:root { --light-accent: #db7100; --dark-accent: #ac5902; --ct_fns_alt-header-txt: 43.8px; --ct_fns_alt-slogan-txt: 13.4px; } #page-title, .meta-title { color: var(--dark-accent); } h1 { color: var(--dark-accent); } a, a .newpage, a:visited { color: var(--dark-accent); } #side-bar a, #side-bar a .newpage, #side-bar a:visited { color: var(--dark-accent) !important; } #header { background-image: url('http://scp-cs.wdfiles.com/local--files/theme%3Aoblast-91/logo_white.png'); } #header h1 a { font-size: 0; } #header h2 span { font-size: 0; } div#container-wrap { background-image: url('http://scp-cs.wdfiles.com/local--files/theme%3Aoblast-91/moar_orange_body_bg.png'); } #header h1 a::before { content: "Ośrodek 91"; font-size: var(--ct_fns_alt-header-txt); } #header h2 span::before { content: "W Ośrodku 91 nigdy nic się nie dzieje."; font-size: var(--ct_fns_alt-slogan-txt); } .yui-navset .yui-nav .selected a, .yui-navset .yui-nav .selected a:focus, .yui-navset .yui-nav .selected a:hover { background: var(--dark-accent); } #side-bar .heading { color: var(--light-accent); } #side-bar .collapsible-block-unfolded-link { border-bottom: 1px solid var(--light-accent); } .scp-image-block { border: 1px solid var(--light-accent); } .side-block { border-color: var(--light-accent) !important; } @media screen and (max-width: 979px) { #header { background-size: 88px 88px; } #header h1 a::before { font-size: 38.9px; } } @media screen and (max-width: 761px) { #header { background-size: 77px 77px; } #header h1 a::before { font-size: 34px; } #header h2 span::before { font-size: 11px; } } @media screen and (max-width: 580px) { #header { background-size: 66px 66px; } #header h1 a::before { font-size: 29.2px; } #header h2 span::before { font-size: 10px; } } @media screen and (max-width: 479px) { #header { background-size: 55px 55px; } #header h1 a::before { font-size: 24.3px; } }
WITAMY W SCiPNET, PROSZĘ PODAĆ SWOJE DANE LOGOWANIA
18.03.2026
Użytkownik | madysailer |
Hasło | * * * * * |
WITAJ, Madeleine Sailer, ŻYCZYMY MIŁEGO DNIA
Profil: Badacz Madeleine Sailer, Ośrodek 91.
Poziom upoważnienia: Poziom 3
Status: Online (teraz)
POWIADOMIENIE
Masz nową wiadomość.
OD: [ZWERYFIKOWANE KONTO NA POZIOMIE O5]
DO: Badacz Madeleine SailerDzień dobry, Badaczu Sailer,
Mam dla ciebie propozycję. Zostałaś wybrana jako pojedyncza osoba do Projektu Kronos, próby stworzenia kompletnej chronologicznej linii czasu. Możesz odmówić, ale akceptując to zgadzasz się na całkowitą poufność projektu i, jako środek ostrożności, całkowitą izolację od reszty Wewnętrznej Komunikacji Fundacji z wyjątkiem tego konta i Dyrektora Ośrodka 91. Szacowany czas potrzebny na realizację tego projektu to jeden rok. Dodatkowe informacje będą dostępne po zaakceptowaniu projektu.
Proszę o jak najszybszą odpowiedź.
Odpowiedź |
---|
OD: Badacz Madeleine Sailer
DO: [ZWERYFIKOWANE KONTO NA POZIOMIE O5]Potrzebuję czasu. Jak bardzo jest to pilne?
POWIADOMIENIE
Masz nową wiadomość.
OD: [ZWERYFIKOWANE KONTO NA POZIOMIE O5]
DO: Badacz Madeleine SailerBardzo.
Odpowiedź |
---|
OD: Badacz Madeleine Sailer
DO: [ZWERYFIKOWANE KONTO NA POZIOMIE O5]Rozumiem. Akceptuję.
Informacje o zadaniu
Będziesz prowadziła badania, których celem będzie stworzenie jak najdokładniejszej linii czasowej udokumentowanej historii z uwzględnieniem anormalnych wydarzeń. W tym celu, cała baza danych Fundacji będzie dla ciebie odblokowana, z wyjątkiem plików, które zostały już wykluczone jako niepowiązane i/lub potencjalnie niebezpieczne poznawczo. Baza danych o numerze 001 będzie zablokowana, dopóki nie poprosisz o autoryzację. Sugeruję, abyś do tego czasu posiadała już wszystkie podstawowe informacje, gdyż może to nieco skomplikować sprawę.
Miej na uwadze, że niektóre informacje, które możesz odkryć, muszą być utrzymane w absolutnej tajemnicy nawet po zakończeniu tego projektu. Zostałaś wybrana ze względu na swoje zdolności, a nie wyjątkowość.
Niektóre z rzeczy, które utrzymujemy w tajemnicy, mogą wydawać się zbyt nieprawdopodobne lub niemożliwe, aby były prawdziwe. Proszę pamiętać, że nasz świat jest bardziej dziwaczny niż mogłoby się to komukolwiek wydawać i proszę nie dać się zaskoczyć.
Życzę powodzenia.
Dzień 1
Tu Badacz Madeleine Sailer z Ośrodka 91, prowadząca tajne badania dla… Kogoś ważnego? Lepiej nie pytać, to ktoś z dużo wyższymi uprawnieniami niż ja. To jest pierwszy dzień mojego dochodzenia, a właściwie papierkowej roboty… Dużo papierkowej roboty. Ale nie przeszkadza mi to, dlatego właśnie mnie wybrali. Prawda?
