EXTDOC-5495

ocena: +3+x

INFORMACJA O PLIKU


Przeglądasz Dokument Zewnętrzny 5495 oryginalnie należący i stworzony przez EXTORG-002, "Fundacja". Plik został udostępniony Dowództwu PTOLEMY w celu ułatwienia współpracy w działaniach porządkowych w sprawie LTE-5495.

Podejrzane fragmenty zostały wyróżnione na niebiesko — najedź na nie, aby zobaczyć załączone uwagi z dochodzenia PSYCHE.


DOWÓDZTWO PTOLEMY
UNGOC


2/5495 POZIOM 2/5495
Zastrzeżone
classified-bar.svg
classified-bar.svg
classified-bar.svg
classified-bar.svg
classified-bar.svg
classified-bar.svg
Identyfikator: SCP-5495
Zneutralizowane

800px-Teletherapy_Capsule2.svg.png

Schemat strukturalny SCP-5495.

Specjalne Czynności Przechowawcze

SCP-5495 został przeniesiony drogą powietrzną do Ośrodka 341 i jest obecnie poddawany inżynierii wstecznej oraz badaniom nad jego anomalnymi właściwościami. Dostęp do obiektu ograniczony do P4/5495.2


Opis

SCP-5495 to cześć niedziałającej parabroni, skonstruowanej przez Biuro Odzyskiwania Islamskich Artefaktów (ORIA). Dokładana natura i mechanika działania SCP-5495 jest obecnie przedmiotem badań, ale wiadomo, że wywiera ontokinetyczny wpływ na pobliskie osoby, przedmioty i otoczenie. Te efekty SCP-5495 są zmienne, gwałtowne i niekontrolowane; zakłada się, że reszta komponentów broni pełniła funkcje skupiającą, pozwalając na jej nakierowanie i efektywne wykorzystanie.

Fizycznie SCP-5495 jest stalowym walcem o długości 0,5 metra i szerokości 0,25 metrów, zakończonym po obu końcach dyskami z brązu berylowego, ważącym 20 kg. W jego skład wewnętrzny wchodzi Przyczyną cenzury ma być zawieranie "informacji wrażliwych".[ZMIENIONO].

Zobacz Dochodzenie ws. Obiektu Charlie PSYCHEORIA zaprzecza posiadaniu jakichkolwiek informacji na temat SCP-5495 lub pozostałych komponentów. Dalsze dochodzenie w tej sprawie jest odradzane w celu zachowania ich i tak już napiętych stosunków dyplomatycznych z "zachodnimi" anomalnymi organizacjami.

SCP-5495 został odkryty w 1990 roku po doniesieniach o anomalnej aktywności ontokinetycznej w małej wiosce Andar zlokalizowanej w prowincji Ghazni, Afganistan. Zgłaszania dotyczyły różnych efektów ontokinetycznych, obejmujących m.in.: spontaniczne pojawianie się istot, zmiany w pamięci, zmiany krajobrazu, mutacje biologiczne, nagłe wystąpienie zdolności ontokinetycznych itp. Skażenie ontokinetyczne wytworzone przez SCP-5495 wpłynęło na mieszkańców wioski, którzy wynieśli SCP-5495 z niezabezpieczonego magazynu, nieświadomi jego przeznaczenia, prawdopodobnie w celu sprzedania go na złom co w konsekwencji spowodowało wystąpienie anomalnej aktywności.


Oś Czasu

Pochodzenie

Z powodu braku współpracy ze strony ORIA, niewiele wiadomo na temat pochodzenia SCP-5495. Przypuszcza się, że został on stworzony najwcześniej w 1980 roku, na polecenie dowództwa wojskowego, prawdopodobnie w celu wykorzystania go podczas wojny irańsko-irackiej. Nie wiadomo też, czy ta broń nigdy nie została ukończona, czy też była w użytku, ale następnie została rozmontowana; pewne natomiast jest, że w sierpniu 1990 roku SCP-5495 znajdował się w "Qardū" nie widnieje na żadnych listach placówek ORIA dostępnych PSYCHE, choć może to być związane z tajnością jej działania. Oskarżenia o jej rzekomą nielegalność są zastanawiające — stosunki afgańsko-irańskie przed i po rewolucji czynią placówkę ORIA w tamtym obszarze rozsądną możliwością.opuszczonym magazynie ORIA o kryptonimie "Qardū", (nielegalnie) znajdującym się w miejscowości Nawa w prowincji Ghazni, w granicach Afganistanu.

