=== Raport Ekspedycji ===
| Identyfikator O37/S37-293-X |
Podmiot główny Obiekty Theta Rho-2/OΘΡ-II |
| Opracowanie Zespół Badawczy pod nadzorem dr Runowskiego, Ośrodek PL-37 |
Przewidywany poziom zagrożenia Nieokreślony [?] |
▬▬▬════ Przedmowa ════▬▬▬
Podczas prowadzenia eksploracji badawczych związanych z obiektem SCP-PL-293 doszło do incydentu stwarzającego nieprzewidziane i szczególne zagrożenie bezpieczeństwa załogi pojazdu. Wykonywaniu Piątej Eksploracji zakłócił niespodziewany atak Pogorzelców, czego następstwem było podjęcie zbrojnych działań defensywnych przez zespół ekspedycyjny.
Zwycięstwo zostało odniesione przez personel Fundacji, jednak nie zależało ono od bohaterskiego oporu czwórki załogantów SCP-PL-293, lecz nieoczekiwanej manifestacji gromady obiektów, które nigdy wcześniej nie zostały zarejestrowane wymiarze Theta-Rho-14. Obiekty te pojawiły się na linii horyzontu, aby następnie szybko i postępowo zmniejszać dystans między sobą a lokalizacją przebywania personelu, zmuszając grupę do podjęcia się natychmiastowej ewakuacji.
Obiekty zarejestrowane na nielicznych materiałach do złudzenia przypominają pierwszo wojenne okręty wojenne typu pancernik w charakterystycznym szyku liniowym, przemieszczające się bez widocznych problemów po suchym lądzie. Podmioty dokonywały nieustannie emisji donośnych dźwięków, przypominających charakterystyczne odgłosy Molochów, w tym przypadku odznaczające się pełną synchronizacją i swego rodzaju melodyjnością. Krótko przed nastąpieniem teleportacji SCP-PL-293 kamera wystawiona na wizjer pojazdu ukazała kadłub jednego z obiektów, niszczący doszczętnie ruiny miejscowości, w której stacjonował oddział.
Wygląd i zachowanie obiektów do złudzenia przypomina pierwszowojenne okręty liniowe.
Podczas kolejnych, bardziej zorganizowanych zarówno pod względem technologicznym jak i logistycznym badań wymiaru związanych ze zbudowaniem Prowizorycznej Strefy Wymiarowej PL-37 nigdy nie doszło do żadnej kolejnej formy konfrontacji ani obserwacji tajemniczych obiektów, również studiując historię alternatywnego świata nie odnaleziono jakichkolwiek informacji mogących poświadczyć o egzystencji podmiotów. Biorąc pod uwagę szczególne właściwości obiektów oraz ich ogólną charakterystykę zaistniała potrzeba dokonania badań związanych z ich egzystencją.
W związku z powyższym stanem rzeczy, Fundacja zadecydowała o przeprowadzeniu prób prowokacji, mających na celu wywołanie manifestacji obiektów OΘΡ-II, zwanych nieoficjalnie "Okrętami Lądowymi".
▬▬▬════ Próby konfrontacji ════▬▬▬
Poniżej zostały przedstawione wszystkie zrealizowane plany operacyjne, mające na celu wywołanie manifestacji Okrętów Lądowych. Ze względu na istniejące zagrożenie ze strony Molochów, które mogą zostać nieplanowanie przywołane w pobliże Prowizorycznej Strefy Wymiarowej PL-37 zostało opracowane specjalne Urządzenie Odstraszające AKS-33 "Grzmot", składające się z systemu akustyczno-świetlnego o dużej mocy znamionowej wykorzystanych urządzeń. AKS-33 umieszczono zarówno w strategicznych punktach placówki na wyznaczonych do tego konstrukcjach, znajdujących się na podwyższeniach, jak również jego mobilna wersja na podwoziu gąsienicowym została zastosowana w przypadku operacji polowych zarówno dla Operacji Prowokacyjnej, jak i dla innych, większych ekspedycji.
▬▬▬════ Operacja "Powtórka" ════▬▬▬
Pierwszą podjętą próbą prowokacji było odtworzenie warunków Incydentu, jakiego doświadczyli członkowie Ekspedycji SCP-PL-293 podczas ostatniej wyprawy. Ponieważ do dnia dzisiejszego nie zdołano dokładnie ustalić lokalizacji Incydentu, Fundacja nie jest w stanie pozyskać znajdującego się w tamtejszych ruinach dzwonu, którego nietypowe właściwości są podejrzewane o zjawisko anomalne, mogące w dowolny sposób wpłynąć na wywołanie manifestacji Okrętów Lądowych, a który mógł również zostać prawdopodobnie zniszczonym pod wpływem wspomnianych podmiotów.