Więc, oś czasu. Powinnam zacząć od podstawowych wydarzeń na osi czasu, jak początek wszechświata i jego przypuszczalny koniec. Początek i koniec. Teraz dodajmy dzień dzisiejszy. Potem dodam przybliżony czas, kiedy powstała Ziemia i zaczęło się życie. Hm… Mam nadzieję, że nie będę musiała się aż tak bardzo skupić na tych punktach, moją specjalnością są lata z czterema cyframi. Dobrze… A teraz ludzie. Zobaczmy, to już wygląda nieźle. Ale z drugiej strony, na pewno będzie gorzej.
Świetnie, mam teraz podstawową strukturę. Teraz zagłębmy się w bazę danych.
Dzień 2
Nie spałam, tylko zrestartowałam to nagranie, żeby był na nim odpowiedni dzień. Musiałam przejrzeć chyba ze sto plików SCP? Cóż, tak właściwie to tylko 50, resztę szybko przejrzałam. W każdym razie, nigdy nie wiedziałam, że Fundacja ma tyle obiektów. To znaczy, wiedziałam, ale nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Niektóre z nich nawet mnie rozśmieszyły, wiem, że te rzeczy są prawdziwe i niebezpieczne, ale nie, nieskończone pudełko pizzy po prostu mnie rozśmieszyło.
Nie jest dobrze, jestem na drugim dniu i już widzę, że to jest niemożliwe. Baza danych Fundacji zawierająca tylko SCP liczy w tym momencie ponad cztery tysiące, nie licząc nawet wszystkich ważnych incydentów, wydarzeń i wszystkich rzeczy oznaczonych jako "Wymiana informacji - GOC". Dobrze wiedzieć, że Fundacja utrzymuje przyjazne stosunki, więc mogę mieć więcej papierkowej roboty.
Ale póki co, radzę sobie dobrze, większość z tych rzeczy to tylko daty. Tak jak fascynujące lub przerażające są, to tylko dane. Muszę się na tym skupić, w przeciwnym razie utknę tu na zawsze.
Dzień 5
Więc… Znalazłam pierwszy problem. Daty się nie zgadzają. Przynajmniej nie wszystkie, ale hej, jeśli jeden rok nie pasuje, to jak mogę być pewna że reszta będzie? Może to błąd, ktoś chciał napisać dziewiętnasty wiek, a nie dwudziesty. Może. Albo może to pierwsza zmiana rzeczywistości, z jaką się spotkałam. Słyszałam, że takie coś może mieć miejsce, oczywiście nigdy nie dostałam oficjalnego oświadczenia, ale… Powinnam kogoś o to zapytać, bo jeśli wykluczę tę możliwość, wszystko stanie się łatwiejsze.
Dzień 7
W końcu przyszła odpowiedź. Jest to zmiana rzeczywistości i najwyraźniej tylko jedna z wielu. Jak oni w ogóle oczekują, że uda mi się dokonać czegoś takiego? To nie jest możliwe, nawet z najlepszym sprzętem na świecie, który mam. Ta maszyna robi lepszą robotę niż ja, po co jej w ogóle jestem potrzebna, na pewno łatwiej byłoby ją zautomatyzować…
Dobra, opanuj się Mady, to tylko papierkowa robota. Trudna, tak, ale papierkowa robota. Nie możesz się teraz załamać, minął tydzień, a nie 5 lat. A propos, biedny dr Scranton, właśnie przeczytałam, co się stało. Coś mi mówi, że to dopiero początek.
Dzień 10
Dr. Scranton. Dr. Scranton… Dlaczego mi to robisz? Urodzony 19 września 1961 roku, znaleziony martwy 23 grudnia 2005 roku. Więc jak to się stało, że wynalazłeś swoją Kotwicę Rzeczywistości w 1889 roku? Czy jest was więcej? Może twój krewny? A może to kolejna zmiana rzeczywistości? Jeśli tak, to jest w tym jakaś wielka ironia. Wielki twórca kotwic rzeczywistości, mógł uratować innych przed manipulatorami rzeczywistości, ale nie siebie.
Dzień 11
Jak się nad tym zastanowić, to powinnam była wyznaczyć inną datę na początku. Założenie naszej Fundacji. Jak mogłam to pominąć?
W porządku. Po dłuższym kopaniu, dowiedziałam się czegoś, co mnie przeraża. I… jest to fakt, że na to proste pytanie będzie trudniej odpowiedzieć niż na okultystyczną wojnę sprzed dwóch dni, chyba?
Najwyraźniej większość danych dotyczących powstania Fundacji jest zamknięta w slocie 001… Którego nie wolno mi otworzyć, dopóki nie dowiem się, co robię. Świetnie. Przejrzyjmy te informacje, które mam. Wojna domowa w Fundacji, a w jej wyniku powstanie Rebelii Chaosu miało miejsce około roku 1924 i trwało do roku 1933, więc Fundacja musiała już wtedy istnieć od jakiegoś czasu, niektóre dokumenty mówią nawet, że Fundacja, lub coś bardzo podobnego, istniało od czasów średniowiecza, a nawet wcześniej. Co ja robię? Powinnam po prostu poprosić o pozwolenie na wgląd do 001, ale nie czuję, żebym wykorzystała wszystko, co mogę do tej pory uzyskać.
