Identyfikator podmiotu: SCP-PL-140
Klasa podmiotu: Keter
Specjalne Czynności Przechowawcze: Obszar zajęty przez Kolonię centralną obiektu otoczony jest murem z żelbetonu ze stalowymi wzmocnieniami o wysokości 10 metrów, a także 2 metrach grubości. Wokół muru wykopana została fosa sięgająca do skały macierzystej, która ma za zadanie spowolnienie rozrostu plechy typu A w razie przełamania zabezpieczeń.
Strefa wewnątrz przechowalni monitorowana jest poprzez drony, po jednym na każdy sektor, wyposażone w rejestratory obrazu, czujniki ruchu i ciepła, a także urządzenie emitujące fale dźwiękowe do skanowania obszaru.
Dawny obszar Roztrzyna, okolicznych wiosek i ich okolic, mają być odizolowane od przestrzeni publicznej, oznaczone jako poligon wojskowy i włączone do Strefy PL-10.
W wypadku uaktywnienia rodni podmiotu należy wysłać 2 oddziały zabezpieczające złożone z 10 członków każdy, wyszkolony do reagowania na niebezpieczeństwo autonomicznych instancji SCP-PL-140.
W razie przełamania zabezpieczeń i ucieczki autonomicznej jednostki obiektu poza zabezpieczony obszar należy zmobilizować wszelkie oddziały tropiące i zabezpieczające w okolicy, i jak najszybsze zneutralizowanie celu i/lub wytworzonych przez niego struktur, lub uli.
Wszelkie próby rozrostu plechy na powierzchni muru mają zostać przerwane lub spowolnione przy użyciu ognia. Obecnie nie jest zalecane używanie mieszaniny C-140.
Europa i Azja poddane są stałemu monitoringowi w celu wykrycia możliwej aktywności obiektu poza zabezpieczonym obszarem. Obecnie rozważane również jest monitorowanie Afryki.
W wypadku potwierdzenia kontaktu z dowolną strukturą SCP-PL-140 poza obszarem przechowawczym należy zawiadomić dyrektora najbliższej placówki i postępować zgodnie z przekazywanymi instrukcjami. Jeśli zostanie zaobserwowana autonomiczna instancja podmiotu, należy zawiadomić oddziały tropiące w trybie natychmiastowym.
W razie potwierdzenia scenariusza A-12 należy odizolować teren od przestrzeni publicznej, a ewentualna ludność cywilna powinna zostać ewakuowana z zagrożonego obszaru. Na miejsce należy wysłać MFO Upsilon-12 "Kwarcowy Kastet" bądź inne siły zbrojne po wcześniejszym przygotowaniu, jeśli szybka relokacja MFO jest niemożliwa.
Dostęp do informacji udziela się pracownikom poziomu upoważnienia 4 lub wyższego po wcześniejszej konsultacji z szefem projektu bądź ochronny.
Opis: SCP-PL-140 to niezidentyfikowany organizm inwazyjny, który w przeciwieństwie do pozostałych organizmów znajdywanych na Ziemi, zdaje się funkcjonować na bazie krzemu.
Obecnie całość biomasy podmiotu, jaka pozostała po zabezpieczeniu, skoncentrowana jest w obszarze desygnowanym jako Kolonia centralna. W przeszłości biomasa była również skoncentrowana w ulach, a także w plesze. W świetle najnowszych wydarzeń sprecyzowanie zasięgu Kolonii centralnej jest na ten moment niemożliwe (patrz Incydent SCP-PL-140-800).
Dokładna budowa komórkowa, wewnętrznych tkanek struktur i innych wytworzonych tworów nie została dokładnie poznana w wyniku procesu zwanego "Kwarcowieniem", w którym to tkanki podmiotu ulegają przemianie w kwarc (lub inne krzemiany) i wymieszaną biomasę (szczegóły poniżej).
Kwarcowienie jest określeniem hipotetycznego zjawiska występującego we wszystkich wytworach obiektu. Sam proces porównywalny jest do zjawiska starzenia się komórek u organizmów ziemskich. Jednakże proces ten przyjmuje odmienną formę i przynosi inne skutki.
Kwarcowienie najprawdopodobniej zachodzi w wyniku wchodzenia reakcji ziemskiego tlenu z białkami tkanek SCP-PL-140, przez co dochodzi do rozerwania błony i/lub ściany komórkowej i rozpadu wszelkich organelli i białek tworząc swoistego rodzaju biomasę.
Próby replikacji procesu za pomocą symulacji dały negatywny skutek w zrozumieniu działania procesu. Wynikało to z natychmiastowego rozpadu całych tkanek w wyniku ich kontaktu z tlenem atmosferycznym. Z tego powodu zaczęto szukać rozwiązania problemu i w jaki sposób podmiot potrafi zahamować proces i spowolnić jego efekt.
Częściowe odpowiedzi dostarczyły próbki A-142 i A-173, w których to odkryto związki białek o podstawie węglowej zamiast krzemowej. Po wielu dyskusjach i trwających badaniach zaproponowana przez doktora Baroszcza hipoteza została zaakceptowana za najbardziej prawdopodobną.