Wyniesienie z Qardū

14 sierpnia Jamsheh Behzadi, lat 27, odkrył wejście do Qardū znajdujące się kilka kilometrów od swojej rodzinnego gospodarstwa. Placówki ORIA ogólnie korzystają z bardziej ezoterycznych zabezpieczeń wykorzystujących energie Typu Niebieskiego.Metalowe drzwi wejściowe były zardzewiałe, więc mężczyzna nie był w stanie wejść do środka i postanowił wrócić później z pomocą.

Następnego dnia, 15 sierpnia, wrócił do nich ze swoim kuzynem Farhadem Behzadim, lat 19, i przyjacielem z pobliskiej wioski Andar, liczącej 598 mieszkańców — Abdullahem Hashemem, lat 21. Używając narzędzi zabranych od ojca Hashema, grupie mężczyzn udało się wyważyć drzwi i wejść do dwupokojowego obiektu, wierząc, że natknęli się na Dziwne twierdzenie, ale całkowicie możliwe ze strony owych mężczyzn — pytaniem jest skąd Fundacja, ma te informacje.pakistański posterunek wojskowy. Odkryli, że jest on opuszczony i pusty, z wyjątkiem kilku skrzyń zawierających niepsującą się żywność, amunicję i SCP-5495, znalezionego przez Farhada:

Byliśmy takimi idiotami. Głupi nastolatkowie bawiący się w odkrywców, kompletnie nie świadomi, w co się pakujemy. Gdybym mógł się cofnąć w czasie, zrobiłbym to, by powiedzieć całej naszej trójce, żeby się odwrócili i odeszli stąd jak najdalej i jak najszybciej się da.

Byłem pierwszym, który to zobaczył. Jamsheh był zaciekawiony amunicją do karabinu maszynowego i wojskowymi racjami, ja natomiast otworzyłem drugą skrzynię, wciśniętą w daleki kąt pomieszczenia. Pokój ten był słabo oświetlony i zakurzony… miał wyraźny powiew jakiegoś zapomnianego miejsca. Kiedy przeciąłem zamki i Farhad zajrzał do środka, zobaczyłem dziwną metalową rzecz, a on położył na niej rękę — powiedział, że jest ciepła w środku i chłodna na brzegach — czuliśmy się, jakbyśmy odkryli coś cudownego! Nikt z nas nie wiedział oczywiście, co to jest — Jamsheh powiedział, że za kilka tygodni jedzie do stolicy, żeby odwiedzić znajomych na uniwersytecie i że weźmie to, by zorientować się, czy jest coś warte. Byliśmy wtedy tacy głupi.

Grupa załadowała SCP-5495, amunicję, jak i jedzenie na taczkę i zawiozła je do domu Hashema w wiosce, gdzie zdecydowali, że będą przechowywane, aby uniknąć skonfiskowania ich przez rodziców Behzadiego, dopóki Jamsheh nie zabierze SCP-5495 do Kabulu.

W momencie rozstania Farhad był najprawdopodobniej jedyną osobą skażoną z powodu bezpośredniego wystawienia na Nieliczne koncepcje ukierunkowanych paraborni mogły by doprowadzić do takiego skażenia okolicznego powietrza.stęchłe, skażone powietrze ze skrzyni.

