Rzeczywistość Epsilon-Gamma-11, zwana poniekąd ''Związkiem Socjalistycznych Republik Ziemskich'', wywoływała wiele pytań i kontrowersji zarówno wśród personelu pracującego przy pozyskanych przez agenturę danych jak i u wysyłanych tam ludzi, widzących na własne oczy utopijne społeczeństwo. U zwykłych laików oraz o dziwo uczonych ludzi komunizm kojarzy się tylko z niewolą i morderstwami. Są zbyt ślepi i naiwni aby poznać swego wroga, dowiadując się, że komunizm w przeciwieństwie na przykład do nazizmu jest ideologią utopijną. Założenie bezklasowego, równego sobie społeczeństwa gdzie nikt nie posiada nic na własność przez co nie ma zazdrości i wyzysku wygląda całkiem dobrze. Ma to także swoje ciemne strony, jak dla przykładu całkowity brak więzi rodzinnych, czy wspólne dobro sięgające nawet w sferę kochanków, co kojarzy się ze zwyczajnym nierządem. Mimo wszystko jest to pewna wizja utopii. Niestety komunizm ma to do siebie iż wygląda dobrze jedynie na papierze, i tylko na papierze. Zakłada on istnienie społeczeństwa pozbawionego podstawowych czynników ludzkich płynących z natury jak i etyki. Pewien mądry człowiek powiedział kiedyś ''komunizm bez totalitaryzmu jest piękny, ale niemożliwy''. To prawda. Wszelkie próby wprowadzenia tej ideologi w życie nie mogą się dobrze skończyć. Ludzie nigdy nie oddadzą dobrowolnie ciężko zapracowanych dóbr aby rozdać je innym, nie porzucą także swych rodzin ani nie oddadzą przedmiotów do których są przywiązani. To część naszej egzystencji i nie może zostać w żaden sposób usunięta.
W przypadku Epsilon-Gamma-11 mamy coś zaprzeczającemu słowom napisanym wyżej. Ludzie nie patrzą na to kto jest kim dla kogo, wszyscy są towarzyszami, pracują dla dobra całej ludzkości za wynagrodzenie przypominające racje wojskowe. Ciężka praca nie jest niczym nagrodzona, jednocześnie nie ma czegoś takiego jak gnuśność. Praca to najważniejsza część życia tych ludzi. Oni nie patrzą jak co i gdzie. Najważniejsze jest to aby wszyscy mieli się dobrze. Nikt nie ma ochoty ani czasu na sprzeczki, zazdrość, wojnę. Pokój i dobrobyt panujący w każdym miejscu na alternatywnym globie cieszy oko lecz jednocześnie daje do myślenia. Jakim cudem?
Wielka Rewolucja to coś, od czego wszystko się zaczęło. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy co miało miejsce w tamtym czasie, wygląda to tak jak gdyby ktoś celowo usunął z kart historii wszystkie fakty, pozostawiając jedynie typowo propagandowe wychwalanie i ''wielkość'' skutków. Od razu pojawia się postać pana Gospodina. Swą legendą zaćmił nawet sławę Lenina, gdyż ten zaprowadził komunizm na całym świecie z pozytywnym skutkiem. Osoba tajemnicza, jednocześnie popularna tak bardzo, że wszyscy chcą go spotkać. Gospodin pracuje razem ze społeczeństwem, jednakże to wszystko. Wiemy tylko że pracuje. Gdzie? Nie wiadomo. I co dziwota, nikogo to nie obchodzi. Gospodin odwiedza ludzi, tłumy wiwatujące mu można porównać do znanym nam przyjazdom papieża do jakiegoś miejsca. Jednakże w tym przypadku zwolenników jest więcej. Gospodin w swym wymiarze jest niemalże bóstwem, ludzie myślą o nim jak o jakimś bogu mimo, że wszyscy są ateistami. Interesujący jest fakt, że mimo publicznych informacji o odwiedzinach owego człowieka w danym rejonie świata, agenci znajdujący się tam nie zgłaszali jakichkolwiek większych skupisk ludzkich ani niczego co mogłoby świadczyć o przyjeździe największego z robotników.
