SCP-049-J



ocena: +18+x
SCP-049-J
Poziom3
Klasa podmiotu:
euclid
Klasa drugorzędna:
none
Poziom zakłóceń:
vlam
Poziom ryzyka:
niski

A_Plague_Doctor_–_from_Jean-Jacques_Manget%2C_Traité_de_la_peste_%281721%29%3B_University_of_Lausanne_version.png

SCP-049-J, pokazujący swoją bardzo ptasią twarz.

Specjalne czynności przechowawcze: SCP-049-J jest zabezpieczony w Ośrodku-19 Ośrodku-101 Ośrodku-17 Ośrodku-81 Ośrodku-13 Specjalnej Zastrzeżonej wysokopoziomej placówce bezpieczeństwa, w ściśle tajnej Arenie MK-Ultra w regionie lądowym 101.5 WFML w pobliżu Richmond, VA. SCP-049-J ma zezwolenie na opuszczanie celi tylko pod nadzorem dwóch (2) (II) (两) pracowników ochrony (dos)1 uzbrojonych w pałki teleskopowe i karabiny półautomatyczne AA-12.

Z uwagi na niepokój dotyczący zapachów które może odczuwać personel pracujący z SCP-049-J, instancji zniesiono pozwolenie na zdejmowanie swojej maski.

Opis: SCP-049-J to humanoidalna istota nosząca odpowiednik średniowiecznej maski doktora plagi. Dalsze analizy instancji wykazały, że pod maską i szatami, SCP-049-J w większości składa się z z mchu, grudek materiału i mniejszych masek doktora plagi. W większości przypadków jest kooperatywny z personelem Fundacji, lecz czasami kłamie i okazjonalnie obficie się poci bez wyraźnego powodu.

Podczas aresztu w Fundacji SCP-049-J ciągle uważał, że jest potężnym doktorem magii, mogącego “leczyć” wszystkich człekokształtnych. Należy zanotować, że nie był w stanie wyleczyć absolutnie niczego i jego działania jedynie pogarszały stan pacjenta.

Mimo, że wymienione poprzednio właściwości nie były wystarczające by zakwalifikować obiekt jako anomalny, wykazuje on nieznane możliwości unikania złapania i uciekania z placówek Fundacji, po tym jak zostaje udowodniony jego brak zdolności. Z tego powodu, jak i z uwagi że dowództwo jest zaciekawione czy faktycznie posiada lecznicze zdolności ma być traktowany i zabezpieczony jako obiekt anomalny.

Dodatek 049-J.1: Przesłuchanie

[POCZĄTEK LOGU]

Dr. Baker: Dzień dobry SCP-049-J, witamy w-

SCP-049-J: Jestem doktorem.

Dr. Baker: -uh, tak, wiem. Robimy to tylko jako-

SCP-049-J: Mam lekarstwo.

Dr. Baker: (Pauzując) … tak, dobrze, dojdziemy do tego. Na początek, możesz podać mi swoje imię?

SCP-049-J: Tak hmm całkiem dobrze mam lekarstwo sir niewątpliwie jestem lekarzem.

Dr Baker: …co?

SCP-049-J: Zaprowadźcie mnie do pacjenta, wyleczę go. (Gestykuluje spiczastą lekarską laską)

Dr Baker: Boże, patrz - kurwa, patrz gdzie tym machasz.

SCP-049-J: Jestem lekarstwem.

Dr Baker: Kim do kurwy jesteś- oh, już łapie. Jesteś kretynem, prawda?

SCP-049-J: Nie sir jestem najbardziej efektywny. To znaczy moje lekarstwo. Bardzo efektywne. Najbardziej. Jestem przecież lekarzem.

Dr Baker: W takim razie się temu przyjrzyjmy. Więc, uh- (Gestykuluje wzywając asystentów)

Dwóch asystentów wprowadza pacjenta leżącego na stole.

Dr Baker: Więc ten pacjent-

SCP-049-J: (Wącha) -pachnie zarazą tak czuję to.

Dr Baker:…ma ból gardła. Zastanawiamy się czy znasz jakieś lekarstwa mogące wyleczyć jego dolegliwość.

SCP-049-J: Ja… (Pauzując) tak, oczywiście. Jestem w końcu doktorem. (Obiekt zaczyna szukać czegoś w swojej torbie.)

Dr Baker: Potrzebujesz pomocy?

SCP-049-J: Nie! (Mamrocząc) On nie jest lekarstwem. Ja jestem. (Pauzując) Ah, tak. To zadziała.

Dr Baker: To jest but.

SCP-049-J: Tak.

Dr Baker: To uleczy tę osobę?

SCP-049-J: To jest lekarstwem.

Dr Baker: W porządku, rób co trzeba.

SCP-049-J zaczyna dramatycznie gestykulować nad pacjentem, po czym brutalnie bije gardło pacjenta za pomocą buta.

Dr Baker: Co kurwa? Co robisz? Jak to ma mu pomóc?

SCP-049-J: (Obiekt zaczyna nieregularnie krzyczeć)

Chwile po tym jak podmiot przestaje, pacjent pada martwy na stół.

Dr Baker: …co to kurwa było?

SCP-049-J: (Dramatycznie gestykulując) Pacjent jest zdrowy.

Dr Baker: Co? Nie jest! Po prostu zgniotłeś mu butem gardło!

SCP-049-J: Pacjent ma się dobrze jestem lekarstwem

Dr Baker: Popatrz na tą krew! Pomijając kwestie moralne, oczyszczenie tego zajmie godziny! Przed chwilą zabiłeś człowieka!

SCP-049-J: Nie teraz są wyleczeni tak patrz (Łapie usta pacjenta i zaczyna ruszać nimi jakby mówił podkłając własny głos) Hej tak jestem pacjentem i jestem zdrowy najbardziej efektywną metodą dziękuję doktorze dobrze się sprawdziłeś najlepszu doktor mmhmm mmhmm.

Dr Baker: Popatrz tutaj, widzę twoją rękę. Wiem, że nie mówi tego pacjent. Co to ma być?

SCP-049-J: (Pauzując) Uh. (Pauzując) Oh zobacz, za tobą jest więcej zarazy. (Wskazuje palcem za plecy Dr. Baker’a)

Dr Baker: (Obraca się) Co? Gdz- nosz kurwa znowu uciekł. Niech to szlag.

Wideo nagrane po incydencie pokazuje SCP-049-J uciekającego przez boczne drzwi. Dodatkowe nagranie pochodzi z pobliskiego miasta gdzie obiekt zatrzymał się w sklepie z narzędziami skąd wziął “drewnianą laskę doktora”

[KONIEC LOGU]


O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Uznanie autorstwa — na tych samych warunkach 3.0 unported