Identyfikator podmiotu: SCP-PL-202
Klasa podmiotu: Euclid
Specjalne Czynności Przechowawcze: SCP-PL-202 należy przechowywać w dedykowanej stacji dokującej w stanie zdekonstruowanym. Pod żadnym pozorem nie należy dopuszczać podmiotu do bezpośredniego kontaktu fizycznego z personelem badawczym i testowym poza autoryzowanymi testami celem uniknięcia przełamania zabezpieczeń w ramach procesu dostrajania Operatora.
W ramach minimalizacji szkód stacja dokująca powinna trwale być ulokowana w okolicach dedykowanego toru szkoleniowego zbudowanego w oparciu o preferencje podmiotu. Wstęp na jego teren podczas ww. procesu jest ściśle wzbroniony.
Klasa podmiotu: Bezpieczne Thaumiel
Specjalne Czynności Przechowawcze: SCP-PL-202 pozostaje w pełni zależny od Operatora █. ████████ nie stanowiąc zagrożenia dla pozostałego personelu Fundacji. Przynajmniej raz na tydzień Operator █. ███████ musi nawiązać bezpośredni kontakt fizyczny ze stacją dokującą podmiotu celem uniknięcia przełamania zabezpieczeń.
W razie potrzeby system należy oczyścić z powstałych przy użytkowaniu zabrudzeń celem uniknięcia zatarcia mechanizmu stacji dokującej.
Celem uniknięcia efektów ubocznych funkcjonowania podmiotu Operator █. ███████ zobligowany jest do przestrzegania protokołów treningowych i dietetycznych celem utrzymania szczytowej kondycji fizycznej. Personel Fundacji niepowiązany z projektem SCP-PL-202 powinien unikać kontaktów społecznych z Operatorem █. █████████ minimalizując ryzyko destabilizacji psychicznej obu stron. Nieprzestrzeganie powyższego nakazu jest odbierane jako stwarzanie okazji do przełamania zabezpieczeń SCP-PL-202 i będzie rozpatrywane pod kątem podejrzenia celowego sabotażu.
Operator █. ███████ zobowiązany jest do przystąpienia raz na miesiąc do ewaluacji psychologicznej mającej na celu określenie lojalności wobec Fundacji. W sytuacji otrzymania pod rząd trzech wyników negatywnych, bądź śmierci Operatora należy natychmiastowo wprowadzić w działanie protokół "Upadek Rycerza".
Opis: SCP-PL-202 jest pancerzem bojowym składającym się z [72] głównych elementów. Obiekt wykonano ze stopu superstali niklowo-wanadowej standardowej dla zastosowań militarnych w połączeniu z żelem antybalistycznym oraz hydrauliką wspomagającą sprawność fizyczną nosiciela. Segment napierśnika posiada niestandardowy kolec o długości 10 [cm] na poziomie serca od strony wewnętrznej.
Po fizycznym kontakcie stacji dokującej z człowiekiem humanoidalną istotą inteligentną poszczególne elementy opancerzenia montowane są w elastycznej warstwie grafenowej poprzez dedykowane gniazda; ta z kolei instalowana jest za pomocą śrub bezpośrednio na użytkowniku. Cały proces zajmuje [40] sekund, odbywa się w stacji dokującej zestawu i jest w pełni zautomatyzowany. Zarówno stacja dokująca, jak i odseparowane segmenty nie wykazują żadnych właściwości anomalnych.
Po zainstalowaniu wszystkich elementów na żywym użytkowniku system zaczyna przejawiać elementy autonomii wymuszając na nosicielu udział w procesie dostrajania Operatora. Mimo naruszenia ciągłości tkanki serca kolec wprowadzany przez podmiot nie wydaje się wpływać na funkcje życiowe nosiciela.
Wystawienie SCP-PL-202 na bezpośredni kontakt fizyczny z człowiekiem humanoidalną istotą inteligentną zawsze zaowocuje unieruchomieniem testera wewnątrz obiektu celem przeprowadzenia serii testów mających na celu określenie kompatybilności między obiema jednostkami. Podmiot wykorzysta właściwości otoczenia lub, jeśli okażą się one niewystarczające, zmieni lokalizację ignorując pozostały personel. Dotychczasowe próby powstrzymania procesu zakończyły się niepowodzeniem; system wykazywał wrogość wobec pracowników ochrony dotychczas zabijając bądź ciężko raniąc łącznie [48] z nich. Nie wiadomo, czy wydarzenia te podyktowane były inicjatywą testerów, czy samego podmiotu.
Testy kompatybilności uwzględniają analizę możliwości fizycznych i psychicznych potencjalnego Operatora - dokładne progi klasyfikujące zdanie pozostają nierozpoznane. Wysunięto hipotezę, jakoby osobowość badanego odgrywała dużą rolę w procesie eliminacyjnym, jednak nie ma na to jednoznacznych dowodów.
W przypadku zakończenia testu niepowodzeniem system dokona egzekucji nosiciela poprzez przerwanie rdzenia kręgowego szybkim obrotem głowy o [180°] w płaszczyźnie poziomej. Następnie autonomicznie wróci do stacji dokującej przechodząc do stanu nieaktywnego (rozmontowanego).
Nie określono następstw synchronizacji Operatora z podmiotem.
Aktualizacja: Badanie D-7 po Incydencie PL-202-21 wykazało obecność morfiny i amfetaminy w organizmie. W oparciu o przesłuchania ustalono, że SCP-PL-202 aplikuje wspomniane środki wspomagające, jeżeli uzna że Operator nie jest w stanie funkcjonować z pełną wydajnością. Ze względu na brak sposobu uzupełniania narkotyków obecna hipoteza sugeruje anomalne pochodzenie związków. Ich aplikacja rzekomo powiązana jest z kolcem napierśnika.
