Nadal jestem zbulwersowany, że ktoś zaciąga się cygarem.
Mam małą konfuzję. Spotkanie odbywa się w domu bohaterki czy innym miejscu? Za pierwszym przemawia "Zanim GRU-P wpadło jej do domu" i obecność wazonu. Za drugim "Tylko moja wścibskość doprowadziła mnie aż tutaj." i "Aż do głównej pieczary? Tu pani jest zdana na moją łaskę", dlatego też nie jestem pewny.
Won.
Widziałbym tu raczej rosyjskie "paszli" dla dopełnienia stereotypu, ale to tylko odczucie.
Co jednak jest ważne jest to że nie tylko ja o tym wiem
Jest jest za dużo.
To nie jest ważne w tym momencie, co jest ważne to
Podobnie tutaj.
Podoba mi się subtelność pracy, pojawiające się tam informacje, jak pisałem, są skromne, ale trudne do pominięcia. Podoba mi się też amerykański styl anomalii: wpisywanie ich jako coś zupełnie normalnego, wręcz pomijane, a jednak niezbędne dla wydarzeń. Przedstawienie GOI jest ciekawe, sytuacja widzę ma miejsce w ubiegłych czasach. Nie mogę tez oprzeć się wrażeniu Acidversowskiej Rebelii Chaosu.
Jest w porządku, daję plusa i czekam na więcej.