Mówiłem kiedyś na kete o tym koncepcie i przy okazji opowiadałem kim był prawdziwy Toy, no to może powtórzę dla tych, co nie mieli szansy się dowiedzieć.
W moim mieście kiedyś na pralni chemicznej był taki fajny mural, taka wielokolorowa abstrakcja. Zastąpił wcześniejsze graffiti z nazwami drużyn piłkarskich i różnych brzydkich słów, więc pozytywnie całkiem. Pewnego dnia, gdy przechodziłem przez tamtą okolicę, zauważyłem że ktoś walnął czerwonym szprejem napis na tamtym muralu. Jego treść była taka sama lub podobna do tej, którą Toy zostawił na anomalnych pracach, nie mogę tego na 100% potwierdzić, bo tego napisu i starego muralu już dawno nie ma. Teoretycznie to co zrobił Toy było przestępstwem i jednocześnie oszpecaniem okolicy, ale mi zaimponowało, nie było to typowe kibolskie pisanie o klubach piłkarskich, może to dlatego.
TL;DR Toy to postać graficiarza z mojego miasta