SCP-PL-202 jest w pełni autonomiczny, posiadając inteligencję i wolną wolę. Podmiot komunikuje się z D-7 za pośrednictwem mowy lub interfejsu wewnętrznego, opartego na wyświetlaczu HUD odmawiając kontaktu z jakimkolwiek pozostałym personelem w ramach przesłuchań. Pracy podmiotu towarzyszy pobieranie tlenu przez otwory w powłoce twarzowej obrazujące elementy układu oddechowego oraz wydalanie w ten sam sposób dwutlenku węgla w niezmiennym rytmie [3] "oddechów" na minutę. Wyniki testów wspólne z odpowiedziami D-7 implikują, że opisywany proces stanowi dla obiektu główne źródło zasilania.
Drogą testów ustalono, że zdolności protekcyjne SCP-PL-202 drastycznie przekraczają dane szacunkowe, jest to jednak efektem niestandardowej, nieanomalnej krystalicznej budowy molekularnej. Na szczególne wspomnienie zasługuje zdolność podmiotu do automatycznego wyrównywania poziomu Hume'ów w warunkach jego zachwiania na wzór Kotwic Rzeczywistości Scrantona (SRA). Teoretycznie wykorzystanie obiektu do zabezpieczania manipulatorów rzeczywistości byłoby efektywniejsze od standardowych procedur ze względu na zwiększoną mobilność systemu.
Dwie podjęte próby wiwisekcji D-7 mające na celu ustalenie potencjalnie anomalnego źródła dostrojenia zakończyły się niepowodzeniem na wskutek przełamania zabezpieczeń przez podmiot w ramach interwencji. Na incydentach oparto tezę, jakoby obecną dyrektywą SCP-PL-202 była ochrona życia Operatora █. ████████.
D-7 wydaje się posiadać pełną kontrolę nad podmiotem z wyłączeniem jego funkcji w pełni zautomatyzowanych. W połączeniu z brakiem możliwości pełnego unieruchomienia podmiotu w stanie aktywnym na stan obecny stwarza to zagrożenie przełamania zabezpieczeń i/lub dekonspiracji Ośrodka PL-13. Wniosek naukowca nadzorującego, dr. C.V. Fostergranta o trwałe wcielenie D-7 do zasobów ludzkich Fundacji po adekwatnym przeszkoleniu oczekuje na rozpatrzenie rozpatrzono pozytywnie. Zmieniono desygnat D-7.
Długoterminowa separacja podmiotu i Operatora █. ████████ stwarza niebezpieczeństwo przełamania zabezpieczeń ze strony SCP-PL-202 . Sugeruje się, że samoczynne działanie obiektu w takich okolicznościach może być efektem podjętych w przeszłości prób przebadania obecnego użytkownika. █. ███████ został poinstruowany o konieczności rewizji Specjalnych Czynności Przechowawczych.
Pozyskanie: Obiekt zabezpieczono 15 września 2███ w polskiej placówce badawczej A.R.G.U.S. Inc. Z logów wywnioskowano, że korporacja zdołała do momentu przechwycenia przeprowadzić [101] nieudanych prób dostrojenia Operatora, najwyraźniej skupiając się na próbie wprowadzenia obiektu w stan użytkowy.
Wraz z podmiotem zabezpieczono [49] jeńców pochodzących z różnych konfliktów, w jakie korporacja angażowała się na przełomie ostatnich lat funkcjonowania. Po przesłuchaniach przechwyconym zaaplikowano środki amnezjogenne i wcielono do personelu klasy D.
Notatka dot. pozyskania:
USUNIĘTO W ZWIĄZKU Z ROZPORZĄDZENIEM RAI-EXC
Incydent PL-202-7: 7 lutego 2███ kandydat D-7 zdołał z sukcesem ukończyć testy dostrajając się do obiektu. Przeprowadzono rewizję raportu z uwzględnieniem uzyskanych informacji.
Celem uzyskania dodatkowych informacji zaleca się wgląd w ocenzurowane akta Operatora.
-
Poniższe logi obejmują wybrane zapisy rekonwalescencji Operatora █. ████████ w związku z efektem użytkowania SCP-PL-202 oraz procesem dostrajania.
Operator (OP) █. ███████ siedzi na łóżku szpitalnym. Doktor (DR) C.V. Fostergrant stoi przed nim, przeprowadzając serię badań.
DR: Jak się czujesz?
OP: Ciepło mi, bardzo mi ciepło.
DR: Zazwyczaj w tych warunkach narzekałeś na niską temperaturę. Wystaw rękę, zmierzę ciśnienie.
Operator wykonuje polecenie.
OP: Dałem radę. Udało mi się, prawda?
DR: Tak tak. Pocisz się, masz bardzo lepkie ręce. Prawdopodobnie jesteś czymś zatruty, zdajesz sobie z tego sprawę?
OP: To raczej nic takiego.
DR: Opowiedz mi o innych odczuciach. Ból głowy, trudności w przełykaniu?
OP: Tak… jeśli to nie problem, chciałbym się położyć.
DR: Zawroty głowy. Zdejmij koszulkę.
Operator wykonuje polecenie. Zauważalne drżenie rąk.
DR: Praca serca płytka i powolna. Kilka zauważalnych krwiaków. Źrenice rozszerzone. Powiedz, w skali od 1 do 10 na ile odczuwasz siłę tego uszczypnięcia?
OP: Chyba jeden, nie jestem pewien. Doktorze, nie czuję się najlepiej. Niedobrze mi. Nie mogę oddychać.
DR: Rozumiem. Możesz się położyć.
Doktor otwiera szafkę medyczną, wyjmuje ampułkę, otwiera ją. Przygotowuje jedną sterylną strzykawkę, do której nabiera zawartości. Podchodzi do Operatora.
OP: Co to jest?
DR: Nalokson. Najprawdopodobniej cierpisz na zatrucie opioidem. Nie wiem, w jakich okolicznościach dałeś radę to zażyć, ale czeka cię kilkanaście wyjątkowo paskudnych godzin.
OP: T-to nie moja wina. Nigdy nie brałem.
DR: Najwyraźniej zacząłeś.