Ekspozycja rdzenia

Do 17 sierpnia Hashem sprzedał większość amunicji, uzyskując tym spory zysk. Zbadał również SCP-5495, mając nadzieję na znalezienie jakiejś wskazówki co do jego przeznaczenia lub konstrukcji; odkrył niewielki otwór w bocznej części Szkło polaryzacyjne jest zdecydowanie zbyt kruche, aby mogło być stosowane w rdzeniu parabroni i jest na ogół zarezerwowane jedynie dla sprzętu naukowego.szkła polaryzacyjnego i spróbował je rozbić — złe warunki przechowywania sprawiły, że pozostałe uszczelnienia uległy degradacji do tego stopnia, że stały się bezużyteczne. Udało mu się tym odsłonić wewnętrzny rdzeń urządzenia — choć urządzenie już wcześniej zaczęło w niewielkim stopniu w tle obniżać poziom lokalnej rzeczywistości, zniszczenie jedynego pozostałego zabezpieczenia zwiększyło efektywność tego procesu dwukrotnie. Zaniepokojony uszkodzeniami urządzenia, Hashem szybko je odłożył gdzie pozostało nietknięte aż do następnego dnia. Jednakże bezpośredni kontakt z wewnętrznym rdzeniem prawdopodobnie oznaczał, że był już wystawiony na działanie przytłaczającej dawki Przyczyną cenzury ma być zawieranie "informacji wrażliwych".[ZMIENIONO].

W międzyczasie Farhad zachorował już następnego popołudnia po odkryciu SCP-5495. Do wieczora 18 sierpnia był przykuty do łóżka i skarżył się na bóle i mdłości. Uważano, że był to wynik zatrucia pokarmowego. Jego starsza siostra, 20-letnia Raazyah Behzadi, była jego główną opiekunką:

W jego pokoju panowała dziwna atmosfera. Wchodziłam właśnie do niego jak co godzinę z wodą, by sprawdzić, co u niego, a on właśnie zwijał się w pościeli, oblany potem. Jego pokój sprawiał wrażenie dużo większego, niż rzeczywiście był, ciągnącego się kilometrami, ale mogłam swobodnie szybko pokonywać ten dystans. Trudno to teraz wytłumaczyć, ale po prostu nie wydawało się to całkiem realnie.

Z perspektywy czasu, tym co powinno mi otworzyć oczy, że działo się coś naprawdę nienaturalnego, powinien być ten szczur. W środku nocy obudził mnie odgłos wymiotów Farhada, brzmiący jakby się czymś dusił. Otworzyłam drzwi i zajrzałam do środka jego pokoju, myśląc, że zwymiotuje, co musi i będzie dobrze. Zastałam go siedzącego na brzegu łóżka z szeroko otwartymi oczami. Zapytałam, co się stało, a on tylko wskazał na szarą plamę na podłodze — szczura. Szary i mokry, leżał martwy na grzbiecie. Uznałem, że właśnie go po prostu zabił, choć nie są one tu zbyt częste, więc postanowiła wrócić do siebie. Nie przyszło mi wtedy nawet do głowy, że szczur był mokry od śliny.

Poprzez opiekę nad Farhadem, Raazyah została również narażona na Tylko najbardziej lekkomyślna koncepcja parabroni użyłaby emitowanej w tle energii Typu Zielonego jako wektora transmisyjnego — niosłoby to za duże ryzyko przypadkowego skrzywdzenia swoich sojuszników.emitowaną przez niego energie ontokinetyczne w tle po ekspozycji na SCP-5495. Drugorzędna natura tego skażenia była na tyle osłabiona, że przejawiała się jedynie jako niewielkie zmiany trwające maksymalnie kilka sekund.

Do 18 sierpnia Hashem, Farhad, Raazyah oraz ich rodzice, Hussein i Latifa, również zostali skażeni.

