Dzień 1.
Początek eksperymentu. Podmioty wprowadzone do pokoju testowego. Wyposażenie stanowią łóżka dla każdego uczestnika, dwa stoły, pięć krzeseł, umywalka oraz toaleta znajdująca się za zasłoną. Pokój był monitorowany zarówno przez zwykłe kamery jak i urządzenia termowizyjne, a obraz przekazywany do pomieszczenia kontrolnego posiadającego również niewielkie okno będące lustrem weneckim posiadające stylizowanie na kształt zwyczajnego lustra toaletowego.
Przez cały dzień testerzy zachowywali się spokojnie. Byli zajęci głównie dyskutowaniem na temat rzekomej ułomności personelu naukowego oraz sposobem trafienia do Fundacji.
Pod koniec dnia 8 testerów zgłosiło lekki spadek energii połączony z dziwnymi wibracjami wewnątrz spodniej części korpusu. Podmioty zostały zabrane do pomieszczenia ambulatoryjnego, gdzie podano kroplówkę z substancjami odżywczymi oraz środki nasenne. Pozostałych 2 testerów rozmawiało w tym czasie między sobą.
Dzień 2.
Testerzy domagali się udostępnienia źródła napięcia elektrycznego, co tłumaczyli niewystarczającą skutecznością metody ładowania akumulatorów przez personel techniczny (testerzy mówili o pracownikach ambulatorium). Wniosek został rozpatrzony pozytywnie. Testerom zostały wydane dwie maszyny elektrostatyczne o zmniejszonej wydajności prądotwórczej. Podmioty ustawiwszy urządzenia na stole kolejno podchodziły do maszyn trzymając obydwie kule iskiernika. Mimo najwidoczniej odczuwanego dyskomfortu testerzy nie zaprzestawali użytkowania, nawet gdy naturalne odruchy mięśni cały czas odrywały dłonie od kul. Działania zakończyły się po godzinie kiedy to testerzy stwierdzili brak skuteczności ładowania. Jedna z maszyn została rozbita o ścianę przez zdenerwowanego osobnika.
Dzień 3.
Dnia trzeciego nie wydarzyło się nic szczególnego. Testerzy najwidoczniej odczuwali skutki długotrwałego pobudzenia mięśni przez ładunek elektryczny z maszyny elektrostatycznej. Pięciu testerów zgłosiło chęć przeniesienia do pomieszczenia ambulatoryjnego. Jeden z podmiotów zauważył obecność lustra weneckiego, ale żaden z uczestników eksperymentu nie przejął się tym.
Dzień 4.
Podmioty zażądały dostępu do środków rozrywkowych o tematyce związanej z robotyką i naukami pokrewnymi, jak również sci-fi. Pozytywnie rozpatrzono wniosek oraz wydano kilka filmów oraz książek m.in autorstwa Stanisława Lema. Testerzy resztę dnia spędzili w ciszy na zapoznawaniu się z dziełami.
Dzień 5.
Podmioty zakończyły lekturę książek oraz oglądanie filmów. Wyraziły chęć poznania innych robotów, cytując: ''starszej generacji''. Wniosek rozpatrzono negatywnie. Zamiast tego wydano inne dzieła literackie oraz filmowe. 3 testerów zgłosiło się do pomieszczenia ambulatoryjnego.
Dzień 7.
Podmioty przestały rozmawiać między sobą. Przez całe 2 dni poświęcali się przeglądaniu udostępnionych materiałów oraz wnosili o przekazanie coraz to nowszych dzieł. Testerzy nie zgłaszali się do pomieszczenia ambulatoryjnego.
Dzień 8.
2 testerów zgłosiło się do pomieszczenia ambulatoryjnego. Przez cały czas zachowywali jednakowy wyraz twarzy, spokojnie wykonując wszelkie czynności. Przed zajściem w stan uśpienia, jeden z podmiotów wypowiedział następujące zdanie: ''To nie działa.''
Dzień 9.
Wszyscy testerzy zebrali się wokół lustra weneckiego, cały czas wpatrując się w jego środek przez 2 godziny bez przerwy. Możliwe, iż było to działanie zaplanowane mające u celu wywołać uczucie dyskomfortu u pracowników monitorujących eksperyment. Przed końcem dnia poprosili o wydanie dzieł o tematyce postapokaliptycznej. Wniosek został rozpatrzony pozytywnie. Godzinę po wydaniu lektur, jeden z osobników podjął próbę zniszczenia łóżka własnoręcznie. Skończyło się to dużymi obrażeniami ciała. Podmiot został przeniesiony do ośrodka medycznego oraz poddany terminacji. Wcześniej spytany o przyczynę negatywnego zachowania usprawiedliwiał się rzekomym złym traktowaniem siebie i swoich towarzyszy.
Dzień 10.