Przeprowadzono trzy scenariusze, mające odtworzyć warunki Incydentu:
Scenariusz Pierwszy: Podejrzewając dźwięk dzwonu za możliwą przyczynę manifestacji zadecydowano o zbudowaniu specjalnej konstrukcji wsporczej pełniącej rolę dzwonnicy. Dla celów Operacji zadecydowano o odlaniu dzwonów kolejno o wadze: 500 kilogramów, 1 tony, 10 ton, 25 ton. Wniosek o stworzenie instrumentu o wadze 50 ton został odrzucony ze względu na rozmiar Bramy jak i przystosowanie techniczne konstrukcji przejścia międzywymiarowego, mogącego zostać uszkodzonym pod ciężarem obiektu wraz z przenośnikiem.
Przebieg i skutki: Dzwony zostały przetransportowane do wyznaczonego miejsca, po czym przystąpiono do rozpoczęcia prowokacji. Poczynając od najmniejszego dzwonu, załączano urządzenie rozruchowe wprawiające w ruch instrumenty, każdorazowo na czas jednej godziny. Dzwon 500 kilogramowy nie wywołał żadnej reakcji. Następne 2 instrumenty wywołały zainteresowanie lokalnych grup Pogorzelców, obserwujących z daleka poczynania Fundacji. Załączenie dzwonu 25 tonowego spowodowało po około 40 minutach manifestację pojedynczego Molocha, który został skutecznie odstraszony przez AKS-33. Scenariusz Pierwszy został uznany za niepowodzenie.
Scenariusz Drugi: Wykorzystując urządzenia audio dużej mocy postanowiono odtworzyć przygotowane wcześniej nagranie prawdziwej potyczki zbrojnej z wykorzystaniem broni palnej. Przygotowano również drugą wersję nagrania, z komputerowo wkomponowanym dźwiękiem bicia dzwonu. Każdy z materiałów odtworzono w pętli z czasem trwania 3 godzin każde. Żadna z prób nie wywołała oczekiwanego efektu, z wyjątkiem manifestacji 4 Molochów, odstraszonych przez AKS-33.
Scenariusz Trzeci: Wykorzystując grupę 7 członków personelu klasy D zadecydowano o przeprowadzeniu prawdziwej potyczki z Pogorzelcami w wyznaczonym miejscu, kilometr od Strefy PL-37. Przygotowując odpowiednie stanowisko defensywne personel Fundacji doprowadził do udanego rozjuszenia okolicznych grup Pogorzelców, którzy w liczbie 21 osobników zaatakowali oddział Klasy D, wyposażony w treningową broń palną. Oddział pomimo posiadania broni niezdolnej do zabijania zdołał bronić się przez następne 10 minut, wbrew założeniom uśmiercając 6 Pogorzelców. Próba została uznana za niepowodzenie, natomiast w miejscu przeprowadzanej prowokacji zdetonowano ukryty ładunek wybuchowy, który skutecznie uśmiercił pozostałych na miejscu osobników.
Notatka: Po pierwsze: To było niepotrzebne. Po drugie, wiadome było, że ci kolesie nie dadzą rady. Po trzecie: widziałem, jak wkurwiliście Pogorzelców. To było bardzo skuteczne, ale na litość boską, nie róbcie tego więcej. — Dr Rzecki
▬▬▬════ Operacja "Hałas" ════▬▬▬
Druga podjętą próbą prowokacji było wykorzystanie pneumatycznego urządzenia akustycznego dużej mocy oraz emitera laserowego. Dla każdego przewidziano i wykonano następujące scenariusze:
Scenariusz Pierwszy: Przygotowane pneumatyczne urządzenie akustyczne zostało zaprojektowane na podstawie konstrukcji i mechanizmu nautofonu, jednak z kilkukrotnie zwiększoną mocą znamionową, przekładającą się na zwiększenie zasięgu fali dźwiękowej i samej głośności wydobywanego sygnału. Urządzenie zostało osadzone na obrotowej platformie przygotowanej na dachu Strefy PL-37. Ze względów technicznych dźwięk mógł być wydawany przez 15 sekund w okresach co 30 sekund na przygotowanie kolejnego strzału. Po uruchomieniu mechanizmu, urządzenie nadawało sygnał we wszystkich kierunkach, wykonując pełny obrót w czasie 5 minut. Co interesujące, wydawany dźwięk powodował widoczne zaniepokojenie Pogorzelców, którzy widziani z Posterunków Obserwacyjnych oddalali się znacząco od zabudowań Strefy. Wartym uwagi jest również fakt, iż urządzenie nie wywołało zainteresowania Molochów. Pomimo prowadzenia czynności prowokacyjnych przez następne 2 godziny nie zdołano doprowadzić do manifestacji Okrętów Lądowych.
