Napisałem to ni na prośbę, ni na zlecenie Dr_Blackpeace, coby w końcu mógł zbudować w oparciu o Chronioną Strefę 63 pełnoprawny kanon. Była to niezła okazja, by przepuścić postać Operatora przez pewną traumę wymuszając autorefleksję, i może nieco poszerzyć krąg znajomości powszechnie znanego i nielubianego doktora.
Tja. Autorefleksja. Przyznam, że poprzez wylanie z siebie części siedzących we mnie toksycznych emocji napisanie końcówki było o wiele prostsze, niż oczekiwałem. Poza tym… nie jestem do końca dumny z brutalizacji i umniejszania wartości człowieka widocznych w tym opowiadaniu.
Robię się na to za miękki.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim moim przyjaciołom, tym prawdziwym, którym mogę zaufać, wiernym na dobre i złe. Raczej wiecie kim jesteście. Bardzo sobie was cenię (nawet, jeśli wystarczająco tego nie okazuję) i cieszę się, że miałem okazję was poznać :D