Dzień 17
Czy powinnam w ogóle pytać o SCP-1000? SCP-2000? Wygląda na to, że im bardziej się zagłębiam, tym gorzej to wszystko wygląda. Więc co, mam teraz uwierzyć, że nasze datowanie i lata są całkowicie błędne z powodu tej cholernej maszyny w Yellowstone? Albo jeszcze lepiej, że nawet nie byliśmy tu pierwsi? Wyobrażasz sobie, jak to wpłynęło na całą linię czasu, którą miałam? Dlaczego mówię do dyktafonu?!
Dzień 18
W porządku. Mogę to zrobić, przejrzałam już 9% bazy danych. Nie idę według numerów, ponieważ powiedziano mi, że SCP nie są uporządkowane w żadnej kolejności, więc wybieram jedną rzecz po drugiej, jak mi się podoba, robiąc dziury w gigantycznym zbiorze, który muszę rozebrać na części, skatalogować i uporządkować. Jak na ironię, pierwszą rzeczą manipulującą rzeczywistością, która przypadła mi do gustu jest SCP-140. Ta książka zmienia historię na nowo, ale przynajmniej pisze jak.
Dzień 21
Trzy tygodnie. Powinnam zrobić sobie przerwę. Nie rozmawiałam z Chrisem przez jakiś czas… Ani z żadnym innym personelem tak naprawdę. Po prostu robię sobie coś do jedzenia i picia, co zwykle jest kawą i wracam do tego miejsca.
Zobaczmy, co my tu mamy… SCP-999 jest wielką, amorficzną, galaretowatą masą półprzezroczystego pomarańczowego szlamu… Co? Ile mamy dużych, amorficznych, galaretowatych mas? Przysięgam, że to już piąta w tym tygodniu. Te są prawie tak okropne jak rzeźby, które się ruszają, gdy się na nie nie patrzy.
Dzień 23
Ok, pieprzyć to, robię sobie przerwę. Plecy mnie bolą od siedzenia przy komputerze. Mimo to, mam za sobą ponad jedną dziesiątą materiału, a to już jest jakieś osiągnięcie. Może da się to zrobić… Jeśli nie przeczytam całości i rozbudowanych dzienników eksperymentów, to może.
Dzień 30
W porządku, wróciłam, być może rozgniewałam pewnego Nadzorcę, próbując komunikować się z personelem. Ale hej, nikt nie przyszedł mnie ukarać. Nie jestem głupia, nie powiedziałam ani słowa, w zasadzie wszystko szło świetnie i nikt nawet nie zapytał, co robiłam przez ostatni miesiąc. Więc tak, lepiej wracaj do pracy. Następny na liście jest… SCP-106.
Dzień 42
Czy wiesz, że w tym wszystkim była magia? Prawdziwa magia! Nazywają to taumaturgia, ale dla mnie brzmi to jak magia. Dlaczego nie powinniśmy wiedzieć o magii? To znaczy, brzmi to trochę użytecznie i najwyraźniej GOC jej używa, więc dlaczego my nie możemy?
Dzień 50
Chyba potrzebuję kolejnej przerwy, to się robi coraz bardziej męczące. Przeszłam przez wystarczającą ilość SCP, aby stworzyć swoją własną Fundację. Nie, nie mam żadnych pomysłów…
Dzień 51
Nienawidzę siebie. Dlaczego nie mogę być bardziej chętna do współpracy? Cholera jasna, chcę to powiedzieć w trzeciej osobie, czy to takie trudne? Co za głupie zagrożenie poznawcze ze mnie.
Dzień 60
Raport z misji: Minęły dwa miesiące, powoli dochodzę do 20%. Zaczynam doceniać przycisk Losowe SCP.
Dzień 63
Zaraz, co zrobiło GOC? Krzesło? Wrzucili krzesło do rozdrabniacza do drewna. Czy ja to dobrze rozumiem? To jest zabawne! Hahaha
To znaczy… To straszne, że musimy teraz opanować tę anomalię…
(cichy śmiech)
Dzień 70
Właśnie przeczytałam o SCP-2399. Już nigdy nie spojrzę na Jowisza w ten sam sposób. Co dziwne, wydaje mi się, że sama doświadczyłam zmiany rzeczywistości! A przynajmniej tak mi się wydaje. Będę musiała sprawdzić jeszcze raz, ale pamiętam, że ustawiłam datę 10,000 lat od teraz na przybycie jakiejś wściekłej gwiazdy i teraz nie mogę jej znaleźć. Może to po prostu przepracowanie.
Dzień 76
…I na tym kończy się Omega-7, wstyd co się stało. Właściwie to wstyd, że ktoś w ogóle coś takiego zatwierdził…
Powoli zaczynam sobie uświadamiać, że wszystkie rzeczy, które nie pasują do reszty, nawarstwiają się. Potrzebuję z tym pomocy, ale nadal uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest poczekać jeszcze trochę, zanim sięgnę po slot numer jeden.
Dzień 89
Miło wiedzieć, że mamy obcego jeleniego boga kontrolowanego przez kastrowanie ludzi. Ohyda. I nawet to nie jest najgorsza rzecz, o której przeczytałam. Gdzie to było? Chwila, zaraz znajdę… Kurwa, tego jest za wiele, jak ktoś ma zapamiętać te wszystkie numery? W każdym razie chodzi o to, że musiałam porzucić swoją moralność prawie miesiąc temu. Nie można czytać o procedurze Coś-Montauk? Czy to było to? Tak, nie można o tym czytać z barierami moralnymi. Jestem tu po to, żeby wykonać swoją pracę, a nie wstępować do Komitetu Etyki, który, nawiasem mówiąc, w zależności od poszczególnych przypadków wykonuje swoją pracę albo bardzo kiepsko albo bardzo znakomicie. Dziwne.