Scenariusz Drugi: Na platformie pozostałej po poprzedniej próbie umieszczono emiter laserowy wysokiej mocy, zdolny do wytworzenia wiązki o długości wielu kilometrów. Analogicznie do Scenariusza Pierwszego, uruchomiony emiter był wprawiony w ruch obrotowy celem wysłania wiązki laserowej we wszystkich kierunkach. Po 4 godzinach braku jakiejkolwiek reakcji zewnętrznej urządzenie wyłączono, a próbę uznano za nieudaną.
▬▬▬════ Operacja "Zero" ════▬▬▬
W związku z niepowodzeniem wszelkich przeprowadzonych prób wywołania manifestacji Okrętów Lądowych, włączając w to znaczące środki finansowe, logistyczne i materialne jakie użyto w całości Projektu zadecydowano o podjęciu ostatniej próby prowokacyjnej.
Uzyskując odpowiednie zezwolenia wraz ze sprowadzeniem do Strefy PL-37 odpowiedniego sprzętu oraz przeszkolonego personelu z innych placówek Fundacji ostatecznie zostało umożliwione wykorzystanie ładunku jądrowego w wymiarze Theta-Rho-14.
Ponieważ jest to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w tym wymiarze, przede wszystkim obawiano się wpływu fizyki Bramy na materiały promieniotwórcze, mające posłużyć do konstrukcji bomby nuklearnej, którą to zdecydowano zbudować w częściach, mającymi być następnie kolejno przetransportowanymi do Strefy PL-37 i w niej złożone w całość. Wykonując kilka testów nie stwierdzono żadnego negatywnego wpływu przejścia międzywymiarowego na materiały rozszczepialne. Moc ładunku jądrowego ustalono na 18 kiloton.
Przebieg: 12 kilometrów od Strefy PL-37 zbudowano stanowisko będące ustalonym punktem zero dla detonacji ładunku. W eskorcie zbrojnego oddziału reagowania ładunek został przetransportowany na miejsce testu i umieszczony na podwyższonej platformie. Pomyślnie zamontowano sprzęt monitorujący i detonator. Ze względu na najlepsze przewidywane efekty eksplozji detonację zaplanowano na porę nocną.
Kilka minut przed detonacją kamery monitorujące zarejestrowały aktywność grupy Pogorzelców, która podeszła do platformy, obserwując znajdujący się na niej ładunek. Konstrukcja budowli uniemożliwiała wejście na szczyt, mimo to osobniki podejmowały wielokrotne próby dosięgnięcia do ładunku.
Przebieg detonacji nastąpił w pełni zgodnie z planem. Błysk eksplozji był doskonale widoczny ze Strefy PL-37, natomiast fala uderzeniowa dotarła po kilkunastu sekundach, nie wyrządzając żadnych szkód samej budowli oraz aparaturze zewnętrznej. Powstały w wyniku eksplozji grzyb atomowy, oświetlając okolicę, pozwolił na dostrzeżenie fenomenalnego zjawiska — powstała fala uderzeniowa doprowadziła do powstania wyrwy w grubej warstwie toksycznych chmur, odsłaniając tym samym naturalne, czyste nocne niebo. Po stwierdzeniu dostatecznego zmniejszenia częstotliwości zakłóceń wynikających z wybuchu jądrowego uruchomiono aparatury obserwacyjne i pomiarowe, po czym rozpoczęto oczekiwania manifestacji. Wstępnie nie określono ram czasowych czuwania.