Równocześnie pan Gospodin to idealny przykład postaci propagandowej, jego przedstawienia są niemalże komiczne, przypominające plakaty w Sowieckiej Rosji. Ludzie traktują je niemalże do bólu poważnie.
Samo społeczeństwo jest samo w sobie dziwne, ta nazwa jest jak najbardziej odpowiednia. Wydaje się, mimo wyraźnie pokazanego przypadku, że to co ma miejsce w Epsilon-Gamma-11 jest niemożliwe, nienaturalne, ludzie nigdy by nie zrobili czegoś takiego z własnej woli. I wygląda na to, że nie robią.
Ludzie wydają się szczęśliwi, nie zważają na nic co się dzieje wokół nich, są zajęci pracą i zachowaniem dobra całego społeczeństwa. Agenci po wielu obserwacjach z aktorską precyzją wtopili się w tłum. To co zobaczyli przerosło nasze oczekiwania.
Ci ludzie nie są szczęśliwi.
Mimo uśmiechów na twarzach i zadowolenia towarzyszącemu każdemu, wiele razy agenci zgłaszali zauważenie dziwnych zachowań. Zaczęło się od momentu, gdy jeden z pracowników wyrabiających sporo ponad normę poszedł po odbiór swych racji. W punkcie dostarczania towarów po otrzymaniu odrobiny jedzenia i innych przedmiotów… uronił łzę. Wyglądało to co najmniej dziwnie i niepokojąco. Osoba zadowolona z życia z uśmiechem na twarzy zaczyna łkać. Warto wspomnieć iż ów mężczyzna nie miał ręki. Stracił ją w trakcie pracy.
Podobne przypadki były coraz bardziej zauważalne. Agenci po czasie czuli się jak w szpitalu psychiatrycznym bądź w akcji zakazanego horroru. Stosunki ojciec-syn identyczne co znajomy-znajomy. Bezmyślne patrzenie jak matka kopuluje jednocześnie z trzema mężczyznami — dobro wspólne. Te żywe powłoki w kształcie człowieka skrywają w środku duszę torturowaną niemożnością podejmowania żadnych działań. Wydawało się czasem, że słyszalne są krzyki i jęki wzywające pomocy. Ci ludzie nie robią tego z własnej woli. To bezmyślne zombie ze stłumioną i zniewoloną świadomością, niczym w piekle na Ziemi. Jak to możliwe?
Gospodin.
W jaki sposób jedna osoba zdołała coś takiego osiągnąć? Wydaje się to niemożliwe. Ponieważ jest niemożliwe. Miesiące badań, obserwacji, wniosków, nerwów. Wszystko to nie poszło na marne. Odkryliśmy ukrywaną przed zniewolonym społeczeństwem prawdę przelewającą piekielną czarę pełną goryczy ludzkich cierpień. Gospodin nie jest człowiekiem.
Zatem co skrywa się za mianem ''Gospodina''? Nie jest to człowiek. Zarówno nie jest to także grupa ludzi. Bynajmniej nie mała. Ale to także nie jest to. Prawda jest naprawdę szokująca.
Gospodin to stacja kosmiczna.
