Instruktaż Komitetu ds. Etyki
ocena: +18+x

Dobry wieczór, doktorze. Usiądź. Twoje plany zostały wyczyszczone. Nie próbuj opuścić tego pomieszczenia, o ile nie zostanie ci powiedziane, że niniejsza sesja dobiegła końca. Drzwi i tak są zamknięte, ale ważne, byś uważał. Dobrze.

Należysz teraz do Komitetu ds. Etyki w Fundacji SCP. To nie degradacja.

Usiądź.

Tak, jesteś przerażony. Myślisz sobie, że zostałeś ukarany za jakiś błąd, zły osąd czy straszliwą katastrofę, w której maczałeś palce. Wydaje ci się, że twoja kariera w Fundacji dobiegła końca. Być może nawet uważasz, że "transfer do Komitetu ds. Etyki" to eufemistyczny odpowiednik "zabicia". Nic podobnego.

Zauważ, że użyłem słowa "zabicia", a nie "terminacji'. To był świadomy wybór. W Komitecie ds. Etyki nie korzystamy z eufemizmów.

Z racji tego, co robi Fundacja SCP, większość pracowników uważa, że pomysł Komitetu ds. Etyki w Fundacji jest po prostu głupim żartem. Możliwe jednak, że wiedzą o istnieniu Komitetu, ale uznają, iż jesteśmy beznadziejnym pośmiewiskiem. Zgrają bezcelowych biurokratów machających pieczątkami ze wzorem ZATWIERDZONO, niezdolną do wyrażenia sprzeciwu.

Tak, widać, że słyszałeś dowcipy o nas. O, proszę — "Ilu członków Komitetu ds. Etyki potrzeba, aby zmienić żarówkę? Żadnego! Komitet nie może zmienić niczego!".

Nie, w porządku. Miałeś się roześmiać.

Usiłujemy pozostać przy wizerunku bezużytecznych, ponieważ stanowimy tajemną siłę wewnątrz Fundacji SCP.

Usiądź.

Tak, są też O5. Osądzają, co jest, a co nie jest bezpieczne — jest to ważna funkcja. Jednakże to my doradzamy O5 w kwestii tego, co jest, a co nie jest dopuszczalne.

Dopuściłeś się straszliwych rzeczy podczas swojej pracy dla Fundacji — nie próbuj tego negować, doktorze. My wszyscy robiliśmy straszne rzeczy dla Fundacji. Jest to jedna z nieuniknionych konsekwencji pracy z obiektami SCP. Sporadycznie zastanawiałeś się, czy jesteśmy, w cudzysłowiu, tymi złymi. No… nie jesteśmy. A to dlatego, że istnieje Komitet ds. Etyki. To twoja pierwsza lekcja. Zrozumiałeś?

Zapamiętaj sobie: Fundacja nie jest zła. Nie torturujemy ludzi "bo tak". Sprzeciwiamy się niekoniecznemu okrucieństwu. Co oznacza, że ktoś musi decydować, czy dane okrucieństwo jest konieczne. To zadanie należy do nas.

Przestań się trząść.

Ważne, żebyś to zapamiętał. To twoja druga lekcja. Fundacja nie rządzi światem. Fundacja służy światu. Rozumiesz, co to oznacza? Bez względu na to, że generalna populacja może sobie myśleć, że czegoś chce, to, co my robimy, co robi Fundacja, leży w ogólnym, najlepszym interesie generalnej populacji. Tak, nie mam wątpliwości, że już to sobie uświadomiłeś… ale nie pomyślałeś o głębszych implikacjach. Pocieszałeś się, myśląc, że te wszystkie tortury i morderstwa służą większemu dobru. Takie myślenie zakłada, że większe dobro istnieje… a także, że istnieje dobro mniejsze. To z kolei zakłada, że istnieją różne dobra, że mogą być oceniane i porównywane. To właśnie robimy w Komitecie ds. Etyki.

To my balansujemy moralnymi cenami wszystkiego, co robi Fundacja. A żeby móc balansować tymi cenami, musimy wiedzieć, jak są wysokie. Rozumiesz, co to znaczy, doktorze? Oznacza to, iż wiemy o wszystkim, co Fundacja robi, zrobiła i będzie robić. Wiemy o wszystkim, co kiedykolwiek zostało zmienione lub usunięte. Każdy najmniejszy szczegół.

Tak, włączając w to co SCP-447-2 robi, kiedy wchodzi kontakt ze zwłokami. Wiemy też, na czym dokładnie polega Procedura 110-Montauk. Powinniśmy. W końcu to my ją zaprojektowaliśmy.

Nie, to w porządku. Zwyczajna reakcja. Być może nie powinniśmy osadzać tych spotkań na czas po lunchu. Masz, otrzyj usta.

Nie będziesz już uczestniczył w aktywnych badaniach. Ciągle możesz określać się mianem z grubsza naukowca, przeskakującego z jednego projektu do innego, z jednej placówki do innej, kiedy chcesz. To nie tajemnica; masz prawo powiedzieć swoim wszystkim przyjaciołom, że zostałeś przeniesiony do Komitetu ds. Etyki, jeżeli jesteś w stanie radzić sobie z żartami i użalaniem się. Będziesz obserwował to, co się będzie działo i pytał zarówno siebie, jak i uczestników, dlaczego to się dzieje. Jeżeli kiedykolwiek uznasz, że coś jest ekscesywne, niekonieczne lub złe, informujesz nas. Wezwiemy odpowiedzialne za to osoby i zadamy im kilka pytań w ten sam potulny i nieefektywny sposób, w jaki wierzą twoi współpracownicy.

Następnie słowa popłyną od O5 przez wiele poziomów biurokracji. A ci, których praca zostanie uznana za nieetyczną, otrzymają reprymendy, które zostaną odnotowane w ich permanentnych zapisach. Albo ich pensja zostanie obcięta, albo zostaną zdegradowani, albo przeniesieni do innego projektu.

Albo zostaną zastrzeleni za popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości.

To twoja trzecia lekcja. Zapamiętaj ją.

"C" oznacza "Chronić". Fundacja chroni ludzkość przed obiektami SCP, a my chronimy Fundacją przez nią samą. Osądzamy, co jest, a co nie jest dopuszczalne dla Fundacji. Balansujemy poziomami zła, aby w kwestii ogólnej i przyszłościowej było zredukowane do absolutnego minimum.

Nie, nie masz wyboru, co do zasiadania w Komitecie.

… Tak, ironia jest piękna, nieprawdaż?

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Uznanie autorstwa — na tych samych warunkach 3.0 unported