Identyfikator podmiotu: SCP-PL-014
Klasa podmiotu: Keter Euclid
Specjalne Czynności Przechowawcze: SCP-PL-014 przechowywany jest w standardowej jednostce przechowawczej dla humanoidów, z której usunięto drzwi celem implementacji Laserowego Systemu Autoryzacji (LSA), w Ośrodku PL-21. Wewnątrz przechowalni znajduje się jedna kamera bezpieczeństwa.
LSA wyłączony może być jedynie w razie podawania SCP-PL-014 racji żywnościowych bądź wykonywania zatwierdzonych przez menedżera projektu testów. LSA zainstalowany jest również na przejściu prowadzącym do Sektora Przechowawczego, w którym zabezpieczony jest obiekt. Kategorycznie wzbronione jest wyprowadzanie obiektu na zewnątrz Sektora Przechowawczego.
Zgodnie z zarządzeniem Komitetu ds. Etyki należy dokonać terminacji SCP-PL-014, jeżeli kadra naukowa uzna, że pozyskanie dalszych korzyści naukowych na przykładzie obiektu jest niemożliwe. Jeżeli dojdzie do samoneutralizacji powiązanej z SCP-PL-014 anomalii, obiektowi należy zaaplikować preparat amnezyjny klasy Omega, po czym poddać go kwarantannie i testom wykluczającym reaktywację anomalii. Dopuszcza się możliwość, iż SCP-PL-014 osiągnie stan, który umożliwi Fundacji przekazanie osobnika do państwowej bądź prywatnej instytucji psychiatrycznej.
Do ochrony przechowalni przeznacza się jednego strażnika monitorującego, który również obsługuje zdalnie funkcje LSA.
Opis: SCP-PL-014 to humanoid przypominający około 40-letniego mężczyznę rasy kaukaskiej. Osobnik mierzy 185 [cm] wzrostu i waży 74 [kg]. Mężczyzna ma czarne włosy i ciemnozielone tęczówki. Nie stwierdzono innych znaków charakterystycznych.
Obiekt nie przejawia żadnych właściwości anomalnych, o ile nie zostanie zamknięty w pomieszczeniu, do którego można uzyskać dostęp za pomocą drzwi. Jeżeli osobnik zostanie zamknięty takim pokoju, dojdzie do aktywacji Pierwszej Fazy Anomalnej.
Podczas Pierwszej Fazy Anomalnej (zwanej dalej 1FA) rozlegnie się pukanie w drzwi od strony zewnętrznej. Na pukanie składają się 3—4 odgłosy uderzania pięścią o materiał, z którego wykonane są drzwi; pukanie będzie nieustępliwie zachodziło co około 20 sekund. Wówczas osobnik zacznie przejawiać odruchy obronne wobec anomalii, na które składać mogą się m.in.:
- barykadowanie drzwi od strony wewnętrznej przy pomocy wszelkich dostępnych środków;
- zatykanie uszu (rękami lub dostępnymi środkami) i zagłuszanie odgłosów pukania własnym głosem;
- tworzenie schronienia za pomocą dostępnych środków;
- usiłowanie zaśnięcia;
- udawanie, że śpi.
Jeżeli drzwi nie zostaną otwarte, nie dojdzie do aktywacji Drugiej Fazy Anomalnej (zwanej dalej 2FA); 1FA zostanie samoczynnie anulowana po około czterech godzinach, co zasygnalizuje pojedyncze puknięcie w drzwi. Ponowna aktywacja 1FA zajdzie wtedy po około jednej godzinie.
Jeżeli drzwi zostaną otwarte, dojdzie do aktywacji 2FA: w promieniu do około 100 metrów rozlegać będą się dźwięki na ogół opisywane jako "niepokojące", m.in.: dziecięcy płacz i śmiech (naraz) czy nieznane kołysanki, których słowa dotyczą zwykle tematu prześladowania. Doświadczane będą również halucynacje wizualne grupowe. 2FA kończy się w momencie utraty przez SCP-PL-014 przytomności. Jeśli w czasie 2FA zamknięte zostaną drzwi prowadzące do pomieszczenia z obiektem, zaraz po zakończeniu fazy dojdzie do aktywacji 1FA.
