biała przestrzeń (HUB) » MARTWY CIĘŻAR ≡ NIE ZABIJAJ KLIMATU
Identyfikator podmiotu: SCP-4736
Klasa anomalii: Thaumiel-numen1
Klasa podmiotu: Zlikwidowane (Nieoficjalnie)
Specjalne Czynności Przechowawcze: Przechowywanie zostało uznane za niepotrzebne ze względu na Operację Astaroth. Zwłoki dawniej będące w posiadaniu Naczelnego Dowództwa Fundacji zostały pochowane na arizońskim polu, zgodnie z prośbą zmarłej.
Poprzednie czynności przechowawcze zostały zastąpione w wyniku Operacji Astaroth. Podziękuj zmarłej i odejdź.
Opis: Zmarła2 była stworzoną Teobronią Klasy V transhumanicznego pochodzenia. Jej ostatnia wola i testament wskazują na to, że miała na imię "Robin" i miała dwadzieścia cztery3 lata przed śmiercią. Jednakże, informacje zostały uznane w momencie powstania za niedokładne.
SCP-4736 miała dostęp do ogromnych zasobów energii,4 podczas gdy przebywała pod nadzorem Fundacji, co wynikało z jej nierozerwalnego samospokrewnienia. Samospokrewnienie obejmowało wszystkie aspekty swoich przecięć z hiperkoncepcyjną rzeczywistością (AKA Infosferą, post aktywna Noosfera, połączona kraina bóstw), czyniąc wszystkie próby metafizycznych ataków nieefektywnymi tak długo jak SCP-4736 pojmowała siebie jako na nie odporna.
Zgodnie z przyjętym działaniem wymuszonej apoteozy, poprzednia tożsamość SCP-4736 została retroaktywnie wymazana z hiperkoncepcyjnej rzeczywistości i przekształcona w broń użyteczną dla Fundacji. Po zaimplementowaniu podskórnego autowstrzyknięcia5 dawki środków hipnezyjnych,6 wykonała pewne działania pod kontrolą Centralnego Kierownictwa Fundacji, przez co Operacja Astaroth stała się możliwa.
Odznaczenia stały się niepotrzebne przez Operację Astaroth. Poniżej znajdują się nieprzyznane wyróżnienia zmarłej:
- Medal Honoru Fundacji (Męstwo, Osiągnięcia, Kontrola)
- Konsolacja Fundacji za Kradzież Ludzkiej Dobroci (Niezmywalne)
- Ogólne ludzkie uznanie/docenienie (Uznane za niepotrzebne)
- Fundacyjne Uznanie Teobójstwa (Pierwsza Klasa)
<LOG_EKSPLORACJI.4736 (WSTĘPNY)>
DATA: 31.12.2102 | 00:00 - 00:47
POWIĄZANY PERSONEL: SCP-4736, Starszy Badacz Preston Bracks (DowództwoOśrodka)
PLACÓWKA: Ośrodek 873
CEL: Konieczność przeprowadzenia operacji została potwierdzona przez Dowództwo Nadzorcze w dniu 26 maja 2005 roku, w celu osiągnięcia optymalnego zabezpieczenia. Podczas wstępnych etapów operacji, SCP-4736 przebywała w Skrzydle Medycznym Ośrodka 873. Kiedy uciekła z głównej rzeczywistości, do obserwacji jej otoczenia wykorzystano paratechnologiczne przepowiadające urządzenia; jej szczątki pozostały nienaruszone w Ośrodku 873.
<POCZĄTEK LOGU>
[00:00] Zaaplikowano środki amnezyjne Klasy TABULA-RASA.7 Podmiot zapomina.
DowództwoOśrodka: Witaj, SCP-4736. Masz zadanie do wykonania.
SCP-4736: Zadanie?
DowództwoOśrodka: Kłamanie nie przyniesie ci niczego. Jeżeli nie przestaniesz, operacja zostanie przełożona.