Operator (OP) █. ███████ leży na łóżku szpitalnym. Doktor (DR) C.V. Fostergrant korzysta z Fundacyjnego komputera.
OP: Doktorze… niedobrze mi.
DR: Wiadro jest obok łóżka.
OP: Nie w tym sensie. Beznadziejnie się z tym czuję. Obiecywałem sobie, że nigdy tego nie zrobię, a teraz… cholera.
DR: Jeśli uspokaja to twoje sumienie, nie miałeś żadnego wyboru.
OP: Nie, raczej nie.
3 minuty przerwy.
OP: Będę musiał do tego wrócić, prawda?
DR: Tak. Brzmisz, jakby ci to odpowiadało?
OP: Znaczy… to jednak przyjemne uczucie. Teraz czuję się z tym paskudnie, ale wtedy, tak się tym nie martwić…
Doktor odsuwa się od komputera. Opiera przedramiona na kolanach, utrzymując kontakt wzrokowy z Operatorem.
DR: Posłuchaj, jeżeli wybór zależałby ode mnie, nigdy więcej nie wlazłbyś znowu do dwieście dwójki. Możemy jednak na przyszłość ułatwić ci… radzenie sobie z jej efektami, jeżeli możesz nam cokolwiek powiedzieć o swoim stanie.
OP: Byłem za słaby.
DR: Za słaby?
OP: Słyszałem jego głos. Pancerza, w który mnie wsadziliście.
DR: Wnioskuję, że wyrażał się o tobie w sposób pogardliwy?
OP: Nie, był… był miły. Nie chciał mnie zabijać, to jedna z pierwszych rzeczy, które mi powiedział. Wiedział, że się boję, wtedy się bałem, znaczy się… powiedział, że mi pomoże. To, że jestem za słaby nie było obrazą, raczej stwierdzał w ten sposób fakt. I miał rację, bez tego… narkotyku nie dałbym rady, kiedy pękła mi kość w nodze. To naprawdę boli, wie pan?
DR: Niestety, rozumiem o czym mówisz. Też…
OP: Mówię o tej świadomości, świadomości bycia za słabym do tego, czego się po mnie oczekuje. Chwila przerwy. To naprawdę paskudne uczucie.
DR: Zrobiłeś co mogłeś. Jeżeli okażesz się nieodzowny w zabezpieczaniu PL-202, możesz mieć też gwarancję, że Fundacja pomoże ci dojść do stanu, w którym… obiekt przestanie uznawać cię za słabego…
Operator wymiotuje do zlokalizowanego przy łóżku wiadra.
DR: …cokolwiek to nie oznacza.
Operator (OP) █. ███████ leży na łóżku szpitalnym. Doktor (DR) C.V. Fostergrant wchodzi do pomieszczenia w asyście kapitana (KPT) M. Sokoła. SCP-PL-202 pilnowany przez personel ochrony stoi po drugiej stronie pomieszczenia, nie reagując.
DR: Mam dla ciebie dobre wieści, ███████.
OP: Będę mógł w końcu się stąd wyrwać?
Operator i doktor śmieją się krótką chwilę.
DR: Nie, raczej nie. Chrząknięcie. To kapitan Sokół, mój znajomy z ZMFO Tau-7. "Pancernych". Obiecał zająć się tobą, byś zaczął spełniać oczekiwania naszego mechanicznego przyjaciela.
Kapitan podaje rękę Operatorowi.
KPT: Cała przyjemność po mojej stronie… D-7.
OP: Wzajemnie, miło mi poznać, sir.
Kapitan i Operator wymieniają uścisk dłoni. Kapitan subtelnie wyciera dłoń o tylną kieszeń spodni.
DR: W razie czego nadal pozostajesz pod moją jurysdykcją. Trening będziecie przeprowadzać w obecności dwieście dwójki, by mieć gwarancję, że nie dojdzie do kolejnych… incydentów. Będziemy spotykać się trzy razy w tygodniu, aby rejestrować postępy w pracy. Coś jeszcze, kapitanie?
KPT: Nie wydaje mi się, doktorze. Będę oczekiwać D-7 za dwa dni, zgodnie z ustaleniami.
DR: W porządku. Może nas pan na moment zostawić?
Kapitan wychodzi z pomieszczenia.
DR: Wszystko w porządku?
OP: Tak. Tak sądzę.
DR: Nie brzmisz na wściekłego. Ja byłbym wściekły, gdybym dowiedział się, że ktoś chce mi zrobić coś takiego.
OP: Wie pan, nie chcę umierać, to raczej naturalne…
DR: Ale?
OP: Gdyby okazało się, że to jakaś konkretna cecha łączy mnie z SCP-PL-202, i może dalibyście radę ją wykroić, może ktoś inny byłby w stanie się nim zająć. Ktoś bardziej kompetentny.
DR: To ucieczka od odpowiedzialności, ███████. Dwieście dwa musiał mieć jakiś powód, kiedy cię wybierał. Rozmawialiśmy już o tym.
OP: To prawda, ale… boję się, że nie dam rady spełnić tych oczekiwań. Nie chcę, aby coś jeszcze się zdarzyło przeze mnie, jak podczas operacji…
DR: Winę za operacje ponoszę wyłącznie ja. Zamiast skupić się na wykorzystaniu tego co mamy, na siłę chciałem szukać alternatywnych sposobów, i było to błędem.
OP: Nie wierzy pan we mnie?
DR: Nie sądzę, że powinieneś zajmować się PL-202. Obecnie stoimy na niepewnym gruncie, pozwalamy mu stać obok ciebie bo nie wiemy, czy znowu nie skasuje trzydziestu ludzi, gdyby mu tego zabronić. Nie wiadomo, czemu uwziął się na ciebie, ale w takiej sytuacji tym bardziej potrzebna nam kooperacja. Nie będę się kryć, że gdyby nie brak innych metod na zabezpieczenie tego obiektu i jego spory potencjał destrukcyjny, prawdopodobnie już dawno zostałbyś… zastąpiony.