Udowodniono, iż 2FA jest niespotykanie niepokojącym doświadczeniem, które zazwyczaj każdego doprowadza na skraj załamania psychicznego; niektórzy (ok. 30%) cierpią łagodne objawy paranoi przed powtórką i brakiem możliwości przeciwdziałania zdarzeniu; inni (ok. 60%) zazwyczaj wymagają intensywnej opieki psychiatrycznej. Pośród 98 poszkodowanych dotychczas pracowników Fundacji, 10 osób doznało zawału serca (2 osoby nie przeżyły), 53 są nadal pod opieką psychiatrów, 33 zostały uznane za gotowe do ponownego objęcia stanowisk (jak dotąd 3 osoby wróciły do pracy), a 2 uporały się z doświadczeniem bez pomocy lekarzy.
Na podstawie obserwacji pośrednich, przeprowadzanych zdalnie, wywnioskowano, iż pukanie do drzwi rozbrzmiewa, aczkolwiek czynnik je wykonujący nie jest rozpoznawalny; innymi słowy — nikt ani nic widzialnego nie puka w drzwi. Tożsamy wniosek był rezultatem eksperymentu, podczas którego grupa pracowników klasy D stała się przedmiotem oddziaływania efektów związanych z Drugą Fazą Aktywną: pomimo słyszalności niepokojących dźwięków i zakłóceń oświetleniowych, uciekający pracownicy klasy D nie byli przez żaden widoczny byt gonieni, a ci, którzy nie uciekali, popadając w stan oszołomienia psychicznego, nie byli przez żadną siłę atakowani. Abstrahując od wszelkich przesłanek związanych z tymi wnioskami, należy pamiętać, iż wielokrotnie pracownicy Fundacji byli świadkami zjawisk, które dotykały ich mentalności; podobna zasada dotyczy iluzji świetlnych: tester stojący na kładce, wokół której oświetlenie sugeruje kołysanie się podłoża, w większości przypadków dozna szeregu innych wrażeń organoleptycznych, które byłyby związane z fizycznym kołysaniem się kładki. Możliwe, że potencjalny byt stojący za sytuacją SCP-PL-014 jest aktywny właśnie w zakresie wpływu na impulsy pochodzenia receptorowego, odnosząc z tego nieokreślone korzyści i nie wyrządzając testerom szkód w wymiarze fizycznym, a przynajmniej nie bezpośrednich.
Pozyskanie: SCP-PL-014 został pozyskany w maju 1995 r., ze szpitala psychiatrycznego w ███████. Akcja pozyskania została przeprowadzona po wypłynięciu pogłosek o pracownikach zakładu, którzy po przydzieleniu do obiektu opuszczali miejsce pracy, cytując świadka: "w stanach często gorszych niż te, które starano się wyleczyć". Okoliczności pozyskania wskazują, że anomalia powiązana z SCP-PL-014 nie jest wrodzona, a nabyta. Mężczyznę leczono (na jego własne życzenie; posiadał wówczas prawa do opuszczenia placówki) z depresji psychogennej od 34. roku życia, w dniu pozyskania miał lat 39. Powiązanie anomalne prawdopodobnie powstało właśnie w tym szpitalu, chociaż śledztwo nie wykazało żadnych jasnych przesłanek, mogących to potwierdzić.
Incydentalność: Raport dr. inż. [ZMIENIONO] na wniosek płk. dr. [ZMIENIONO].