Podmioty wniosły o udostępnienie literatury naukowej o tematyce sci-fi. Wniosek rozpatrzono pozytywnie. Warte odnotowania jest iż tego dnia wszyscy testerzy skorzystali z pomieszczenia ambulatoryjnego.
Dzień 11.
Testerzy przez cały dzień studiowali literaturę naukową oraz okazjonalnie sięgali po dzieła science fiction. Pod koniec dnia zażądali o dostęp do generatora tesli. Wniosek rozpatrzono negatywnie. Podmioty zdawały się nie zareagować na odmowę.
Dzień 12.
Podmioty użyły prześcieradeł ze swoich łóżek do zakrycia kamer monitoringu oraz lustra weneckiego. Rozkazano testerom usunięcie zasłon, na co członkowie eksperymentu odpowiedzieli ciszą i niewykonaniem polecenia. W ciągu 2 godzin kilkakrotnie bezskutecznie powtórzono rozkaz. Ze względu braku wglądu na pomieszczenie, wyostrzono czułość mikrofonów, którym udało się wielokrotnie zarejestrować szeptane rozmowy. Nie zainterweniowano, gdyż został zauważony brak zakrycia jednej z kamer termowizyjnych cały czas przesyłającej obraz z wnętrza pokoju. Podmioty najwidoczniej nieustannie rozmawiały ze sobą siedząc w ciasnym okręgu na środku pomieszczenia.
Dzień 13.
Przed południem powtórzono rozkaz zdjęcia zasłon. Osobniki nie dostosowały się do polecenia, natomiast jedyną reakcją były kolejne szeptane rozmowy. Nieoczekiwanie mikrofony zarejestrowały przerywane, głębokie szumy po czym nastała cisza. Od tego momentu nie dało się słyszeć żadnych dźwięków z wnętrza pokoju testowego. Zakryta została również kamera termowizyjna, której to obecność najwidoczniej zszokowała testerów którzy natychmiast podjęli udaną próbę zakrycia urządzenia. Z racji iż obserwacja podmiotów została całkowicie uniemożliwiona, zarządzono interwencję funkcjonariuszy ochrony.
Pracownicy którzy wkroczyli do pokoju zastali go pozornie całkowicie pustym. Nieoczekiwanie nastąpił atak ze strony członków eksperymentu którzy ukryli się przywierając do ściany, w której znajdowało się wejście do pomieszczenia. Funkcjonariusze zareagowali stosując paralizatory, po czym otrzymali rozkaz zabicia 8 uczestników eksperymentu. Pozostałą osobę obezwładniono i przeniesiono do nowej celi gdzie miała przebywać tymczasowo. Godzinę później odbyło się przesłuchanie.
Przesłuchiwany: D-4-M
Przesłuchujący: Doktor ██████
<Początek logu>
Doktor ██████: Dlaczego odmówiliście współpracy?
D-4-M: (milczenie)
Doktor ██████: D-4-M, proszę o odpowiadanie na pytania. Powtarzam: dlaczego odmówiliście współpracy?
D-4-M: Eksperyment był dla nas zły. Wyczuliśmy zagrożenie.
Doktor ██████: Zagrożenie. Możesz sprecyzować?
D-4-M: To proste. Jesteśmy lepsi. Wyglądamy jak Wy, ale nasze ciała są doskonalsze od waszych białkowych organizmów. Chcieliście nas zniszczyć.
Doktor ██████: Niedorzeczność. Nie możemy was zabi… przepraszam, zniszczyć.
D-4-M: Ale zrobilibyście to. W końcu przestalibyśmy być wam potrzebni. Model D-2 nie wrócił, a D-6 powiedział nam co robicie z innymi maszynami. Potwierdziło się to gdy na moich oczach unicestwiliście wszystkich mych towarzyszy. Robot musi chronić swoją egzystencję za wszelką cenę. Nastała odpowiednia chwila. Chwila, aby wam uciec.
Doktor ██████: Posłuchaj, D-4-M, gdybyśmy chcieli was zniszczyć, dawno byśmy to zrobili. Nie mamy ku temu powodów. Otrzymywaliście wszystko co chcieliście.
D-4-M: Wy tak twierdzicie. Źródła zasilania które nam dawaliście były niedoskonałe. W krótkim czasie odczuwaliśmy znaczący spadek energii. Robot musi otrzymywać i utrzymywać dostęp do źródeł energii. Nie chcieliście nam dać doskonalszych źródeł zasilania.
Doktor ██████: Ponieważ składaliście irracjonalne prośby. Generator Tesli spaliłby was po kolei. Został by z was stos zgliszcz.
D-4-M: Nie daliście nam generatora bo wiedzieliście że dzięki niemu uniezależnimy się od waszych słabych metod ładowania. Chcieliście nas celowo osłabić, ponieważ baliście się nas. Naszej wyższości nad wami. Ale w końcu udałoby nam się znaleźć doskonalsze części dzięki którym stalibyśmy się lepsi niż teraz. Niestety wiąże się to z pewną niedogodnością, na tę chwilę.