Destabilizacja

19 sierpnia Jamsheh udał się do domu Hashema, aby zbadać SCP-5495. Hashema nie było wtedy w domu, gdyż sprzedawał resztę znalezionej amunicji i żywności, w tym czasie Jamsheh odkrył otwór w SCP-5495, przez który przez całą noc w zwiększonym tempie wydostawało się do otoczenia niestabilne ontokinetycznie promieniowanie — w tym do magazynu z żywnością, którą Hashem rano sprzedał w wiosce. W wyniku tego incydentu liczba skażonych gwałtownie wzrosła z ówczesnych ~4 przypadków do ~300, czyli znacznie ponad dwie trzecie populacji wioski. Teoretycznie możliwe, choć naciągane.Spożycie skażonej żywności spowodowało pojawienie się niekontrolowanych zdolności ontokinetycznych u mieszkańców, które, choć indywidualnie niewielkie, zostały znacznie wzmocnione przez SCP-5495 cały czas degradującego okoliczną stabilność rzeczywistości. Doniesienia o chorobie w wiosce zaczęły nasilać się, gdy wzrosły podejrzenia, że jest to jakaś plaga mająca być wedle niektórych pogłosek spowodowana czarami lub jakoś formą boskiej kary rzucanej na mieszkańców.

Badania Jamsheha SCP-5495 obejmowały użycie piły i przecinaka celem Niezwykle mało prawdopodobne by rdzeń rzeczywistości wykorzystywany w urządzeniu o przeznaczeniu militarnym mógł być z taką łatwością rozmontowany przez jedną osobę przy użyciu prymitywnych narzędzi.usunięcia fragmentów obudowy SCP-5495 i zajrzenie do jego środka. Usunięcie obudowy czterokrotnie zwiększyło szybkość degradacji rzeczywistości poprzez odsłonięcie znacznie większej powierzchni rdzenia. Sam Jamsheh niemal natychmiastowo został wystawiony na nadmierną ilość promieniowania ontokinetycznego, które najprawdopodobniej spowodowały Nie istnieje żadne wyjaśnienie, jak badacze Fundacji byli w stanie wywnioskować tak szczegółowy opis zdarzenia.gwałtowne wypaczenie i zniekształcenie jego struktur fizycznych i ich składu, które po chwili wróciły do normalności, co skutkowało masywnymi urazami wewnętrznymi, zniszczeniami kości i narządów, niepowodzeniem konceptualizacji i wewnętrznym upłynnieniem. Nie wiadomo, czy Jamsheh zmarł w wyniku powikłań przez to spowodowanych na miejscu, czy przetrwał w stanie półrzeczywistym do 20 sierpnia. Tymczasem w domach innych mieszkańców wsi zaczęło dochodzić do spontanicznych uszkodzeń rzeczywistości:

Była to chyba najstraszniejsza chwila w moim całym życiu. Siedziałam właśnie przy stole z Amirem i Papą i… poprosiłam o podanie mi talerza. Amir wyciągnął rękę i wszystko po prostu… się zatrzęsło. Jakby świat zawrzał przemocą. Trwało to tylko przez ułamek sekundy, ale mogłam stwierdzić, że Papa też to poczuł, bo spostrzegałam wyraz na jego twarz. Potem Amir dotknął naczynia i zmieniło się w martwą krowę, związaną i krwawiącą ze wbitych w nią szpikulców, potem w matkę, potem w Najibullaha,3 a potem z powrotem w Amira, i to tylko w przeciągu jednej sekundy. On i ja krzyknęliśmy w przerażeniu, a Papa zapytał nas, dlaczego krzyczymy i zobaczyliśmy, że wszystko jest w normie.

Ale ja wiedziałam, co wtedy spostrzegłam. Przebłysk tego, co miało dopiero nastąpić.

Niebezpiecznie wysoki spadek poziomu rzeczywistości, jak i gwałtownie wzrośniecie liczby osób posiadających zdolności ontokinetyczne spowodowały 20 sierpnia pełne załamanie lokalnej rzeczywistości.

