Ostatnio sporo myślałem o pisaniu opowiadań, czy też raportów typowo horrorowych, a zwłaszcza ich kompozycji i używanych w nich sposobach straszenia czytelnika. Zauważyłem, że część schematów się powtarza, zarówno w raportach, filmie i literaturze, część jest dosyć nowatorska, a niektóre nie sprawdzają się wcale i nie spełniają roli ,,straszaka. W tym temacie możemy pisać, jaki typ ,,creepypastowych" raportów i jakie zawarte w nich elementy powodują u nas ciarki na plecach i problemy z zasypianiem, a które sprawiają, że ziewamy.
Na dobry początek, może ja zacznę.
Mnie osobiście, straszą raporty wpędzające czytelnika w uczucie paranoi, tzn. sprawiające, że nawet najzwyklejszy obiekt codziennego użytku może stać się przerażający. Dobry raport tego typu, powinien moim zadaniem wprawić czytelnika w uczucie zagrożenia, powinien pobudzić wyobraźnię, tak aby czytelnik poczuł, że może spotkać go sytuacja podobna do opisanej w raporcie, mimo że na zdrowy rozum jest to niemożliwe. Po przeczytaniu kilku dobrych raportów tego typu człowiek powinien bać się zasnąć po ciemku. Świetnymi moim zdaniem raportami tego typu są na przykład SCP-PL-087 — Ciemność, SCP-PL-037 — Nawiedzacz, czy SCP-080 — Straszydło. Świetnie pobudzające wyobraźnię bywają też szokujące zdjęcia dodawane jako ilustracje - przykładów jest tyle (zwłaszcza w angielskich raportach), że chyba nie muszę ich podawać, zresztą to właśnie nieraz dobre zdjęcie potrafi ,,zrobić" raport (znany Doktor Zarazy).
Podsumowując, moim zdaniem dobry raport, czy też jakikolwiek inny utwór literacki, który chce straszyć, powinien przede wszystkim oddziaływać na wyobraźnię i prowokować niepokojące myśli, lub też po prostu wywoływać u czytelnika paranoję. Złe moim zdaniem są na przykład próby zszokowania czytelnika poprzez podawanie liczby zmarłych w wyniku czegoś, lub opisywanie jakiejś sceny zbrodni lub morderstwa, bo ciężko jest wyobrazić sobie takie rzeczy tak, aby samemu się zszokować.