Nie wiemy kto ani kiedy ją zbudował. Nie wiemy o niej samej nic. Nasz Gospodin jest jednakże niezwykłym osiągnięciem technologicznym. Napędzany jest nieznanym nam bardzo wydajnym źródłem energii. Ale to nie jest najważniejsze. Gospodin okrywa całą planetę dziwnym promieniowaniem, przypomina to mikrofale ale ich struktura i właściwości są nie do końca zrozumiane. Stacja wyprała mózg wszystkim niewinnym mieszkańcom planety, tylko w ten sposób udało się osiągnąć społeczeństwo utopijne. Jednocześnie wiemy także co stało się z Ameryką. Wiemy iż jest to synonim wroga komunizmu, w czasach Zimnej Wojny nemezis. Ameryka została zbombardowana taką ilością ładunku, że został tylko archipelag zalany wodą. Jakiego ładunku? Nie wiemy. Nie wygląda to na bombardowanie nuklearne, nie ma żadnych śladów promieniowania ani skutków pośrednich jak oczekiwana ogromna w swych rozmiarach chmura pyłu zakrywająca Ziemię. To nasza ''Zachodnia Czystka''. Stolica kapitalizmu unicestwiona. Wielka Rewolucja to nazwa zniewolenia wszystkich ludzi, zakładamy iż miało to miejsce w ciągu jednego dnia. Nie ważne w jakim jesteś miejscu, Gospodin i tak Cię dopadnie i wypierze mózg na miejscu. Promieniowanie najwyraźniej sięga daleko w głąb planety, wiemy, że słabnie i zanika wraz z głębokością lecz bezpieczna przestrzeń jest nieosiągalna dla ludzi. Agenci którzy są wysyłani do Epsilon-Gamma-11 także są poddawani właściwościom Gospodina. Nie mniej jednak jest to działanie osłabione, możliwe że promieniowanie po Rewolucji osłabło bądź jakiś inny nieznany nam czynnik ma wpływ na spowolnienie procesu ''komunizacji''. Zapewne pochodzenie z innej rzeczywistości odgrywa tu swą rolę. Wysłaliśmy pracownika klasy D, miał on zostać w ZSRZ tak długo aż nie zostanie całkiem zniewolony. Po 19 dniach straciliśmy go. Wiemy już na jak długo możemy sobie pozwolić na przebywanie w tym popierdolonym świecie.
Istnieje jeszcze inna interesująca rzecz. W tym świecie nie ma anomalii. Skąd to wiemy? Odnaleźliśmy nasze placówki. Prawdopodobnie historia tego świata była do czasu pokryta z naszą, z wyjątkiem budowy Gospodina. Obiekty anomalne zniknęły, nic po nich nie zostało. Same placówki są opustoszałe. Prawdopodobnie nasze alternatywne wersje pracują teraz w jakiejś hucie lub kopalni. Dla testów sprowadziliśmy kilka sztuk SCP-PL-009. Stwory od razu po teleportacji znieruchomiały i rozpadły się w proch. Dosłownie. Powtórzyliśmy to jeszcze z innymi obiektami mogącymi być zniszczonymi bez strat, zapożyczyliśmy trochę od anglików, tu od francuzów, tu od niemców. Wszystko kończyło tak samo. Prawdopodobnie promieniowanie w jakiś sposób niszczy te anomalie. Ten kto stworzył Gospodina jest szalony i do bólu genialny. Jednocześnie doskonale wie o anomaliach i poznał sposób w jaki je zniszczyć. Zaprowadził tym samym utopię na Ziemi. Jednakże pozostaje tajemnicą jedna rzecz: dlaczego odpowiednik SCP-PL-126 nie został unicestwiony? Możliwe, że obiekt nie jest w rzeczywistości anomalią lecz działa wykorzystując prawa fizyki do granicy bólu, bądź celowo jest unikany. Tylko dlaczego? I nie wiadomo także, dlaczego obiekt znajduje się w ruinach. Czyżby to naprawdę alternatywna Strefa PL-02? Plan budynku i lokalizacja nie odpowiadają temu twierdzeniu. Pozostaje to dotychczas tajemnicą. Niepokojący jest także inny fakt. Pracujemy w ZSRZ prawie dwa lata. Gospodina poznaliśmy 8 miesięcy temu.
Tydzień temu zaczął się przemieszczać.
Opracowanie:
Doktor B. — Kierownik projektu PL-126, poziom 5.
Zabezpieczać. Przechowywać. Chronić.
Identyfikator podmiotu: SCP-PL-126
Klasa podmiotu: Thaumiel
Specjalne Czynności Przechowawcze: SCP-PL-126 należy utrzymywać z zamkniętym pomieszczeniu dostosowanym do rozmiarów obiektu. Prawa dłoń obiektu musi być okryta sarkofagiem z wytrzymałego na uszkodzenia materiału. Sarkofag może być otwierany tylko za zgodą pracownika posiadającego 5 poziom upoważnienia.