Doktor pokazuje na gardle gest niewychwycony przez kamerę.
DR: Poza tym, z tego na ile mogłem cię poznać, wydajesz się być dobrym… osobą, być dobrą osobą. Zwyczajnie nie zasługujesz na skończenie z wyłamanym karkiem, jak stu ośmiu testerów przed tobą.
OP: Dziękuję, doktorze. Za nazwanie mnie dobrą osobą.
Doktor siada na krześle obok łóżka. Pociera skroń protezą.
OP: Doktorze? Obiecuję, że dam sobie z tym radę. To tylko jeden obiekt.
Poniższy log dotyczy rozmowy Operatora █. ████████ z doktorem C.V. Fostergrantem w sprawie projektu Front.
Doktor (DR) C.V. Fostergrant przeprowadza rozmowę telefoniczną z Operatorem (OP) █. █████████.
Połączenie odebrane.
OP: Dzień dobry, doktorze. Słychać mnie wyraźnie?
DR: Bezproblemowo. Dają ci duży wycisk?
OP: Zależy jak na to spojrzeć. Trening nie stanowi problemu, choć nie ukrywam, że jest cholernie wymagający.
DR: Jak na to spojrzeć? Masz na myśli coś konkretnego?
OP: Nic szczególnego. Czasem nie mogę czegoś znaleźć, czasem ktoś dziwnie na mnie spojrzy. Proszę mnie nie zrozumieć źle, doceniam nasze rozmowy, ale… po prostu czasem czuję się z tym trochę samotny.
DR: No, formalnie nie jesteś członkiem "Pancernych". Powiedziałbym wręcz, że to jedynie tymczasowe rozwiązanie. Jeśli mogę jakoś ci doradzić, sądzę że naprawdę nie powinieneś brać tego do siebie. Radzisz sobie świetnie, skup się na tym.
OP: Staram się jak mogę, doktorze! Skoro nie mam do kogo otworzyć ust, sporo rozmawiamy z dwieście dwójką. Sądzi, że postęp idzie w dobrym kierunku.
DR: Miło to słyszeć! Uczy cię… poprawnej obsługi?
OP: Między innymi! Stosuje różne systemy nagrody, początkowo chciał wynagradzać postępy kokainą. Śmiech. Nieszczególnie byłem tym zainteresowany, więc zamiast tego udziela mi dostępu do zastrzeżonych na dysku informacji.
DR: Mówisz o plikach Fundacji?
OP: Nie, zdecydowanie nie, raczej pochodzą z jakiejś grupy zewnętrznej. Poznaję to logo, to tamta korporacja, która nas przetrzymywała. Argus?
DR: Czy PL-202 mówił ci, skąd ma do nich dostęp?
OP: Wygląda na to, że chyba zostawili mu te schematy. Twierdzi, że ma je w rejestrze od kiedy…
DR: Moment. Schematy?
OP: Mhm! Przypominają minimalnie dwieście dwójkę, przynajmniej z tego, na ile sam orientuję się w technice. O, na przykład ten, projekt Exotant…
DR: Przepraszam, to bardzo istotne, muszę skontaktować się z pozostałymi nadzorcami projektu PL-202. Cały czas masz do nich dostęp?
OP: Wydaje mi się, że tak. Dwieście dwa sądzi, że w razie potrzeby nie będzie problemu z przekopiowaniem ich na dysk zewnętrzny… doktorze? Może pan później oddzwonić?
Sygnał przerwany.
Od: cvf@scp.net
Do: [USUNIĘTO]; [USUNIĘTO]; [USUNIĘTO]; [USUNIĘTO];
Temat: Projekt Front
Informacje pozyskane z SCP-PL-202 obejmują dokładne instrukcje konstrukcji pancerzy osobistych opartych na podstawowym szkielecie podmiotu. Departament Inżynierii zdołał dokonać edycji projektów zmniejszając zapotrzebowanie na zasoby oraz pozbywając się niezależności pokładowych SI, otrzymując możliwość replikacji pożądanych elementów SCP-PL-202.
Po pierwsze, umożliwia to w razie potrzeby odbudowanie trwale uszkodzonych bądź zniszczonych elementów SCP-PL-202. Potwierdziliśmy, że zamienniki wprowadzone do stacji dokującej przejawiają standardowe dla obiektu właściwości anomalne, nawet przy całkowitej destrukcji oryginalnych segmentów. Potencjalnie daje to Fundacji możliwość nieograniczonej odbudowy SCP-PL-202 w każdych warunkach. Obiekt zdaje się transferować świadomość i pamięć między nowymi instancjami efektywnie czyniąc go niezniszczalnym tak długo, jak długo istnieje stacja dokująca zdolna do rekonstrukcji podmiotu.
Po drugie, niezależne części można skompletować według pozyskanych schematów tworząc niezależne systemy opancerzenia osobistego do użytku własnego Fundacji. Poza metodami konstrukcji niestandardowymi dla ogólnie przyjętych zasad metalurgii urządzenia zbudowane wedle planów konstrukcyjnych są w pełni nieanomalne. Oznacza to, że zbudowane przez nas prototypy spełniają wszystkie założenia projektu Front. Ich adaptacja z całą pewnością doprowadzi do zmniejszenia strat w ludziach przy zabezpieczaniu i przechowywaniu anomalii
Na dzień dzisiejszy udało nam się skonstruować i przetestować następujące modele (nazewnictwo wyprowadzone z oryginalnych plików ARGUSa, jeżeli wprowadzimy je do seryjnej produkcji zastosujemy własne nazewnictwo):
- VIP
- TERR
- MILITUM
- KODIAK
- EXOTANT
- CENTURI
- TITAN
- WAR-LOCK
Mamy powody aby uważać, że uszkodzony plik EXCELSUS zawiera schematy samego SCP-PL-202. Jakkolwiek ich pozyskanie pozwoliłoby prawdopodobnie na rozpracowanie wszystkich efektów anomalnych podmiotu, w obecnym stanie nie jesteśmy w żaden sposób ich odzyskać. Zważywszy na stosunek obiektu do wykorzystania pozyskanych schematów w projekcie Front mamy powody by przypuszczać, że stan ostatniego projektu jest efektem sabotażu.
