Zakładając, że raporty SCP-001 są fałszywe ("kilka albo zero") można jeden raport wskazać jako "na pewno fałszywy". Byłaby to Fabryka. W tym raporcie mowa jest o "calutenkiej" eksterminacji Wróżków, czyli z angielskiego "Faeries". Jednak wspomniani spadkobiercy Ducha, "Chicago Guinness", handluje substancjami stworzonymi przez ludzi i faerie (czyli Wróżków). Wróżkowie mieli zostać eksterminowani w Fabryce w 1911, zaś pogrobowcy "Ducha Chicago" powstawali najwcześniej od 1938 ("Chicago Sake" musiało powstać w okolicach 1980, gdyż w latach 80 Yakuza przestała być u szczytu, a "Chicago Sake" miało na celu odbudować potęgę). "Chicago Guinness" handluje też substancjami stworzonymi przez faerie to eksterminacja nie miała miejsce, zatem Propozycja Dr Bright'a byłaby zmyłką. Dlaczego opcja "ale mogą handlować substancjami, które zostały gdzieś, niekoniecznie stale produkowane" jest dla mnie niewiarygodna? Gdyż wówczas nie powstałby syndykat, ale zużytoby zasoby i się rozpierzchło (ich wiele być nie mogło - po "powrocie" Fundacja miała sprzęt do tropienia Wróżków gdziekolwiek by się chowały a zatem i ich składowiska, osady itp.).
Czy propozycja Brighta jest na pewno fałszywa. Może. Nie musi być. 05 mógł rzeczywiście nagadać tą historyjkę Everettowi żeby go tylko zbić z tropu. A może jednak mówił prawdę. Pragnę zauważyć że 05 mówił że nie wszystko dokładnie pamięta i być może mylił się na temat wróżek. Może ich nigdy ich nie wybili w całości. Mogą być np. teraz poza naszą rzeczywistością czy coś. Jedno jest pewne, one na pewno jeszcze gdzieś istnieją. W SCP-4000 wróżki (lub to co z nich zostało) są tam uwięzione. Nie mają imion. Ale jeśli ktoś im nada imię (zwróci się do nich 2 razy tak samo) to one przejmą tej osoby ciało. Tak się stało z tym doktorek który gadał z tym królikiem. Albo może Widmo Chicago tylko zebrało rzeczy pozostawione po wróżkach albo to nawet nie te same wróżki. Można dać wiele wymówek na poparcie lub obalenie tej teorii. Na koniec taka ciekawostka. W SCP-2952 (Jest to pies który ma w sobie dziury przez które podróżują takie małe ludziki i jest to dla nich jakiś system transportu czy coś, nie jest to ważne) znajduje się tak taka notatka:
Thank you for your prompt response to commuter complaints and wonderful customer service. As such, we have granted all members of your organization complimentary transportation on our C.O.R.G.I. system. Please send a sparrow to the Council of the Sidhe office nearest you if you have further questions.
G. Foxglove, Director of Transportation
The Council of the Tylwyth Teg
Chodzi tutaj o słowo Tylwyth Teg które cytując Wikipedię:
Tylwyth Teg jest najczęstszym terminem w Walii dla mitologicznych stworzeń odpowiadających ludowi wróżek folkloru angielskiego i kontynentalnego oraz irlandzkiemu Aos Sí. Inne nazwy dla nich to Bendith y Mamau, Gwyllion i Ellyllon.
Nie wiem czy ma to jakieś połączenie z tymi samymi wróżkami, ale jest to na pewno ciekawa ciekawostka.
Jestem tylko kolesiem, który lubi straszne historie i jest brony.
Jak chodzi o tego typu wróżki (Sidhe), pojawiają się one w Three Portlands, gdzie pochodzą z Avalonu i w Hy-Brasil, ale chyba się one tak średnio łączą z tymi z propozycji Brighta.
Uważam, że "Mr. Night" jest dość ciekawą postacią w uniwersum SCP i dość tajemniczą. Nie tak tajemniczą, jak "Nikt" ale tak jak np. "Mr Dark" z MC&D. Mamy mało informacji o jego przeszłości wiemy, że ma duże znajomości nawet w innych wymiarach oraz jest w stanie pokonać nawet manipulatorów rzeczywistości. Odpowiada również za Ducha Chicago oraz Widmo Chicago oraz jest na celowniku UIU oraz GOC. Prawdopodobnie odpowiadał również za wytwarzanie anomalie przez oryginalnego Ducha Chicago.