Ekspedycje wysyłane do wymiaru Epsilon-Gamma-11 (zwanego dalej SCP-PL-126-1) mogą być przeprowadzane tylko przez odpowiedni personel. Klasa E poziomu 4 jest obecnie jedynym upoważnionym przydziałem mogącym być wysyłanym na dalekodystansowe misje w SCP-PL-126-1. Rekrutacja personelu odbywa się zgodnie z wytycznymi zawartymi w Rozporządzeniu 11 z dnia 14.10.2016 (z późniejszymi poprawkami) zawierającym również podstawowe obowiązki i zakazy personelu wysyłanego do w.w lokalizacji. Pracownicy klasy D mogą być wpuszczani do wymiaru jedynie w roli podmiotów testowych; testerzy muszą być pod stałą eskortą wysyłanej agentury lub ewentualnych funkcjonariuszy ochrony.
Zaleca się, aby pojedyncza osoba przebywała w SCP-PL-126-1 nie dłużej niż 12 dni bez przerwy. Po opuszczeniu wymiaru osoba musi być poddana 20 dniowej rekonwalescencji mającej całkowicie zniwelować negatywny wpływ przebywania w wymiarze.
Kategorycznie zabronione jest nawiązywanie kontaktu z osobami zamieszkującymi SCP-PL-126-1 bez wyraźnie zaznaczonego powodu.
Obiekt SCP-PL-126-2 ze względu na swoje właściwości musi być poddawany nieustannym obserwacjom. Potencjalne zagrożenie wynikające z egzystencji obiektu jest ograniczane poprzez przebywanie SCP-PL-126-2 wewnątrz rzeczywistości Epsilon-Gamma-11 (SCP-PL-126-1), przez co wymiar został praktycznie uznany za sposób na zabezpieczenie i przechowywanie obiektu.
Opis: SCP-PL-126 to rzeźba przedstawiająca postać mężczyzny o dobrze zbudowanej, umięśnionej posturze, noszącego standardowy strój robotnika z połowy XX wieku. Postać przedstawiona jest w proporcjach 2:1 względem zwyczajnych rozmiarów człowieka, w lewej dłoni dzierży masywny młot kowalski, natomiast prawa jest wyciągnięta w geście powitalnym. Analiza nie wykazała nieprawidłowości w budowie posągu. Materiał budulcowy cechuje niezwykła twardość, osiągająca 7.4 punktów w skali Mohsa, mimo iż fizycznie przypomina szarą odmianę marmuru. Rzeźba stoi na sześciennym cokole wykutym z tego samego materiału, o długości boku 90 centymetrów [cm]; na cokole wyrzeźbiono frazę ''Да здравствует Господин!'' (''Da zdrawstwujet Gospodin!'', pol. ''Niech żyje Pan!'').
Za sprawą dotknięcia prawej dłoni rzeźby obiekt jest zdolny do przetransportowania danej osoby do wymiaru oznaczonego jako SCP-PL-126-1 (rzeczywistość Epsilon-Gamma-11). Miejsce to jest alternatywnym wszechświatem będącym niemalże identycznym do naszej rzeczywistości. Alternatywną Ziemię charakteryzuje istnienie jedynej jednostki państwowej zwanej ''Związek Socjalistycznych Republik Ziemskich'' w której ideologią główną jest doktryna komunistyczna.[1]
Docelowe miejsce teleportacji zostało zagospodarowane przez Fundację. Obecnie funkcjonuje ono jako Między-wymiarowa Prowizoryczna Strefa Badawcza PL-02-β (Strefa PL-02-β). Znajdująca się tam alternatywna wersja SCP-PL-126 nie wykazuje żadnych różnic w budowie oraz zasadzie działania. Dla wersji alternatywnej nie zastosowano Specjalnych Czynności Przechowawczych, aczkolwiek znajduje się ona w wydzielonym pomieszczeniu. Strefa PL-02-β znajduje się około 6 kilometrów [km] od najbliższej zamieszkanej aglomeracji. Mieszkańcy alternatywnego wymiaru wydają się nie być w żadnym stopniu zainteresowaniu działalnością Fundacyjnej placówki.