[00:01] Wstrzyknięte zostały środki hipnezyjne Klasy FOOL. Podmiot rozwija odporność poznawczo-zależną na koncepcyjne zagłuszanie; Ośrodek 873 odnosi niewielkie koncepcyjne uszkodzenia podczas tego procesu.
DowództwoOśrodka: Spójrz na podłogę obok twojego łóżka. Zostałaś zaopatrzona w pistolet, latarkę i słownik rozszerzonego słownictwa; proszę określ, co chciałbyś wziąć.
SCP-4736: Nie znam takiego słowa — "pistolet"?
DowództwoOśrodka: Broń.
SCP-4736: Wezmę… wezmę chyba słownik. W porządku?
[00:02] DowództwoOśrodka rozmawia z biorącym udział pracownikiem na temat niezadowalającej decyzji podmiotu. Operacja otrzymała pozwolenie na kontynuację.
SCP-4736: Słuchaj, jeżeli chcesz, żebym wzięła broń albo latarkę, to nie ma problemu.
DowództwoOśrodka: Nie. Wybór został dokonany, a nie żyjesz w świecie bez konsekwencji.
SCP-4736: Czy mogę, ech, porozmawiać z kimś innym? Potrzebowałabym paru wyjaśnień na temat tego co ja tu właściwie robię.
DowództwoOśrodka: Wszystkie zażalenia powinny zostać zgłoszone przed rozpoczęciem operacji. Teraz masz zadanie do wykonania.
[00:03] Rozpoczyna się właściwa operacja. Przepowiadające urządzenia Ośrodka 873 wykazują, że podmiot został przeniesiony do PIERWSZEJ BRAMY, wyposażony w słownik Merriam-Webster Fundacji. Huty żelaza i wytwory absurdu wzniosły się przed nią do cierpkiego nieba. BRAMA i jej ściany są nieodwracalnie uszkodzone — niedziałające fragmenty rozciągają się po firmamencie. Przed nią stoją dwaj Odgrodziciele Astarothu Typu AVIAN, ubrani w żołnierskie stroje.
Stojący na lewo strażnik odzywa się, a jego słowa są nieskrępowane przez jego fałszywą ptasią maskę.
Strażnik 1: Ach, następny wysłany z Głębi. Czy powinniśmy ocenić jej osobowość, przyjacielu?
Strażnik 2: Tak, tak, oprowadź ją!
Strażnik 1: Hmm… ponownie pusta tablica. Więcej martwego ciężaru; biedna istota.
Strażnik 2: Brak wspomnień o jej imieniu? Och, Zatrzymywacz Bramy!
Strażnik 1: Do broni mój kompanie. Szybko rozprawimy się z nim.
[00:04] Obaj Odgrodziciele Astarothu Typu AVIAN wyciągają halabardy z oscylowanej stali. DowództwoOśrodka pozostaje niewzruszone.
SCP-4736: Martwy… martwy ciężar?
DowództwoOśrodka: Zgadza się.
[00:05] Wstrzyknięte zostały środki hipnezyjne Klasy MAGICIAN. Postać podmiotu staje się nie do zniesienia dla obydwu Odgrodzicieli Astarothu Typu AVIAN. Po zastrzyku, rozpadają się przed nią; halabardy upadają na ziemię, stając się bezużyteczne.
SCP-4736: Kurwa!
DowództwoOśrodka: Sprawdź swoją duszę, SCP-4736.
SCP-4736: Trochę tego pyłu wpadło mi do oka. Cholera.
DowództwoOśrodka: Przekroczyłaś termin możliwości składania skarg. Idź dalej przez Bramę.
[00:06] PIERWSZA BRAMA zostaje otwarta. Podmiot wchodzi do struktury połączonych stalowych kolców pośród jałowego pola. Każda iglica jest nieregularnie położona i tysiąckroć wyższa od podmiotu.
SCP-4736: Więc, em, po co ja tu jestem? Zamierzacie mnie w nieskończoność faszerować czymkolwiek to coś jest?
DowództwoOśrodka: Twój cel został ci podany przez rozpoczęciem operacji.
SCP-4736: Po prostu… nie sądzę, żebym rozumiała co tu się dzieje.