Dzień 100
Nazwijcie mnie idiotką, ale wydaje mi się, że nastał już ten czas. Mam już 32,1% bazy danych Fundacji, posortowane i ustalone. Linia czasu wygląda całkiem przyzwoicie, gdy usunie się wszystkie sprzeczne bzdury. Problem w tym, że tych rzeczy wciąż przybywa. Na początku było to zabawne, ale nie chcę już widzieć żadnych podróżujących w czasie Thaumieli w moim życiu. Szczerze mówiąc myślałam o rzuceniu tego projektu, ale wiem, że nie zostałoby to dobrze odebrane. Poza tym, coś we mnie jest bardzo ciekaw tego, co zasłużyło na desygnację 001.
Tak więc dziś jest ten dzień. Poprosiłam właśnie o pozwolenie i mam nadzieję, że to co tam znajdę naprawi bałagan i nie trafi na kupkę niezgodności.
Dzień 105
W końcu otrzymałam odpowiedź. Slot SCP-001 jest odblokowany. Wszystkie zagrożenia poznawcze i czynniki memetyczne zostały usunięte, aby zagwarantować, że nie umrę w momencie otwarcia pliku. A jednak, kiedy to zrobiłam… Czy był kiedyś taki dzień, kiedy personel Fundacji mógł powiedzieć, że nic się nie stało? Czy to tylko ja, czy wszystko inne?
Jak to się stało, że jest ponad trzydzieści propozycji 001?
Dzień 106
No dobra. Sytuacja nie staje się łatwiejsza. Teraz widzę, że to zajmie trochę czasu. Najpierw muszę ustalić, który 001 jest tym prawdziwym, co nie powinno być takie trudne. Mam do dyspozycji całą bazę danych, mogę po prostu sprawdzić dane i zobaczyć, który z nich pasuje najlepiej.
Dzień 107
Żaden z nich nie pasuje. Każde 001 jest sprzeczne z pozostałymi, lecz żadne z nich nie pasuje do całości narracji. I tak. W tym momencie zaczynam wątpić w swój własny rozsądek. Jak mogę w ogóle stwierdzić, co jest prawdziwe? Propozycja S. Andrew Swanna była trudna do zaakceptowania, ale przyznam, że im bardziej przyglądam się wszystkiemu wokół mnie, tym bardziej zaczynam dostrzegać podobieństwa i mogę teraz powiedzieć z własnego doświadczenia, że obserwacja więcej niż kilku anomalii na raz sprawia, że człowiek popada w obłęd. Jednakże, nie jest to próba wyjaśnienia tych rzeczy. Próbuję tylko zobaczyć szerszą perspektywę… Po prostu szerszą perspektywę.
Dzień 108
Z drugiej strony, mamy Zepsutego Boga, z którym mogę działać. Jest wiele dat i dokumentów, które sprawiają, że wygląda to wiarygodnie, więc na razie liczę to jako moje 001. I nie, nie kwestionuję tego, jak te rzeczy mogą w ogóle istnieć na tym etapie. Zobaczę co z pozostałymi.
Dzień 111
Jak się nad tym zastanowić, to Kate McTiriss odwalił kawał dobrej roboty przy historii Mary Nakayamy. I jest zdecydowanie najlepszy dla ludzkości. Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że ten jest prawdziwy.
Dzień 115
Kurwa, od jakiś dwóch tygodni moja praca stoi w miejscu. Po prostu nie mogę ogarnąć tych rzeczy. Mogłabym uznać Strażnika Clefa za prawdziwego, ale to przekreśla istnienie wersji Manna, Brighta, Mackenziego i Scrantrona. Jeśli jednak przekreślisz możliwości, to co daje Ci prawo do uznania tego jednego za prawdziwego?
I nawet nie mów mi o "przyszłych" 001. Propozycja S.D. Locke'a brzmi nieźle, ale jeśli dobrze liczę, wymaga co najmniej dwóch poważnych zmian rzeczywistości, aby było to możliwe z naszą aktualną linią czasu, znaczy jeśli moja linia czasowa jest poprawnie zbudowana.
Dzień 116
Potrzebuję przerwy.
Dzień 125
Musiałam uporządkować sobie umysł. Nie poczyniłam prawie żadnych postępów od miesiąca na tym etapie. Wracam do bardziej przyjaznych części bazy danych. Zamelduję się, gdy coś znajdę.
Dzień 150
To był miesiąc bardzo ciężkiej pracy z mojej strony. Jestem prawie na 50%. Oś czasu jak na razie… nie za dobra. Nie zrozum mnie źle, jestem dumna z mojej linii czasowej, ale po prostu… nie czuję się kompletna. Czytałam o tak wielu niewiarygodnych anomaliach do tej pory, że gigantyczna niezniszczalna jaszczurka po prostu nie robi na mnie wrażenia. Linia czasu musi być uzupełniona, a ja tylko mogę się gapić na ten stos anomalii manipulujących rzeczywistością, maszyn do podróży w czasie i niemożliwych historii pochodzenia.
Jak mogę to kontynuować? Czy tak właśnie cierpiał Badacz Talloran? Dokumentacja była bardzo dziwna i niejasna, ale bardzo mnie zaintrygowała.