O godzinie 5:11 w porze lokalnego świtu, od strony wschodniej zarejestrowano narastające dźwięki, przypominające rytmiczne i głębokie odgłosy trąb. Kilka minut później dokonano obserwacji wyłaniających się zza horyzontu sylwetek trzech masywnych obiektów, przypominających aparycją pancerniki wojenne.
Próba została uznana za udaną.
▬▬▬════ Kontakt ════▬▬▬
Po wykryciu manifestacji oczekiwanych obiektów rozpoczęto śledzenie ich zachowania. Podmioty utrzymując stałą prędkość około 140 [km/h] zbliżały się do miejsca eksplozji, nieustannie emitując charakterystyczne dźwięki. Przy osiągnięciu odległości 1,2 kilometra od punktu zero obiekty wykonały nagły manewr skrętu w kierunku południowym, znacząco zmniejszając swoją prędkość, wydając przy tym donośne odgłosy, przypominające skrzypiący metal. Obiekty przemieściły się następne 300 metrów, po czym nastąpiło ich zatrzymanie, wraz z którym podmioty zaprzestały emisji dźwięków trąb. Na masztach pojawiły się pulsujące synchronicznie punkty świetlne. W dalszym ciągu słyszalny był głuchy, głęboki dźwięk buczenia.
Zadecydowano o przygotowaniu załogowej misji rozpoznawczej w składzie trzech doświadczonych eksploratorów, która wyruszyła w ciągu 30 minut. Użyto pojazdu BMR-30 będącego lekkim wozem gąsienicowym wysokich prędkości, zdolnego osiągnąć do 90 [km/h]. Pojazd został wysłany w pobliską okolicę obiektów, zachowując przy tym jak największą ostrożność z nieustanną gotowością do ucieczki.
Pojazd zbliża się do obiektów. Odgłos rezonującego buczenia jest coraz lepiej słyszalny. Wraz ze zmniejszaniem się odległości coraz bardziej dostrzegalne są szczegóły obiektów: kadłub Okrętów wydaje się być zespawany i nitowany z wielu blach, z widocznymi uzupełnieniami poszycia; w wielu miejscach widać zadrapania i prawdopodobne pozostałości farb. Na pokładzie nie stwierdzono żadnych osób, widocznych obiektów. Brak okien w poszyciu, które jest niemal jednolite. Wbrew oczekiwaniom nie stwierdzono żadnego widocznego uzbrojenia, charakterystycznego dla okrętów tego typu. Uwagę zwraca liczne okablowanie masztów, podłączone do masywnych reflektorów, z których część odpowiada za nieustanne emitowane, pulsujące światło, oraz urządzeń przypominających tuby.
Δ-1: Jakie rozkazy?
Dyspozytornia: Spróbujcie podjechać do tego najbliżej, jak to możliwe.
Δ-3: Tak jest.
Pojazd znajduje się w odległości około 200 metrów od obiektów.
Δ-2: Matko, jakie one są ogromne…
Pojazd znajduje się w odległości około 200 metrów od obiektów. Rozlega się donośny odgłos trąby, wprawiający pojazd Fundacji w delikatne wibracje.
Δ-1: Kurwa.
Na szczycie masztów najbliższego z obiektów załączają się liczne reflektory, które następnie zostają skierowane wprost na pojazd.
Dyspozytornia: Zatrzymajcie się i nie ruszajcie. Widzimy wszystko, nie wyłączajcie silników, bądźcie gotowi do odwrotu.
Δ-3: Uruchamiam turbinę. Jak będzie trzeba wystrzelimy stąd jak pocisk.
Δ-2: To co teraz?
Δ-1: Czekamy…
Po kilku minutach kamery rejestrują ruch na górnym pokładzie obiektu, który nieustannie oświetla pojazd Fundacji
Δ-2: Tam, na górze, coś się dzieje.
Δ-3: Coś się wysuwa, dużego.
Dyspozytornia: Dalibyście radę skierować kamerę numer 4 na ten obiekt?
Δ-1: Jasne.
Obraz z kamery ujawnia wysuwający się dźwigar z przyczepionym do jego lin obiektem, do złudzenia przypominającym silnie zmodyfikowany czołg typu Mark. Pojazd zostaje powoli spuszczany w dół.
Δ-3: Czy to…
Δ-1: Nie wierzę.
Δ-3: … 293?
Δ-2: W cholerę podobny, jak nie identyczny.