Nie, żebyśmy byli w stanie cokolwiek z tym zrobić. Nie posiadamy żadnej karty przetargowej.
W załącznikach uwzględniono dokładny kosztorys oraz zakres wykorzystania każdego modelu wraz z uwagami testerów. To, oczywiście, wyłącznie wersja wstępna, pełnoprawna efektywność będzie możliwa do sprawdzenia dopiero na poprawionych projektach, kiedy już trafią do produkcji masowej.
Liczę, że podejmiecie dobrą decyzję.
C.V.F.
-
Poniższe logi obejmują wybrane zapisy konwersacji odbytych przez członków projektu SCP-PL-202 w relacji z projektem Front.
Doktor (DR) C.V. Fostergrant przeprowadza rutynową kontrolę stanu zdrowia Operatora (OP) █. ████████.
DR: No, to chyba wszystko. Nie powiem, wyglądasz o wiele lepiej, niż kiedy pierwszym razem musieliśmy wyciągać cię z mechanicznego drania.
OP: Heh, uznam to za komplement, doktorze! Treningi z "Pancernymi" najwyraźniej faktycznie działają.
DR: Nadal dostajesz amfetaminą?
OP: Tylko, kiedy się nie wysypiam, co raczej się nie zdarza. Dwieście dwa może wyglądać jak wygląda i robić to co robi, ale nie odmówię mu tego, że dba o mnie lepiej, niż większość oddziału. A to że zwyczajnie nie potrafi lepiej… można mu chyba to wybaczyć.
DR: Westchnięcie. Mówiłem ci już, że jesteś za miękki do tej roboty?
OP: Śmiech. Tylko szesnaście razy!
DR: Parsknięcie.
OP: To jak, mogę się zbierać?
DR: Tak po prawdzie, jest pewna sprawa, w którą mam obowiązek cię wprowadzić.
OP: Chodzi o te schematy, prawda?
DR: Tak. Zostały praktycznie jednogłośnie zatwierdzone w ramach projektu Front. To, w dużym skrócie, inicjatywa dania naszym ludziom lepszego pancerza przeciwko różnym anomalnym paskudztwom, które gryzą, kiedy nie da się im niszczyć świata w spokoju. Dotychczasowe rozwiązania były drogie, robione na zamówienie, a i w większości przypadków zwyczajnie brzydkie. Dwieście dwójka, jego stacja dokująca i plany konstrukcyjne rozwiązują za nas wszystkie te problemy.
OP: Cóż… cieszę się. To chyba lepiej, że będzie ginąć mniej ludzi, prawda?
DR: Krótki śmiech. Tak, to prawda.
OP: Więc? Jak mogę pomóc?
DR: PL-202 może adaptować się pod wybrane konfiguracje. Będziesz przeprowadzał standardowe treningi i testy, po prostu za każdym razem nieco go przebudujemy. Sprawdzaliśmy już, jak współgra to ze stacją dokującą, pozostało nam jedynie wejść w fazę testów praktycznych.
OP: Dlaczego mi pan o tym mówi, doktorze? Przecież w praktyce nie mam chyba za dużego wyboru.
DR: W teorii nie. W praktyce wstrzymywałem tę decyzję, by móc dać ci ten wybór. Jeżeli sądzisz, że lepiej byłoby się skupić na powstrzymaniu dwieście dwójki przed rozniesieniem Ośrodka na części, oczywiście to w pełni w porządku. Możemy przekierować do eksperymentów dodatkowy personel.
OP: Resztę jeńców z projektu.
DR: Może zabrzmieć to okrutnie, ███████, ale nie możemy pozwolić sobie na marnowanie zasobów. To nawet nie moja decyzja, raczej polityka całej Fundacji.
OP: Zrobię to.
DR: Jesteś pewien?
OP: Zdecydowanie. To w końcu testy opancerzenia. Na pewno będziecie do nich z czegoś strzelać, na pewno jakiś model okaże się wadliwy. Albo, co gorsza, będzie posiadać taki sam system, co PL-202. Wie pan. Ten "przeciwabordażowy". Wolałbym przetestować to na własnej skórze. System mnie zna, więc w najgorszym przypadku może znów będę w stanie spełnić jego warunki.
DR: Gwarantuję, że nie będzie to nic aż tak drastycznego.
OP: Tym bardziej dlaczego miałbym się nie zgodzić? Daje mi pan okazję na zrobienie czegoś dobrego. Jeśli się uda i przynajmniej jeden agent ochrony przeżyje atak kolczasto-zębatego nie wiadomo czego, to znaczy że było warto.
Ze względu na nieprawidłowo przeprowadzoną w ramach projektu Front procedurę testowania wytrzymałości pancerza osobistego Kodiak zarejestrowano niepoprawne wartości plastyczności materiału oraz idącej za nią odporności na rozerwanie. W wyniku niedopatrzenia podczas akcji zabezpieczania SCP-PL-███ śmierć poniosło [7] operatorów ZMFO Tau-7 "Pancerni".
Ze względu na niewystarczającą ilość materiału dowodowego podjęto decyzję o nieobarczaniu odpowiedzialnością personelu zaangażowanego w projekt SCP-PL-202.
Operator (OP) █. ███████ pochyla głowę siedząc na krześle przed salą przesłuchań. Doktor (DR) C.V. Fostergrant wychodzi z pomieszczenia.
DR: Zeszło im. Rozumiem, że dobrze się bawią, ale może niekoniecznie powinni robić to kosztem mojego czasu. Jak ci poszło, ███████?
Cisza, 6 sekund.
DR: ███████?
OP: Niezrozumiale.
DR: Możesz powtórzyć? Nie…
OP: To moja wina.
DR: Aha. Nie powiedziałeś im tego, prawda?