Hipoteza zakłada, iż znalezione związki białek w obu próbkach działają jak magnes komórkowy, który wychwytuje cząstki tlenu i magazynuje je. Prawdopodobne jest również, że po wyłapaniu cząsteczki tlenu, enzym transportuje schwytaną cząsteczkę w obręb komórki, do wyznaczonego miejsca, bądź poza błonę komórkową, dołączając do hipotetycznego obiegu fluido-podobnego. Powodem tak śmiałej sugestii jest fakt występowania podobnego procesu pozyskiwania energii, jak w wypadku organizmów ziemskich.
Enzym najprawdopodobniej występuje w ograniczonej ilości w komórkach i na ich błonach, przez co wraz z czasem, większa ilość tlenu wchodzi w reakcje z błoną, niszcząc jej białkowe elementy.
"Starzejące" się komórki prawdopodobnie ulegają kontrolowanemu przez organizm rozpadowi, po czym związki organiczne są poddawane recyklingowi, a wytworzony w procesie, zazwyczaj, kwarc jest transportowany do zewnętrznych komórek struktury, po czym jest wydalany lub dostarczany do specjalnych komórek na zewnątrz organizmu.
Pomimo destruktywnej natury procesu, SCP-PL-140 wykorzystuje go w celu utwardzenia zewnętrznych powłok skórnych struktur i marionetek, poprzez wydzielanie czystego kwarcu na skórę, bądź mieszaniu go ze związkami organicznymi tworząc wytrzymałe powłoki skórne. Proces został na tyle opanowany przez obiekt, iż potrafi on używać procesu kwarcowienia do natychmiastowej, kontrolowanej autodestrukcji całych tkanek, struktur i uli. W wyniku tego niemożliwe jest zdobycie próbek w dobrym stanie.
Obiekt jest zdolny do tworzenia złożonych struktur i tkanek, które mogą pełnić różne funkcje w Kolonii lub w ulach (szczegóły na temat rodzajów w Główne stacjonarne struktury SCP-PL-140). Większość struktur była zgromadzona w stacjonarnych elementach Kolonii lub uli. Obecnie jedynie kilka struktur zdołało się zachować na obszarze zachowanej Kolonii centralnej.
Plecha: Podstawowy budulec większości zaobserwowanych struktur SCP-PL-140, dzięki szerokiemu zasięgu możliwych modyfikacji. Zbudowana jest z szybko dzielących się komórek podmiotu, które podzielono na typ A i B w zależności od miejsca ich rozrastania i w wyniku tego różnic w budowie i funkcji.
Plecha typu A zazwyczaj przybiera postać ciemnej biomasy rozrastającej się na powierzchni. Nowe fragmenty plechy są gładkie i śliskie w dotyku. Starsze fragmenty plechy w wyniku kwarcowienia są pokryte twardą i spękaną skorupą, a także kwarcem i innymi krzemianami. Głównymi funkcjami plechy typu A jest szybkie rozrastanie obszaru kolonii i uli na obszarze, a także pobieranie biomasy z otoczenia. Plecha typu A pokrywa całość Kolonii, nawet inne struktury, przez co pełni również funkcję transportowania fluidów i związków w swoim obrębie do innych struktur i obszarów Kolonii.
Plecha typu B od początku jest pokryta twardą pokrywą otaczającą ciemną biomasę. Pomaga to plesze przebijać się przez głębsze partie gleby. Główną funkcją plechy typu B jest pobieranie materii organicznej, soli mineralnych i wody z gleby. Plecha jest zdolna do wydzielania związku chemicznego, który działa jak inhibitor procesów metabolicznych organizmów żyjących lub posiadających fragmenty ciała w glebie. Powoduje to szybkie obumieranie okolicznych organizmów bakteryjnych, grzybiczych, roślinnych i zwierzęcych w obszarze działania, przez co zmniejsza się konkurencja dla podmiotu i zwiększa ilość dostępnej biomasy do pobrania.
Kominy: Struktura, której genezy doszukuje się w plesze typu B, pełni funkcje energetyczną poprzez wytwarzanie energii na drodze oddychania tlenowego, która następnie jest transportowana poprzez plechę do wszystkich podjednostek podmiotu w najbliższej okolicy, odciążając w ten sposób pozostałe tkanki. W zależności od potrzeb energetycznych, struktury przyjmują różnej wielkości formy o trójkątnym kształcie. Niewiadomy jest maksymalny limit wielkości komina, największe, jakie udokumentowano, znajdują w Kolonii centralnej i sięgają wysokości w granicach 70 metrów, jednakże przypuszcza się, że wraz z ekspansją podmiotu mogłyby rozrosnąć się do jeszcze większych rozmiarów.
Przypuszczana średnia ilość wytwarzanej energii według obliczeń może przewyższać wynik ziemskiego oddychania tlenowego. W wyniku tego jednak, komórki budujące kominy ulegają kwarcowieniu w ciągu kilku dni lub minut, przez co dochodzi do ciągłej wymiany między starymi a młodymi komórkami. Wynikiem tego jest wypuszczana od czasu do czasu para wodna, a energia cieplna emitowana jest pomiędzy segmentami plechy typu A, z czego wynika nazwa struktury.
Rodnie: Struktura odpowiadająca za tworzenie marionetek, które dojrzewają we wnętrzu tej struktury do czasu osiągnięcia dojrzałości. Marionetki rozwijają się w pęcherzu, którego rozmiar zależy od wielkości instancji, wypełnionym płynami zawierającymi składniki odżywcze, budulcowe, a także inne, których rola w hodowli marionetek nie jest znana. Pęcherz zazwyczaj jest pokryty ochronną warstwą plechy typu B, która otacza strukturę.
