniesiony, usunięty raport mojego autorstwa.
Zjawiska nadnaturalne
Pozycje: 2, 4, 5, 6, 12
Lokacje niewyjaśnione
Pozycje: 2, 3
Eseje
Bierzcie i czerpcie z tego wszyscy, to są nauki moje, które dla was zostały spisane
Zrozumieć Zrozumiane — opublikowany 8 lipca 2020. Porusza tematykę związaną z Obiektami Zrozumianymi, wyjaśniając podstawy dotyczące ich klasyfikacji przez Fundację.
Wysypisko
Docierając na sam koniec mojej strony autorskiej, postanowiłam przeznaczyć to miejsce na cmentarz dla wszystkich moich niewypałów, oddając im tym samym hołd jako rzeczy należące i zapisujące się w mojej historii. Nikt nie jest idealny, a te prace są tego przykładem. Z racji tego, że ich numery umknęły mi w pamięci, przybliżę jedynie nazwę i streszczenie, o czym była dana praca. Prac przepisanych, istniejących na liście nie umieszczam na wysypisku… bo w końcu istnieją, prawda?
Raporty
Słoneczne Kryształy — pierwszy raport, żółte kryształy zmieniające postać w anty grawitacyjną, świecącą ciecz.
Dom pani Rastawickiej — drzwi prowadzące do innego wymiaru — XIX wiecznego domostwa pełnego manekinów krawieckich. Żywych. Pozwano mnie o plagiat ''Efektu Domina'', zatem dla spokoju usunęłam.
Żałobna marionetka — pajacyk-voodoo, sprawiający, że bawiąc się nim nieświadomie wykonujesz ruchy przypominające ruchy ciała ofiar wypadków. Najbliższa Ci osoba umierała w ten sposób.
Hobby nekromanty — kościany ksylofon ożywiający zwłoki, sterując nimi przez melodie-komendy.
Pan Fajka — skip który przespał na sandboxie przejście w nowe standardy. Obraz wywołujący paranoję i koszmary senne z postacią z obrazu w roli głównej (kanciasta drewniana kukła mężczyzny w garniaku i fajką).
Piorunochron — pojedynczy piorunochron gdzieś w górach tworzący humanoidy z plazmy.
Anomalna cząstka elementarna — szybki skip na szybki mini konkurs — Fundacja odkryła i przebadała bozon Higgsa.
Kominy Fabryczne — trzy przemysłowe kominy-duchy zmuszające ludzi do odbudowy Fabryki. Wątek chodzących kominów poprawiony z dodanymi późniejszymi, wymyślonymi przeze mnie cechami i użyty w raporcie SCP-PL-293.
Wystrzałowy kaktus — kaktus wystrzeliwujący kolce, który po wbiciu się w ciało wstrzykiwały substancję powodującą powstanie narośli z nasionami kaktusa, które po czasie wystrzeliwały z niej.
Fletnia Pana — fletnia, która po zamknięciu w pomieszczeniu sama gra, dodatkowo po otwarciu drzwi powietrze jest chłodne, świeże, czuć zapach palonego ogniska. Podjęłam się nieudanej próby przepisania, zatem niech spoczywa w pokoju.
Piewca — a w sumie sam nie pamiętam o czym to było, ale miało być jako reakcja in joke.
On — przekiszony raport, który wrzuciłam tylko po to, żeby już nie kisł, po kilku przeróbkach. Po prostu jest coś, co sprawia, że w biały dzień zaczynasz dostrzegać kolesia w garniaku i masce zamiast jakiejś osoby, a po ponownym zerknięciu kolesia już nie ma, pojawia się w innym miejscu.
Fotoradar — Fotoradar, który pobiera sobie opłatę w wysokości ludzkich narządów.
Obiekt przechowywany — pierwsza próba podbicia listy 001. W skrócie: Obiekt przechowywany jest przechowywany, musi być przechowywany, bo gdyby nie był przechowywany, przestałby być przechowywany i nie byłby już obiektem przechowywanym.
Astrogrzyb — Coś nie pykło, gdy chciałam napisać zwyczajną, trójwymiarową dziurę w kosmiczną otchłań, która ma kształt grzyba.
Stek Tartarski — główny zamysł odnosił się do surowego mięsa psa, które po spożyciu powodowało, że okoliczne psiaki zaczynały mordować osobę, która tego dokonała. Mini pozyskanie dotyczące Grecji i mięsa Cerbera.
Dziatek Mróz — jeden ze starszych raportów o mdłej, niedokończonej historii, co było spowodowane moimi małymi wówczas umiejętnościami pisarskimi i próba przepchnięcia raportu z forum krytyki za wszelką cenę. W skrócie dzieciak, który sam jest zamarznięty i zamraża wszystko dookoła.Kiosk — żart, który rozumiała w zasadzie tylko jedna osoba czyli
Mefioo9, został napisany specjalnie dla niej i był aktualny w 2015 roku. Pomimo wysokiej oceny usunęłam raport, ponieważ nie miał praktycznego sensu istnienia (żart z sytuacji trudnego tłumaczenia kolorowych testów jednego popularnego raportu EN) dla którego powstał, natomiast Mefia dawno już na SCP nie ma.
Opowieści
Trudne początki trudnej misji — wstęp do porzuconego projektu. W czasie wojny Polska Filia miała uciec do podziemi, a pod koniec konfliktu placówki zostały porzucone lub zniszczone. Odpowiedni ludzie mieli by na nowo odzyskać obiekty, które się tam znajdowały. Raporty je opisujące widziałem jako SCP-PL-XXX-PRA.
Przygoda małego Zbysia — nieudany sequel SCP-PL-194.
Śmierć Clyde'a Fostergranta — bez komentarza.
Fanarty
:satysfakszyn:
Fanart autorstwa |
Fanart autorstwa |
Fanart autorstwa |
Fanart autorstwa |
Fanart autorstwa |