Obrazek użyty w raporcie jest autorstwa własnego.
Nagrania zostały wykonane dzięki uprzejmości twórcy kanału Bookcerzyk PL, który użyczył swojego głosu.
https://www.freesound.org/people/Ndheger/sounds/118107/ - Dzwonek telefonu - licencja Creative Commons Attribution 3.0 Unported (CC BY 3.0)
https://www.freesound.org/people/deraj/sounds/218083/ - Podniesienie słuchawki (1) - licencja CC0 1.0 Universal (CC0 1.0)
Public Domain Dedication
https://www.freesound.org/people/crz1990/sounds/135902/ - Odłożenie słuchawki (2) - licencja Creative Commons Attribution 3.0 Unported (CC BY 3.0)
https://www.freesound.org/people/crz1990/sounds/135871/ - Dźwięk starego magnetofonu taśmowego (na nagrania numer 1 i 2)) - licencja Creative Commons Attribution 3.0 Unported (CC BY 3.0)Dźwięki "tła" w nagraniach 3 i 4:
http://www.freesound.org/people/Latzii/sounds/133033/ - Licencja Creative Commons Attribution-NonCommercial 3.0 Unported (CC BY-NC 3.0)
http://www.freesound.org/people/hpebley3/sounds/262769/ - Licencja Creative Commons Attribution 3.0 Unported (CC BY 3.0)
Jeśli nagrania, z jakiejkolwiek przyczyny przestaną działać, proszę aby w pierwszej kolejności pionformować o tym autora raportu, czyli mnie. Jeśli jednak nastąpi to w sytuacji, w której, z jakichkolwiek przyczyn, nie bedę już aktywnym użytkownikiem wiki, wówczas możliwe jest zastąpinie niedziałających plików dźwiękówych, ich skryptami umieszczonymi poniżej. Choć może to zrobić każdy, prosiłbym by odbyło się to konsultacjach z przedstawicielami administracji.
1.Data wpisu – 25/07/1952. Dziś został wbity ostatni gwóźdź do trumny. Ze sceny zszedł Romuald Karnik, ostatni członek przedwojennej Rady 05. Spośród tych, którzy przeżyli wojnę stawiał największy opór. Zaskoczył mnie. Zawsze szanowałem go najbardziej spośród wszystkich współpracowników, ale nigdy nie spodziewałbym się po nim takiej zaciętości. Jak na ironię walczył z własnym pomysłem, który wszyscy zaakceptowaliśmy. [Od tego mementu w głosie pobrzmiewa ledwo wyczuwalny smutek] Który JA wykonałem….jako najbardziej godny zaufania. Wtedy, kiedy Polska płonęła… kiedy lada dzień całą naszą pracę mogli zniweczyć oszalali dyktatorzy….wtedy wydawał się naprawdę dobry. Dlatego przedstawiłem A-001, naszej wspaniałej teczce, cel: „By Fundacja dalej mogła realizować swoją główną misję”. I dostałem instrukcję. I zacząłem ją realizować, tak jak ustaliśmy razem. I zacząłem kłamać, tak jak kazała. I dlatego teraz ich nie ma by ponieść konsekwencje. I dlatego teraz układam się władzą ludową wybraną przez lud kremlowski…[Po tych słowach ton znów staje się normalny]
Dziś spotykam się z Bierutem. Będzie zadowolony, że jego służby sprawnie działają. Choć pewnie i przerażony.Koniec wpisu.
2. Data wpisu – 19/04/1969 Pomimo moich początkowych wątpliwości, pełnienie funkcji nadzorcy generalnego przychodzi mi zadziwiająco łatwo. Gdyby jeszcze odbywały się badania nad zero-jedynką, mógłbym zrobić odpowiedni dopisek o trafności proponowanych przez nią rozwiązań. Ale nie odbywają się. Jest zbyt bezpieczna. Poziom zagrożenia stwarzany przez obiekt zawsze będzie ważny i będzie decydował o poziomie tajności. To dlatego pilnuje by komuniści wiedzieli tylko i wyłącznie o najgroźniejszych anomaliach. O tych, które nie mają panów czy sojuszników. Obiekty bezpieczne trzeba z kolei przed nimi kryć. O nich mogą wiedzieć tylko najbardziej zaufani. I choć raz w pełni zgadzam się z tą instrukcją.
Choć raz rutyna nie jest zabójcza.
Koniec wpisu3. Data wpisu – 15/07/1975 Dziś musiałem podpisać zgodę na terminację. Choć pracował tu tyle lat nie był w stanie pojąć czemu ukrywamy prawdę. W zasadzie nie mogę go winić. Wątpię czy którykolwiek z moich podwładnych wie co kieruje naszym odziałem Fundacji. Nieraz słyszałem jak tłumaczy się nowym pracownikom co oznacza angielski skrót SCP, powstały w dwudziestoleciu międzywojennym. Co przechowujemy, co zabezpieczamy i kogo chronimy. Zawsze mylą się w tym ostatnim. Może gdyby wiedzieli , że zdanie przedstawione zero-jedynce, które stworzyło ich miejsce pracy brzmiało: „By wszelkie odstępstwa od praw naturalnych nie były nadużywane przez ludzi”, może wtedy do[przerwa przez(…) sekund; dzwoni telefon; podniesienie słuchawki] Halo? Dzień dobry panie przewodniczący…Tak, badamy to…Rozumiem, ale jeśli spełni pan tę obietnicę, to po upływie jednej nocy proszę szukać nowych towarzyszy….Ciekawy pomysł, ale mamy podejrzenia, że zaginieni we mgle powracają by prześladować swoich wrogów, na wzór mściwych duchów…. Tak, Zbiczno też jest dobrym miejscem na ośrodek… Dziękuję, do widzenia [przerwa(…)sekund; odłożenie słuchawki]
Szczęśliwie na anomaliach zna się równie dobrze co na gospodarce.
Koniec wpisu4. Data wpisu – 4/06/1989 Coraz silniej da się odczuć w Fundacji nastroje społeczne. Moi podwładni szepczą między sobą o konieczności przywrócenia Rady 05. Każdego dnia mniej się z tym kryjąc. Wiem, że to czas ustąpić. Zresztą zrobię to z chęcią. [Od tego momentu w głosie pobrzmiewa ledwo wyczuwalne wzruszenie, delikatnie drży]Z chęcią wykonam ostatnie instrukcje otrzymane od zer-jedynki. Oddam iluzoryczną władzę nad organizacją i w końcu uwolnię się od starej obietnicy. W końcu, po upływie niemalże półwiecza, znów zacznę naprawdę decydować. Odzyskam swą wolność. I choćby minutę później miałaby mnie spotkać terminacja, warto było na tą chwilę czekać.[Po tych słowach ton wraca do wcześniejszego tonu]
Jednak nim wszystko zakończę schowam zero-jedynkę, wraz z wszystkimi materiałami o niej mówiącymi. Zgodnie z jej zaleceniem. Najwyraźniej nawet ona uważa, że w tych niespokojnych czasach, należy się Fundacji chwila wytchnienia.
Niestety nie będzie ona wieczna. Wiem, że któregoś dnia ktoś znów odnajdzie nieszczęsny artefakt. Jeśli jesteś to ty – przepraszam.
Tyle z kwesti techniczno-administracyjncyh.
Jako subiektywny autor mam nadzieję, że obiekt przypadł wam do gustu. Zachecam do wyrażania swoich spostrzeżeń w dysksji (czy to negatywnych czy też pozytywnych). :)