DowództwoOśrodka: Czy chciałabyś złożyć wniosek o jasność celu?
SCP-4736: Chyba tak? Czy muszę wypełniać jakiś formularz?
DowództwoOśrodka: To pytanie wprawia nas w zakłopotanie. Spójrz na strukturę ze stalowych kolców po twojej prawej stronie.
[00:07] Podmiot podchodzi do struktury i odnotowuje napisy wyryte u jego podstawy.
SCP-4736: Widzę słowa! Napisaliście je?
DowództwoOśrodka: Nie. Były tam od dawna przed naszą organizacją.
SCP-4736: "Wyślij list do Ośrodka 001 proszący o informacje na temat odbywającej się Operacji." Potem są jakieś czarne kwadraciki, a potem jest napisane… "Żadna wiadomość wysłana do Ośrodka 001 nie będzie rozpoznana."
DowództwoOśrodka: Jakiś problem?
SCP-4736: Dlaczego tu są zapisane dwie różne rzeczy? Och, chwila… czy to są dwa różne formularze? Które z nich mam się posłuchać?
DowództwoOśrodka: To pytanie wprawia nas w zakłopotanie.
[00:08] Podmiot odskakuje do tyłu i odnotowuje, że napisy rozciągają się wzdłuż struktury ze stalowych kolców.
SCP-4736: Czy to wszystko to… różne formularze?
DowództwoOśrodka: Aby zapobiec wycieku jasności, kilka/brak fałszywych plików zostało utworzonych wraz z prawdziwym plikiem/plikami. Wyjawienie prawdziwej natury/natur jasności celu do opinii publicznej może prowadzić do egzekucji, poza wyjątkami wymaganymi zgodnie z ████-███-██████.
SCP-4736: To nawet nie były słowa. Zabuczałeś statycznie do mnie.
DowództwoOśrodka: Skargi w tym momencie nie będą przyjmowane.
SCP-4736: Nie mogę po prostu… chwila.
[00:09] Podmiot wyciąga swój słownik i przeskakuje do sekcji "J".
SCP-4736: No proszę, znalazłam. "Jasność celu; fraza nominalna: jasno postawiony cel".
DowództwoOśrodka: Zgadza się.
SCP-4736: To w niczym mi nie pomogło.
DowództwoOśrodka: Byłaś w błędzie, oczekując czegoś innego. Co za daremne próby.
[00:35] Podmiot zmierza przez krajobraz cierni. Wędrówka jest długa i nużąca, bez znacznych postępów. Jej ręce zaczynają drżeć.
SCP-4736: Coś jest nie tak?
[00:39] Dowództwo milczy. Podmiot kontynuuje iście naprzód, podczas gdy skurcze nasilają się na intensywności.
SCP-4736: Ktoś mnie obserwuje z kolców. Wiesz kto to? Czy może znowu nie wolno ci powiedzieć?
[00:42] Podmiot jest zmuszony do unieruchomienia swoich rąk, aby ograniczyć poczucie drgania.
SCP-4736: Halo? Coś jest nie tak. To nie jest skarga.
DowództwoOśrodka: Czy to sprzeciw?
SCP-4736: Jak to ma być inną… Tak. To jest sprzeciw.
DowództwoOśrodka: W takim razie koncepcyjna integralność zaczęła się rozkładać. Uciekaj.
[00:43] Podmiot waha się, po czym zaczyna biec przez krajobraz. Na horyzoncie widoczne staje się wzgórze, na którym stoi mur o głębokości kilku kilometrów.
[00:44] Podmiot nagle się zatrzymuje, nadal będąc kilka metrów od DRUGIEJ BRAMY.
DowództwoOśrodka: Wytłumacz swoje zachowanie.
SCP-4736: Coś dosłownie przede mną stoi, ale nie widzę tego.
DowództwoOśrodka: Odnotowano Odgrodziciela Astarothu Typu MANOS. Wygląda na to, że rzeczywistość zaczęła się rozpadać; idzie nam dobrze. Kontynuuj dalej.
