No dobra. Trochę poczekałeś, ale zdałem sobie sprawę, że krytyka skipa J jest według mnie łatwiejsza od normalnego, bo wpierw trzeba rozstrzygnąć czy raport jest w ogóle śmieszny. No i powiem tak: nie jest. Już sam tytuł w zasadzie zniszczył mi cały efekt żartu, bo serio łatwo jest dojść do tego o co chodzi w całym skipie. Pomijając jednak ten element, raport nie jest śmieszny tak czy siak. Mam wrażenie, że chciałeś oprzeć wszystko na żarcie: Ej, to tak naprawdę alkohol, a Fundacja się nie skapnęła. W zasadzie nie ma tam żadnego dodatkowego elementu, który byłby śmieszny. Nie dzieje się nic ciekawego; utrzymujesz w zasadzie najpoważniejszy styl pisma, który bez żadnych luk, po prostu można uznać za (w twoim przypadku niedopracowany) ton kliniczny. Szczerze powiedziawszy, raport J ciężko jest napisać, bo ciężko jest wymyślić dobry żart. Ponadto koncept normalnego obiektu, który Fundacja bierze zbyt poważnie, jest już jakoś na stronie wykorzystany (patrz SCP-PL-124-J) przez co twój skip przypomina słabą kopię nie dodającą nic od siebie.
Koniec końców nie widzę nawet jakiegoś potencjału w twoim koncepcie. Jeżeli nie masz więcej pomysłów jak można to rozwinąć, radziłbym zająć się pisaniem czegoś innego,