SCP-PL-126-1 pierwotnie był prawdopodobnie identyczny do naszej Ziemi. Według pozyskanych informacji w alternatywnym roku 2001 doszło do wydarzenia o nazwie ''Wielka Rewolucja''[2]
Prekursorem "Wielkiej Rewolucji" oraz znaczącą osobistością miał być niejaki "Gospodin" (org. "Господин"; nazwa własna, nie tłumaczone, w języku polskim oznacza ''Pan'') — nieznany z imienia oraz nazwiska mężczyzna za którego sprawą doszło do rewolucji i której był czynnym członkiem, oraz najprawdopodobniej przywódcą. ''Gospodin'' z racji swej pozycji oraz znaczenia został desygnowany numerem SCP-PL-126-2. Postać ta jest osobistością podręcznikowo propagandową. Przemawiają za tym zarówno jego przedstawienia jako stereotypowego wyobrażenia robotnika, posiadane przez niego atrybuty będące jednocześnie symbolami komunizmu — sierp i młot, oraz znacząco nagłaśniane działalności jak przede wszystkim działania mające miejsce podczas rewolucji jak i po niej — praca razem z ludem czy odwiedzanie obywateli ZSRZ we wszystkich miejscach na świecie. Znaczenie ''Gospodina'' jest porównywalne do swego rodzaju bóstwa. [3] Aparat propagandowy w Epsilon-Gamma-11 jest niezwykle skuteczny. W większości opiera się na przekonaniu o ''wspaniałości'' SCP-PL-126-2 prostych obywateli. Nie mniej jednak, sami obywatele nie stoją za prowadzeniem kampanii propagandowej a ona sama jest najwyraźniej odgórnie sterowana przez nieznane jednostki. Pozycja Fundacji oraz skuteczne zatajanie istotnych faktów w Epsilon-Gamma-11 nie pozwoliło ustalić źródła działań propagandowych oraz podmiotów za nie odpowiedzialnych, ich istnienie jest praktycznie nie wykluczone.
Dokładne badania oraz obserwacje przeprowadzone w wymiarze Epsilon-Gamma-11 pozwoliły ustalić rzeczywistą egzystencję postaci SCP-PL-126-2. ''Gospodin'' to nazwa własna obiektu o charakterze sztucznego satelity funkcjonującego w roli stacji kosmicznej. Obiekt znajduje się w odległości około 3420 kilometrów [km] od powierzchni Ziemi. Dokładne rozmiary są niepoznane, wstępne badania ustaliły kształt obiektu jako tworu o kształcie torusa ułożonego pionowo względem swej szerokości w stosunku do położenia Ziemi, wielkość szacowana jest na około 800 kilometrów [km] długości i 200 kilometrów [km] szerokości. Struktura obiektu doskonale odbija światło słoneczne, w odpowiednich warunkach można zaobserwować refleksy. Najprawdopodobniej obiekt zbudowany jest z materiału metalicznego a jego powłoka zewnętrzna jest niezwykle gładka. Stacja nie dokonuje poruszeń, nie wykonuje również ruchu obrotowego.
Część stacji odwrócona do Ziemi wyposażona jest w wiele ramo-podobnych struktur. Wielkość owych obiektów mierzona jest w setkach metrów, największa struktura rozciąga się na długość 3 kilometrów od powierzchni SCP-PL-126-2. Ramy te nie są tworami obojętnymi. Ich funkcja spełnia się w roli anten emitujących nieprzerwanie charakterystyczne promieniowanie elektromagnetyczne nazwane promieniami lub falami Zeta [ζ]. Promieniowanie emitowane jest ze stałą częstotliwością 130 gigaherców [GHz], pod wieloma względami przypomina mikrofale. W przeciwieństwie do wymienionych, fale Zeta są niemożliwe do zablokowania bądź osłabienia ich wiązki. Samo istnienie tego promieniowania przeczy znanym dotąd zasadom fizyki, ich oddziaływanie powinno zniszczyć większe organizmy na powierzchni Ziemi, natomiast wszelkie próby uzyskania fal w warunkach laboratoryjnych kończyło się niepowodzeniem na podstawowych czynnościach oraz teorii sprzecznej z ogólnie przyjętą. Spekuluje się możliwość istnienia odmiennych praw fizyki w wymiarze Epsilon-Gamma-11 dzięki czemu owe promieniowanie może zaistnieć. Opracowane dotąd metody pozwalają na pośrednie aczkolwiek skuteczne wykrywanie i pomiar fal. Osoby z pośród personelu badawczego pracującego przy SCP-PL-126-2 które zdołały wykryć i przebadać promieniowanie Zeta zostały wysoko nagrodzone.