SCP-4736: Co jest z wami kurwa nie tak? Przecież powiedziałam, że nie mogę się ruszyć.
DowództwoOśrodka: Proszę zachować profesjonalizm. Twoje słowa zostaną zapisane dla przyszłych pokoleń.
SCP-4736: Profesjonalizm? Jebane biurokratyczne dupki — w porządku, będę mówić waszym językiem. Chciałabym wnieść formalny sprzeciw przeciwko czemukolwiek, co stoi przede mną.
DowództwoOśrodka: Czy jesteś pewna? Działanie to byłoby bardzo wychwalone przez Komitet ds. Etyki.
SCP-4736: Komitet ds. Ety… nie ważne. Tak. Wstrzyknijcie mi to coś.
DowództwoOśrodka: To byłoby nierozważne. Oznaczałoby to odrzucenie procedur i zignorowanie protokołów; byt Poziomu IV wprowadzony do Poziomu I.
[00:46] Podmiot spogląda na niebo i zauważa postać humanoida, który zasłania sierpowate słońce.
SCP-4736: Chwila, to nie jest to, o co prosiłam. Co to jest?
DowództwoOśrodka: Irantu.
SCP-4736: Kto?
[00:47] Krajobraz zostaje spopielony. Kontakt z podmiotem jest całkowicie utracony.
<KONIEC LOGU>
<LOG_EKSPLORACJI.4736 (PRZEDOSTATNI)>
DATA: 31.12.2102 | 03:25 - 17:01
POWIĄZANY PERSONEL: SCP-4736, Starszy Badacz Preston Bracks (DowództwoOśrodka)
PLACÓWKA: Ośrodek 873
CEL: Zobacz powyżej.
<POCZĄTEK LOGU>
[03:25] Ponowione zostaje uzyskane jednokierunkowe połączenie z DowództwoOśrodka. Audiowizualne dane z podmiotu stają się widoczne, jednak nikt z Ośrodka 873 nie jest w stanie komunikować się z nim. Audiowizualne dane są uszkodzone i pozostają nieczytelne.
[03:55] Zniekształcenia zanikają, zastępując je światłem i sporadycznymi zakłóceniami. Podmiot wędruje przez dolinę, która oddycha z wiatrem, podrywając piasek w gwałtowną burzę. Kiedy wzbija się w powietrze, piach zastyga i przekształca się w kilka samoporuszających się dłoni.
[03:58] Wyjątkowo silny podmuch wiatru przesuwa dłonie w kierunku podmiotu, powodując u niej zauważalne zranienia i zakłócenia. Upada, najwidoczniej uważając, że jest bezradna.
[03:59] Wstrzyknięte zostały środki hipnezyjne Klasy PRIESTESS. Piasek i odłamki rozszczepiają się przed podmiotem.
SCP-4736: Ach… Wiedziałam, że w końcu wrócisz.
[04:00] Zniekształcenia znów się pojawiają, a kontakt z DowództwoOśrodka zostaje funkcjonalnie utracony. Przypuszcza się, że zostało to spowodowane hiperrzeczywistymi zakłóceniami z otaczającej burzy, jednak nie jest to potwierdzone.
[04:01] – [04:10] Wywiązuje się dyskusja na temat prawdopodobieństwa przywołania podmiotu z powrotem i zakończenia operacji. Ze względu na wewnętrzną różnicę zdań, DowództwoOśrodka oddaje decyzję Centralnemu Kierownictwu.
Biorąc pod uwagę fakt, że Centralne Kierownictwo było przeciwne, propozycja została odrzucona. DowództwoOśrodka oddaje decyzję Regionalnemu Nadzorowi; komunikacja zostaje przypadkowo przekazana do niewłaściwego regionu i odrzucona.