Operator █. ███████ kręci przecząco głową. Doktor C.V. Fostergrant rozgląda się po pomieszczeniu.
DR: Nie możesz mówić takich rzeczy. Bardzo łatwo źle je zinterpretować.
OP: Przepraszam.
DR: Nie szkodzi. To nie jest coś, czego nie da się naprawić.
Doktor C.V. Fostergrant siada obok Operatora █. ████████.
OP: Siedem osób zabiłem. Przez aktywację złego schematu. Jak mam to naprawić?
DR: Przeprowadziłeś wzorowo całą procedurę…
OP: Na złym schemacie.
DR: Wypadki się zdarzają, ███████.
OP: To nie-
DR: Był. Zrobiłeś wszystko dobrze, wybrałeś jedynie jedną niepoprawną opcję. Robiłeś to od kilku godzin, mogłeś być zmęczony. Skąd wiesz, że dwieście dwa w jakiś sposób nie próbował ci, tutaj cudzysłów, pomóc?
OP: Nie… nie wiem. Nie pilnowałem wskaźników. Przepraszam.
DR: Nie musisz, to nie leżało w zakresie twoich obowiązków. Nikt z nas by się tego nie spodziewał.
OP: Źle się z tym czuję, mogłem tego uniknąć…
DR: Nie. Niektóre rzeczy czasem muszą się zdarzyć, abyśmy mogli wyciągnąć jakieś wnioski.
OP: Ja-a… ja naprawdę…
DR: No już. No już, ███████. Hej. Hej. █████. W porządku. Już dobrze. Oddychaj.
OP: Niezrozumiale.
DR: Tak. Tak, będzie dobrze. Zobaczysz. Nie zostawię cię z tym samego.
To patowa sytuacja. Z jednej strony posiadamy bezpośrednie zeznanie, dodatkowo zatajone podczas oficjalnego przesłuchania. Z drugiej strony, nie mamy pewności czy Operator ███████ nie był wtedy pod wpływem środków odurzających, które SCP-PL-202 stosuje w razie braku pełnej wydolności, w tym także przemęczenia. Z trzeciej, wszystko wskazuje raczej na niedopatrzenie, zwykłą nieuwagę, aniżeli działanie z premedytacją, które rozpatrywane byłoby ze znacznie większą surowością. Z czwartej, psychotesty dalej wykazują pełną lojalność, co potwierdza powyższe zdanie.
Żadne rozwiązanie nie da w pełni pozytywnych rezultatów. Choć nie jestem tego dużym zwolennikiem, w zaistniałej sytuacji najmniej dodatkowej szkody wyrządzimy podejmując jakąkolwiek akcję dyscyplinarną. Mogę osobiście poręczyć, że Operator ███████ zdaje sobie sprawę z efektów swojego błędu.
Wprawdzie jesteśmy w stanie wysunąć konkretne oskarżenia, jednak co do konsekwencji… Osobiście nie widzę sensu w zmniejszeniu bądź zaprzestaniu efektywności projektu ze względu na jednorazowy incydent.
Wypadki chodzą po ludziach.
— Naukowiec nadzorujący, dr C.V. Fostergrant
Incydent PL-202-256/PL-███-1:
Dnia 14 października 2███ r. o godzinie 21:37 ZMFO Tau-7 "Pancerni" wraz ze szkolonym Operatorem █. █████████ przeprowadzającym testy w ramach projektu Front zostało wezwane w związku ze zgłoszeniem pana F. Radziwickiego do zabezpieczenia anomalii w okolicach miejscowości Ruciane-Nida, woj. warmińsko-mazurskie pasującej opisem do utraconego ██/██/2███ podmiotu SCP-PL-███. Znajomość dokładnej mechaniki działania obiektu, jak również zdolność F. Radziwickiego do bezpośredniego kontaktu z terenowym przedstawicielem Fundacji została odnotowana, jednak w obliczu zagrożenia sprawowanego przez SCP-PL-███ sprawę tę potraktowano z zaniżonym priorytetem.
Desant [15] członków oddziału szturmowego ZMFO przeprowadzono o godzinie 3:14; obszar działania został odizolowany pod pretekstem przeprowadzanych ćwiczeń wojskowych.
Akcję rozpoczęto poszukiwaniami obiektu zlokalizowanego w poniemieckim bunkrze, zgodnie z zaobserwowanymi preferencjami podmiotu. Po zlokalizowaniu SCP-PL-███ oddział terenowy stwierdził jednak, że na wskutek działania nieokreślonego czynnika byt został rozerwany na części w stopniu uniemożliwiającym naprawę tracąc tym samym zdolności anomalne. W zbliżonym czasie zaobserwowano nagłą dematerializację pana F. Radziwickiego z budynku pełniącego funkcję tymczasowego aresztu Fundacji. ZMFO Tau-7 powołano w stan najwyższej gotowości nakazując ewakuację.
O godzinie 3:21 w planowanym punkcie zbiórki materializuje się pan F. Radziwicki, przejawiający wrogą inicjatywę w stosunku do agentów ZMFO Tau-7. W walce bezpośredniej przydziałowa broń nie wykazuje efektywności w wyrządzaniu obrażeń napastnikowi, który korzysta ze standardowej taktyki charakterystycznej dla manipulatorów rzeczywistości. Odnotowana zostaje pozorna odporność SCP-PL-202 na efekty manipulacji rzeczywistością. Operator █. ███████ otrzymuje zezwolenie na zaatakowanie pana F. Radziwickiego, który wycofuje się poprzez dematerializację. Członkowie drużyny szturmowej ZMFO Tau-7 wracają do Ośrodka PL-13 ze stratą [3] członków personelu. Pan F. Radziwicki otrzymuje status niezabezpieczonego podmiotu SCP-PL-███.