Rodnie przez całe swoje życie mogą zrodzić od 100 do nawet 600 marionetek o różnych cechach fizycznych.
Serce: Najmniej poznana struktura stacjonarna podmiotu, która została zaobserwowana jedynie w Kolonii centralnej. Funkcja, jaką pełni nie jest do tej pory poznana i pewna. Z początku uznawano ją za strukturę heterologiczną do serca kręgowca, jednakże zostało to poddane kwestii po odkryciu funkcji transportowej wszelkich substancji przez plechę. Obecnie sugerowane jest, iż owa struktura jest zgromadzeniem komórek pseudonerwowych.
Struktura jest największym, zaraz po kominach, źródłem energii wykrywalnej jako ciepło wypromieniowane z jej centrum.
Ze względu na silnie wytrzymałą powłokę zewnętrzną, a także w wyniku lokalizacji, próby zbadania budowy wewnętrznej struktury zakończyły się niepowodzeniem. Serce otoczone jest przez masywne kominy, pozostałości po rodniach, a także pomniejsze struktury wytworzone przez silnie zkwarcowiałą plechę typu A, które z łatwością przebijają odzież ochronną wszelkiego rodzaju, stwarzając ryzyko utraty zdrowia pracowników i uszkodzenie sprzętu technicznego.
Podmiot potrafi również rodzić ze swoich tkanek autonomiczne formy, inaczej Marionetki, które cechują się różnymi cechami fizycznymi w zależności od ich roli w systemie żywym podmiotu (szczegóły w Charakterystyka marionetek). Z obserwacji polowych wynika, że formy te przyjmują wielkości nie mniejsze od wielkości człowieka i nie większe od słonia. Należy tu jednak zaznaczyć, że według zeznań jednego światka, podmiot mógł wytworzyć twór rozmiaru bloku komunalnego (szczegóły w Incydent SCP-PL-140-134-a).
Ogólna charakterystyka: Marionetki są tworami powstałymi w wyniku modyfikacji plechy typu A i B, których specjalizacja zachodzi w rodniach SCP-PL-140 w czasie dojrzewania podmiotów. Morfologia instancji zależy od jej wcześniej ustalonego celu, jednakże wciąż można przypisać niektóre cechy morfologiczne do występującej fauny z kilkoma przypadkami, których żadne elementy morfologii nie zostały stwierdzone w ziemskiej faunie.
Instancje wykazywały umiejętności współpracy między różnymi typami, dzięki czemu mogły koordynować swoje działania i stosować różne taktyki w czasie ataku lub obrony.
Początkowo uważano, że podmioty wytworzone przez rodnie były całkowicie niezależne od kolonii i uli SCP-PL-140, jednakże w wyniku obserwacji wielu podobnych incydentów, stwierdzono możliwe połączenie neuronowe między Kolonią a autonomicznymi tworami.
Po zakończeniu zabezpieczania obiektu większość form marionetek została uznana za wymarłe, z nielicznymi formami nadal sporadycznie wytwarzanymi przez podmiot.
Liczba wyróżnionych archetypów form przez SCP-PL-140 na moment pisania dokumentu wynosi 25 rodzajów.
Poniżej przedstawiono 3 przykładowe typy rozpoznanych form, które w trakcie zabezpieczania podmiotu stanowiły korpus hord:
SCP-PL-140-1: uznawany za podstawową formę wytwarzaną przez rodnie, inaczej zwany Maruder, morfologicznie przyjmuje postać humanoidalną. Zaobserwowane jednostki mogły przyjmować rozmiary typowe dla człowieka, jednakże zaobserwowano również formy o wzroście nawet do 3 metrów i wadze 200 kg.
Obiekt cechuje się balansem między siłą a mobilnością, przez co w terenie jest ciężkim do trafienia celem, który z dużą siłą potrafi wymierzyć atak. Wraz z wiekiem, skóra podmiotu stawała się niezwykle twarda i wytrzymała, a także mogła być pokryta przez wytrzymałe krzemiany. Jednakże zastrzega się, iż w obecnej sytuacji, w przypadku wytworzenia przez rodnie owej instancji, należy liczyć się z w pełni rozwiniętym wyżej wspomnianym pancerzem.
SCP-PL-140-2: żywe tarcze i tarany SCP-PL-140, których zadaniem było prowadzenie inicjalnych natarć hord i przyjmowanie obrażeń w ich trakcie, przez co kolektywnie nazywane są Behemotami.
Ważenia biomasy pozostawionej przez instancje 140-2, wykazywały wagę przewyższającą wagę dzisiejszych Loxodonta africana (słoń afrykański). Krępa i silnie umięśniona sylwetka umożliwiała Behemotom na szybkie przemieszczanie zarówno w terenie leśnym, jak i miejskim.
Skóra podmiotów wykazywała silne zkwarcowienie, tworząc wytrzymały, skupiony i elastyczny pancerz mogący zabsorbować uderzenie broni przeciwpancernej. Dodatkowo skóra mogła być pokryta pseudominerałami mieszanki krzemu i związków organicznych wspomagającymi pancerz. Dzięki temu Behemoty z łatwością przedzierały się przez ustanawiane linie obrony Fundacji, niszcząc sprzęt, ściany budynków lub zasieki z minimalnym ryzykiem.