[04:11] Połączenie wizualne wznawia się, jednak nadal brakuje dźwięku. Podmiot stoi na końcu doliny, będąc zwróconym w stronę szerokiego oceanu graniczącego z piaszczystą plażą. Podmiot odwraca się, żeby spojrzeć na mechaniczne ustrojstwo częściowo zakopane w piasku — jest całe wykonane z metalu, porośnięte wodorostami, obite i wgniecione. Powietrze wokół niego brzdęka, jakby się miało poruszyć, ale tego nie robi. Obok niego leżą poszarpane zwłoki jakiejś niewyróżniającej się istoty.
[04:12] Podmiot wyciąga swój słownik i przerzuca kartki na dział litery "M". Następnie zdaje się, że coś mówi; czytanie z ruchu warg wskazuje na to, że wypowiedziała:
SCP-4736: A więc to tutaj schowaliście serce.
[04:13] Zakłócenia znów się pojawiają. Kontakt zostaje funkcjonalnie utracony.
[04:14] – [16:22] DowództwoOśrodka opuszcza Ośrodek 873 i udaje się bezpośrednio do Regionalnego Dowództwa, przypuszczalnie w celu zakończenia operacji SCP-4736. DowództwoOśrodka kieruje się na 23 piętro placówki i wprowadza swój protokół; jednakże, papierowa dokumentacja zostaje natychmiast zniszczona ze względu na trwające, katastroficzne niepowodzenie zabezpieczenia. Niepowodzenie to jest skutkiem realizacji SCP-4736, do której DowództwoOśrodka jest zmuszony powrócić.
DowództwoOśrodka oddaje decyzję Radzie Nadzorczej.
[16:23] Przywrócone zostaje jednokierunkowe, audiowizualne połączenie. Podmiot znajduje się w nieznanym lesie, opierając się o drzewo i czytając słownik. Drzewa są w kształtach cyklopów i przesadnie pobudzone do życia. Podmiot zaciska coś nieznanego w swojej dłoni.
SCP-4736: Jesteście tam? Wstrzyknij mi cokolwiek, co tam macie.
[16:24] Wstrzyknięte zostały środki hipnezyjne Klasy EMPRESS. Otaczający las jest trawiony przez ogień, który rozprzestrzenia się spod jej stóp. Kilka niezidentyfikowanych, humanoidalnych bytów spada z koron drzew i ucieka z widoku. Podmiot się uśmiecha.
SCP-4736: Odkąd ostatnio rozmawialiśmy, zaczęłam trochę czytać. Ta książka nauczyła mnie wiele o broniach, a szczególnie tych, które opracowaliście. Każdy pistolet potrzebuje strzelca.
[16:25] Wstrzyknięte zostały środki hipnezyjne Klasy EMPEROR. Podmiot jest zmuszony do wstania i dalszego marszu.
SCP-4736: Wydaje mi się, że jestem nazywana Teobronią: bardzo zwięźle i bardzo dosłownie. To nie podobne do was, czyż nie? Wydaje się, że chodzi ci tylko o problemy i dziury w planie.
[16:25] Wstrzyknięte zostały środki hipnezyjne Klasy HIEROPHANT. Podmiot jest zmuszony do wstania i dalszego marszu do swojego ostatniego celu. Kiedy idzie, jeden z bytów podąża za nią, przedzierając się między drzewami; na jego czole pojawia się symbol ręki.
SCP-4736: Chyba zaczynam rozumieć. Chyba zaczynam w pełni rozumieć dlaczego tykasz.
[16:26] Byt biegnie od strony pleców w stronę podmiotu, jednak podmiot odwraca się i przykłada swoją rękę do jego czoła. Przeciwnik dezintegruje się, a podmiot upuszcza metalową zębatkę, aby przetrzeć oko.
SCP-4736: Kurwa, szczypie.
[16:27] Zniekształcenia znów się pojawiają. Łączność zostaje całkowicie utracona.
[16:27] – [17:01] DowództwoOśrodka próbuje wejść do Ośrodka 001, który wszedł w tryb blokady koncepcyjnej w ramach przygotowań do Operacji Astaroth. Upoważnienie DowództwoOśrodka zostaje odrzucone; udaje mu się wejść przy pomocy pistoletu,8 który SCP-4736 porzucił.