Podstawową właściwością promieniowania jest jego wpływ na umysł ludzki pod kątem samokontroli ciała oraz myśli. Fale Zeta zostały najwyraźniej dostrojone w sposób powodujący iż każdy mieszkaniec alternatywnej Ziemi potraktowany nimi traci wolną wolę oraz zaczyna zachowywać się i prowadzić tryb życia całkowicie odpowiadający założeniom ideologii komunistycznej. Promieniowanie nie ma całkowitego wpływu na poszczególne jednostki. Wygląda na to, że niewielka część woli danej osoby nie znajduje się pod negatywnym wpływem fal Zeta. Osoba taka zachowuje resztki samowoli, jednakże nie może dzięki niej podejmować decyzji oraz wykonywać praktycznych czynności. Psychologowie pracujący przy projekcie SCP-PL-126 są zgodni co do teorii iż większość, jeżeli nie wszyscy mieszkańcy cierpią na ukryte stany depresyjne oraz podobne schorzenia psychiczne skutkujące biernością obserwacji wobec świata pozbawionego podstaw etyki jak również sprawiedliwości i naturalnych czynników rodzinno-społecznych.
Promienie Zeta są najprawdopodobniej emitowane od czasów ''Wielkiej Rewolucji'', czyli około 15 lat. Tak długi okres czasu wywarł niezwykle negatywne skutki w strukturach mózgów mieszkańców alternatywnej Ziemi. Eksperymenty polegające na porywaniu oraz przeciąganiu pojedynczych, losowych osób do naszej rzeczywistości spowodowały postępujący po czasie zanik komórek mózgowych oraz nienaturalnie zwiększoną podatność na nowotwory tego narządu. Wszystkie pozyskane dotąd osoby zmarły. Inna sytuacja tyczy się osób pochodzących z naszego wymiaru podróżujących do SCP-PL-126-1. Osoby takie zdają się w większym stopniu opierać działaniu promieniowania Zeta. Eksperymenty przeprowadzone na pracownikach klasy D pozwoliły wyznaczyć okres około 19 dni stanowiący czas po którym dana jednostka niemalże w 99% znajdzie się pod całkowitym wpływem szkodliwych fal. Jeżeli zostanie w krótkim czasie przeprowadzona z powrotem do naszej rzeczywistości, rekonwalescencja obędzie się bez szkodliwych skutków jakie mają miejsce u alternatywnych Ziemian.
Promieniowanie Zeta swym działaniem wywiera wpływ na obiekty wykazujące oddziaływanie anormalne. Fakt ten stanowi rozwiązanie zagadki dotyczącej całkowitego braku jakichkolwiek obiektów/zjawisk anomalnych na Ziemi w Epsilon-Gamma-11. Mechanizm tego działania do dnia dzisiejszego nie został poznany w żadnym stopniu pozwalającym nawet na minimalne rozpoznanie zasady funkcjonowania procesu. Wszelka materia posiadająca właściwości zdefiniowane jako anomalne po potraktowaniu promieniowaniem Zeta w ciągu kilku minut utraci wszelkie właściwości, natomiast sam skutek jest destrukcyjny dla obiektu w sposób proporcjonalny do tego w jakim on sam stanowił odchylenie od normalności. W skrajnych przypadkach dochodzi do destabilizacji obiektów na poziomie cząsteczkowym. Obiekty rozumne potraktowanie falami wydają się cierpieć silny ból fizyczny. Wykorzystanie fal Zeta przy neutralizacji potencjalnie niebezpiecznych anomalii jest tematem wielu dyskusji, aczkolwiek z góry największą przeszkodą jest zagrożenie związane z warunkami i sposobem teleportacji jednostek pomiędzy przechowalnią a Strefą 02-β.