Dzień 158
Przejrzałam większość bazy danych Fundacji i dopiero teraz dowiaduję się o Doktorze Kondrakim? Ten człowiek pracował dla nas?! Dlaczego już dla nas nie pracuje?
Właśnie się dowiedziałam, co się stało i teraz rozumiem. Mimo to, cały Ośrodek 19? Mój szef dałby temu facetowi kopa w dupę.
Dzień 170
Zajęło mi to trochę czasu, ale udało mi się umieścić SCP-055 na osi czasu. Zajęło mi to trochę czasu, ponieważ musiałam go umieścić w specjalnym miejscu na linii i ciągle o nim zapominałam.
Dzień 171
Nie mogę znaleźć wczorajszego dziennika, a SCP-055 jest w posortowanej kupce, mimo że jeszcze go nie czytałam. Dziwne.
Dzień 173
Mam dość raportów SCP, teraz czytam o Organizacjach. Dr Wondertainment? Przypomina mi Willi'ego Wonkę. Świetnie, teraz nie mogę pozbyć się tej myśli z mojej głowy. To i tak lepsze niż Czarna Królowa. Myśl, że istnieje nieskończenie wiele wszechświatów anomalii, przez które muszę przejść, przyprawia mnie o dreszcze.
Dzień 180
Trochę tęsknię za moimi przyjaciółmi. Jasne, że plotkujemy, kiedy idę do kantyny, rozmawiałam nawet z Chrisem, moim szefem. Zapytał, jak idzie mój projekt. On jest jedyną osobą, która wie, że robię coś w tajemnicy i nawet on nie ma pojęcia co dokładnie.
Dzień 186
Are We Cool Yet? Nie, nie jesteście. Nienawidzę tej grupy anartystów, widziałam zbyt wiele ich anomalii w Ośrodku 91. Możesz przynajmniej sympatyzować z normalnymi anartystami, ci naprawdę tylko tworzą sztukę. Jest różnica pomiędzy anartystą a anarchistą.
Dzień 197
Jakimś cudem jestem teraz na 61%. Nie mam pojęcia jak, mogłabym przysiąc, że wczoraj pokazywało 58%.
Dzień 200
Mam to. Wiem, jak sobie poradzić ze sprzecznym gównem! Zmiany rzeczywistości, wiem jak sobie z nimi radzić. Nigdy nie sprawdziłam, czy wszystko w bazie danych rzeczywiście istnieje. Może to zabrzmieć szalenie, no ale hej, nie jestem osobą, która powiedziała, że żyjemy we wszechświecie, który rządzi się prawami fikcji. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę fakt, że na nasz wszechświat ma wpływ gromada pisarzy horrorów, narracja lub ktokolwiek, kto teraz pisze te słowa, to jedynym rezultatem, jaki możemy uzyskać jest to, że linia czasu nie jest skończona. Nikt inny jeszcze tego nie próbował, albo próbował i nie udało mu się.
Nasz wszechświat nie ma sensu, bo nie powinien mieć. W tym przypadku powinniśmy po prostu zaakceptować chaos. Innymi słowy, stworzę wiele linii czasowych i skategoryzuję wszystko tak, aby żadna z nowych linii czasowych nie była sprzeczna z samą sobą, ale były sprzeczne ze sobą.
Teraz muszę tylko znaleźć punkty początkowe i końcowe tych linii czasowych, punkty, w których rzeczywistość się załamała, i zbudować linię kontynuacji…
Dzień 201
Dziwne. Mogłabym przysiąc, że było tego więcej. Czy to już wszystko? Zostało 120 SCP? Przez ile ja już przeszłam? 2984? Nie, nie, nie, nie. Było ich więcej. Było ich zdecydowanie więcej! Zobacz. Moja linia czasu ma… Moja linia… czasu… Jest… Ale… Jest tylko…. Jest tylko jedna linia czasu.
Dzień 202
Co się dzieje? Wyszłam z mojego biura i okazało się, że nie mamy już kantyny w Ośrodku 91. Bo to jest Ośrodek 13. Zbyt dużo przeczytałam, żeby to zignorować. To jest zmiana rzeczywistości. Scenariusz klasy CK. Ale dlaczego? I skąd ja to wiem? Czy moja percepcja nie powinna się zmienić wraz ze zmianą?
Dzień 203
Ok. Więc moja oś czasu jest prawie skończona, ponieważ około 1500 plików po prostu przestało istnieć, zarówno posortowanych jak i nieposortowanych. Nie pracowałam nad tym odkąd to się zaczęło i nie mam zamiaru tego kontynuować, dopóki nie dowiem się co się przyczyną tego stanu rzeczy. I nie wykluczam możliwości, że to moja praca to spowodowała.
Dzień 205
Nie doświadczam żadnych oznak zmiany pamięci, co oznacza, że muszę być w jakiś sposób odporna na tę zmianę, co tylko potwierdza moją teorię, że to ja to spowodowałam. Ale jak? Czy to dlatego, że kończę swoją pracę? Czy wiedza o linii czasu jakoś wpływa na rzeczywistość?
Dzień 210
Wpływa. Sprawdziłam dane. Nienawistna Gwiazda zniknęła najpierw, gdy miałam około 23%, nie mogę powiedzieć, czy to był przypadek, czy początek zmiany rzeczywistości. Następnie SCP-231-7, zniknęła około 32%, ale nie zauważyłam tego, dopóki nie sprawdziłam danych. Po niej musiało zniknąć jeszcze kilkoro innych, ponieważ pojawiają się niespójności w danych w okolicach osiągnięcia 50%, czyli w czasie, gdy byłam zbyt zajęta zajmowaniem się 001.