Dnia 21 października 2███ r. o godzinie 14:20 dochodzi do spontanicznej materializacji SCP-PL-███ na poligonie obszaru treningowego ZMFO Tau-7, na którym Operator █. ███████ wykonuje rutynowe ćwiczenia obsługi SCP-PL-202. Dochodzi do konfrontacji, w efekcie której SCP-PL-███ zostaje zabezpieczony poprzez aktywację Kotwicy Rzeczywistości Scratona oraz interwencję standardowego personelu ochrony.
Obie interwencje Operatora █. ████████ zostały odnotowane w aktach.
-
Poniższe logi obejmują zapisy z Incydentu PL-202-256/PL-███-1 uwzględniającego interwencje Operatora █. ████████ w obu konfrontacjach z SCP-PL-███.
Członkowie ZMFO Tau-7 (TAU-7-X) oraz Operator (OP) █. ███████ w SCP-PL-202 zostają rozstawieni na wolnym terenie [50] metrów od zabudowań.
Po rozlokowaniu drużyna szturmowa zaczyna zbliżać się do zabudowań w formacji "klin".
TAU-7-1: Tau Lider, zostało 10 metrów. Brak aktywności SCP-PL-███, wchodzimy planowo.
TAU-7-0: Lider przyjmuje. Osłaniamy was.
TAU-7-1, TAU-7-3 i TAU-7-5 wchodzą do zabudowań. Przekaz z kamer przedstawia ciemne pomieszczenie. Na ziemi leżą szczątki mechaniczne i organiczne, zidentyfikowane jako pozostałości SCP-PL-███.
TAU-7-1: Tau Lider, potwierdzamy kontakt wzrokowy. ███ w częściach, brak dostrzegalnego efektu anomalnego.
TAU-7-0: Lider przyjmuje. Potrzebujemy potwierdzenia.
TAU-7-5: Nawiązuję kontakt bezpośredni…
TAU-7-5 szturcha jeden z elementów końcem lufy.
TAU-7-5: Brak reakcji. To w pełni nieanomalne mięso, powtarzam, PL-███ jest zneutralizowany.
TAU-7-0: Szpica, natychmiast się wycofajcie. Otrzymaliśmy informacje o anomalnych zachowaniu informatora, dowództwo podejrzewa zasadzkę.
TAU-7-1, TAU-7-3 i TAU-7-5 wybiegają z zabudowań, przegrupowując się z resztą drużyny szturmowej.
TAU-7-0: Oddział, wycofujemy się do PZ, formacja "diament." ███████, do środka, jesteś najbardziej prawdopodobnym celem ataku. Ruchy, panowie!
Drużyna przemieszcza się w stronę PZ 36 metrów, kiedy dochodzi do materializacji pana F. Radziwickiego (PL-███) kilka metrów nad poziomem gruntu. Procesowi towarzyszy delikatna poświata z nieokreślonego źródła rozświetlająca teren do stopnia umożliwiającego dezaktywację noktowizji w kamerach personalnych. TAU-7-0 wysyła poprzez HUD pytanie o dalsze rozkazy.
PL-███: Jakże dobrze zrzucić pozory śmiertelnika, stając wobec was, nic niewartego prochu w pełnej krasie swej wspaniałości! Wiem, iż pośród was stawił się na me wezwanie ten, który istnieniem śmie rzucać wyzwanie Bogu w…
TAU-7-0: Mamy zezwolenie! Otworzyć ogień!
Drużyna ostrzeliwuje pana F. Radziwickiego ze standardowych Fundacyjnych karabinów szturmowych. Pociski zdają się rozbijać o niewidoczną osłonę przed celem, bądź w nienaturalny sposób omijać sylwetkę napastnika. SCP-PL-███ zaczyna śmiać się przenikliwie; mikrofony mają problem z poprawnym odbiorem częstotliwości tej wokalizacji.
PL-███: Żałosne, iście żałosne! Zaznajcie prawdziwej potęgi, by świadomość z kim w szranki stajecie przygniotła wasze mierne pojmowanie!
SCP-PL-███ pstryka palcami. TAU-7-11 doznaje efektów przyspieszonego starzenia; jego ciało obumiera po upływie 4 [s] i rozsypuje się w popiół po upływie 9 [s]. Drużyna kontynuuje ostrzał.
PL-███: Niewzruszeni głupcy! Wydajcie mi tego, który pójść ma drogą zdrajcy, a gorliwość wasza zostanie wam odpuszczona!
Bez korelacji z ruchami SCP-PL-███ TAU-7-5 eksploduje. Jego krew w kontakcie z powietrzem zajmuje się ogniem, podpalając okoliczny obszar oraz TAU-7-1, TAU-7-4 i TAU-7-6. Operator █. ███████ przez HUD wysyła prośbę o poddanie się z SCP-PL-202. Prośba zostaje odrzucona. TAU-7-7 podejmuje próbę ugaszenia TAU-7-1. Drużyna wycofuje się do drugiego PZ, kontynuując ostrzał.
PL-███: Dobrze więc! Gińcie na daremne, aż nie ostanie się nikt, prócz fałszywego bóstwa!
SCP-PL-███ wskazuje na Operatora █. ████████. Drużyna wycofując się, kontynuuje ostrzał.
PL-███: Więc to ty! Gińże, bluźnierco!
SCP-PL-███ przeprowadza atak na Operatora █. ████████ poprzez projekcję ładunku elektrycznego. SCP-PL-202 przejmuje atak nie odnosząc obrażeń. Drużyna wycofując się, kontynuuje ostrzał.
OP: Tau Lider, PL-202 wydaje się posiadać odporność na manipulatora! Proszę o zgodę na kontratak!
TAU-7-0: Odmawiam, zbyt wysokie ryzyko.
OP: Sir, nalegam! W kontrolowanych warunkach przeprowadzenie podobnego testu może być niemożliwe! Mam podstawę by sądzić, że PL-202 jest na drania odporny, w razie czego biorę to na siebie!
TAU-7-0 przez HUD prosi o zgodę na podjęcie reakcji przez Operatora █. ████████. Zezwolenie zostaje udzielone.
