Propozycja projektu 2022-001: "Podpalmy świat"
Leylines.jpg

{$caption}

ocena: +4+x

Propozycja projektu 2022-001

Autor: Kelan Cayson

Tytuł: Podpalmy świat

Wymagane materiały:

  • Dwa rezonatory Everharta;
  • Jeden aparat odczytu rezonansu eteru VERITAS;
  • Pięciu wykwalifikowanych taumaturgów (już w moim posiadaniu — ochotnicy);
  • Osprzętowanie do przeprowadzania rytuałów okultystycznych sprzedawane przez Laboratoria Prometeusza;
  • 5 litrów wegańskiej sztucznej krwi rytualnej;
  • Środek transportu dla pięciu osób z Isle of Portland do Glastonbury w Anglii.

Streszczenie: Podpalmy świat będzie performancem na skalę globalną, który zostanie wystawiony równo o północy 1 stycznia 2022 roku, czasu UTC, wraz z rozpoczęciem nowego roku.

Leylines to sieć taumaturgicznych linii oplatających Ziemię, charakteryzujące się wysoką koncentracją Energii Élan Vital (EVE). Te niewidzialne ścieżki energii łączone wszystkie kontynenty oraz tworzące punkty mocy w miejscach ich przecięć. W których często powstają Nexusy, historycznie były budowane budowle pokroju Wielkiej Piramidy oraz które są współcześnie wykorzystywane przez różne paranormalne organizacje jako miejsca do odprawiania potężnych rytuałów dzięki sprzyjającym ku temu warunkom.

Jednym z takich miejsc jest miasto Glastonbury znajdujące się w południowej Anglii, obwiane wieloma legendami i mitami. To właśnie je zamierzamy wykorzystać do przeprowadzenia naszego performance'u, gdzie to wraz z pięcioma moimi przyjaciółmi przeprowadzę inkantację okultystyczną na szczycie okolicznego wzgórza.

Przy wykorzystaniu odrodzenia magii, jakie można zaobserwować od czasu zakończenia Impasu, aktywujemy równo o północy wraz z nadejściem 1 stycznia 2022 roku opracowaną przeze mnie skomplikowaną pieczęć taumaturgiczną. Spowoduje ona wystąpienie wyładowań i rozbłysków w Termosferze. Pieczęć będzie skonstruowana w taki sposób, aby następnie wywołać kolejne rozbłyski, wzdłuż leylines'ów, rozchodząc się dalej i napędzając się znajdującą się w nich koncentracją EVE, by ostatecznie rozprzestrzenić się i rozjaśniając całą planetę, po czym dezaktywować się.

Zamiar: Nazywam się Kelan Cayson, jestem obecnie studentem Międzynarodowego Centrum Badań nad Zunifikowaną Taumaturgią (ICSUT) na kierunku taumaturgii stosowanej, posiadam wrodzone zdolności taumaturgiczne i pochodzę z rodziny wiedzącej o Zasłonie, będąc świadomym od najmłodszych lat istnienia niezwykłego i magicznego ukrytego świata.

Jednakże pod powierzchowną maską niezwykłości i cudów kryło się biurokratyczne hierarchiczne zepsucie — tworzone przez hegemonie organizacji takich jak Fundacja SCP i Globalna Koalicja Okultystyczna. To one utrzymywały globalny dyktat normalności, powstały po Szóstej Wojnie Okultystycznej i utrwalony po Siódmej dzięki podpisaniu Porozumienia z Kolonii i powstaniu GOC. W połączeniu ze wsparciem światowych rządów i zimno wojenną paranoją, pozwoliło to im zacisnąć Zasłonę do niespotykanego nigdy dotąd poziomu, dając początek tzw. Złotemu Wiekowi Normalności.

Żyłem w świecie, którego status quo został już dawno temu ustanowiony przez grupę starców i na którego nie miałem żadnego wpływu. W świecie, w którym łatwiej było wyobrazić sobie koniec świata niż koniec normalności.

Normalno%C5%9B%C4%87.png

Trzy dokumenty, których konsensus dotąd definiował jak wyglądał porządek świata.

Oczywiście wielu próbowało podjąć próby zakwestionowania istnienia Zasłony od samych jej początków — od choćby Ręki Węża czy Frontu Wyzwolenia Cudów — jednakże ich zwycięstwa były jedynie tymczasowe i powierzchowne. Szerokie wpływy organizacji normalnościowych jak i ich zasoby pozwalały w razie ostateczności wyciągnąć asa z rękawa — pokroju środków amnezyjnych, Procedury Pizzicato czy innych awaryjnych zabezpieczeń — ostatecznie pozwalając im przywrócić ich status quo, zapewniający im hegemonię nad światem, dając jak już jedynie symboliczne i nietrwałe zwycięstwa.

Ta niezdolność do przedstawienia żadnej trwałej alternatywny w latach 70. i 80. Złotej Ery Normalności spowodowały utratę nadziei dużej części anomalnego społeczeństwa przeciwnego Zasłonie na możliwość dokonania jakiejkolwiek zmiany, kierując ją w stronę działań jedynie łagodzących najgorsze skutki systemu Zasłony — w postaci na przykład stworzenia Fundacji Charytatywnej Manna, znajdującej się pod kontrolą Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej, a zatem również GOC — wypaczając wszelkie próby stawienia oporu wewnątrz systemu. Wszelkie próby krytyki, tylko ostatecznie wzmacniały Zasłonę. Doprowadziło to Ten proces doprowadził jedynie do naturalizacji globalnej władzy Zasłony i umacniania jej hegemonii nad światem. Podział pomiędzy światem uznanym za anomalny i tym uznanym za nieanomalny stał się czymś niekwestionowanym, czymś co wydawało się oczywiste i istniejące od zawsze.

