SCP-6449
ocena: +3+x

⚠️ ostrzeżenie o treści ↑

Identyfikator podmiotu: SCP-6449

Klasa podmiotu: Euclid

Specjalne Czynności Przechowawcze: SCP-6449 ma być trzymany w standarowej celi przechowawczej dla humanoidów. Materiały do rysowania należy dostarczać raz dziennie, na prośbę podmiotu. Dozwolony jest nadzorowany czas wolny na terenie Ośrodka za zgodą głównego badacza Ronalda Annarummy.

Każda kopia SCP-6449-A ma być przechowywana w osobnej kopercie w sejfie na dokumenty w Ośrodku 22, z wyjątkiem jednej instancji, która ma być przechowywana w celi SCP-6449. W celu zmniejszenia zużycia celi, instancja powinna być wymieniana przynajmniej raz w miesiącu w celu zmniejszenia zużycia.

Opis: SCP-6449 to mężczyzna w wieku 29 lat,1 narodowości niemieckiej. SCP-6499 jest biegły w posługiwaniu się językiem angielskim, niemieckim i włoskim. SCP-6449 jest pod każdym względem przeciętną ludzką istotą, oprócz zdolności do produkcji SCP-6499-A.

cat.jpg

SCP-6449-A-011

SCP-6449-A jest opisywany jako zbiór 2382 rysunków kotów. Każdy kot ma ten sam wzór futra. Te rysunki zdradzają prymitywne umiejętności artystyczne i ograniczone pojmowanie teorii koloru3, chociaż niektóre obiekty przedstawiają różne pozy, mają inne tło i można zauważyć nieznaczną poprawę umiejętności w rysowaniu w czasie.

Instancje SCP-6449-A zostaną ożywione, jeśli znajdą się w tym samym pomieszczeniu co SCP-6449.4 Nogi, głowa, ogon, oczy i usta na rysunku będą się poruszać w podobny sposób, co części ciała prawdziwego kota, choć przekształcone na formę dwuwymiarową. Kartka, na której jest narysowany kot, także zostanie ożywiona. Zazwyczaj będzie ona stać na jednej krawędzi i poruszał się poprzez podłużne ruchy faliste. SCP-6449-A nie wydaje żadnych odgłosów, pomimo ust poruszających się w sposób, przez który prawdziwy kot wydawałby dźwięki.

Testy wykazały, że SCP-6449 nie jest w stanie tworzyć animowanych rysunków niczego innego poza kotem przedstawionym w SCP-6449-A.

Dodatek: Przesłuchanie 6449.04

Przesłuchiwany: SCP-6449

Przesłuchująca: Dr Lisa Kay Seni, Ośrodek 22, parapsycholog

<Początek Logu, 13:18>

Dr Seni: Chciałabym dziś zadać kilka pytań dotyczących twoich rysunków. Czy to za każdym razem jest ten sam kot?

SCP-6449: A, tak. Schatzi jest [krzywi się] był moim kotem.

Dr Seni: Rozumiem. Przykro mi.

SCP-6449: Dziękuję. Jego śmierć [wypuszcza powietrze] wciąż mnie boli. Emocjonalnie, wiesz. Wciąż za nim tęsknię.

Dr Seni: Czy mógłbyś mi o nim trochę opowiedzieć?

SCP-6449: [Milczy.] Tak, ale [15-sekundowa przerwa] musisz zrozumieć, jak wyglądało wtedy moje życie.

SCP-6449: Byłem wtedy młody, praktycznie dzieciakiem, bardziej obchodziły mnie imprezy niż uczenie się na studia. Wtedy dowiedziałem się, że mój ojciec umarł. Nie mieliśmy zbyt bliskich relacji, ale wciąż to był dla mnie szok, jak możesz przypuszczać. To oznaczało także, że odziedziczyłem mój Gusthaus5 w Westfalen. To było [machnięcie ręką] nie takie życie, którego pragnąłem. Wyjechałem do akademika, aby odrzucić życie jakie dla mnie zaplanowała rodzina, nie wspominając już o problemach politycznych tamtych czasów.

