W sumie ciekawe, jak ten skip reagowałby z końcami świata. Czy taki mięsny kolektyw z "When day breaks", asymilując pijaka, mógłoby trafić do SCP-PL-129-2? Czy pijak zaatakowany wirusem zombie, mógłby tam trafić i przenieść zarazę? A może zupełnie odwrotnie - to miejsce, jest azylem, gdzie nic nie-alkoholowego nie może wpływać na człowieka?
Świat się wali? Nie, nie cały. O to grupka alkoholików ratuje ludzkość, będąc stale nawalonymi, gdzieś poza czasem i przestrzenią.
O5 do wszystkich pracowników Fundacji: Pijcie na potęgę. Kto umrze z przepicia doświadczy czegoś lepszego niż to, co nadchodzi. Kto osiągnie 10 promili, będzie mógł się ocalić i prowadzić działalność mającą ku ratowaniu świata i ludzkości. Musimy pić do lustra, by inni mogli pić dla zabawy