SCP-PL-127

Identyfikator podmiotu: SCP-PL-127

Klasa podmiotu: Bezpieczne

Specjalne Czynności Przechowawcze: Wszystkie instancje SCP-PL-127 powinny znajdować się w zwykłym magazynie. Dostęp do nich ma tylko naukowiec obecnie zarządzający projektem.

Opis: SCP-PL-127 to grzyb identyczny w budowie do Lakownicy żółtawej (Ganoderma lucidum). Właściwości anomalne objawiają się po zaparzeniu obiektu. SCP-PL-127-A to istota pojawiająca się w pobliżu zaparzonych SCP-PL-127, jeżeli ich temperatura opadnie poniżej 30 stopni Celsjusza. Posiada humanoidalną budowę ciała. Podczas każdej manifestacji jest ubrana w długą szatę przypominającą średniowieczną pelerynę podróżną. Posiada ona matowo brązowy kolor. Na głowie istoty jest prosta, okrągła maska z rogami oraz dziurami na oczy.

Badanie dokładnego wyglądu SCP-PL-127-A jest obecnie niemożliwe przez płochliwość obiektu. Gdy podmiot znajduje się w niebezpieczeństwie, jest w stanie się zdematerializować. Pomimo tego na rękach SCP-PL-127-A zauważono chropowatą, czerwonawą skórę. Po dotknięciu przez obiekt zaparzonego SCP-PL-127, temperatura naparu zwiększa się do bliskiej 40 stopniom Celsjusza. Po tym SCP-PL-127-A przerywa swoją manifestację.

Dodatek:

+Pozyskanie

Dnia 02.12.2014 r. agent polowy Adam Sakowski odkrył obiekt w restauracji [USUNIĘTO] w Rzeszowie. Zainteresował go fakt, iż po wyjściu na parę minut z lokalu herbata miała taką samą, a nawet większą temperaturę. Po dokonaniu działań mających na celu potwierdzić ten domysł, zgłosił zdarzenie do miejscowego Ośrodka oraz przesłuchał właściciela restauracji [USUNIĘTO].

+Przesłuchanie PL-127-1

Przesłuchiwany: Wiesław Graczyk, właściciel restauracji [USUNIĘTO]

Przesłuchujący: Adam Sakowski

Wstęp: Przesłuchanie miało na celu poznanie działania i pochodzenia SCP-PL-127.

<Początek logu>

Adam Sakowski: Dobra, więc czym dokładnie jest ta herbata?

Wiesław Graczyk: nerwowo się porusza Bo wie pan, panie policjancie… To tylko taka herbatka. Żadne narkotyki, wszystko legalnie.

Adam Sakowski: Ech… gadaj, jakie ma właściwości. Nie mam czasu na głupie rozmówki. Czemu herbata staje się ciepła?

Wiesław Graczyk: Bo pojawia się taki diabeł koło tej herbaty, dotyka i grzeje. Nie wiem, panie policjancie, czemu to tak jest. Jak kupiłem tak było. Przecież bez tego można już nawet nie używać termosów!

Adam Sakowski: (milczy przez chwilę) Od kogo ją kupiłeś? To herbata grzybowa, myślimy, że możemy wiedzieć, od kogo kupiłeś te grzyby.

Wiesław Graczyk: To byli jacyś związkowcy, panie policjancie. Dostałem od nich list z ofertą, mogę panu teraz przekazać. (wstaje z krzesła i zaczyna iść w kierunku szafek)

Adam Sakowski: Wracaj tu. Dasz mi to później, nie dam ci jeszcze spokoju, nawet jeżeli dasz mi list. Nie mogę. Mówiłeś o jakimś diable. Jak wygląda?

Wiesław Graczyk: wraca nerwowy na krzesło Płaszcz ma taki, długi bardzo, i jeszcze taką maskę diabła. Nie widziałem jego twarzy, czasem coś do nas mówi. Pod nosem narzeka, że musi to dalej robić.

Adam Sakowski: Zauważyłeś coś innego odnośnie tych grzybów, które dostałeś?

Wiesław Graczyk: Nie, panie policjancie.

<Koniec logu>

Podsumowanie: Po zdobyciu od Wiesława Graczyka listu został mu podany preparat amnezyjny klasy C. W restauracji [USUNIĘTO] znaleziono 134 instancji obiektu. 45 było już sproszkowane, 20 było zaparzone i nalane do pięciolitrowych butli.

+List zdobyty od Wiesława Graczyka

Warszawa, 07.05.2014r

Panie Graczyku!