Pomimo wyliczonej ilości energii, zużytych zasobów i czasu wymaganego do wytworzenia instancji, SCP-PL-140-2 były ciągłym zagrożeniem, które wymagało stałego monitoringu i możliwej terminacji jak największej ilości osobników jeszcze przed ich narodzeniem.
SCP-PL-140-3: najszybsze zaobserwowane formy w trakcie wdrażania projetku "Behemoth", ustępując jedynie nielicznym formom o ekstremalnych specjalizacjach.
Morfologicznie przyjmowały wąską i umięśnioną sylwetkę, co pozwalało na przemieszczanie się z wysoką prędkością po terenie. Pazury na kończynach podmiotu umożliwiały zakotwiczenie kończyny w podłożu, dzięki czemu mogły one zachowywać równowagę w trakcie gwałtownych manewrów.
Zaczynając od podstawy pleców u szyi, a ich końcem, wyrastały mięsiste ramiona, których długość wzrastała wzdłuż długości pleców. Końcówki ramion wykazywały zkwarcowienie, co wraz z ich prędkością umożliwiało nagłe i silne ataki, mogące przeciąć kilka osób bez większego wysiłku, przez co w trakcie zabezpieczania nadano im nazwę Miejsnik.
Obiekt SCP-PL-140 potrafi w krótkim czasie przejąć duże połacie terenu. Przejmowanie obszaru przez obiekt wiąże się z wymarciem flory, fauny, grzybów i mikroorganizmów, a nawet zanikaniem wirusów i elementów białkowych takich jak priony. Rozszerzanie się wypływu podmiotu zazwyczaj dzieje się za jednoczesną pomocą plechy typu A i B, aczkolwiek mogą one wykonywać tę funkcję oddzielnie od siebie.
Stwierdzono również zdolność rozprzestrzeniania się wpływu podmiotu poprzez marionetki, które uznawane są za sprawców pojawienia i rozprzestrzenienia się SCP-PL-140 w obszarze [UTAJNIONO], a także [UTAJNIONO] i [UTAJNIONO].
Ze względu na zachowanie i funkcjonowanie podmiotu podejrzewane jest, iż Kolonia znajdująca się pod kontrolą Fundacji, a także inne ule, które zostały poddane terminacji w operacji "Morfeusz" w ramach działań Beta-23-b, mogą być jednym organizmem wielokomórkowym, a nie wieloma wspólnie żyjącymi organizmami kolonialnymi.
Zabezpieczenie: Podmiot został odkryty przez Fundację 20/03/1974 w wyniku doniesień mieszkańców miasta PRL-owskiego Roztrzyn i okolicznych wiosek o "demonach z lasu". Obiekt wówczas zajmował teren ok. 400 ha Kolonią centralną i ok. 900 ha za pomocą plechy i pomniejszych uli.
W wyniku trudności zabezpieczenia podmiotu, 30/03/1974 roku, wdrożono Projekt "Behemoth", którego celem było spowolnienie lub zatrzymanie rozrastania się obiektu.
Rozrost podmiotu, został początkowo spowolniony, a następnie całkowicie powstrzymany, po wynalezieniu mieszaniny C-140 przez [UTAJNIONO], a także doktora Motłova. W wyniku efektywności mieszaniny, a także niemożliwości szybkiej adaptacji obiektu, Fundacja zdołała w krótkim czasie ograniczyć zasięg podmiotu. W wyniku końcowych starć z marionetkami dnia 10/05/1974, Fundacja zgodziła się na ustalony przez obiekt perymetr, zostawiając obszar 4400 ha pod kontrolą Kolonii. Obiekt został oficjalnie uznany za zabezpieczony 25/04/2004, po potwierdzeniu terminacji ostatnich uli i marionetek na terenie Polski, [UTAJNIONO] i [UTAJNIONO].
W wyniku walk i próby zabezpieczenia podmiotu obszar w okolicy centralnej kolonii o rozmiarze 10 000 ha, został całkowicie spalony i wyjałowiony pozostawiając jedynie Kolonię centralną. Łącznie szacuje się, że w wyniku zabezpieczenia, gleby użytkowe o łącznym rozmiarze nawet do ponad 11 500 ha straciły swoje możliwości użytkowe i są obecnie poddane próbie rekultywacji.
Roztrzyn i okoliczne wioski oraz [UTAJNIONO] zostały zniszczone w wyniku zabezpieczania podmiotu, pozostawiając jedynie ruiny w pobliżu kolonii i byłych uli. Obecnie na terenie miasta Roztrzyn znajdują się baraki.
Dodatki
Początek logu
Log osobisty nr 14, doktor [ZREDAGOWANO]. Dzień 19 kwietnia 1974 roku. Godzina… a kto teraz by na to patrzył, czas goni, nie wiem, kiedy obiekt reaktywuje czynności plechy tej instancji, zatem muszę się sprężać.
