– Cóż, doktor powiedział, że to będzie dziewczynka!
– Czy myślałeś trochę o imieniu?
– Nie do końca. Mieliśmy listę, ale to dość trudne, kiedy wybierasz równocześnie imię dla chłopca i dziewczynki. Chociaż oficjalnie możemy wywalić Drew i Kyle.
– Cóż, wszystko jest w porządku. Masz jeszcze kilka miesięcy, żeby to ogarnąć. Do zobaczenia!
– Kochanie, czy jest jakiś logiczny powód, dlaczego jesteś tak nastawiona przeciwko temu?
– Przepraszam, ale nie uważam, że Alexandria to dobre imię! Czuję że… to jakby za dużo.
– Dobrze, dobrze. Możemy wybrać inne imię. Co powiesz na Sarah? Albo może Karen?
– Oba są… w porządku. Przepraszam. Za bardzo się tym chyba stresuję.
– Już dobrze, kochanie. Może po prostu prześpijmy się z tym dzisiaj.
– Racja. Później się tym zajmiemy.
– Gratulacje z okazji porodu!
– Dziękujemy!
– Ona jest taka słodka, prawda? Zdecydowaliście się w końcu na imię dla niej?
– Tak! Wybraliśmy dla niej
Wewnątrz wydrążonego drzewa, grzyb odpadł od ściany i zaczął nagle rosnąć. Najpierw uformowała się jedna noga, potem kolejną. A potem dwie ręce z czterema palcami każda. Jaskrawożółte oczy przebiły to, co wkrótce stało się głową. Gdy uformowały się usta, poznało smak. Jego umysł zalały myśli o jedzeniu. Coś słodkiego, ale i gorzkiego. Jak herbata z odrobiną więcej cukru.
Ach tak Eleanora to będzie całkiem smaczne.