Problemy wynikające z naturalnego oddziaływania obiektu są zjawiskiem sporadycznym, którego częstotliwość ograniczona została zastosowaniem prototypowych rozwiązań laserowych. Intensywne wiązki świetlne uniemożliwiają nieautoryzowane wychodzenie ani wchodzenie z/do przechowalni SCP-PL-014, wywołując paraliżujące stany bólowe w razie fizycznej próby przejścia przez nie, a w przypadku niewystarczalności — nawet śmiertelne okaleczenia ciała; jednocześnie przejście laserowe nie stanowi drzwi w żadnej możliwej definicji, niemożliwe jest jego otworzenie ani zapukanie w nie. Podobne rozwiązanie zastosowano do rejonów sektora, w których planuje się przeprowadzanie eksperymentów na SCP-PL-014, oraz do samego wejścia do sektora, które zostało ponadto wcześniej przesunięte na odległość co najmniej 125 [m] od pomieszczeń, w których dopuszcza się obecność SCP-PL-014.
Jak dotąd incydent, w wyniku którego doszło do wyrządzenia znacznych szkód części personelu sektora, odnotowano jeden. Inne, pomniejsze wypadki były izolowane w trybie natychmiastowym, a także służyły praktycznie nieprzerwanemu rewidowaniu protokołu bezpieczeństwa SCP-PL-014.
Istotny incydent, który chciałem opisać i wyjaśnić, w jaki sposób do niego doszło oraz jak możemy mu przeciwdziałać, wyrządził szkody natury psychicznej dokładnie 60 osobom, spośród których wiele wymagało, a nawet nadal wymaga, opieki psychiatrycznej.
W dniu ██.██.████ r., o godzinie 08:32 asystent badawczy [ZMIENIONO] zaaplikował SCP-PL-014 neuroleptyk drugiej generacji, wszystko w ramach próby wykrycia, czy problematyka jego anormalności nie wynika z jego uwarunkowań psychofizycznych. Naukowiec zmuszony był wyjść z przechowalni, by opisać podanie farmaceutyka, a następnie wrócić, by określić potencjalny wstępny efekt związany z działalnością leku. Korzystając z godziny przerwy pomiędzy 1FA, zdecydował się nie zamykać drzwi według standardu bezpieczeństwa (niekorzyścią było tutaj długotrwałe otwieranie przechowalni przez system autoryzacyjny), a zamknął je, przyciskając do progu gumkę do włosów.
Naukowiec w czasie opisywania w pokoju naukowym wykorzystania leku o danej godzinie dokonał złej oceny czasu pozostałego do reaktywacji 1FA, opierając się o odczyt z zegara analogowego, który w wyniku strącenia ze ściany dzień wcześniej odmierzał czas w sposób spóźniony o około 20 minut. Kamera w przechowalni uchwyciła w tym samym czasie rozpoczęcie 1FA.
Donośne i silne pukanie po niecałej minucie sprawiło, że drzwi odbiły się od gumki do włosów i otworzyły, rozpoczynając tym samym 2FA w sektorze nieprzygotowanym do przeprowadzenia eksperymentu na taką skalę.
Przebywający na służbie pracownicy doznali grupowych halucynacji i wizji stymulujących przerażenie. Sam SCP-PL-014 próbował uciec z sektora, kierując się do drzwi oddzielających ów od reszty placówki. Wówczas rozpoczęło się do nich kolejne pukanie, które uniemożliwiło obiektowi otwarcie przejścia. SCP-PL-014 stracił przytomność na skutek hiperwentylacji, a skrzydło zostało otwarte po czterech godzinach, po których w trybie natychmiastowym odzyskano obiekt i dokonano rewizji protokołu bezpieczeństwa.
Asystent badawczy został poddany karze wydalenia z Fundacji i aplikacji preparatu amnezyjnego klasy A, ponadto jego majątek został podzielony wg potrzeb odszkodowawczych osób, które w wyniku incydentu doznały szkód psychicznych o różnym stopniu dotkliwości. Rzecznik dyscyplinarny stwierdził, że kara najwyższa nie odzwierciedla natury incydentu częściowo niezależnej od działań skazanego.