Mówiąc o 001, pozostało tylko 8 propozycji.
Dzień 211
Jest źle. Jeśli moje obliczenia są poprawne, pozostało tylko 43% bazy danych, a 90% z niej zostało już posortowane.
Dzień 215
Nie! Czemu? Ja nic nie robię! Zostawiłam bazę danych w spokoju! Dlaczego wszystko ciągle znika!
Dzień 216
Nie jesteśmy już w Ośrodku 13, ale w Ośrodku 3. Rzeczywistość powoli zmienia się, aby dopasować się do obecnej bazy danych. Jest mniej SCP, więc Fundacja jest mniejsza, a właściwie wydaje mi się, że nie mamy już Rady O5, jest tylko ten jeden koleś zwany Administratorem. Wczoraj straciliśmy SCP-682, więc… mamy dobre wieści. Wygląda na to, że GOC w tej rzeczywistości zostało rozwiązane wraz z upadkiem komunizmu i Fundacja jest teraz tak samo dobrze sfinansowana jak UIU było kiedyś w mojej rzeczywistości. Świetnie.
Dzień 230
Minął miesiąc. Ciągle się zastanawiam. Na szczęście nikt mnie nie kwestionuje. Wygląda na to, że nawet przy całym tym naginaniu rzeczywistości, jestem tylko naukowcem pracującym nad tajnym projektem. Dobrze, ostatnią rzeczą jakiej potrzebuję jest bycie sklasyfikowanym jako SCP przez tą samą Fundację, która spowodowała, że doprowadziłam do tego bałaganu.
Dzień 233
Ciągle nie wiem, co mam robić. Pozostało jakieś 25% starej Fundacji i około 80% z tego jest posortowane. Spadek jest coraz większy. Może powinnam to odsortować? Nie. To raczej mogłoby sprawić, że zmiany rzeczywistości byłyby bardziej gwałtowne i nieprzewidywalne. Muszę znaleźć jakiś sposób, żeby to naprawić.
Dzień 240
Fundacja nigdy nie istniała. Jesteśmy teraz budynkiem, gdzieś na wschodnim wybrzeżu USA. To całe miejsce jest takie smutne. Z tego co się orientuję, przechowujemy może 20 SCP? Nawet już ich tak nie nazywamy. Staram się jak najlepiej odgrywać rolę, którą mi powierzono. Najwyraźniej jestem członkinią 10-osobowego zespołu naukowców, którzy badają rzadkie anomalie. Jestem przerażona tym, co się stanie jutro.
Dzień 245
Dwanaście SCP. Nadal dziesięciu naukowców.
Dzień 248
Pięć SCP. Pięciu naukowców, każdy z nas dostał jednego SCP do badan. Ja dostałam numer 3 lub jak kiedyś go znałam, SCP-173. Nie jest już taki straszny, porusza się teraz bardzo powoli, ale nadal może cię zabić. Lepiej uważać.
Dzień 250
Cztery SCP. Trzech badaczy. Zostało nam SCP-173, jakieś okno, które pokazuje inne miejsca, księga chorób i… no cóż, ja.
Dzień 251
Księga zniknęła. Jeden z nas razem z nią. Nie jesteśmy już organizacją, a jedynie małą grupą ludzi, którzy najwyraźniej zebrali się w Internecie.
Dzień 252
Okno zniknęło. Zostałam tylko ja. Sama z tą głupią rzeźbą. Boję się.
Dzień 253
Obudziłam się, a rzeźba nadal tam była. Przestała się poruszać. Doszłam wtedy do wniosku, że to już koniec. Jestem ostatnią anomalią w historii i nikt nigdy się o tym nie dowie. Ten świat jest zupełnie inny od mojego. Żadnych anomalii, nic paranormalnego. Żadnego strachu, żadnej cudowności.
Dzień 254
Obudziłam się rano i… Rzeźby już nie było. Moje biuro, a teraz mieszkanie, stało się takie puste.
Dzień 255
Czy jest jakiś sens próbować dalej? Nie mogę tego odwrócić. Baza danych nie pokazuje nawet 0%. Nie pokazuje niczego, bo jej już nie ma. Cała rzecz. Moje notatki, dokumentacja… Wszystko przepadło!
Dzień 260
Rozmyślam właśnie nad swym losem. Wiele osób w mojej Fundacji oddałoby wszystko, aby zobaczyć świat wokół mnie. Świat, w którym wszystko jest uporządkowane, w którym wszystko ma sens, a rzeczy, które nie mają sensu, mogą być wyjaśnione w miarę postępu nauki.
Dzień 276
Próbowałam żyć w zgodzie z normalnością. Nie potrafię tego zrobić. Madeleine Sailer, sprzedawczyni samochodów, przedsiębiorca, naukowiec… artystka… CHOLERNA BADACZKA DLA TAJNEJ ORGANIZACJI CHRONIĄCEJ LUDZKOŚĆ!
Dzień 278
Przeglądałam dzisiaj Internet. Znalazłam masę artykułów o kryptozoologii, mitach i legendach, UFO, tego typu rzeczach… Bawiło mnie to przez chwilę, wytykanie błędów w tych rzeczach, rozmawiając sama ze sobą o tym, jak zachowałaby się prawdziwe anomalie.