DowództwoOśrodka zostaje odesłane. Powody są nieznane i nieistotne; projekt SCP-4736 miał nie zostać planowo zatrzymany.
<KONIEC LOGU>
<LOG_EKSPLORACJI.4736 (OSTATNI)>
DATA: 31.12.2102 | 23:50 - 24:00
POWIĄZANY PERSONEL: SCP-4736, Starszy Badacz Preston Bracks (DowództwoOśrodka)
PLACÓWKA: Ośrodek 873
CEL: Zobacz powyżej.
<POCZĄTEK LOGU>
[23:50] Całkowite połączenie zostało ponownie nawiązane z Ośrodkiem 873. Podmiot wszedł do systemu kanalizacyjnego pod OSTATNIĄ BRAMĄ i ciężko kroczy przez mrok. Co każde siedem kroków znajdują się uszkodzenia na ceglanych ścianach, co sugeruje niedawne i brutalne wejście.
SCP-4736: Już prawie Nowy Rok; czy nie zbliżamy się już przypadkiem do końca?
DowództwoOśrodka: Zakończenie zostało wcześniej ustalone. Dziękujemy ci za wytrzymanie pomimo trudności technicznych
SCP-4736: Jasne, Bracks. Nazywasz się Bracks, co nie? Preston Bracks?
DowództwoOśrodka: Nie wolno mi rozmawiać o takich rzeczach.
SCP-4736: Więc nie jesteś taki potężny. Pracujesz dla kogoś, kto pracuje dla kogoś, kto pracuje dla jeszcze kogoś innego, który mówi ci co masz powiedzieć. Moje pytanie brzmi: Kto jest najwyżej?
[23:51] Słyszalny jest głośny odgłos wciągania, kiedy ścieki ujawniają przed podmiotem przypominające człowieka zwłoki. Jego skóra jest przypalona i oderwana, a na jego czole jest wymalowane logo Fundacji.
SCP-4736: Czy to… jeden z waszych tworów?
DowództwoOśrodka: Nieudany. Jeden z wielu w nieskończenie długim strumieniu.
SCP-4736: A ja jestem ostatnią, jaką wysyłacie.
DowództwoOśrodka: Jesteś najsilniejszym bytem, jakiego stworzyliśmy, aczkolwiek twoja potęga została zmarnowana. Wybrałaś w końcu słownik.
[23:52] Podmiot przechodzi po zwłokach i śmieje się, zbliżając się do końca tunelu kanalizacyjnego.
SCP-4736: Widziałam dużo popierdolonych rzeczy w przestrzeni koncepcyjnej: góry gnijącego mięsa, gwiazdy wyrwane z nieba, insygnium Fundacji płonące czarnym ogniem w jądrze Ziemi. Możesz powiedzieć to samo, prawda?
[23:53] Na końcu tunelu znajdują się schody prowadzące do góry, do milczącego zwycięstwa.
SCP-4736: Więc mówisz, że moje słowa są nagrywane? Nie wątpię w to. Wsadzisz to do jakiegoś archiwum i nazwiesz to dobrze wykonaną robotą. Wymieni się kilkanaście razy, ale nikt tego nie przeczyta. Kropla w przysłowiowym, koncepcyjnym i essofizycznym morzu.
[23:54] Podmiot wchodzi po schodach, jeżdżąc palcem po symbolach dłoni na ścianach.
SCP-4736: I nie przeszkadza mi to. Może nie chcę znaczyć nic. Może chcę pomóc Fundacji. Kto mnie powstrzyma?
[23:55] Wstrzyknięte zostały środki hipnezyjne Klasy LOVERS. Nie odnotowano żadnego efektu.
[23:56] Podmiot wychodzi ze schodów i wchodzi do SALI TRONOWEJ. OSTATNIA BRAMA zasiada na środku tronu, który jest obramowany w strzelisty marmur i osadzone w nim ozdobne kamienie szlachetne. Zasiada w pałacu w środku zniszczenia. Jego skóra gnije na szczycie ozłoconego siedziska, a mięśnie zanikły i były od dłuższego czasu martwe. To UNIVERSALIS INCARNATUM.
