Nie znałem tego raportu wcześniej, ale muszę przyznać, że stał się jednym z moich ulubionych, zarówno z fabularnego, jak i pisarskiego punktu widzenia. Jest to doskonały przykład, jak połączyć te dwa aspekty w jedną, wspaniałą lekturę. Jednak aby nie być gołosłowny, już wyjaśniam moje podekscytowanie.
Sam obiekt nie należy do najoryginalniejszych: to kobieta zrobiona w całości z wody. W związku z tym procedury nie są zbyt skomplikowane czy wyszukane, jednak skutecznie mnie zaciekawiły do dalszej lektury, podobnie jak wątek niechęci do mężczyzn.
Bardzo mi się spodobało, że nie jest to kolejny "przysięgający ludobójstwo i nienawiść", "bardzo wystraszony i spanikowany" bądź "wy nic nie rozumiecie a kiedy to się zmieni będzie zbyt późno" byt. anomalia to prawdopodobnie żyła, jak zresztą większość bytów anomalnych, w o wiele gorszych warunkach przed pobytem w Fundacji: nieustanna walka o przetrwanie, zagubienie i strach. Życie w Fundacji jest nie tylko pewniejsze i bezpieczniejsze, ale również ciekawsze: w strumieniu pełnym błota, pijących zwierząt i zanieczyszczeń nie jest tak przyjemnie, jak może nam się wydawać. Owszem ceną za to jest udział w eksperymentach, ale jest tu jednak pewność, że nic jej nie będzie.
Podoba mi się też sama forma eksperymentów, i znów, reakcja bytu na nie. Łatwo rozumie, że jest własnością Fundacji i musi adekwatnie postępować, jak również badania prowadzone nad nią mają sens z fabularnego, jak i naukowego punktu widzenia: bardzo tutaj da się odczuć charakter organizacji, o której piszemy. Głodna wiedzy, ciekawa, w żadnym wypadku okrutna czy naiwna: wie, z czym ma do czynienia, i stara się z tego wyjść dalej.
Mimo krótkiego tekstu, raport przedstawia zaskakującą ilość treści: dużo kwestii jest niewyjaśnionych, ponieważ stanowią one osobistą drogę dla każdego czytelnika, jak chociażby wspomniana niechęć do mężczyzn. Czytelnik analizując przeczytany raport, eksperymenty i osobowość bytu jest w stanie zrozumieć, że będąc badaną przez okrutnych mężczyzn, mogła "nabawić się" do nich niechęci. Nie musi być to napisane, gdyż leży to w strefie własnej interpretacji, i niezmiernie mi się to podoba.
Podsumowując, mamy prostą anomalię, która została opisana i rozbudowana we wspaniałe, fabularne i naukowe dodatki, które niezmiernie mi się podobają.
Dla takich prac pokochałem SCP.