Co mogę powiedzieć.
Wrzucajcie tu Creepypasty (nie autorskie).
Potwory istnieją. Chociaż ty pewnie w nie nie wierzysz, uważasz, że te wszystkie wilkołaki, zmory, yeti i utopce to tylko legendy, zabobony. Ciężko nie przyznać ci racji. Ale wierz mi, że są na świecie bestie o wiele gorsze niż te mityczne monstra. Robiły rzeczy tak okrutne i popieprzone, że straszne historie z Internetu czy opowiadane przy ognisku wydają się przy nich śmieszne. I one ISTNIEJĄ NAPRWDĘ. Nie uchronisz się przed nimi chowając się pod łóżkiem czy kołdrą. Nie znikną po zapaleniu światła. Nie masz szans, żeby przed nimi uciec a one nie mają ani krzty litości. Jeśli zechcą Cię zabić lub w inny sposób skrzywdzić to nic ich nie powstrzyma. I na dodatek tych potworów jest dużo, naprawdę dużo.
-
-
-
Około siedmiu miliardów.
Moja córka ciągle płacze i krzyczy w środku nocy. Codziennie odwiedzam jej grób i proszę, żeby przestała.
Źródło: CD-Action, nr 1/2014
Squelch, kraaaaa!
Myśliwy, po całym dniu polowania, znajdował się w środku ogromnej puszczy. Robiło się ciemno i całkowicie opadł z sił. Zdecydował się iść w jednym kierunku, dopóki nie upewni się co do swojego położenia. Po paru godzinach znalazł chatkę na małej polanie. Ponieważ było już bardzo ciemno zdecydował, że zostanie w niej na noc. Podszedł do chatki. Drzwi były otwarte. W środku nikogo nie było. Myśliwy położył się na znalezionym łóżku, decydując, że wszystko wyjaśni właścicielowi chatki rano.
Rozejrzał się po wnętrzu chatki. Zaskoczony spostrzegł na ścianach kilka portretów, namalowanych z dbałością o najmniejsze szczegóły. Wszystkie portrety bez wyjątku wyglądały, jakby się mu przyglądały. Ich twarze wykrzywione były w grymasach nienawiści i złości. Myśliwy poczuł się dziwnie. Starając się za wszelką cenę zignorować portrety, odwrócił twarz od ściany i wykończony zapadł w głęboki sen.
Rano myśliwy zbudził się. Odwrócił się i zamrugał w nieoczekiwanym świetle słońca. Spostrzegł, że w chatce nie ma żadnych portretów, tylko okna.
Znam, jedna z fajniejszych. :D
Eee, pominąłeś dość ważny fragment, bez którego Creepypasta ma znikomy sens.
Rzeczywiście pominąłem, gdyż kopiowałem poprzez "zbadaj element" (Inaczej strona nie daje kopiować) i nie zauważyłem. Przepraszam :P
Podejrzewam, że wannie chodzi o fakt, iż na koniec wspominasz o portretach, które okazały się oknami. Tyle, że wcześniej nie ma o nich ani słowa. :)
Edit: Ja to mam wyczucie. Publikuję, a tu już poprawiłeś. ;)
Reklamy, blokada prawego przycisku, jakość :P
Co masz na myśli?
Nic nic, tak tylko myślę na głos, nic poważnego.