Załamanie rzeczywistości

Wczesnym rankiem 20 sierpnia Farhad Behzadi zmarł w swoim łóżku. Jednakże lokalne destabilizacje rzeczywistości związanie z napromieniowaniem ontokinetycznym jego ciała spowodowały, że jego zwłoki odżyły i poruszały się po domu w szarpany, marionetkowy sposób oraz rozmawiały z resztą członków jego rodziny. To złudzenie prysło jednak, gdy ciało wciąż podlegające fizycznemu rozkładowi, uległy stężeniu pośmiertnemu i upadło na środku kuchni podczas jedzenia śniadania z rodzicami i Hashemem — ciało Jamsheha nie zostało przez nikogo odkryte, a Raazyah była w tym czasie w mieście po zakupy. Po uświadomieniu sobie faktu, że Farhad był i jest martwy, zbiorowy potencjał ontokinetyczny Husseina, Latify, Hashema jak i zwłok Farhada został uwolniony w emocjonalnym szale, który, jak się uważa, wywołał katastrofalną w skutkach reakcję łańcuchową — kiedy mieszkańcy Andaru zobaczyli zagrodę Behzadi w koronie oślepiającej eksplozji barw, ich panika i strach mimowolnie uaktywniły również ich zdolności ontokinetyczne, tworząc tym efekt kuli śnieżnej. Prawdziwe relacje naocznych świadków są niezwykle trudne do oddzielenia od ontokinetycznych tworów i halucynacji, ale można na ich podstawie stworzyć ogólny obraz zdarzenia:

To było zapierające dech w piersiach.

Bezsprzecznie najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek przeżyłem. Byłem w górach, kiedy Rosjanie wkroczyli i kiedy się wycofali, przeżyłem walki, ostrzały i Talibów. Ale to był nowy rodzaj agonii.

Widziałem, jak mój dom jest rozbierany warstwa po warstwie, jak krowa jest obdzierana ze skóry, odsłaniając ścięgnisty szkielet w środku. Moja rodzina stała się serią chichoczących eksplozji, pocisków moździerzowych zamrożonych w połowie wybuchu. Tańczyły wokół mojej głowy, przy słońcu wschodzącym i zachodzącym, tysiące razy w ciągu sekundy. Pod moimi nogami nie było ziemi, ale czułem, jak moje palce u nóg jej dotykają, zanim moje palce przestały w ogóle istnieć. Byłem serią cegieł i prętów, potem rysunkiem, potem kozą, którą miałem jako dziecko. Mogłem widzieć we wszystkich sześciu kierunkach i wszyscy moi sąsiedzi, przyjaciele, krewni również mogli. Wydawało się, że trwało to przez kilka dni jak mój dom, dom moich rodziców i ich rodziców, a przed nimi również ich rodziców, po prostu…. rozpadł się w jednej chwili na naszych oczach, ponieważ tak naprawdę nic go razem nie trzymało. Wszyscy tam byliśmy, przeżywając jakieś nierealne, osobiste piekło.

Albo niebo. Sam już nie wiem.

Interwencja

W tym momencie o wydarzeniach w Andar dowiedzieli się informatorzy Fundacji umieszczeni w lokalnych siłach policyjnych i złożyli oficjalnie zawiadomienie o wszczęcie śledztwa. Do wioski wysłano Jednym z nich był osadzony podwójny agent GOC, który powiadomił regionalne dowództwo o prawdopodobieństwie wystąpienia PTE Typu Zielonego.dwóch agentów z Kabulu, którzy przyjechali do niej Jeepem:

Cóż, to był prawdziwy koszmar. Tragedia. To było jak surrealistyczne pobojowsko. Większość błotno-glinianych domów została właściwie całkowicie zniszczona, zredukowana do jakiejś mokrej, fioletowej, sześciennej substancji, która przypominała jedynie gruz. Plac w środku wioski był znacznie rozciągnięty, a na jego środku leżało rozsmarowane ciało mężczyzny i jego żony ciągnące się aż po nieskończony horyzont. Zrobiłem jeden krok i już byłem za nimi. Wciąż nie jestem pewien, czy liczba zwłok została zwielokrotniona, czy też zostałem zapętlony w kółko wokół miasta. Niebo miało osobliwy odcień, a woda… cóż, chyba odchodzę od głównego tematu.

