Wygląd wiewiórki w fazie aktywnej.
Identyfikator podmiotu: SCP-PL-060
Klasa podmiotu: Bezpieczne
Specjalne Czynności Przechowawcze: Podmiot przechowywany jest w standardowej kasie pancernej, do której dostęp ma jedynie doktor Zdobnicki lub jego zastępca. Do podmiotu w celach rekreacyjnych dostęp dla pracowników stopnia 2 i wyższego jest nieograniczony. Inni pracownicy zobowiązani są złożyć stosowny wniosek (SCP-PL-060-Beta w dwóch kopiach) z minimum 24-godzinnym wyprzedzeniem.
Przechowalnia testowa stanowi imitację środowiska leśnego. Na różnych wysokościach od 1 m do 3 m znajdują się zawieszone i umiejscowione na ścianach konary drzew. Jeden z pni posiada dziuplę, w której zamieszkuje podmiot.
Raz na miesiąc należy dokonać procedury naoliwienia, czyli zanurzenia dezaktywowanego podmiotu w oleju, by zachować mechanizm w należytym stanie. Instancje SCP-PL-060 należy trzymać razem.
W czasie ewentualnej ciąży podmiotu należy dostarczać pożywienie co 2 dni. Specjalnie oddelegowany pracownik klasy D na pokrytą ściółką i liśćmi podłogę zobowiązany jest wysypać żelazne opiłki, nakrętki, śrubki i kółka zębate nie przekraczające wielkością 2 cm.
Prośby o interakcje z podmiotem można zgłaszać do doktora Zdobnickiego lub jego zastępcy na minimum 24 godziny przed planowaną wizytą.
- Dopuszczenie do kopulacji i ciąży podmiotu należy przeprowadzać jedynie w kontrolowanych warunkach i tylko, jeśli badanie dotyczy tego procesu lub służy pozyskaniu młodszej wersji instancji. - doktor Zdobnicki
Opis: Podmiot jest dorosłą samicą Sciurus vulgaris, czyli wiewiórki pospolitej. Długość ciała wynosi 23 cm, ogon zaś mierzy 20 cm. Waga przekracza jednak znacznie zwyczajowe 300 gram, osiągając 1534 gramy. Z zewnątrz nie wyróżnia się spośród innych przedstawicieli gatunku - posiada biologiczne futro, ogon oraz skórę.
Swą wagę zawdzięcza wnętrzu składającemu się z 659 elementów mechanicznych różnej wielkości - sprężyn, kółek zębatych i blaszek stanowiących pokrycie mechanizmu. Zęby podmiotu zbudowane są ze stopu tytanu z dodatkiem tantalu. Pobrano próbki do badań. Mózg stanowiący skomplikowany mechanizm posiada otwór, do którego pasuje obiekt SCP-PL-060-1 - klucz.
Po uduszeniu lub utopieniu podmiot dezaktywuje się, zaś dotychczas odczuwane wibracje serca o częstotliwości 2,53 Hz ustają. Rozebranie i ponowne złożenie podmiotu oraz przekręcenie kluczyka powoduje stopniową regenerację powłoki wierzchniej podmiotu, po czym dochodzi do ożywienia. Następuje jednak jedynie w odpowiednim, leśnym środowisku. Odnotowano aktywację podmiotu w zetknięciu z korą drzew oraz w powietrzu zawierającym naturalny zapach lasu. Syntetyczne odpowiedniki nie skutkowały. Prawdopodobnie mechanizm ten służy ograniczeniu terenu poruszania się podmiotu i zapobieżeniu ucieczce.
Jeśli dojdzie do interakcji z samcem gatunku Sciurus vulgaris, dochodzi do aktu kopulacji, zaś efektem jest trwająca 15 dni ciąża. Pojawia się instancja desygnowana odtąd jako SCP-PL-060-X. Instancje podmiotu zawierają podobną konstrukcję wewnętrzną rozwijającą się poprzez dietę opartą na żelaznych opiłkach aż do osiągnięcia formy dorosłej.
Instancje SCP-PL-060-X, w odróżnienie od podmiotu-rodzica wymagają do funkcjonowania normalnego pożywienia (żołędzi, nasion, szyszek). Spowodowane jest to posiadaniem normalnego układu pokarmowego chronionego dodatkowymi metalowymi płytkami.
Źródło energii napędzające obiekt nie jest znane. Nie pobiera on bowiem substancji odżywczych z pokarmu organicznego - choć sam pożywia się razem z instancjami, rozdrobnione, lecz niestrawione nasiona i żołędzie są wydalane.
Podmiot zachowuje się podobnie do normalnej wiewiórki, nie okazuje jednak strachu względem ludzi przebywających w jego przechowalni. Zezwala się na interakcję z podmiotem w celach rekreacyjnych. Doświadczenia organoleptyczne opisują podmiot jako "ciepły","puszysty".
Wedle zapisków pozyskanych z dziennika doktora ████████ wynika, iż podczas budowy obiektu doszło do celowego uśmiercenia Sciurus vulgaris co spowodowało uaktywnienie automatu. Podejrzewa się wykorzystanie duszy zwierzęcia w celu zasilenia podmiotu. Metoda pozostaje nieznana.
