SCP-123-EX
ocena: +4+x

Identyfikator podmiotu: SCP-123-EX

Klasa podmiotu: Zrozumiane

Specjalne Czynności Przechowawcze: N/A

Opis: SCP-123-EX, wcześniej znany jako Osobistość-1213 ("Ottone Trevisan"), był 23-letnim mężczyzną włoskiego pochodzenia, urodzony 7 listopada 1907 roku w Nowym Jorku, w stanie Nowy Jork, którego uważano za anomalnego. Przed wydarzeniami opisanymi szczegółowo w Dodatku-123-D, teoretyzowano że SCP-123-EX może powodować efekty statystycznie nieprawdopodobne, wszystkie kończące się na korzyść SCP-123-EX.

Osobowość SCP-123-EX została opisana jako łatwo wzruszająca się i skłonna do nadmiernych reakcji. SCP-123-EX był wcześniej powiązany z lokalnym uniwersytetem, ale ostatecznie zerwał z nim powiązania. Powody nieznane.

SCP-123-EX był przechowywany przez Fundację między 19.11.1928 a 21.05.1930 w Ośrodku 11, dawniej znajdującym się w [ZMIENIONO], Illinois. Był umieszczony w standardowej celi przechowawczej dla humanoidów typ A.1

SCP-123-EX został oficjalnie zabezpieczony jako obiekt SCP w dniach 20.12.1928 po tym, co uważano za bezbłędne testy przez dr Sharpa i przedstawione Radzie O5.SCP-123-EX został zaklasyfikowany jako Euclid w okresie przechowywania.

Odkrycie: SCP-123-EX został schwytany po nalocie na GoI-070 ("Chicago Outfit") we współpracy z Biurem ds. Prohibicji dnia 01.11.1928. Biuro otrzymało anonimowy donos, w którym było napisane, że PoI-523 ("Julius 'Sawteeth' McGallan"), członek GoI-001 ("Duch Chicago"), pracuje w nielegalnym browarze obsługiwanym przez GoI-070, a ta Osobowość-523 próbował zaszkodzić procesom wytwórczym tego ostatniego.

Urzędnicy Fundacji skontaktowali się z Departamentem Skarbu, prosząc o współpracę w celu wstrzymania wysiłków produkcyjnych GoI-070 i aresztowaniu Osobowości-523.

Dwudziestu agentów zostało desygnowanych do zadania. Podczas nalotu browar zapalił się, powodując eksplozję a ta doprowadziła do zawalenia się budynku. Wszyscy podejrzani zostali zabici z wyjątkiem SCP-123-EX.

Notatka archiwisty: Aby ułatwić czytanie, poniższe dokumenty zostały ułożone w porządku liniowym. Dokumenty zostały selektywnie zredagowane, aby ułatwić osiągnięcie tego celu. Pełną dokumentację dotyczącą SCP-123-EX można znaleźć w Dokumencie-ASFIN1.


Dodatek-123-A

Dnia 17.11.1928 SCP-123 otrzymał polecenie spisania wydarzeń, jakie miały miejsce w browarze przed jego zniszczeniem.

Było około 11 i pomagałem kilku harfom przestawiać beczki, kiedy usłyszałem strzały na zewnątrz. Potem ktoś krzyczy o glinach w budynku, a ja zacząłem się bać. Widzisz, szef zdjął nam z karku paru gliniarzy i suchych łbów. To była naprawdę sprytna operacja, ten browar. Szef opłacił gości od prohibicji a my zatrzymaliśmy zyski. Każdy suchy łeb w mieście pił jak reszta z nas.

Dwie harfy gdzieś zwiały a ja usiadłem. Byłem już wcześniej przyskrzyniony to wiedziałem co robić. Kiedy pracujesz w tym biznesie, to od czasu do czasu wpadniesz i się przyuczasz tego. Zapaliłem papierosa i usiadłem przy jakiś beczkach. Jedyną rzeczą, jaką zauważyłem, był ten facet przy oknie. Pamiętam, że wyglądał na przestraszonego, ale nie potrafię sobie przypomnieć niczego wielkiego, poza tym, że wyglądał jakby zobaczył ducha. Myślę, że mógł mieć coś w gębie, jakby był jedną z tych wiewiórków [sic]. Nie wyglądało to dobrze. Wołam do niego, a on wywraca się do tyłu i upada na kilka beczek. Pamiętam, że alkohol leciał wszędzie.