Dostarczony osobnik przez żołnierzy, podobnie jak inne, jest w złym stanie w wyniku odniesionych obrażeń, a także przemiany dużej części organizmu w kwarc lub inne krzemiany i rozpadu komórek ciała w wyniku działań nieznanych nam przez Kolonię centralną. Jednakże niektóre zkwarcowiałe elementy skóry, które tworzą pancerz, są dobrze zachowane. Osobnik zdaje się należeć do rodzaju maruder lub pretorian. W wyniku rozkładu osobnika jest to nie możliwe do całkowitego określenia…
Pancerz zdaje się spękany w wyniku… Cytując, trafienia granatem z granatnika na bliskim dystansie. Wystające fragmenty egzoszkieletu zdają się mieć…twardość 7… nie, 10 w skali Mohsa. Przeciąłem szklaną szybkę za pomocą jednego wystającego elementu spękania… Prawa ręka podmiotu, która zewnętrznie nie jest w tak złym stanie, jak lewa, posiada swego rodzaju… chowane ostrze, które za życia pewnie potrafiło być chowane i wyciągane za pomocą mięśni i ścięgien jak… jak pazury u kotów, lub, analogicznie, noże kieszonkowe.
Doskonale świadczy to, że marionetki nie powstają w wyniku losowej ewolucji, tylko są projektowane od samego początku z daną myślą… z danym zestawem cech… Jeżeli zawiodą, są wyrzucane z równania i zastępowane przez coś innego.
Kiedyś… Czekaj. Czy to są symbole na pancerzu… AH, kurw…
Koniec logu
Render maski SCP-PL-140-5-20 (Pr-20) wykonany w ramach cyfryzacji Fundacji
Notatka: O godzinie 20.30 tkanki badanego obiektu, zidentyfikowanego jako SCP-PL-140-5-12 (Pr-12; Pretorian), wznowiły swoje funkcje. Marionetka została poddana terminacji, a jej zwłoki, które zaczęły rozkładać się do plechy typu A, zrzucono na teren ula nr 31. Poza doktorem [UTAJNIONO], nie było innych ofiar śmiertelnych.
Obecnie prowadzone jest dochodzenie nad udziałem Pr-12 w ataku na Linię 13 z dnia 18.04.1974 (zakończone ██.██.1980 roku).
Zdjęcia obiektu wykonane kilka minut przed sekcją potwierdziły występowanie wyrzeźbionych symboli, których znaczenie nie zostało poznane. W wyniku tego i innych dotychczasowych dowodów należy sądzić, iż jest to cecha typowa dla SCP-PL-140-5.
Przesłuchujący: Dr Kowalczyk
Przesłuchiwany: ████ ███████ (oznaczona jako Ś)
Przyczyna przesłuchania: ██/04/1974, przesłuchiwana ████ ███████ doniosła o obserwacji olbrzymich rozmiarów stworzenia, które mogło być instancją o niespotykanych dotąd rozmiarach. W wyniku braku innych świadków, wymagane było dokładne przesłuchanie świadka i zbadanie jego stanu mentalnego.
Przesłuchanie zarejestrowano za pomocą magnetofonu znajdującego się w pomieszczeniu.
Początek logu; minuta 10 nagrania
Dr Kowalczyk: A zatem, kiedy i gdzie dokładnie pani widziała obiekt?
Ś: To było… To było zaraz po tych hukach… Tak, zaraz po serii z jakiś dział… Eksplozjach z daleka… Przy miejskim lasku przy alei Lenina…
Dr Kowalczyk: I wtedy to pani zauważyła?
Ś: Tak… Tak… Biedna ja… ledwo co wojnę przeżyłam… myślałam, że nie usłyszę już huków wystrzałów z dział… bombardowania, huku silników czołgów… (przesłuchiwana zaczyna popłakiwać)
Dr Kowalczyk: Rozumiem, że ostatnie wydarzenia mogły otworzyć stare rany, jednakże proszę się skupić na powodzie przesłuchania… Czy przypomina sobie pani jak to coś wyglądało?
Przesłuchiwana milczy
Dr Kowalczyk: Powie nam pani, jak zaobserwowane przez panią stworzenie wyglądało? Jeżeli mamy poważnie potraktować tą sprawę, musimy znać szczegóły.
Ś: Było… masywne. Olbrzymie wręcz… Nigdy czegoś takiego nie widziałam! To coś z łatwością dorównywało wysokości okolicznym drzewom i budynkom!
Dr Kowalczyk: Proszę zachować spokój i mówić powoli i wyraźnie. A zatem, czy udało się wypatrzyć szczegóły wyglądu zewnętrznego obiektu? Tekstura skóry, gładka czy stwardniała?
Ś: O Boże… (przesłuchiwana chwilę milczy) Jeżeli się nie mylę, to skóra tego czegoś przypominała bardziej… tą narośl obrastającą wszystko dookoła. Ta co pochłonęła cały park i bloki na ulicy Stalina… Piękne miejsce to było…
Dr Kowalczyk: Dziwne…
Ś: Słucham?
Dr Kowalczyk: Nic, tylko… Tylko w notatkach jakiś błąd zrobiłam. Dobrze zatem. Czy jakieś dobrze wyodrębnione części ciała zostały przez panią zaobserwowane? Głowa, kończyny?
Ś: O tak… Zdecydowanie to coś posiadało głowę, tułów i bodajże sześć nóg… Jednakże nie widziałam, jak dokładnie wyglądają…
Dr Kowalczyk: I co dokładnie obiekt robił?
Ś: Obserwował… Patrzył się na okoliczne tereny, jakby… Jakby starał się wypatrzeć coś…
Dr Kowalczyk: Jak długo trwała obserwacja podmiotu?
