PUF
I znikasz. Oczywiście wcale nie stajesz się niewidzialny, nie. Nagle przestajesz istnieć. Ot tak. To nie jest śmierć. To raczej tak, jakbyś się nie urodził. Jednak nie ma jednej prostej definicji. Czasami po prostu Twoje narodziny wymazują się z historii, więc nikt o Tobie nie pamięta. A raczej nie wie, w końcu nigdy nie istniałeś, jak więc mógłbyś być zapamiętany. Ewentualnie Twoje zniknięcie może opierać się na podróży pomiędzy wymiarami. Albo, najzwyczajniej w świecie, zostałeś gdzieś prze teleportowany.
Zwykle kończy się to jednak tak, że Twoje jestestwo nabiera zupełnie innej formy. Ze świadomością, mówiąc prawdę, nie wiadomo. To wszystko to tylko domysły, na które, siłą rzeczy, nie da się odpowiedzieć bez doświadczenia tego na własnej skórze. Skóra. Spójrz na swoje dłonie, teraz.
PUF
I ich nie ma. Tak jak reszty ciała. I otoczenia. Pustka zawsze jest opisywana jako ciemne miejsce. A co jeśli jest niebieskie jak niebo? Piękne, bezchmurne niebo, słoneczne i ciepłe. Przyjemne. Niestety, w pustce nie ma słońca. Nie ma ciepła. Za to jest chmurka. Jedna, samotna chmurka, której świadomość nie pozwala na nic, poza doświadczaniem coraz nowszych cierpień. Ty jesteś tą chmurką. Chmurką pędzącą naprzód, oczekującą zmian.
Ciekawe, jak długo łudziłbyś się o ratunek, jak długo modlił i jak długo czekał na nic. Pewnie dość długo, minie sporo czasu. O ile w takiej sytuacji można mówić o czasie. Jak używałbyś swojej wyobraźni, aby ulżyć sobie? Rozmawiałbyś ze sobą, tworzył wiersze, piosenki, a może wymyślonych przyjaciół? Toczyłbyś wymyślone wojny, zawierał wymyślone sojusze, mieszkał w wymyślonym pałacu? Aż w końcu, gdy byłbyś wymyślenie stary, wymyślenie umarłbyś? Czy próbowałbyś zamyślić się tak mocno, aż utraciłbyś świadomość? W sumie byłaby to wymyślona śmierć samotnej, znudzonej chmurki. Owszem, znudzonej. Będąc w pustce, pułapce nicości bez kresu, jesteś bezpieczny i nieśmiertelny. I znudzony, znudzony do rozpaczy. Pomyśl o tym, jak patrzysz na swoje dłonie.
PUF
Pamiętasz je jeszcze? Spójrz teraz na nie uważnie, widzisz z jak drobnych elementów się składają? Spójrz na tą skórę, na jej części. Widzisz jak są ciepłe, jak są wytrzymałe, jak są silne, jak są piękne? Jak są. Podobnie jest ze wszystkim, co nas otacza. Składa się to z miliona elementów, każdy niezbędny i każdy, mimo podobieństw, unikatowy. Wszechświat. Miliard zdarzeń, myśli, emocji i możliwości. O jednej możliwości teraz porozmawiamy, chociaż nie jest pewne, czy wszechświat chciał ową możliwość. Powiedz mi, co jeśli nagle, nawet i teraz, stanie się
PUF
i wszechświat stanie się chmurką w nicości. Co wtedy zrobisz? Nic, sam będziesz malutkim obłokiem w tej chmurce, nawet o tym nie wiedząc. Na szczęście nic takiego się nie stało. Ale może się stać. Są istoty, które nie różnią się od ludzi. Są jak my: grubi, brzydcy, czasem głupi, a czasem naiwni. Są i mądrzy, piękni i wysportowani. Nic ich od nas nie różni. Jednak jedyną granicą ich możliwości jest ich wyobraźnia. Z łatwością mogą zrobić wszystko o czym pomyślą. Co zrobisz, gdy zechcą zmienić Cię w chmurkę?
PUF
Musisz być sprytny. Reagować szybko, pewnie i właściwie. Musisz przewidywać kolejny ruch. Nie masz szans w walce z tym. To zrobi to, co zechce, bez wyjątku. Musisz to powstrzymać zanim pomyśli o czymkolwiek. Sprawić, żeby nie chciało aby stało się
PUF
Ale nie dasz rady. To nie przegra z Tobą. Nie przegra z nikim. Ty musisz z tym walczyć. Przegrasz. Staniesz się chmurką, znikniesz. Nie masz szans. Los Was wszystkich leży w Twoich rękach. Przegrasz walkę, którą musisz podjąć. Jeśli ktoś to musi spotkać, musi być gotowy. A Ty nie jesteś, i nigdy nie będziesz. To spotkanie zakończyć się może tylko w jeden sposób.
PUF
Ale nie martw się.
Ja jestem blisko.