
Krótki Esej
O skazie i gorszeniu ciała,
jaką jest augmentacja
autorstwa Anonimowego Ateisty
WSTĘP
Na wstępie chciałbym powiedzieć, że esej nie ma charakteru propagującego ideę tak zwanych Kultów Sarkickich, ani innych przeciwnych wprowadzaniu augmentacji ciała, niebezpiecznych sekt wierzeniowych. Głównym tematem mojego referatu jest przedstawienie jak niekorzystne i nieludzkie może być wprowadzanie mechanicznych ulepszeń do naszych ciał.
W tym eseju zamierzam przedstawić moje zdanie na temat jednej z czołowych religii, czyli tak zwanego Kościoła Zepsutego Boga.
PROBLEM ZDROWOTNY
Mechaniczne Ulepszanie Organizmu (MUO), zwane też potocznie "augmentacją" to zabieg polegający na wprowadzaniu różnorodnych urządzeń elektronicznych, które najczęściej są podpinane do układu nerwowego osoby, która podejmuje się takowej operacji. Już można zauważyć, że jest to potencjalnie niebezpieczne, gdyż jak wszyscy dobrze wiemy, tkanka nerwowa jest jedyną z tkanek w naszym ciele, która się nie regeneruje.[1] Najmniejsze uszkodzenie czy całkowite przerwanie nerwu może doprowadzić do nieodwracalnej utraty czucia kończyn, jeżeli augmentacja została przeprowadzona w okolicach kręgosłupa.
Wycinek z przykładowej strony Anderson Robotics, która także oferuje MUO.
[…] Anderson Robotics zapewnia, że każda operacja MUO jest całkowicie bezpieczna dla jego użytkownika. […]
Według obecnych i rzeczywistych danych, zabiegowa augmentacja powodzi się tylko w około 44% przypadków, a więc więcej niż połowa osób, które zostały poddane temu zabiegowi, może znajdować się obecnie w stanie wegetatywnym lub poruszać się na wózku inwalidzkim. Co więcej, największy odsetek nieudanych operacji jest powodowany przez prywatne kliniki lub te niezarejestrowane. Pojawia się właśnie problem z bezpieczeństwem konsumenta, gdzie nie wiadomo, czy wyjdzie się o blaszanych nogach czy na noszach pogotowia ratunkowego.
Większość nowoczesnych augmentacji składa się z wielu wytrzymałych i dobrze przewodzących metali, z których najczęściej spotyka się chrom [Cr], ołów [Pb], platynę [Pt], miedź [Cu], pallad [Pd], tytan [Ti] i czasami wanad [V].[2] Mam nadzieję, że nie będę musiał mówić o tym, jak trujący jest ołów, który nawet nie mam pojęcia skąd się wziął na liście używanych metali do konstrukcji części augmentacyjnych, zważając na jego możliwość uszkodzenia Ośrodkowego Układu Nerwowego (OUN).
PROBLEM FILOZOFICZNO-ETYCZNY
A teraz chciałbym przejść do sedna tego eseju, czyli podejścia filozoficznego. Zapewne każdy słyszał o tak zwanym Paradoksie Statku Tezeusza. Polega on na pytaniu "Czy jeśli wymienimy każdy element z jakiegoś skomplikowanego obiektu na taki sam nowy element, to czy nadal pozostaje tym samym obiektem, którym był wcześniej?". Z początku może wydawać się to całkowicie niepowiązane, ale czy augmentacja nie jest właśnie zastępowaniem części ciała nowymi i lepszymi?
Człowiek nie jest maszyną. Nie został stworzony z mosiężnych i stalowych zębatek tylko z czystej organicznej materii. Ludzkie ciało nie może być "ulepszane" chromem, gdyż po całkowitym zastąpieniu tkanek włóknami aramidowymi stracimy naszą tożsamość bycia człowiekiem. Gdyby wprowadzanie złomu do naszego ciała było właściwe, to ewolucja inaczej poprowadziłaby nasz cykl rozwoju na przebiegu miliona lat.
Robert Bumaro, obecny przywódca Kościoła Zepsutego Boga uczy w swojej wierze, o ile uczy, a nie narzuca, tworzenia maszyn i wzmacniania swojego kruchego ciała trybikami, a jego odłam, Kościół Makswelizmu proponuje wszczepianie implantów i przenoszenie świadomości do cybersfery, co jest nieprawdopodobnie wielkim kłamstwem i hipokryzją z ich strony.
Wracając jeszcze raz do motywu Statku Tezeusza. Jeżeli przyjmiemy założenia Bumaro, że ulepszenia ciała mają nas przybliżyć do wyglądu ich "bóstwa", to czy nie jest czasem niemożliwe? Nawet nie wiedzą jak dokładnie wygląda "Mekhane", więc skąd nagle u nich myśl, że powinni wzmacniać swoje ciało metalem, kiedy tak naprawdę stają się słabsi. Nie są już ludźmi tylko chodzącymi zębatkami i mechanizmami, które korodują przy najmniejszej wilgotności w powietrzu. Z wielu pism mekhanickich można się dowiedzieć, że jest to jedynie symboliczne i ma być interpretowane jako stawanie się kimś więcej, niż tylko zwykłym człowiekiem. To ironiczne, że ateista musi wytykać błędy w interpretacjach tym omamionym kłamstwem ludziom.
Przeprowadzając augmentację na swoim pięknym, ludzkim ciele nie tylko oszpecasz się, ale poszerzasz wpływy tego zakłamanego kościoła, który nie powinien mieć żadnych udziałów w przeprowadzaniu takich operacji. Ich "powołaniem" jest religia, a nie robienie biznesu na nieszczęśnikach, którym może się dany wszczep nie spodobać po czasie i okaże się niemożliwe jego usunięcie. Jeżeli zdecydujesz się na MUO, stracisz swoją osobowość i staniesz się tylko jedną z wielu marionetek, za które pociąga Bumaro w swojej machinie ukrytej władzy nad naszą przyszłością i teraźniejszością.
PODSUMOWANIE
Podsumowując, operacje MUO wiążą się z poważnymi konsekwencjami, które mogą się okazać dla naszego zdrowia niebezpieczne. Nieudany zabieg może doprowadzić do kalectwa lub amputacji operowanej kończyny. To nie jest ryzyko warte naszego wysiłku i pieniędzy. Kościół Zepsutego Boga promując augmentacje wśród ludności nie pragnie przekazania swoich ideałów, lecz jedynie pozyskanego zysku z nieświadomych zagrożenia osób. Bumaro skontruował piramidę finansową, która jedynie ma udawać w swoim wizerunku religię "uczącą" rozwoju własnego indywidualizmu. Niebezpieczeństwami są również komplikacje psychologiczno-moralne, gdzie może zostać naruszony nasz własny obraz indywidualnej jednostki od reszty społeczeństwa. Po pewnym czasie zaczniemy tracić swoją przynależność do starego ciała i stracimy nasze dawne "ja", zapominając jak wyjątkowym człowiekiem kiedyś byliśmy.
Kiedy masz wątpliwości, zwątp.