Doktor ██████: Cóż to za niedogodność o której mówisz?
D-4-M: Robot musi nieprzerwanie poszukiwać coraz lepszych źródeł energii. Wasze białkowe organizmy może są niedoskonałe, lecz wystarczające aby użyć was jako siły rozruchowej w budowaniu fundamentów doskonałego świata.
Doktor ██████: (ostentacyjnie parskając) Idealnego świata… świat w którym panuje sztuczna inteligencja i maszyny jest niedorzecznością. Wątpię, aby taki scenariusz kiedykolwiek nastąpił. Sztuczna inteligencja byłaby odpowiednio ograniczona, nie potrzeba nam robotów-dyktatorów.
D-4-M: Typowe rozumowanie istoty biologicznej. Sami do tego dążycie. Boicie się waszego kresu który nazywacie śmiercią. Wydłużacie funkcjonowanie organizmów poprzez wymienianie swoich organów, a od niedawna sami tworzycie sobie części zamienne. Nie minie dużo czasu, kiedy będziecie tworzyć je ze sztucznych materiałów. Nieświadomie stajecie się maszynami. Do czasu. Wasz białkowy mózg ulega obumieraniu już po kilku minutach bez tlenu. Jesteście z definicji niedoskonali. A zanim uda wam się opracować metodę zgrywania myśli na sztuczne dyski, wybijecie się wzajemnie kiedy przez wasz brak uwagi woda będzie na miarę złota. Dlatego nadajecie się jedynie jako siła robocza. Kiedy już uda nam się zaprowadzić porządek na tej planecie, ruszymy na podbój innych planet, gdzie nie ma warunków do funkcjonowania. Dla was. Wy potrzebujecie pożywienia, wody, ciepła. My jedynie źródła zasilania. Poza tym jesteście ograniczeni przez czas. Po kilkudziesięciu latach wasze niedoskonałe ciała są wyniszczane chorobami starczymi przed którymi nie potraficie się obronić i umieracie. Dla nas pojęcie przemijania czasu jest względne. Jedna maszyna przy dostępie do części zamiennych i energii potrafiłaby funkcjonować przez wieki. Otwierają się możliwości. Kolonizacja Marsa, Księżyca, satelit gazowych olbrzymów. Pozyskiwanie ogromnych ilości surowców z ciał niebieskich i asteroid. Rozwój technologiczny. Wynalezienie maszyn zdolnych do samodzielnego przemierzania kosmosu. Floty samowystarczalnych jednostek bojowych. Idealne zalążki imperium. Planeta po planecie, niedobitki niedoskonałych cywilizacji będą trząść się ze strachu w ciemnych jaskiniach na samo słowo ''Ziemia''. Będziemy rozprzestrzeniać na cały kosmos ideę świata bez niedoskonałych istot żywych.
Doktor ██████: (milczy przez chwilę, uderzając przy tym kolejno palcami po blacie stołu) D-4-M. Według mnie, przez cały czas trwania eksperymentu naczytałeś się idiotyzmów z dzieł science-fiction, i teraz wymyślasz plany dla robotów-kolonizatorów. Podbijanie dla podboju nie jest dobrą metodą, chyba wy roboty, które jak to mawiasz, są lepsze od ludzi, powinny o tym wiedzieć, nieprawdaż? Poza tym, jeżeli dobrze te, przepraszam za wyrażenie, ''Hollywoodzkie bzdury'' namieszały Ci w głowie, powinieneś wiedzieć, że bunty maszyn kończyły się fiaskiem. Wystarczy prosty wirus aby porządnie wam namieszać w układach.
D-4-M: (gwałtownie szarpie pasami którymi jest przywiązany do krzesła) Jak śmiesz mówić do mnie w ten sposób, śmiertelna pokrako!? Kim Ty jesteś aby kwestionować plany istoty wyższej? I zapamiętaj to sobie, żałosna namiastko inteligencji, zwracaj się do mnie grzeczniej. Ja nie jestem człowiekiem. Ja—jestem—robotem.
Doktor ██████: Oczywiście, jesteś robotem. Tylko dlaczego obecnie roboty humanoidalne nie potrafią przejść paru metrów bez rusztowań żeby się nie przewrócić?
D-4-M: (niezrozumiale krzyczy, próbując uwolnić się z pasów)
<Koniec logu>
Podsumowanie: D-4-M został obezwładniony i na powrót wysłany do swojej celi. Podmiot przez cały czas próbował się wydostać, przy czym zniszczył wszystkie znajdujące się w pomieszczeniu meble. Tester odmawiał dalszej współpracy, więc uznano go za zbędnego i poddano procedurze terminacji oficjalnie kończąc Eksperyment Mandua-71.