Ś: Patrzyłam się w to coś przez jakoś minutę… Starałam się zwrócić uwagę ludzi na to, ale wszyscy uciekali w stronę żołnierzy w wyniku tego… chaosu… Potem… Potem nastąpił atak diabłów…
Koniec logu
Notatka: Przesłuchana stwierdziła zaistnienie kontaktu chwilę po odgłosach eksplozji i hukach z dział, które spowodowane były działaniami Fundacji w ramach operacji "Hellfire", które były przeprowadzone tego dnia. Wspomniane działania Fundacji, jak i wcześniejsze doświadczenia świadka nie wykazywały większego wpływu na stan mentalny przesłuchanej. Istnienie obiektu i jego cel nadal pozostają zagadką, jednakże czas i miejsce obserwacji koreluje z nagłym kontratakiem tworów Kolonii i uli owego dnia.~ Dr Kowalczyk
Raport polowy z dnia ██/04/1974 (uwzględniono jedynie fragmenty związane z incydentem)
(…)wysłane zostały śmigłowce w okolice wskazane przez ████ ███████, w których to miał znajdywać się niezidentyfikowany obiekt.
Na miejsce zostały również wysłane oddziały Tau-2 i Beta-5, które dotarły na miejsce 15 minut przed śmigłowcami o godzinie ██.██. Oddziały straciły w drodze 4 żołnierzy w wyniku konfrontacji z 3 instancjami marionetek (…)
(…) Zarówno śmigłowce, jak i siły na ziemi nie potwierdziły obecności niezidentyfikowanego obiektu ani jakichkolwiek śladów, jakie mogły zostać pozostawione w obrębie 200 metrów od miejsca kontaktu (…)
(…) po [UTAJNIONO] oddziały musiały zostać ewakuowane z obszaru. 6 z 15 ludzi wymagało opieki medycznej, a ich stan wahał się między dobrym, a krytycznym. W trakcie ewakuacji jeden z operatorów zauważył niezidentyfikowaną strukturę na ziemi między blokami przy ulicy [ZMIENIONO], które zostały potwierdzone dzień temu jako ule kategorii 3 (…)
(…) oddział Theta-1 potwierdził nawiązanie kontaktu ze strukturą, która okazała się być olbrzymią ilością zkwarcowiałej i rozłożonej biomasy będącą powoli pochłanianą przez okoliczną plechę typu B (…)
(…) Do tej pory nie stwierdzono dokładnego pochodzenia biomasy.
Wprowadzenie: Dnia 14/03/2017 o godzinie 15.10 dron obserwujący sektor 28, znajdujący się 4 km od granic zachodniego muru, wykrył aktywność SCP-PL-140, który wytworzył strukturę zaklasyfikowaną jako Rodnia.
Na miejsce został wysłany śmigłowiec z oddziałem zabezpieczający Delta-1 złożonym z dziesięciu ludzi wyposażonych w standardowy kaliber 5,56 mm, a także jeden miotacz ognia w konfiguracji przewidzianej w punkcie 2.c procedury zabezpieczającej. Wszyscy wysłani ludzie posiadali sprzęt nagrywający obraz i audio.
Przebieg zdarzenia:
O godzinie 15.30 oddział został zrzucony w punkcie docelowym, znajdującym się w sektorze 27, kilka minut od celu.
W trakcie relokacji, drony B-14 i B-24 wykryły ruch świadczący o sukcesywnym zrodzeniu marionetki przez rodnię. Oddział został poinstruowany o zlokalizowaniu i zneutralizowaniu podmiotu zgodnie z procedurami. Po dotarciu na miejsce oddział zaczął sukcesywnie przeszukiwać obszar w poszukiwaniu urodzonej marionetki.
O godzinie 15.40, D-5, potwierdził kontakt z celem, który został zidentyfikowany jako SCP-PL-140-1, dalej identyfikowany jako M-78945. Niestety cel zerwał kontakt z oddziałem, chowając się między strukturami kolonii, które utrudniały pościg.
W przeciągu kilku kolejnych minut obiekt pojawiał się i znikał, przeskakując z miejsca na miejsce w pobliżu oddziału. Od czasu do czasu podmiot zdawał się wyprowadzać ataki, które jednak kończyły się porażką, jednakże mimo tego niepowodzeniem kończyły się próby wyeliminowania obiektu. Obecnie uważa się, iż instancja badała oddział, wystawiając na próbę ich refleks, celność, a także zgranie i współpracę.
Oddział w wyniku tego zaczął popadać w lekką panikę, jednakże dowódcy udawało się utrzymać ludzi w szyku. W tym momencie hałas dochodzący z dziewiątej skupił uwagę całego oddziału. Sytuacja ta wykorzystana została przez M-78945, który zasadził się na D-2 posiadającego miotacz ognia.
Marionetka rozerwała twarz i część tułowia D-2 jednym ruchem ręki, zabijając go na miejscu. W wytworzonym chaosie obiekt wykorzystał moment i doskoczył do D-10 i D-4 zabijając ich jednym zamachem ręki. Pomimo potwierdzonych trafień z broni palnej przez resztę oddziału, pociski zrykoszetowały od pancerza M-78945, który ponownie uciekł pomiędzy struktury SCP-PL-140.
Delta-1 dostała rozkaz wycofania się do sektora 25 i oczekiwania na ewakuację. Niestety w drodze, pozostałość oddziału została zabita przez M-78945 jeden po drugim.