Musiałem wypuścić papierosa, bo pamiętam jak się wszystko ogarnął ogień. Zaczął krzyczeć, biegając po całym pokoju. Niektóre harfy zaczęły chwytać wiadra z wodą i próbować ugasić, ale to nie zadziałało. Wszyscy padali martwi w chwili, gdy to robili. A on wciąż biegał dookoła, krzycząc i bumblując [sic] w tak wiele różnych rzeczy.

Potem wbumblował [sic] do piwowara, a całość po prostu wybuchła, cały budynek zaczął się trząść. I to też nie było normalne potrząsanie. To było tak, jakby sama podstawa zapadła się [sic] w sobie, miażdżąc wszystkich nas. Mniej więcej w tym czasie zacząłem się bać. Nie mogłem nawet zmusić się do ruchu, tak byłem przerażony.

Właśnie w tej chwili moje ciało zaczęło się modlić. To nie było tak, że myślałem o tym, po prostu zaczęło to robić. Nie wierzę w boga ani nic podobnego, lecz moja matka nauczyła mnie Modlitwy Panowej [sic] i cieszę się, że mnie tego nauczyła, ponieważ powtarzają ją tysiąc razy w tym budynku.

Budynek zaczął się trząść, więc zamykam oczy. Znów się modlę. Wtedy słyszę gigantyczny huk, jak dynamit. Otwieram oczy i widzę zniszczony budynek wokół siebie. Tylko ja żyję. Wpierw myślałem, że nie, ale dopiero gdy spojrzałem w dół to zobaczyłem, że jestem praktycznie nietknięty. Zawsze była taka duża łata dachu, na którym nic nie było i zawsze przeciekała z niego woda. I ja byłem na tej łacie.

Myślę, że można rzec, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.


Dodatek-123-F

Poniższe wpisy pochodzą z dziennika SCP-123-EX przed odkryciem wydarzeń opisanych w Dodatku-123-D


Dodatek-123-D

S.C.P. Propozycja Obiektu

Od Dr. Herbert

Data: 11.5.1930

Temat: SCP-123

Propozycja: Usunąć SCP-123 z przechowalni, zmienić klasę z Euclid na Wyjaśniony i ponownie zintegrować.

Powód: Udowodniono, że anomalne zdolności SCP-123 nie istnieją. Nowa technologia, związana z Hume'ami, dostarcza wystarczających dowodów. Współczynnik Hume'a normalnego człowieka.

S.C.P. Formularz Dyscyplinarny Personelu

Data: 05.11.1930

Personel: Dr. [ZMIENIONO] Sharp, Poziom 3, Ośrodek 11

Powód: Mieszanie się w operacje Fundacji S.C.P., kłamanie pod przysięgą, ogólna obojętność na standardy operacyjne Fundacji.

Akcje dyscyplinujące: Degradacja do urzędnika Poziomu 1, przydzielony do Ośrodka 43, trwałe restrykcje dot. interakcji z rozumnymi obiektami.

Notatka: To jest pierwsze postępowanie dyscyplinarne wobec dr Sharpa od czasu jego wstępnego zatrudnienia. Mimo to, Rada O5 uznała jego działania za wystarczająco poważne, aby uzasadniona była pełna degradacja i restrykcje, wynikające z ostatniego incydentu z udziałem SCP-123. Jego brak lojalności wobec Fundacji jest niepokojący.


Dodatek-123-E2

SCP-123-EX poprosił o rozmowę z personelem Fundacji. Dr Herbert zgłosił się na ochotnika, ale pod warunkiem, że uzyska dostęp do wydanego przez Fundację elektrycznego urządzenia rejestrującego. Kiedy został zapytany, powiedział że życzyłby mieć dokładny zapis rozmowy.

Przesłuchujący: Dr. Herbert

Przesłuchiwany: SCP-123-EX


<Początek logu>

Dr. Herbert: Mr. Trevisan, chciałeś ze mną porozmawiać?

SCP-123-EX: Jea, doktorku, słyszałem, że zamierzasz mnie wypuścić?

Dr. Herbert: Skąd usłyszałeś te informacje?

SCP-123-EX: Przyjaciele.

Dr. Herbert: Nawiązujesz do swojego tajemniczego przyjaciela, który przez ostatnie dwa lata podsuwał dokumenty pod twoją Celę Przechowawczą?