W każdym razie chodzi mi o to, że było to straszne. Wiem, że to brzmi lekko przesadzenie, ale jest tak dlatego, że jest… to jedna z tych rzeczy, które widzisz i po prostu… nie do końca je umiesz przetworzyć, twój mózg decyduje, że będzie mu łatwiej utrzymać pewną warstwę odcięcia od rzeczywistości. Odłączenie się od niej z konieczności. Wiele szczegółów zatarło się już w moim umyśle, ale pamiętam jedno — cichy, miękki syk dochodzący zewsząd, ledwo słyszalny ponad ogniem i intensywnymi wybuchami oraz odgłosami zakrwawionej ziemi.

Bardzo cichy, cierpiący krzyk.

Agenci wycofali się z wioski, zgłaszając sytuację do biura terenowego w Kabulu, które przekazało ją do Ośrodka 34. Oddział Reagowania Taktycznego Romeo-Dziewięć "Sandstorm" został dyskretnie rozmieszczony w celu ustanowienia kordonu bezpieczeństwa i dokonania szczegółowej oceny sytuacji. Funkcjonariusze wyposażeni w Liczniki Kanta ustalili, że obszar znajduje się w stanie dramatycznie niestabilnej i zmieniającej się rzeczywistości i autoryzowali zrzut i aktywację Mobilnej Kotwicy Rzeczywistości Scrantona z CH-47 Chinook. Urządzenie wylądowało w centrum wioski i zaczęło stabilizować lokalny obszar, umożliwiając wkroczenie Romeo-Dziewięć i zabezpieczenie terenu na krótko przed Zespół Oceniający 0296 "Clay and Fire", a następnie Zespół Uderzeniowy 0995 "Dune Demons".przybyciem sił Globalnej Koalicji Okultystycznej.

Operacje porządkowe

Z populacji liczącej około 450 osób, Fundacji udało się uratować jedynie 98 ocalałych, z których zdecydowana większość cierpiała na jakąś formę syndromów manipulacji rzeczywistością, włączając w to m.in.: wydalania żywych ssaków, zastępowanie krwi i narządów zwykłymi przedmiotami domowego użytku, fraktalnie nieskończone ciała, zmienioną koncepcje siebie, podstawowe zmiany w tożsamości i ciele, serie problemów psychicznych (zarówno anomalnych jak i nieanomalnych) oraz spontaniczne implozje. Choć ich zakres i dotkliwość została znacznie osłabiona przez ustabilizowanie lokalnej rzeczywistości i zmniejszenie poziomu różnicy Hume'ów, owe przypadłości nadal były znaczące i liczne.

Liczniki Kant użyte celem wyśledzenia epicentrum załamania rzeczywistości wykryły dwa godne uwagi punkty; miejsce, w którym wcześniej znajdowało się gospodarstwo rodzinny Behzadiów oraz gospodarstwo rodzinny Hashemów. To pierwsze zostało całkowicie unicestwione; dom i okoliczne obszary po prostu zniknęły, pozostawiając za sobą niski, szeroki krater, na którego dnie znajdowali Hashem, Raazyah i Hussein, wszyscy w szoku i cierpiący na ostry paraliż jak i wyżej wymienione ontokinetyczne efekty uboczne. Ciało Farhada według grupy "nie stało się" i zabrało ze sobą matkę.

Gospodarstwo Hashema doprowadziło do odkrycia SCP-5495 jako głównej przyczyny katastrofy przez Fundacje, a także stopionych szczątków Jamsheha Behzadiego. W celu stopniowego przywrócenia ocalałych ofiar incydentu do stanu zbliżonego normalności zastosowano terapię przeciwko Typom Zielonym połączoną ze środkami amnezyjnymi. Ze względu na użycie utajnionych metod, siły GOC nie zostały dopuszczone do terenu przez okres okupacji Fundacji, ku ich dużemu niezadowoleniu.