W wyniku zaistniałej sytuacji został wysłany kolejny oddział zabezpieczający Delta-2 z rozkazami terminacji M-78945, który zdawał się przemieszczać w głąb kolonii w kierunku sektora 70.
Oddział Delta 2 został zrzucony w sektorze 68 i sukcesywnie przeszedł przez sektor 68 i 69 bez jakichkolwiek problemów. Po dotarciu do sektora 70, D-12 stwierdził, że nawiązał kontakt z M-78945, jednakże obraz video nie potwierdził zdarzenia.
Po 15 minutach przeszukiwania sektora 70 i 71 stracony został kontakt z D-15. Obraz video, pozyskany od D-15, pokazał nagły upadek i zaprzestanie ruchu operatora. D-20 potwierdził śmierć D-15 przez wyrwanie dolnej części kręgosłupa w obszarze lędźwiowym.
Kiedy D-20 miał już wracać do reszty oddziału, został zaatakowany przez SCP-PL-140-1, który wyskoczył zza komina. W wyniku ataku D-20 został ranny w rękę, jednakże dzięki interwencji D-11 udało mu się przeżyć.
W wyniku ostrzału, M-78945 starał się kryć za elementami otoczenia i zmieniać pozycje tak często, jak mógł unikając ostrzału. D-19 i D-13 prawie udało się złapać M-78945 w ogniu krzyżowym ze swoich miotaczy płomieni. Niestety obiekt zdołał uniknąć ognia i zerwać kontakt wzrokowy z oddziałem.
Oddział otrzymał rozkaz kontynuowania operacji. Po zaledwie 3 minutach wznowionych poszukiwań M-78945 sukcesywnie wyeliminował D-19 poprzez rozerwanie pazurami gardła. W ułamku sekund obiekt rzucił ciałem D-19 w stronę pozostałych członków oddziałów Delta-2, po czym zerwał kontakt z ludźmi. Nagle ciało D-19 eksplodowało, zabijając D-11 i D-20. Powodem eksplozji najprawdopodobniej były granaty, które zostały odbezpieczone przez M-78945 w momencie rzutu D-19.
Kiedy reszta ludzi przy życiu starała się pozbierać, maruder zaatakował D-13, jednakże w wyniku interwencji D-14, atak zakończył się niepowodzeniem i otrzymaniem obrażeń od postrzału przez M-78945 w okolice szyjne.
W wyniku obrotu wydarzeń i nikłej szansy ucieczki M-78945 doskoczył do D-14, wbijając pazury prawej ręki w jego twarz, której pozostałości zostały wykorzystane przez marudera jako zasłona dymna rzucona na D-17 i D-16. D-13 zdołał trafić strumieniem ze swojego miotacza ognia w cel, zanim ten wykonał kontratak.
Przeciwnie do oczekiwanych rezultatów, ciało M-78945 nie zaczęło ulegać przyspieszonemu kwarcowieniu, mimo użytej mieszanki wymaganej w procedurach zabezpieczających. W wyniku czego obiekt zdołał zabić D-13, po czym zwrócił się do D-17 z zamiarem ataku. Jednakże, zanim marionetka miała szansę na wykonanie doskoku, w wyniku przełamania pancerza przez wczesne serie, D-16 zdołał zabić instancję M-78945 strzałami w tułów i głowę.
Pozostali przy życiu członkowie Delta-2 zostali ewakuowani przez Delta-3, które wcześniej zabezpieczyło rodnię w sektorze 28.
W wyniku incydentu zgłaszam do rady finansowej wniosek o zwiększenie środków na rzecz obrony i utrzymania stanu zabezpieczenia SCP-PL-140. Nieszczęsny incydent pokazał nam, że istnieje ryzyko uodpornienia się obiektu na obecnie używaną mieszankę C-140.
Otrzymane środki zostaną wykorzystane na rozwój alternatyw dla C-140, a także zwiększenie środków bezpieczeństwa w wypadku wystąpienia kolejnych incydentów.
~Kpt. Moczarek, 20.03.2017
Wniosek oczekuje rozpatrzenia Wniosek rozpatrzony pozytywnie
Dr Baroszcz: Wciąż do końca nie rozumiem, o co chodzi ████…
████: Spokojnie, zaraz wszystko zostanie wyjaśnione doktorze. Może pan się przedstawić, określić pozycję i dziedzinę pracy? Wymagamy tego w procedurach.
Dr Baroszcz: (westchnienie) Ignacy Piotr Baroszcz. Jestem doktorem poziomu 4 i pracuję tu już od 30 lat. Przewodzę zespołem badawczym zajmującym się obiektem, którego czynności przechowawcze zarejestrowane są pod numerem PL-140. Czy… Czy to ma coś wspólnego z SCP-PL-140?
████: Dnia 20/02/2020 Fundacja weszła w posiadanie nagrania, które zostało nagrane przez grupę nastolatków na terenie Rosji kilka dni wcześniej. Jednakże potrzebujemy oka eksperta w potwierdzeniu naszych obaw (████ włącza projektor).
Początek logu
Nagranie przedstawia grupę 5 nastolatków, która przemieszcza się po terenie leśnym, wygłupiając się, żartując i rozmawiając na osobiste tematy. W ten jeden z chłopców wskazuje na ziemi rozrastającą się masę, która wybija się z ziemi i chowa do niej z powrotem kawałek dalej.
