— Wstajemy wstajemy!
Dzielimy czasowniki przecinkami.
Kuba zaczął powoli otwierać oczy. Wkładał w to ogromny wysiłek, jakby jego powieki były ze sobą sklejone. Potem znowu je zamknął.
Ten opis wydaje mi się strasznie nieprzyjemny, trudno ubrać to w słowa. Przepisałbym go.
— No dalej śpiochu, przed nami cały dzień! Wstawaj. — Powiedziała mama.
Nie tak pisze się dialogi. Gdy kontynuujesz wątek, np "powiedziała" to nie dajesz kropki na końcu wypowiedzi i powiedziała piszesz małą literą.
— Czemu to zrobiłeś farfoclu — powiedziała Zuzia, uderzając długopisem o stolik.
Kropkę i dużą literę daje się gdy jest to niezwiązane z wypowiedzią.
— Od dawna chciałem nowy samochód. — Spojrzał dookoła na parking dookoła niego, przyglądając się maszyną wokół niego.
To było dla niego traumatyczne przeżycie. Czekał dobrą godzinę w poczekalni, w której nie było nic do roboty, poza przeglądaniem beznadziejnych magazynów o samochodach. Następnie wszedł do pachnącego lekami i chemią pomieszczenia, a tam przywitał go szeroko uśmiechnięty mężczyzna w kitlu.
Robisz nagle przeskok z teraźniejszości w przeszłość. Jest to niezwykle dezorientujące. Nie możesz zrobić dialogu, który był X czasu temu w środku teraźniejszej akcji.
A zważając na to, ilu ich tu było, prawdopodobnie już dawno zdążyli przekroczyć maksymalny dopuszczalny ciężar. To cud, że nie zaczęli nagle spadać.
Windy nie jeżdżą, gdy przekroczy się ich limit.
Do tego limit praktyczny wszystkich współczesnych wind jest kalkulowany dla jednej liny, gdy jest ich conajmniej cztery. Więc limit faktyczny dla wielu wind wynosi kilka ton.
Figurki figurkami, pistolety na kulki pistoletami na kulki, ale szybko się nudziły.
To zdanie jest gramatycznie niepoprawne.
że bardzo rzadko mógł sobie na nie pozwolić sprawiał,
Przecinek przed sprawiał.
Jako że
Przecinek przed że.
Chłopiec nigdy wcześniej nie zauważył, aby ona tutaj była.
Usunąłbym to zdanie, bezsensownie wciska informacje w twarz czytelnika, skoro mówisz to samo poprzez dialog w następnej linii.
Ojj
Oj
maks
maksymalnie
Zwłaszcza po tym, jak zamknęli w garażu pokaleczonego klona własnego syna?
Czemu on nagle uznaje siebie za klona?
Człowiek w garniturze wycelował swoim pistoletem prosto w głowę Kuby i pociągnął za spust.
Czemu mieliby zabić anomalię na miejscu kompletnie bez powodu, tym bardziej skoro mają zero informacji skąd się wzięła?