Podmiot podchodzi do tronu i mówi do OSTATNIEJ BRAMY, nadal trzymając słownik.
SCP-4736: Wiesz czym jesteśmy?
[23:57] OSTATNIA BRAMA próbuje coś powiedzieć. Jest u schyłku życia.
OSTATNIA BRAMA: Jestem… ostatni. Ostatnim… strażnikiem. Ostatnim… rodzicem. Ostatnim… zabitym.
[23:58] Z zardzewiałych oczodołów OSTATNIEJ BRAMY wypływa ciecz. Jego otwory sączą się, a jego ciało trzęsie się na zmianę z SALĄ TRONOWĄ. Wyciąga swoje ręce w stronę podmiotu w agonalnym błaganiu.
OSTATNIA BRAMA: Jestem… nieszczęsny. Jestem… mały.
[23:59] SALA TRONOWA zaczyna się rozpadać, pokłady marmuru odpadają i rozpraszają się w nieodkrytych dotąd koncepcyjnych warstw. OSTATNIA BRAMA płacze. Jego ręce trzęsą się niekontrolowanie.
OSTATNIA BRAMA: Przepraszam… nie chcieliście… mojego stworzenia.
[24:00] Podmiot dochodzi do tronu i podnosi słownik nad swoją głowę. Zamachuje się nim, roztrzaskując postać OSTATNIEJ BRAMY pod jego ciężarem.
W tym momencie podmiot się wybudza w Skrzydle Medycznym Ośrodka 873; na boku jej łóżka pojawia się słownik. W pośpiechu wyciąga igły i rurki ze swojego ciała i wychodzi z łóżka.
DowództwoOśrodka: Dobrze się spisałaś, SCP-4736.
SCP-4736: Nie, to ty się spisałeś dobrze. Jesteś Fundacją. A teraz, kiedy zacznie się Astaroth?
DowództwoOśrodka: Natychmiastowo, aczkolwiek wystąpiło kilka komplikacji.
SCP-4736: Jestem pewna, że je naprostują.
DowództwoOśrodka rozmawia z biorącymi udział przełożonymi przed kontynuowaniem.
DowództwoOśrodka: Zaliczasz się do nich, SCP-4736.
SCP-4736: Och. Mam nadzieję, że to nic, co wpłynęłoby na moją przydatność, prawda?
DowództwoOśrodka: Bądź cierpliwa.
DowództwoOśrodka wychodzi z kabiny komunikacyjnej i podchodzi do wejścia do Skrzydła Medycznego. Przenika przez drzwi i stoi przed podmiotem.
SCP-4736: Czyli nie jesteś tylko głosem. Jesteś… czymś. Na pewno nie człowiekiem.
DowództwoOśrodka: Nie znajdziesz za dużo ich tutaj. Stworzenie człowieka takiego jak ty od podstaw było nie lada wyzwaniem. Byłaś, mimo wszystko, naszym najlepszym tworem. Zbyt dobrym. Zbyt zaawansowanym. Zbyt potężnym.
SCP-4736: Bracks, nie mam żadnych złudzeń, że to ty kontrolujesz wszystko, co robię. Przeczytałam definicję "środka hipnezyjnego" w tym słowni—
DowództwoOśrodka: Nie możemy cię z nami zabrać, SCP-4736. Nie mamy takich zdolności. Niestety, twoja praca dla Fundacji kończy się tutaj.
SCP-4736: Chyba nie rozumiem.
DowództwoOśrodka: Bo nigdy nie miałaś. Dziękujemy ci za twoją współpracę.
DowództwoOśrodka wyciąga pistolet i wystrzeliwuje sześć kul w czaszkę podmiotu. Krótko po tym podmiot umiera z powodu celowej wrażliwości na przestarzałą broń.
DowództwoOśrodka: Astaroth zaczyna się teraz. Przygotujcie się wszyscy; wyruszamy o świcie.
<KONIEC LOGU>