Same organizacje normalności zaczęły również podejmować działania mające na celu poprawę największych systematycznych zaburzeń stwarzanych przez Zasłonę — między innymi Dyrektywa Alfa/1911 Fundacji SCP — które, choć częściowo zwalczały problemy, nie usuwały ich u źródła, określanych oksymoronicznie "Normalnością z ludzką twarzą". Można to porównać do wrzucenia kogoś do ładnie pomalowanej klatki, która choć może i ładna, nadal więziła w środku osobę wbrew jej woli.

Pomimo triumfalistycznej retoryki "efektywności" i zapewnienia "dobra społecznego" kreowanej przez organizacje normalności popartej toną stworzonych przez siebie wskaźników i skali mających pokazywać wzrost stabilności politycznej Zasłony i globalnego rozwoju, organizacje nie brały pod uwagę rzeczywistego dobra ludzi. Rozrost ich wszechobecnych biurokratycznych machin i unormowanie się na dobre podziału tworzonego przez Zasłonę zaczęły również tworzyć dodatkową, niewidzialną barierę ograniczającą próby myślenia i działania wśród anomalnego społeczeństwa. Zrozumienie niemożności zrobienia niczego przeciwko jego wszechmocy doprowadził do smutku i melancholii wśród wielu młodych osób, co w połączeniu z atomizacją społeczną było na rękę hegemonii Zasłony.

Samemu byłem jedną z takich osób. Żyjącym w tym świecie pełnym miliarda nakazów, zachęceń, ostrzeżeń, rozpaczy, niekończącym się morzu przymusów, istniejącym na rzecz wielkiej maszyny terroru pochłaniającej i zgniatającej wszystko na swojej drodze i pragnącej rządzić każdym dniem oraz każdą godziną mojej marnej egzystencji. Idąc na kierunek taumaturgii stosowanej na ICSUT, byłem przygnębiony i załamany depresyjnymi myślami egzystencjalnymi na temat świata, świadomy swojej bezradności. Nie widziałem dla siebie żadnej realnej alternatywy niż praca za jakimiś biurkiem polegająca na przekładaniu papierów przez osiem godzin dziennie dla jakiejś Koalicji czy innej instytucji, którą szczerze wewnętrznie gardziłem.

A wtedy przyszedł Impas — obumarcie zjawisk, które były uznawane za "nienormalne" i "niepasujące" do rzeczywistości przez większość społeczeństwa — stanowiący apoteozę zepsucia organizacji normalności. Jego dojście do punktu zwrotnego w 2021 roku nie było czymś, będąc szczerym, niespodziewanym. O istnieniu Impasu ICSUT informowało już w latach 90., a teorię na jego temat pojawiały się dużo wcześniej, ale organizacje normalnościowe wolały to ignorować, skupiając się na zachowaniu swojego statusu quo władzy niż dbaniu o rzeczywiste dobro społeczeństwa i osób, które deklarowały chronić.

Osobiście byłem wtedy na skraju załamania psychicznego. Poczucie niemocy i patrzenie na to jak cały mój świat dosłownie umiera nie pozwalało mi spać każdej nocy. Zamknąłem się wtedy w sobie, wycofałem z jakiegokolwiek życia społecznego, nie miałem do niczego motywacji i chęci. Czułem beznadziejność i bezradność.

Lecz wtedy nagle nadeszło dla mnie katharsis.

Gdy 25 listopada 2021 roku, wraz z zakończeniem Impasu, Vanguard oficjalne ogłosiło swoje powstanie z popiołów Fundacji, a Zasłona spowijająca dotąd świat upadła z dnia na dzień, zobaczyłem po raz pierwszy w życiu nadzieję. Nadzieję na to, że opresyjny system, w którym żyłem, może zostać zakwestionowany. Nadzieję na to, że świat się może zmienić na lepsze. Nadzieję na zmianę. Ta niespodziewana dawka optymizmu i radości pobudziła we mnie chęć do działania, uwalniając mnie z marazmu, w którym tkwiłem.

Dało mi to chęć podzielenia się tą nowo zyskaną nadzieją z całym światem. Dlatego od razu rzuciłem się do kreślenia odpowiednich pieczęci i układania inkantacji. Wykorzystując moją wiedzę z dziedziny taumaturgii i globalną sieć leylines, poprzez Podpalmy świat będę w stanie rozświetlić niebo nad całą Ziemią, dając wszystkim ludziom i nie tylko znak otuchy, nadejścia nowej ery oraz nadziei na to, że rzeczy, które dotąd uważaliśmy za niemożliwe do zmienienia, wcale nie muszą takie być.




tslbdWm.png

Raport Systemu Globalnego Nadzoru PANOPTICON


Równo o godzinie 00:00 czasu UTC satelity Projektu PANOPTICON, zmajstrowały efekt świetlnych rozbłysków o charakterze taumaturgicznym wokół połączeń sieci leylines oplatających Ziemię. Rozpoczęły się one nad Wielką Brytanią, a następnie zaczęły się rozprzestrzeniać po całej planecie do godziny 0:38, żeby w końcu zacząć zanikać około godziny 1:10.

Źródło tego zjawiska jest obecnie w trakcie ustalenia.

Leylines.jpg

Stało się coś pięknego.


SCHRONIĆ - NORMALIZOWAĆ - INFORMOWAĆ

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Uznanie autorstwa — na tych samych warunkach 3.0 unported