
Ciekawy pomysł. Czytając, czułem się, jakbym tam był; jakbym był niewidzialnym, duchowym świadkiem tego, co działo się w tym lesie. Byłbym za rozwinięciem pomysłu, ponieważ gdy następuje jego apogeum, autor zamyka nam "drzwi" przed nosem, nie pozwalając dowiedzieć się czegoś więcej; zmuszając nas do zastanawiania się (co oczywiście i tak jest plusem, ale chciałbym się dowiedzieć czegoś więcej na temat tego zjawiska). Poprawiłbym nieco pod względem językowym, ale tak to nie mam się do czego przyczepić. Opowieść intrygująca. +