Niezidentyfikowany pojazd został opuszczony na grunt. Obiekt uruchomił dwa znajdujące się z przodu kadłuba reflektory, po czym skorygował kierunek i rozpoczął jazdę w kierunku pojazdu Fundacji. Zauważono brak emitowania spalin przez pojazd.
Δ-1: Jadą do nas.
Δ-2: Albo po nas…
Dyspozytornia: Bądźcie czujni i gotowi do konfrontacji.
Δ-3: Ah, czyli teraz już nie uciekamy, tylko negocjujemy?
Δ-2: Co ty chcesz kurwa negocjować i z kim?
Δ-3: Nie wiem, warunki pokojowe. Przecież widzisz, że ktoś do nas jedzie i wątpię, że to pierdoleni Pogorzelcy popierdalają sobie wielkimi okrętami po tym pustkowiu.
Pojazd zatrzymał się w odległości 20 metrów od pojazdu Fundacji, po czym po krótkiej chwili otwarciu uległ boczny właz, z którego wyłoniła się humanoidalna postać, odziana w solidny kombinezon ochronny. Za osobnikiem pojawił się kolejny. Obydwie postacie wyposażone były w broń palną i niezidentyfikowaną aparaturę.
Δ-3: No nie, nie wyglądają jak Pogorzelcy. Są zbyt…
Δ-1: Czyści?
Δ-3: Nowocześni, jak na standardy tamtych jegomości.
Postacie wydają się prowadzić rozmowę, niejednokrotnie wskazując w stronę pojazdu Fundacji oraz w nieokreślone kierunki dookoła siebie.
Dyspozytornia: Użyjcie mikrofonu kierunkowego.
Δ-1: To nie był włączony? Och…
Aparatura rejestruje niewyraźne, przytłumione rozmowy prowadzone prawdopodobnie w języku francuskim. Z pojedynczych, wychwyconych słów nie można rozpoznać sensu rozmowy.
Δ-2: Kurwa, idą tutaj!
Osobniki podchodzą na odległość około 4 metrów od pojazdu, po czym zatrzymują się.
Nieznana postać: Qui que vous soyez… sors, maintenant! (Tłumaczenie: Kimkolwiek jesteście… wyłazić, natychmiast!
Δ-1: Dobra, faktycznie umieją mówić. Znacie francuski?
Dyspozytornia: Δ-2 jest zaznajomiony z tym językiem w sposób komunikatywny.
Δ-1: Serio? Nie mówiłeś.
Δ-2: Nie pytałeś.
Δ-1: To co on mówi?
Δ-2: Każe nam wyjść w bardzo przyjacielski sposób.
Δ-3: Panowie… spójrzcie na okręt.
Na burcie okrętu pojawił się występ, który okazał się otwierającą pokrywą. Z wnętrza obiektu wysunął się obiekt przypominający masywny karabin maszynowy, który następnie powoli skierował się w stronę pojazdu Fundacji.
Δ-1: No i chuj…
Dyspozytornia: Róbcie, co każą. Już przygotowujemy się do awaryjnego przejęcia was.
Δ-2: Ok, to wysiadka.
Załoga uszczelnia kombinezony, po czym otwiera właz wyjściowy.
Nieznana postać 1: Les mains en l'air! (Tłumaczenie: Ręce w górze!)
Δ-3: Co?
Δ-2: Standardowo, ręce do góry.
Załoga wysiada z pojazdu, po czym staje obok niego. Postać podchodzi bliżej, podczas gdy druga celuje z broni, przypominającej mocno zmodyfikowaną strzelbę.
Nieznana postać 1: Przyglądając się uważnie personelowi Fundacji Vous n'êtes pas des nomades… Qui es-tu? (Tłumaczenie: Nie jesteście nomadami… Kim jesteście?)
Δ-3: Cichym głosem Tłumacz…
Δ-2: Cichym głosem Mówi, że nie jesteśmy nomadami i pyta, kim jesteśmy.
Δ-3: Cichym głosem Co znowu za nomadzi?
Nieznana postać: Chwila ciszy C'est du polonais? (Tłumaczenie: Czy to polski?)
Δ-1: Cichym głosem To to i ja zrozumiałem…
Δ-2: Oui, nous sommes… Polonais… Et vous… (Tłumaczenie: Tak, jesteśmy… Polakami… A wy…)
Nieznana postać 1: Chwila ciszy, po czym zaczyna się śmiać i odwraca się do drugiej postaci As tu entendu? Ce sont des Polonais! (Tłumaczenie: Słyszałeś? To Polacy!)