W wyniku ciekawości nastolatki dotykają i starają się uszkodzić niezidentyfikowaną masę, jednakże w wyniku tych czynności jedna z dziewczyn rani sobie palec. Chłopiec nagrywający zajście trzyma bezpieczny dystans, wciąż nawołując przyjaciół, by zostawić obiekt.
Nagle spomiędzy drzew wydobywa się dźwięk łamanych gałęzi, który powoduje ukrycie cię grupy pod powalonym nad zawaloną kryjówką lisa drzewem. Nastolatki cicho spekulują między sobą, o przyczynie hałasu zwalając to na dzika lub sarnę. Niezidentyfikowane stworzenie przechodząc przed kryjówką dzieci, spowodowało u nich szok.
Nastolatki popadają w lekką panikę, w wyniku której jeden z chłopców wyrywa komórkę nagrywającemu koledze i wysuwa ją na zewnątrz, starając się nagrać całość stworzenia. Nagranie ukazuje humanoida o ciemnej i opancerzonej skórze. Z pleców i innych fragmentów ciała wyrastają słupy kwarcu o różnych długościach. W ten obiekt się obraca w stronę dzieci, które zaczynają krzyczeć z przerażenia.
Koniec logu
████: Czy potrafi pan zidentyfikować obiekty na nagraniu?
Dr Baroszcz: Głupcy… Mówiłem, że tak będzie! Już nawet doktor [UTAJNIONO] ostrzegał, że tak może być! Ale wy nie słuchaliście… Brak widocznej aktywności, na co wydawać tyle na badanie i zabezpieczenie tego… Już jest zabezpieczony… Ja i mój zespół dawaliśmy wam wszelkie sygnały, iż obiekt wcale nie zmniejszył aktywności! Po prostu zmienił zakres swoich działań…
████: Czy potwierdza doktor identyfikację?
Dr Baroszcz: Tak, tak… Przepraszam…
████: Nie musi doktor przepraszać, czytałam akta. Widzicie w swoich działaniach jedynie upewnienie się, że nie powtórzy się sytuacja sprzed 46 lat. Fundacja zrozumiała powagę sytuacji, po to tu jestem. Czy potrafi pan zidentyfikować dokładniej obiekty?
Dr Baroszcz: Oczywiście… Plecha, którą te dzieciaki się bawiły to podręcznikowy przykład plechy typu B, która zazwyczaj znajduje się głęboko w glebie. To, co przeraziło je potem to SCP-PL-140-1. Jednostka zaprojektowana do zabijania i przynoszenia biomasy zwierzęcej do kolonii bądź ula. W trakcie zabezpieczania w 1974, SCP-PL-140 zaczął je przekształcać w żołnierzy, jak z resztą inne marionetki… Czy… Czy ten osobnik zabił te dzieci?
████: Na całe szczęście nie (doktor wzdycha). Rosyjska i polska filia Fundacji są zaniepokojone biegiem ostatnio zanotowanych wydarzeń. Najważniejsze obecne pytania to, jak i czemu… Czemu pomimo wolności SCP-PL-140 pozostaje w ukryciu?
Dr Baroszcz: Ukrywa fakt przełamania zabezpieczeń poprzez minimalną aktywność plechy, rodni i innych struktur w obrębie kolonii. Kominy z zewnątrz wydają się tak samo pracować, jak w trakcie trwania equilibrium, które trwało 10 lat od terminacji ostatnich uli pod Balgą i ich połączeń z Kolonią centralną. Jednakże nasze urządzenia wykrywają stały wzrost wytwarzanej energii i biomasy, który jest potwierdzony licznymi badaniami, ale chyba czytaliście raporty…
████: Tak, doktorze. Rada jest dobrze zaznajomiona z wynikami pańskich badań.
Dr Baroszcz: (wzdycha) I gówno zrobiliście, a teraz mamy cyrk…
████: Nadal nie odpowiedział doktor na moje pierwsze pytanie? Jak mogło dojść do przełamania zabezpieczeń i przerwania equilibrium?
Dr Baroszcz: Na ten moment możemy być pewni, że nie wynika to z powstania ula. Na pewno byśmy wiedzieli o tym. Najprawdopodobniejszym powodem przerwania equilibrium i zaistnienia tego incydentu, jest przełamanie zabezpieczeń przez obiekt w Kolonii centralnej poprzez plechę typu B, która przebiła się przez skałę macierzystą i dotarła z powrotem to gleby poza zabezpieczonym obszarem. Bóg wie jak bardzo obecnie rozrosła się Kolonia centralna w ten sposób…
████: Dobrze, to tyle, co chcieliśmy się dowiedzieć. Jest pan wolny…
Dr Baroszcz: Chcę wiedzieć jeszcze jedno…
████: Tak, doktorze?
Dr Baroszcz: Gdzie to było dokładnie nakręcone? Zakładając, że nadal wytwarza marionetki, grupa nastolatków jest idealnym źródłem biomasy… ale nadal obiekt zignorował je i szedł dalej w danym kierunku…
████: Okolice Syberii doktorze (Dr Baroszcz przykłada palce do skroni). Coś pana trapi?
Dr Baroszcz: Tak… ale mam nadzieję, że nie okaże się to prawdą…