Spekuluje się zdolność promieniowania Zeta do wykrywania czynników odpowiadających za właściwości anomalne obiektów które zostają falami potraktowane. Wysunięto również właściwość anty-anormalną promieniowania jako dowód na istnienie podstawowego czynnika występującego we wszechświecie umożliwiającego manifestacje oddziaływań sprzecznych z naturalnością, potocznie zwanego ''czynnikiem anomalnym''. Nie mniej jednak wszelkie spekulacje są czysto teoretyczne, nie oparte jakkolwiek w praktyce. Do głosu dochodzi również sama egzystencja fal Zeta, które same w sobie mogą zostać uznane za zjawisko anomalne posiadające właściwość destrukcyjną wobec innych anomalii.
Na szczególną uwagę zasługuje sam obiekt SCP-PL-126 znajdujący się w alternatywnym wszechświecie. Tak jak przechowywany przez Fundację obiekt nie może być przebadany pod kierunkiem mechanizmu anormalności z oczywistych, nierzadko trywialnych powodów, tak samo sporne jest działanie alternatywnej wersji rzeźby. Posąg nie ulega działaniu promieniowania Zeta, pomimo iż znajduje się pod jego wpływem nieustannie. Pracownicy badawczy nie potrafią odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób obiekt funkcjonuje, możliwe jest iż ''Gospodin'' w jakiś sposób celowo pomija alternatywnego SCP-PL-126 bądź rzeźba sama w sobie nie może zostać zdefiniowana jako anomalna, co jest najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem. Niestety fakt ten nie może być pozostawiony bez podjęcia działań. Możliwe, że SCP-PL-126 w nieznany sposób, mówiąc potocznie, nagina prawa fizyki do samej granicy jednocześnie ich nie łamiąc. Jednocześnie sam obiekt nie mógłby być uznany za anomalię. [4]
Od dnia 12 czerwca 2017 SCP-PL-126-2 po raz pierwszy od ingerencji Fundacji wykonał poruszenie. Obiekt przemieszcza się stale z prędkością szacowaną na około 5 kilometrów na godzinę [km/h] co w skali kosmicznej jest prędkością stosunkowo powolną. Nie mniej jednak obiekt nie zmienia prędkości i nieustannie kieruje się w jeden określony punkt. Jak wykazały obserwacje, obiekt prostoliniowo zbliża się w położenie odpowiadające geograficznej lokalizacji Strefy 02-β. Obiekt powinien wejść w ziemską termosferę w prostym do obliczenia okresie wynoszącym około 20 dni i 14 godzin. Nie wiadomo jakie skutki będzie miało zbliżenie się obiektu do Ziemi, lecz bacząc na prędkość z jaką się porusza nie wywoła zbyt poważnych szkód. Nie wiadomo także, dlaczego obiekt zaczął się poruszać. Spekuluje się możliwy kontakt załogi stacji z pracownikami Fundacji obecnymi na miejscu.
Istnieje także inna, niewykluczona możliwość polegająca na wykorzystaniu oddziaływania SCP-PL-126 przez stację w stopniu umożliwiającym swobodne przedostanie się jej do naszej rzeczywistości. Ekspansja "Gospodina" prawie na pewno może zakończyć się działaniami podobnymi do tych które miały miejsce w Epsilon-Gamma-11 co bezpośrednio poskutkuje wejściem w życie scenariusza końca świata klasy ZK-0G6-λ. Obecnie nie można podjąć żadnych działań defensywnych gdyż dotychczasowo nie opracowano żadnych metod skutecznego blokowania promieniowania Zeta. Zgodnie z rozporządzeniem Rady O5 personel otrzymał rozkaz oczekiwania na kontakt z SCP-PL-126-2. W przypadku jawnego zagrożenia wystąpieniem scenariusza klasy ZK-0G6-λ rozważa się możliwość unicestwienia SCP-PL-126. Nie wiadomo jednak, czy szczątki w dalszym ciągu nie wykazywałyby właściwości anomalnej.