Zauważyliśmy że w ostatnim czasie do oferty Pana restauracji dodał Pan herbatę z Lakownicy żółtawej. Herbata ta ma, jak Pan pewnie wie, świetne lecznicze właściwości, więc chcielibyśmy pogratulować Panu za promowanie tego naparu. Jest on świetny dla zdrowia, jednak nie jest jeszcze tak popularny w naszej ojczyźnie.
Chcielibyśmy jednak zaproponować Panu jeszcze lepszą możliwość dla Pana lokalu. Jest to odkryty przez nas wspaniały grzyb, nazywamy go Lakownią piekielną. Gdy przyrządzi Pan z niego herbatę, ta nigdy nie wystygnie, nie zależnie od warunków pogodowych bądź czasu. Może ona całkowicie zastąpić termosy. Pana klienci na pewno będą zadowoleni. Cena jest do ustalenia. Po paru dniach przyślemy do Pana naszego człowieka, jeżeli będzie Pan chętny na zakup, to może Pan zamówić od niego ilość grzybów którą pan potrzebuje. Poniżej zamieszczamy dokładny opis grzyba.

Pozdrawiamy.

Centrala Polskiego Związku Grzybiarstwa Anomalnego

Lakownica piekielna
Ganoderma inferus

---

Grzyb Jadalny

Wygląd: Kapelusz grzyba ma kształt półokrągły, o powierzchni wyglądającej niczym polakierowana. Trzon jest ekscentryczny bądź boczny o nieregularnym, walcowatym kształcie i ze swoistymi guzikami. Tak samo, jak kapelusz, trzon jest lśniący.
Właściwości anomalne: Po zaparzeniu grzyba, gdy temperatura herbaty spadnie poniżej 30 stopni, pojawi się istota podobna do człowieka w ciemnych szatach. Dotknie ona herbaty, której temperatura podniesie się do 45 stopni. Po tym istota zniknie.
Występowanie: Z powodu iż wszystkie egzemplarze udało się zdobyć od Arnego Notrhuga, nie jest możliwe ustalenie występowania grzyba.
Historia wykorzystania: Grzyb został odkryty w roku 1898 przez mykologa Związku Eryka Podolskiego, podczas jego emigracji w Norwegii. Zajmował on się badaniem grzyba, które zakończył w czerwcu 1901 roku. Poniżej znajduje się ksero listu napisanego przez Eryka do centrali odnośnie do odkrycia grzyba:

Oslo, 09.06.1898r

Witam Serdeczna Drodzy członkowie zarządu Związku

Witam was z wieściami na temat mojego najnowszego odkrycia. Projekty, które prowadzę w tej chwili, są doprawdy intensywne, jednak moja wola poznawania więcej tego przedziwnego świata jest na tyle duża, że zdecydowałem się na rozpoczęcie badań nad tym przypadkiem od razu. Jest to bowiem Re Lakownica żółtawa, przyszło mi jestem bardziej obyty z używaniem odnośnie tego grzyba nazwy Reishi, używanej często w Azji, gdzie jest najpopularniejszy. Po zaparzeniu herbaty

Po tym jak zaparzymy grzyb oraz uzyskamy napar z Reishi, zaczynają się dziać anomalne zjawiska. Jeżeli temperatura będzie odpowiednio niska równa temperaturze 30 stopni Celsjusza, rozpocznie się dziwne zjawisko. Pojawi się zakapturzona istota w prostej masce diabła i dotknie herbaty. Ta rozgrzeje się do 45 Celsjuszów stopni Celsjusza, a dziwna istota zniknie. Sytuacja, w której odkryłem grzyba, była naprawdę ciekawa.

Gdy udałem się do pewnej mieściny w okolicy, głośno było o sytuacji pewnego chłopca, Arnego. Dostarczał on owe grzyby do pewnego oficera. Chłopak miał wysoką gorączkę. Towarzyszył mu mężczyzna w podróżnych szatach oraz czerwonej masce. Ciągle towarzyszył chłopcu, siedząc przy jego boku, gdy ten przeżywał katorgę. Bił od niego wyraźny smutek, nawet mimo maski, którą miał na sobie. Po śmierci chłopca nie można było go nigdzie znaleźć. Grzyby, które transportował, zostały bez właściciela. Wielu miejscowych na pewno chciałoby zdobyć ten towar dla siebie, dlatego postanowiłem, że wezmę je i zrobię z nich lepszy użytek.
Dowiedziałem się, że ów oficer, o którym wspominałem, wynajął mężczyznę w brązowych szatach do "uzdatniania" herbaty. Potem, podczas pracowitej nocy, podczas której sporządzałem notatki do naszego ostatniego najważniejszego projektu, zauważyłem owego mężczyznę w moim pokoju. Z początku chciałem się bronić, ale ten nic nie chciał mi zrobić. Po tym, jak lekko oddaliłem się od biurka, on do niego podszedł, dotknął mojej filiżanki i zniknął. Zadziwiony sprawdziłem herbatę. Była ona całkowicie ciepła. Miała 45 Celsjuszów stopni Celsjusza. Dokładnie jak czoło Arnego przed śmiercią.

Z pozdrowieniami Żegnam

Eryk Podolski