Potrzebuję pomocy
Dzień 284
Znalazłam sobie psychiatrę. Opowiedziałam im o Fundacji, o zmianie rzeczywistości, o tym, że jestem jedyną osobą, która wie… Była na tyle miła, by mnie wysłuchać, ale zrobiła to samo, co każdy inny człowiek na tym świecie by zrobił. Kazała mi przyjść ponownie i dała mi jakieś tabletki… Gdyby tylko one mogły uleczyć wszystko.
Dzień 290
Znalazłam to! Nie mogę w to uwierzyć, że to ciągle tu jest! Przeglądałam fora internetowe, konwenty sztuki, kryptozoologię, dziwne zdjęcia, wszystko… I tam to było. Jasne jak słońce. Zdjęcie SCP-173, stojącego przy betonowej ścianie. Musiałam je mieć. Ściągnęłam zdjęcie. Mam dowód. Nie jestem wariatką!
Dzień 300
Zadzwonił mój psychiatra. Zażądała, żebym przyszła ponownie. Zgodziłam się, ze zdjęciem, będzie musiała mi uwierzyć.
Dzień 310
Jestem szalona? Jak ona może tak mówić! To nie ja żyję w świecie, który jest iluzją…
Dzień 330
W porządku 173, oni nam nie wierzą, ale my wiemy. Wiemy, że Fundacja istniała. Co to jest? Chrupnięcie? Zawsze lubiłeś ten dźwięk, prawda…
Tak czy inaczej, wiem, że brzmię jak wariatka. Po prostu muszę się wyładować. Nic mi nie jest.
Dzień 334
Identyfikator podmiotu, SCP-173, Klasa podmiotu, Euclid, Specjalne Czynności Przechowawcze, SCP-173 musi zawsze być trzymany w zamkniętym pomieszczeniu. Wchodzić do przechowalni mogą grupy co najmniej trzyosobowe. Personel musi zamknąć za sobą drzwi na klucz. Dwóch testerów, aż do momentu opuszczenia przechowalni przez cały personel i jej zamknięcia, musi utrzymywać z SCP-173 kontakt wzrokowy. Opis, Obiekt przeniesiony został do Ośrodka 19 w 1993 roku. Jego pochodzenie dotychczas nie zostało poznane. SCP-173 jest zbudowany z betonu i prętów zbrojeniowych oraz pomalowany farbą w spreju marki Krylon. SCP-173 jest żywy i ekstremalnie niebezpieczny. Obiekt nie może się poruszać, kiedy ktokolwiek na niego patrzy. Z obiektem należy zawsze utrzymywać kontakt wzrokowy. Członkowie personelu wpuszczani do przechowalni zawierającej SCP-173 są instruowani, by zgłaszać, zanim mrugną. Ataki obiektu prowadzą do skręcenia ofierze karku u podstawy czaszki lub jej uduszenia. W przypadku ataku personel zobligowany jest zastosować się do procedur przechowawczych dla obiektów niebezpiecznych 4. klasy. Pracownicy zgłaszali odgłosy skrobania kamienia dochodzące z przechowalni, kiedy w środku nie było żadnego członka personelu. Dźwięki te zostały uznane za normalne, a zmiany w tym zachowaniu powinny być zgłaszane do aktualnie przebywającego na służbie nadzorcy HMCL. Czerwonobrązowa substancja wypełniająca dno pojemnika jest mieszaniną odchodów i krwi. Jej pochodzenie nie jest znane. Przechowalnia musi być czyszczona co dwa tygodnie.
Dzień 341
Postanowiłam opowiedzieć ludziom o Fundacji. Oni muszą wiedzieć. Skoro nic z tego już nie istnieje, to dlaczego po prostu nie powiedzieć o tym ludziom? Jestem pewna, że ci dwaj faceci na forum kryptozoologicznym z chęcią by o tym usłyszeli.
Dzień 346
Właśnie skończyłam pisać swój post na forum. Zamieściłam w nim czynności przechowawcze dla SCP-173 wraz z obrazkiem, który znalazłam. Mogłam go w sumie trochę zmniejszyć. Zamieściłam tam tylko to, co pamiętam, mam nadzieję, że kogoś to zainteresuje.
Dzień 350
Właśnie spojrzałam na wpis na forum. Spodobało im się to! Tworzą nawet swoje własne SCP! Uwielbiam to. Jestem tak podekscytowana, to jest pierwszy raz od dłuższego czasu, kiedy to czuję się normalnie. Kiedy to czuję się jak za dawnych czasów.
Dzień 355
Tworzą społeczność wokół tego. To jest niesamowite. Chcę do nich dołączyć, ale nie mogę się do tego zmusić. Co jeśli zrobię coś nie tak, co jeśli uznają mnie za wariatkę i odrzucą mnie i ten pomysł? Lepiej to po prostu obserwować.
Dzień 360
Nienawidzę siebie… Właśnie zdałam sobie sprawę. Ja… jestem kompletną idiotką. Gromada pisarzy horrorów…
Dzień 365
Próbowałam się z nimi skontaktować już od pięciu dni. Wygląda na to, że coś planują, bo nie odpowiadają zbyt często. Dziś mija rok odkąd zaczęłam tworzyć tę głupią oś czasu. Dziś rano, rok temu, przyszłam do mojego biura, zalogowałam się na swoje konto i zaakceptowałam ten pieprzony projekt…
(szlochanie)
Ale może… Może jeśli uda mi się jakoś zmienić narrację. Jeśli namówię tych pisarzy do napisania… Wtedy może… Jeśli nie zwariowałam… Proszę. To musi się udać…
Dzień 366
Tak! Odpowiedzieli. Jestem w projekcie. Teraz, gdybym tylko mogła dowiedzieć się, jak używać tej cholernej strony do pisania.