Pozyskanie
Obiekt pozyskano na cmentarzu położonym w ████ █████████ w Anglii podczas badania sprawy dewastacji grobów. Znajdował się z grobie Timothy'ego ████████'a, syna doktora uważanego w pewnych kręgach odżegnujących się od głównego nurtu wiktoriańskiej nauki, za jednego z wielkich myślicieli i wynalazców epoki wiktoriańskiej. Niestety, jakiekolwiek dzieła historyczne datowane na okres jego życia - 1860-1910 - stanowczo zaprzeczają istnieniu kogoś takiego, jak doktor █████████ lub wyśmiewały jego osiągnięcia.
…Nikola Tesla, wielkością umysłu niewątpliwie nas przyćmiewający, jako i my jednakowoż oddawać się rozrywkom raczył - odwiedzając teatry, zaszczycając wieczorami przybytki wątpliwej reputacji, by zasięgnąć cokolwiek z naszego, maluczkich, żywota. Doświadczać miał także spotkań z niejakim "doktorem" █████████'tem. Jegomość ten, obiektem uciechy towarzystw naukowych będący, prawić podobno miał waszmości Tesli o duszy zaklętej w zabawce dla brzdąca i wypytując o użyczenie projektów waszmości. Wielmożny Tesla rzekł na to…
…Sir Arthur zwykł wspominać przy wyśmienitym koniaku, iż wielokrotnie myśli jego błądziły wokół spraw ducha i tegoż, co czeka ludzi, gdy pożegnać się przyjdzie z tym ziemskim padołem. Jednakowoż rozważania te, okraszone wybuchami złości i z emfazą rzucanych obelżywych słów, intrygować jęły waszmościów, jak i ludzi prostych. Każdy znał bowiem waszmość Houdiniego, jednakże widzieć go w gniewie było rzeczą rzadką. Poróżnić panów miały słowa pewne, rzucone z werwą i butą niemałą - "Panie Houdini, ja tak panu rzekę, żem poznał ducha potęgę w przedmiocie! I chociaż nauka wiodła mnie ku temu, żem widział na oczy życie to w przedmiocie! I sam ducha swego w takowym zakląć pragnie!" I chociaż nigdyśmy się nie dowiedzieli, co znaczyć miały te słowa przedziwne, wielu widziało Sir Arthura z panem, co hochsztaplerem, szaleńcem był znany wszem i wobec. Toć to ujma zadawać się z kimś, kogo żona i syn opuścili, nie dzierżąc dłużej szaleństwa biedaka.
…Mimo, iż po rzekach pływają dziś statki napędzane parą, mimo, iż ulicznicy, dzieci młode w fabrykach pracują, mimo, iż koleje żelazne w handlu zysków nam przydają, mimo, iż Imperium wciąż w potęgę rośnie, a Królowa nasza Wiktoria na fotografii, tym nowym dziwactwie uwiecznić się dała, wielu wciąż wierzy w zabobonne rzeczy. Wielu szepcze o byłym doradcy, co pomagał budować te statki wspaniałe, co wspierał dwór Pani, i tworzył podobnież parowych marynarzy, by załogę stworzyć. Dla mnie to bzdurne gadanie opilców. Ludzie z metalu, z duszami ludzkimi?!
Strzępy informacji każą sądzić, iż doktor █████████ pracował nad czymś znacznie bardziej skomplikowanym, niż posiadany podmiot. Miejsce pochówku doktora pozostaje nieznane, jednakże w antykwariacie w Londynie natrafiono na dziennik doktora. Opisuje w nim głównie swą pracę przy statkach oraz obawy przed śmiercią. Jeden fragment zasługuje na szczególną uwagę.
14 sierpnia 1888 roku.
Odwrócili się! Wszyscy, stopniowo mnie unikali, ale ja WIEM! Pokażę tym niedowiarkom, co znaczy potęga ducha i maszyny! Mój synek, mój mały Timmy, mój ukochany synek dostał TO! Tak, działa, jak planowałem! Wygląda jak żywe, je jak żywe, choć nie musi! Idealna kopia, idealna imitacja! Jak to, co zabiłem! Krew… musiałem! Nie do odróżnienia! UDAŁO SIĘ! Teraz moje życie będzie uratowane! Muszę tylko… Cięgła… cewki… Para! Metal, dużo… Zegary, tyle zegarów! Muszę… Tykają… One tykają… Znowu tykanie… Gdy będę jak TO, one przestaną… Tik… tak… tik…
Po zarekwirowaniu podmiotu przez miejscową policję w celu sprawdzenia, czy nie zawiera śladów pomocnych w identyfikacji grabieżców grobów, zakonspirowany agent Janusz M. odkrył anormalne właściwości obiektu dosłyszawszy chrobot dobiegający ze skrzyni podczas przejazdu przez las. Po zatrzymaniu pojazdu i aplikacji preparatów amnezyjnych kolegom funkcjonariuszom, przetransportował obiekt do Polski.