Dr Seni: Zrozumiałe.

SCP-6449: Szybko zrozumiałem, że zrezygnowanie z poprzedniego życia było dobrym wyborem. Ten dom, dobry Boże, był taki pusty. Moje kroki wydawały echo, kiedy chodziłem po korytarzach. Oczywiście służba została, ale była… [przerwa] zaznajomiona z moim ojcem, a nie ze mną. Poza pomocą w sprzątaniu niezbyt chciałem mieć służących, więc namawiałem resztę do szukania nowej pracy.

SCP-6449: Gdzieś w tym czasie moje stypendium się skończyło i nie mogłem ukończyć studiów, dlatego zdecydowałem się wrócić do rodzinnego domu. Chciałem tylko wieść spokojne, leniwe życie. Potem zdecydowałem się na następny krok. Wtedy Schatzi odmienił moje życie.

Dr Seni: Dlaczego wabi się "Schatzi"?

SCP-6449: [śmiech] Nie jestem zbyt dobry w nazywaniu kotów, tak sądzę. Ale to mu pasuje. Był mały, skromny i naprawdę wzruszający. Był istnym światełkiem w tunelu, tym, czego potrzebowałem najbardziej. [przerywa na 20 sekund] Ach, przepraszam, te wspomnienia są wciąż żywe.

Dr Seni: Nic się nie stało.

SCP-6449: Najpierw powiedziałem jednemu ze służących, żeby zostawił trochę jedzenia na zewnątrz. Nadchodziła zima i nie podobała mi się myśl o zostawieniu biednego zwierzęcia, aby cierpiało na mrozie. Wkrótce sam zacząłem go karmić. Siadałem na dworze, żeby patrzeć, jak je i przyzwyczajałem go do mojej obecności. W końcu zaprosiłem go do środka. I wtedy się zaczęło. To wszystko, naprawdę.

D. Seni: Powiedz dokładniej, co się zaczęło?

SCP-6449: Przypuszczam, że to przeznaczenie. Byliśmy sobie przeznaczeni. Nie było ucieczki od więzi, która nas połączyła. Schatzi i ja byliśmy nierozłączni. Był taki przyjazny, taki czuły. Byłem dla niego opiekunem i okazywałem mu moje uczucia. Dla mnie był wsparciem i towarzyszem, pomógł mi przetrwać tą długą, beznadziejną zimę.
SCP-6449: Przepraszam, obawiam się, że mówię zbyt poetycko. Chcesz wiedzieć jak się kończy ta historia, tak?

Dr. Seni: Tak, powiedz, co jesteś w stanie.

[Długa przerwa]

SCP-6449: Białaczka. Dwa krótkie lata i Schatzi został mi odebrana z powodu choroby, której mógłbym zapobiec, gdybym miał samochód. Byliśmy na wsi, daleko od najbliższego weterynarza. Gdy zdałem sobie sprawę, że był chory, było już [ostry wdech] za późno. [przerwa]

SCP-6449: Czy kiedyś straciła pani zwierzątko domowe? Stworzenie które wędruje z tobą przez życie i przywiązuje się do ciebie, tylko po to, by cię opuścić w tym jednym, bolesnym momencie?

Dr Seni: Moja rodzina opiekowała się wieloma psami, kiedy byłam młoda. Człowiek zwykle nie przyzwyczaja się do ich straty.

SCP-6449: Nie, nie sądzę żeby tak było. To [schyla głowę] najgorsza część. [szlocha]

Dr Seni: Nie musimy kontynuować, jeśli nie chcesz.

SCP-6449: Nie! Przepraszam, ale nie. Muszę to komuś powiedzieć. Muszę to wyznać. [trzykrotnie zaciska i rozluźnia dłonie] Patrzenie jak Schatzi każdego dnia marnieje przez tego wirusa było najokropniejszym uczuciem, jakie kiedykolwiek doznałem. Tak bardzo cierpiał. Kiedy patrzył na mnie, widziałem w jego oczach zdziwinie, jakby myślał, że mógłbym sprawić, by ból zniknął.