OD: [ZWERYFIKOWANE KONTO NA POZIOMIE O5]
DO: Badacz Madeleine SailerDzień dobry, Badaczu Sailer,
Mam dla ciebie propozycję. Zostałaś wybrana jako pojedyncza osoba do Projektu Kronos, próby stworzenia kompletnej chronologicznej linii czasu. Możesz odmówić, ale akceptując to zgadzasz się na całkowitą poufność projektu i, jako środek ostrożności, całkowitą izolację od reszty Wewnętrznej Komunikacji Fundacji z wyjątkiem tego konta i Dyrektora Ośrodka 91. Szacowany czas potrzebny na realizację tego projektu to jeden rok. Dodatkowe informacje będą dostępne po zaakceptowaniu projektu.
Proszę o jak najszybszą odpowiedź.
POWIADOMIENIE
Masz nową wiadomość.
OD: Badacz Madeleine Sailer
DO: [ZWERYFIKOWANE KONTO NA POZIOMIE O5]Potrzebuję czasu. Jak bardzo jest to pilne?
Odpowiedź |
---|
OD: [ZWERYFIKOWANE KONTO NA POZIOMIE O5]
DO: Badacz Madeleine SailerBardzo.
POWIADOMIENIE
Masz nową wiadomość.
OD: Badacz Madeleine Sailer
DO: [ZWERYFIKOWANE KONTO NA POZIOMIE O5]Rozumiem. Akceptuję.
Dzień 366
Udało mi się! Moja szalona nauka dokonała tego. Jedyna część wszechświata, która wciąż była chaotyczna, zdołała odwrócić bieg wydarzeń bez żadnej logiki. Pisząc o sobie spowodowałam paradoks, w którym wszystkie anomalne bzdury zaczęły istnieć na nowo. Nie potrafię wyjaśnić jak. Dosłownie nie potrafię, ponieważ to jest to, co trzyma teraz wszechświat razem. Mój mały nielogiczny paradoks w morzu porządku. Czy tak właśnie się czuje manipulator rzeczywistości? Nie jestem jednym z nich, ale… wyobrażam sobie, że tak właśnie jest.
W porządku, Mady, skup się. Wróciłam. Muszę to wszystko powtrzymać. Żadnego sortowania baz danych, żadnego tworzenia linii czasowych. Wszechświat musi być chaotyczny, inaczej żadna z anomalii by nie istniała. Domaga się bycia zepsutym. Tak to właśnie tam napiszę… Muszę tylko znaleźć puste miejsce w bazie danych.
Identyfikator podmiotu: SCP-4010
Klasa podmiotu: Keter
Specjalne Czynności Przechowawcze: SCP-4010 nie może być realizowany w żadnych okolicznościach. Wszelkie informacje dotyczące wyników Projektu Kronos mają zostać zniszczone w sposób uznany za konieczny.
Opis: SCP-4010 jest aktem stworzenia linii czasowej naszego wszechświata przy uwzględnieniu każdej zmiany rzeczywistości i każdej zmiany czasowej, która została udokumentowana. Jeśli SCP-4010 zostanie wprowadzony w życie, spowoduje poważne zmiany w globalnej rzeczywistości. Pełny zakres tych zmian nie jest znany.
SCP-4010 został po raz pierwszy odkryty podczas Projektu Kronos, próby stworzenia chronologicznej linii czasowej historii. Projekt trwał jeden rok i prawdopodobnie zakończył się powstaniem Scenariusza Klasy CK. Informacje o Projekcie Kronos zostały zniszczone, utracone lub podane terminacji wraz z badacz Madeleine Sailer.
Notatka: Do tych, których to może dotyczyć,
Nasz wszechświat jest bardzo złożonym tworem, nasza historia jest bardzo chaotyczna, co często uniemożliwia nam zrozumienie nieznanego w teraźniejszości. Mimo to wciąż staramy się zrozumieć, wyjaśnić. Przez całą naszą historię odkrywaliśmy nieznane i badaliśmy wszystko, co udało nam się znaleźć.
Uniwersalne siły porządku i chaosu to pojęcia, które powinny być Ci znane. My jesteśmy porządkiem, rzeczami, które znamy, rozumiemy. Chaos jest czymś nieznanym, czymś, co chcemy zrozumieć. Boimy się go i ten strach popycha nas do przodu.
SCP-4010 jest aktem stworzenia porządku z chaosu. Nasz wszechświat działa dzięki chaosowi, tak jak samochody dzięki benzynie. Więc nie próbuj go całego wypalić, nie próbuj go naprawić, w przeciwnym razie, wszyscy możemy stanąć w obliczu prawdziwego końca bardzo szybko. On domaga się bycia zepsutym.
Proszę zaufaj mi, kiedy mówię, że patrzenie wstecz na historię, aby zobaczyć, co można z niej uzyskać, to zły pomysł. Konstruowanie osi czasu jest złym pomysłem. Zrozumienie, wyjaśnienie wszystkiego, co się wydarzyło… to zły pomysł. Ja spróbowałam. I mi się to udało.
- Badacz Sailer, Ośrodek 91
Dzień 367
Rozmontowałam wszystko. Wymazałam wszystkie dane. Spaliłam wszystkie fizyczne dowody Projektu. Wszystko, co pozostało… to ten dyktafon i ja.
(dźwięk miażdżącego się metalu)