Dodatek: Przesłuchanie porwanej osoby poddanej rekonwalescencji.
Przesłuchiwany: Ludmiła Jankowa, mieszkanka Epsilon-Gamma-11, pracownica większego zakładu produkcyjnego.
Przesłuchujący: Dr B█████████
Wstęp: Pacjentka została pozyskana dokładnie 19 dni i 3 godziny od momentu rozpoczęcia przesłuchania. Rokowania przesłuchiwanej są bardzo niepomyślne — mózg został uszkodzony w stopniu uniemożliwiającym dalsze funkcjonowanie organizmu. Pacjentka jest zdolna do niewyraźnej mowy, jest sparaliżowana od szyi w dół oraz niewidoma. Personel medyczny szacuje nastąpienie zgonu w czasie najbliższych 10 godzin.
<Początek logu>
Dr B█████████: Witam, chciałaby pani chwilę porozmawiać?
L.J.: Oczywiście. Nie ma sprawy (lekki uśmiech)
Dr B█████████: Może pani opisać jak się pani czuje?
L.J.: Proszę pana… ja czuję się znakomicie.
Dr B█████████: Przyznam, że zaskoczyła mnie ta odpowiedź. Może pani rozwinąć?
L.J.: Nie pamiętam kiedy ostatni raz czułam się tak dobrze. W zasadzie nie wiele pamiętam… strasznie boli mnie głowa… Ja chyba byłam w piekle… a teraz… to nie do opisania.
Dr B█████████: Może spróbujemy?
L.J.: Pamiętam co się działo… to nie było życie… to było jak sen, jak koszmar, nawet koszmar jest lepszy od tego… (chwila przerwy) potem przyszliście wy… zauważyliśmy was, jesteście inni… nie poddaliście się tak szybko jak my… myślałam, że jesteście aniołami… ale byliśmy zmuszeni was ignorować… aż wreszcie mnie znaleźliście…
Dr B█████████: Niestety nie mogę być nieszczery… rokowania są bardzo niepomyślne. Po wyciągnięciu pani z pod działania promieniowania mózg zaczął obumierać, niszczyć się. Pani umiera.
L.J.: Wiem. Mimo to jestem szczęśliwa.
Dr B█████████: Bardzo podoba mi się pani pozytywny charakter. Może pani wyjaśnić?
L.J.: Widzi pan, codziennie żyjemy w świecie pełnym obowiązków, zmartwień, kłótni i innych… Korzystamy także z pozytywnych uroków życia… Niestety zapominamy często o wielu rzeczach które mamy. Nie doceniamy najważniejszych wartości, szczególnie tej jednej, jedynej, dzięki której możemy mieć te nasze wzloty i upadki… ach moja głowa… przepraszam który dziś dzień? Chyba mam… tak… heh, mam dziś urodziny (uśmiecha się).
Dr B█████████: W takim razie wszystkiego najlepszego! Naprawdę jest pani niezwykle silną osobą. Przepraszam że musi pani spędzać tę chwilę w takim stanie… bez życzeń, o prezentach nie wspomnę, chociaż to takie materialistyczne trochę..
L.J.: Ależ proszę pana, ja dostałam prezent. Dostałam go ponownie. Wszyscy go otrzymujemy. Łatwo go stracić, ale i zapominamy o nim. Ludzie walczą o niego pokoleniami. To bardzo cenna rzecz. Ale dzięki wam mam go ponownie.
Dr B█████████: Mianowicie co to?
L.J.: To wolność, proszę pana.
<Koniec logu>
Notatka: Pacjentka zmarła godzinę po przesłuchaniu.
Bibliografia
2. Dr B. Wielka Rewolucja 17,93; 2016 ww. L
3. Mgr Inż D. Jabłoński, Dr B Gospodin — od robotnika do boga 10,94; 2016
4. Dr Matthew Nine SCP-PL-126 fizycznie — opracowanie; 2017