[Szlocha]

SCP-6449: Zawiodłem, pani doktor. Zrobiłbym dla niego wszystko, ale dałem mu zginąć. Mojemu najbliższemu przyjacielowi! Nie mogłem zrobić nic, by to powstrzymać, a Schatzi nie rozumiał dlaczego. [znów szlocha]

Dr Seni: Wystarczy. Skończyliśmy na dzisiaj. Już skończyliśmy.

<Koniec Logu>

Raport końcowy: Prośba, by SCP-6449 miał możliwość przechowywania jednej kopii SCP-6449-A w swoim pokoju, kiedy nie są odbywane na tej instancji testy została tymczasowo przyznana przez Dr. Annarummę. Ze względu na poprawę nastroju i ogólnego stanu SCP-6449 po tej zmianie, zalecenie to zostało wprowadzone jako stały dodatek do procedur przechowawczych SCP-6449 od 03.08.1997.

Dodatek: Log wideo 6449.08 (11.07.1999)

[POCZĄTEK LOGU]

[00:00] SCP-6449 siedzi przy biurku w swojej przechowalni. Jest zajęty rysowaniem w swoim szkicowniku. SCP-6449-A-145 przebywa obecnie w komorze przechowawczej. Instancja leży płasko i nieruchomo na łóżku. Można zauważyć powolne podnoszenie i opadanie jego grzbietu.

[00:15] Coraz bardziej zauważalne są pofałdowania powierzchni SCP-6449-A-145. Przesuwa się na jednej krawędzi w kierunku końca łóżka, a następnie z niego spada.

[00:18] Po przesuwaniu się na podłodze poprzez falowanie, SCP-6449-A-145 wbiega na prawą kostkę SCP-6449 i rozpoczyna pukać swoją przednią krawędzią o lewą nogę podmiotu przez dwie minuty, dopóki SCP-6449 go nie zauważa. Uwaga, kąt kamery nie jest wystarczający do określenia jakichkolwiek innych ruchów ze strony instancji.

[00:20] SCP-6449 uśmiecha się, schyla się i delikatnie podnosi SCP-6449-A-145 chwytając go za górną powierzchnię. Kładzie go na biurku. Podmiot spędza następne trzy minuty głaszcząc grzbietową krawędź instancji. W tym czasie SCP-6449-A-145 ociera się o dłoń podmiotu.

[00:25] SCP-6449 bierze czystą kartkę papieru i znów rysuje, teraz wydaje się bardziej skoncentrowany niż wcześniej. SCP-6449-A-145 kładzie się na biurku. Ten stan trwa przez 15 minut. Podmiot od czasu do czasu sięga, by pogłaskać górną powierzchnię instancji.

[00:41] SCP-6449 rozciąga się i pochyla w kierunku jego krzesła. Kartka papieru przewraca się i wykazuje normalne zachowanie instancji typu SCP-6449-A. Byt otrzymuje desygnację SCP-6449-A-238. Warte uwagi jest to, że SCP-6449-A-145 nie reaguję na tę sytuację i wciąż pozostaje ożywiony. SCP-6449 przyciska dłoń do głowy i śmieje się.

[00:43] SCP-6449 owija ramiona wokół SCP-6449-A-238 i pozostaje w tej pozycji przez następne dziesięć minut. Instancja nie wykazuje śladów uszkodzenia pomimo mocnego uścisku i po chwili wraca do pierwotnego kształtu. Górna powierzchnia jest wilgotna, ale odparowuje w ciągu następnych 8 minut.

[KONIEC LOGU]

Dodatek 23.06.1999: Zaproponowano zapewnienie SCP-6449 odbycie kursu rysowania w celu polepszenia jego zdolności artystycznych. Wniosek jest wciąż rozpatrywany.

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Uznanie autorstwa — na tych samych warunkach 3.0 unported