Zastanawiam się nad napisaniem skipa w klimacie polskich sekt ufologicznych popularnych w latach 90. Mianowicie byłby to latający spodek zestrzelony podczas ataku na placówkę Fundacji, która została oskarżona prze sektę o przeszkadzanie w ewakuacji ludzi z ziemi przed apokalipsą, na przykład przez blokowanie sygnałów pozaziemskich.
Jednak byłby tam plot twist: tak naprawdę nie było żadnego kontaktu z żadną cywilizacją pozaziemską, a to przywódca sekty byłby zdolny do tworzenia anomalnych obiektów, które wykorzystywałby do udowodnienia ludziom prawdziwości swoich nauk. Sama organizacja byłaby dla niego narzędziem służącym do pozyskania kolejnych anomalii i stawania się coraz bardziej potężnym.
Zastanawiam się tylko nad dwiema rzeczami:
1. Czy tworzenie zarysu GOI to dobry pomysł przy pisaniu pierwszego raportu?
2. Na ile można bazować na prawdziwych wydarzeniach? W przypadku sekty o której czytałem (antrovis) dość łatwo byłoby po prostu dorobić anomalie wyjaśnienie do prawdziwych wydarzeń, ale nie wiem czy powinno się tak robić.