SCP-123-EX: Skąd — Skąd się dowiedziałeś?

Dr. Herbert: Przyznałeś się w swoim dzienniku. Jestem zaskoczony, że nie zauważyłeś tego wcześniej.

SCP-123-EX nie odpowiada

Dr. Herbert: Jeśli chcesz, mogę udzielić odpowiedzi na niektóre pytania. Obserwuję cie od jakiegoś czasu, odkąd dr Sharp zdecydował się cię zbadać.

SCP-123-EX: Co dr Sharp ma z tym wspólnego?

Dr. Herbert: Wszystko.

SCP-123-EX: Kto podrzucał mi te dokumenty do celi?

Dr. Herbert: Sharp, Oczywiście.

SCP-123-EX: Czemu?

Dr. Herbert: Oczywiście, by cię chronić.

SCP-123-EX: Czemu?

Dr. Herbert: Nie wiem, ale mam teorię, oczywiście.

SCP-123-EX: Co sądzisz?

Dr. Herbert: Myślę, że wiedział w jakiej kłopotliwej sytuacji się znalazłeś. Jak ryba wyciągnięta z wody, że tak powiem. Biorąc pod uwagę, w co byłeś zaangażowany - Duch Chicago, Sawteeth, gangsterzy - chciał ci pomóc. Chciał dać informacje o świecie, nawet jeżeli to było niewielkie w porównaniu z jego osobistą widzą. Dał ci dokumenty Ducha, aby pokazać ci związane z tym niebezpieczeństwo - i jak ważne było to, abyś był anomalny. Oczywiście nie powiedział ci tego bezpośrednio. Nie mógł ci całkowicie zaufać. W końcu byłeś gangsterem.

SCP-123-EX: To mi tylko współczuł?

Dr. Herbert: Tak, prawdopodobnie. Mógł zobaczyć w tobie trochę siebie. A może chciał poczuć dreszczyk emocji związany z łamaniem zasad, chociaż ta ostatnia teoria jest mało prawdopodobna ze względu na jego czystą kartotekę.

SCP-123-EX: Kim, do diabła, jesteście.

Dr. Herbert: Nie mogę odpowiedzieć albo by mnie zastrzelili.

SCP-123-EX: Kim, do diabła, jest Duch Chicago?

Dr. Herbert: Brutalni socjopaci, z niewielkimi zastrzeżeniami co do stosowania przemocy, do osiągania swoich celów.

SCP-123-EX: Przestań się ze mną pierdolić.

Dr. Herbert: To nie moja specjalizacja. Jestem psychologiem od przechowywań, a nie historykiem czy analitykiem.

SCP-123-EX: Co się ze mną stanie?

Dr. Herbert: Nie wiem, nie mów dział. Jakkolwiek, mogę powiedzieć, że nikt nie będzie ciebie chronić.

SCP-123-EX: Cz-czemu?

Dr. Herbert: Ponieważ nie jesteś anomalny a nie możemy każdego ulicznego łobuza, który ma wrogów.

SCP-123-EX: Nie, nie rozumiesz, oni mnie zabiją!

Dr. Herbert: Każdego dnia doświadczamy śmierci i walczymy z nią, a biorąc pod uwagę stan finansowy tych rzeczy, nie możemy marnować pieniędzy. Musimy oszczędnie i efektywnie wykorzystywać nasze zasoby. Nie będziemy marnować zasobów i siły ludzkiej na ochronę ciebie ani żadnego z twoich gangsterskich przyjaciół.

SCP-123-EX: Oni — Oni mnie kurwa zabiją!

Dr. Herbert: Nie nasz problem.

SCP-123-EX chwyta dr. Herberta za ramię

SCP-123-EX: Proszę, musisz to ponownie rozważyć. Proszę, zrobię wszystko, będę pracował za darmo, będę strażnikiem, zrobię co chcesz, tylko proszę —

Dr. Herbert wyszarpuje się

Dr. Herbert: Spadaj!

SCP-123-EX: Proszę.

<Koniec logu>3

Po tym wywiadzie SCP-123-EX został usunięty z przechowali i przetransportowany do niedawno utworzonego Biura Spraw Wyjaśnionych, później przemianowanego na Departament Spraw Wyjaśnionych. SCP-123-EX został wypuszczony 1/6/1930.




O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Uznanie autorstwa — na tych samych warunkach 3.0 unported