Głos neutralny.
Kreacja podmiotu jest całkiem ciekawa (mam na myśli jego charakter), jednak zdecydowanie brakuje mu czynnika tworzącego pełnoprawny obiekt. Rozumiem, że całość może stanowić metaforę dla wspomnianego w przesłuchaniu kryzysu egzystencjalnego (paradoksalnie po detonacji "kryzys" ten dotknąłby całkiem sporej liczby osób), jednak w takim wypadku odbiór całości psuje dość kliszowy, pospolity opis własności anomalnych.
Nie przekonał mnie ani nie zniechęcił. Ot, taki na poczytanie.