Niestety jestem pomiędzy neutralem, a minusem. Tematyka egzorcystów jest jak dla mnie ok i koncept obiektywnie jest dobry, nawet jak nie jestem osobiście fanem tych aspektów historii.
Niestety jest to wszystko co mam do powiedzenia, widać, że jedyne co przemyślałeś to koncept walki z duchami tych konkretnych postaci historycznych, postacie są płaskie niczym parking. Poza duchami postacie nie mają absolutnie osobowości czy interesującej historii, słabości lub czegokolwiek co by mnie w nich zainteresowało, ba nawet je kurde nazwałeś Kowalski i Nowak, jedyne co dodałeś do jednej z nich to zdolności szermierki, bo akurat potrzebowałeś tego do walki (nie mówię, że przeszłość nie ma znaczenia w akcjach postaci, ma ogromne znaczenie, lecz dosłownie powiedziałeś o tym aspekcie po fakcie, kiedy ta postać akurat tego potrzebowała, by pokazać jak """"cool"""" jest. Dla mnie to jest porównywalne do bawienia się jako dzieciaki w superbohaterów i kiedy pierdolniesz znajomemu ten mówi, że ma niezniszczalne pole magnetyczne wokół siebie, broniące go przed wszystkim). Postacie w pewnym sensie absolutnie się od siebie nie różnią i nie mają chemii pomiędzy sobą, mogłyby równie dobrze być tą samą osobą, gdyby nie to, że potrzebowałeś, by jeden z nich był opętany na scenę walki, lub dialogów, które przypominają zażarty argument pod prysznicem z szamponem.
Podsumowując koncept i twoja wiedza historyczna była dobra, język i styl też, problemem było dla mnie, że cała opowieść przypominała mi nałożenie na obie ręce skarpetek z tymi szklanymi oczkami (wiesz o które mi chodzi) i bawienie się nimi na dywanie. Na ten moment neutral, ale jestem na granicy minusa. Wybacz.