Powyższa przybliżona oś czasu została opracowana na podstawie zeznań ocalałych uczestników przed poddaniem ich amnestyzacji.4


Podsumowanie

Wydarzenia wywołane przez SCP-5495 spowodowały znaczne szkody w zdrowiu i życiu wszystkich zaangażowanych w sprawę osób, niezależnie od tego, czy przeżyły, czy nie. Co bardziej dotknięte osoby niemogące powrócić do kontynuowania normalnego życia, zostały poddane humanitarnemu zabezpieczeniu przez Fundację jako PoI, gdzie zostanie zapewniona im odpowiednia opieka medyczna na czas ich życia. Wszystkie zwłoki i ciała, które udało się wydobyć z gruzów Andaru zostały w miarę możliwości skremowane, lub w innym przypadku zniszczone. Prochy i szczątki są przechowywane w Ośrodku 34 w tej samej komorze przechowawczej co SCP-5495, w stalowych urnach wyłożonych telezabójczym stopem. Uważa się, że Ten stopień oszacowania wykracza poza obecną wiedzę dostępną Wydziałowi Badań i Rozwoju PTOLEMY; wskazuje to na to, że albo Fundacja posiada znacznie bardziej zaawansowane zrozumienie nauk anomalnych, niż wcześniej sądzono, albo miała wcześniejsze doświadczenia z konsekwencjami skażenia Typu Zielonego na taką skalę.właściwości ontokinetyczne szczątków zanikną do poziomu zbliżonego do normy dopiero po upływie minimum 150 lat:

Nie wiem, dlaczego to się stało. Kara boska, zrobienie z nas Sodomy i Gomory, żeby dać nauczkę żonie Lota. Zjawisko paranormalne, czary czy coś w tym stylu. Nie wiem. Wiem, natomiast że nigdy nie będę mógł odwiedzić grobów mojej rodziny i jest to czyjaś wina. Nie wiem nawet, czy chcę, żeby za to zapłacili, ale chcę, żeby wiedzieli, co zrobili.

Proszę, pośpieszcie się i sprawcie, żebym również o tym zapomniał jak inni.

Choć ORIA nie przejmuję się jak jej działania postrzegane są przez zachód, historycznie rzecz biorąc, wolała zachować niemal przesadną ostrożność we wszystkich swoich działaniach.Lekkomyślność i zaniedbania ze strony ORIA w przechowywaniu i pozbywaniu się swoich anomalnych odpadów spowodowały katastrofalne szkody i ofiary śmiertelne wśród niewinnych cywilów. Jednak ze względu na całkowite zaprzeczenie jakichkolwiek powiązań ze sprawą ORIA, działania odwetowe lub głębsze dochodzenia są w najlepszym wypadku niewskazane.


OBIEKT CHARLIE PSYCHE


Następujące zaszyfrowane komunikaty zostały przechwycone z fundacyjnego Ośrodka 34 przez Obserwatora Specjalnego PSYCHE działającego pod przykrywką.

| 09031990████Z
| ZAKODOWANA KOMUNIKACJA
| DO: S-001>109385
| OD: S-34>093842
| RE: OPERACJA PŁONĄCA LATARNIA

USZKODZONA KOTWICA RZECZYWISTOŚCI + SZCZĄTKI OFIAR W ZABEZPIECZENIU @ 34, DOSTĘP OGRANICZONY DO POZIOMU 4.
AUTOPSJA OCALAŁYCH ZAPLANOWANA NA ZA DWA TYGODNIE
AKTUALIZACJE W SPRAWIE PRZEKAZANYCH DOKUMENTÓW? CZEŚĆ ADMINISTRACJI OBAWIA SIĘ, ŻE DYPLOMACI ORIA MOGĄ PRÓBOWAĆ WYWOŁAĆ ZAMIESZANIE Z GOC

| 09031990████Z
| ZAKODOWANA KOMUNIKACJA
| DO: S-34>093842
| OD: S-001>109385
| RE: OPERACJA PŁONĄCA LATARNIA

SUKCES - AMBASADORZY PRZYJĘLI DOKUMENT JAKO ZNAK WSPÓŁPRACY + REKOMPENSATĘ ZA NIEUDZIELENIE DOSTĘPU ODDZIAŁOM GOC
ORIA NIE STANOWI PROBLEMU
KTO IM NIBY UWIERZY?


ocena: +3+x

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Uznanie autorstwa — na tych samych warunkach 3.0 unported