Druga z postaci zaczyna się śmiać i podchodzi do pierwszej
Δ-1: Z czego się oni tak rechoczą?
Δ-2: Żeśmy Polacy… tylko z tego.
Δ-3: Już nic nie rozumiem…
Pierwsza z postaci wyciąga nieokreślony przedmiot, po czym odwracając się w stronę okrętu, podnosi rękę. Z przedmiotu emitowane są następnie kilkukrotne błyski światła. Na maszcie okrętu pojawiają się podobne błyski, po czym dostrzegalny jest ruch chowającego się uzbrojenia.
Nieznana postać 2: Lekko łamanym językiem Macie naprawdę szczęście, że moja babulinka świętej pamięci nauczyła nas języka, zanim odeszła. Opuście te ręce, bo wam odpadną. Wzięliśmy was początkowo za Nomadów, ale oni w życiu nie mieliby takiego sprzętu… Kim wy jesteście?
Δ-1: Zanim wymienimy przyjemności… te okręty to wasza robota?
Nieznana postać 2: Owszem. Mają swoje lata, ale pomagają przetrwać. Normalnie nie zapuszczamy się w te rejony, bo nie ma tu nic ciekawego, oprócz dziwnej, zniszczonej fabryki, ale przyciągnął nas nietypowy wybuch, zatem postanowiliśmy sprawdzić jego przyczynę… rozumiem że wy za nim stoicie?
Δ-1: Zgadza się. Podejmowaliśmy wszelkie próby powtórzenia konfrontacji z wami.
Nieznana postać 2: Powtórzenia?
Δ-1: Atak na ruiny miasteczka?
Nieznana postać 2: Coś słyszałem, ale było to kilka lat temu. Poza tym, atakiem bym tego nie nazwał.
Δ-1: A niby czym?
Nieznana postać 2: Myśleliśmy, że wrócili nasi.
Δ-1: Wasi?
Nieznana postać 2: To chyba nie jest odpowiednia pora ani miejsce na prowadzenie tego typu konwersacji… Poza tym nadal nie wiemy, coście za jedni i co tu robicie. Jak udało wam się przeżyć w tym miejscu?
Δ-1: Powiedzmy, że bywamy tu jedynie gościnnie. Cóż, skoro nie mamy wobec siebie wrogich zamiarów… czy moglibyśmy porozmawiać z jakimś dowódcą… tego? Pokazuje na okręt
Nieznana postać 2: Kierując się do swojego towarzysza Ils veulent parler au commandant. Ils vont bien, ils ne sont pas dangereux. (Tłumaczenie: Chcą rozmawiać z dowódcą. Są w porządku, nie są groźni.)
Nieznana postać 1: Il sera sûrement heureux qu'il y ait quelqu'un de vivant dans ce désert. Il faut informer les autres… (Tłumaczenie: Na pewno się ucieszy, że znalazł się ktoś żywy na tym pustkowiu. Musimy poinformować resztę…)
Nieznana postać 2: Porozmawiamy z przełożonymi, ale Monsieur Commandant będzie szczęśliwy.
Δ-1: Trójka, poinformuj dyspozytornię… będziemy mieć gości.
▶ Podsumowanie operacji kontaktowej: Dzięki przeprowadzonej misji odkryto, iż obiekty stanowią w rzeczywistości swego rodzaju pojazdy, wykorzystywane przez nieokreśloną grupę osób, będących jednocześnie potwierdzoną obecnością istot ludzkich w wymiarze Theta-Rho-14 niebędących Pogorzelcami, posiadającymi zaawansowaną technologię umożliwiającą egzystowanie w tym świecie. Odnotowano nawiązanie do posiadanego przez Fundację podmiotu SCP-PL-293 oraz zaistniałego podczas ostatniej ekspedycji incydentu zakończonego ewakuacją. Osobniki spotkane przez załogę Delta podczas operacji kontaktowej wydają się być podmiotami nastawionymi przyjaźnie, nie wykazując bezpośredniego, negatywnego charakteru innego niż zaobserwowane działania, mające najwyraźniej charakter defensywny.
Zgodnie z ustaleniami planowane jest nawiązanie większego kontaktu z nieznaną grupą kierującą Okrętami Lądowymi, docelowo mającego dążyć do wywiązania się współpracy między podmiotami a Fundacją.