TAU-7-0: Zielone światło, zaangażuj go w walce bezpośredniej. Jeżeli wytrzymasz, do trzech minut dostajemy wsparcie.
Operator █. ███████ odłącza się od formacji. Gestykuluje, celem zwrócenia uwagi SCP-PL-███. Podmiot skupia się na nowym celu, atakując poprzez gwałtowną zmianę ciśnienia w okolicy SCP-PL-202. Obsługiwany obiekt wytrzymuje nacisk 526 [bar], kiedy taktyka zostaje uznana za nieefektywną. Operator █. ███████ zmniejsza dystans dzielący go od SCP-PL-███, atakując z wykorzystaniem przydziałowego noża bojowego. Ostrze bez oporów wbija się w przedramię podmiotu. Dźwięki o wysokiej częstotliwości zwiększają natężenie, a byt dematerializuje się. Dodatkowe efekty anomalne (poświata, dźwięk) rozpraszają się w przeciągu kolejnych 15 [s].
OP: Tau Lider? Melduję ukończenie podejścia. Manipulator… zniknął, straciłem kontakt.
TAU-7-0: Przyjmujemy, Operator. Podaj status SCP-PL-202.
OP: Idealny. Krótka przerwa. Nie, nic mi nie jest, dzięki za troskę.
Operator (OP) █. ███████ wykonuje ćwiczenia taktyczne w asyście kapitana (KPT) M. Sokoła na poligonie ZMFO Tau-7 "Pancerni".
Dochodzi do materializacji SCP-PL-███ (PL-███) na pustej przestrzeni. Obiekt lewituje kilka metrów nad błotnistym podłożem rozglądając się po otoczeniu. Nawiązuje kontakt wzrokowy z Operatorem █. █████████ i kapitanem M. Sokołem.
KPT: ███████, zostawiam go tobie, ściągniemy SRA. Spróbuj przetrzymać go przez kilka minut i nie uszkodź przy tym dwieście dwójki. Masz moje oficjalne zezwolenie na użycie wszelkich dostępnych środków.
Operator przewiesza karabin przez pas na klatce piersiowej, zmniejszając dystans do SCP-PL-███.
PL-███: Aha! Znalazłem cię w końcu! Nadal masz szansę, by pokłonić się przed mą potęgą, oddając mi heretyka, zwerbowany dezerterze.
OP: Nie mogę tego zrobić, nawet jakbym chciał. Nie mamy innego sposobu na przechowywanie dwieście dwójki. Jesteśmy w pakiecie.
PL-███: Biedny podczłowieku! Po co wam on, nie ma dla niego zbawienia! Zaznaj mej łaski, gdy raz ostatni napominam cię, byś zwrócił mi mą własność. Przejrzyj na oczy i wróć, skąd pochodzisz!
OP: Nie rozumiesz. Muszę pilnować PL-202. Bez tego może zginąć więcej ludzi.
PL-███: Czemuż miałby cię obchodzić ich los? Wiemy oboje, iż nie są ci przecież tak serdeczni, czymże więc zasłużyli sobie na twe poświęcenie?
OP: Po prostu nie mogę ich z tym zostawić. Krótka przerwa. To nie byłoby w porządku.
PL-███: Trudno! Miej na uwadze w swej ostatniej godzinie litość, której chciałem ci udzielić!
OP: Przynajmniej tym razem mi nie uciekaj.
Operator █. ███████ skacze na podmiot w próbie immobilizacji. SCP-PL-███ zostaje pochwycony w pasie i obalony na ziemię. Operator █. ███████ siada okrakiem na obiekcie przygotowując się do uderzenia, kiedy zostaje zalany falą błota. Drogi oddechowe systemu ulegają zanieczyszczeniu, odcinając dopływ tlenu do Operatora █. ████████. SCP-PL-███ wykonuje gest ręką. SCP-PL-202 zostaje gwałtownie odepchnięty w tył w związku z działaniem niezidentyfikowanej siły. Mikrokamery zostają zanieczyszczone i nie rejestrują obrazu.
SCP-PL-202 rejestruje gwałtownie rosnącą temperaturę oraz podejmuje reakcję wpuszczenia chłodziwa do zewnętrznych segmentów systemu. Sonar identyfikuje podmiot SCP-PL-███, automatycznie mierzy z karabinu i otwiera ogień. Główny obiektyw zostaje przetarty. Atak systemu nie wyrządza obrażeń SCP-PL-███.
Operator █. ███████ przechodzi na ręczne sterowanie ostrzałem, zaczyna biec. [4] potknięcia w związku z nierównym gruntem zostają zrekompensowane przez reakcję systemu. Pociski rozbijają się o niewidoczną barierę uniemożliwiając SCP-PL-███ zmianę pozycji. Amunicja w karabinie kończy się, Operator █. ███████ zrywa pas nośny i uderza w gardło obiektu lufą. SCP-PL-███ pochyla się wykazując zauważalne trudności w oddychaniu. System zostaje gwałtownie wyrzucony w powietrze poprzez gwałtowne wysunięcie fragmentu gruntu. Na wskutek uderzenia przy lądowaniu część mikrokamer zostaje zarysowana bądź mechanicznie uszkodzona i nie odpowiada.
Operator █. ███████ podnosi się i przebiega dystans dzielący go od SCP-PL-███. Podmiot, krztusząc się, wykonuje gest ręką z góry na dół. System traci równowagę na wskutek działania nieokreślonej siły zewnętrznej i zostaje przygnieciony do podłoża. Wloty powietrza zostają zablokowane. Słychać zbliżające się kroki SCP-PL-███ oraz płytkie, paniczne oddechy Operatora █. ████████.
PL-███: Nie kryję… jesteś wyzwaniem. Nie wątpię… że teraz… znasz swoje miejsce… w hierarchii.
System wyciąga prawą rękę, chwytając nogę SCP-PL-███ nad kostką. Słychać krzyk podmiotu oraz nieokreślony trzask. Operator █. ███████ pociąga SCP-PL-███, wywracając go. Następnie przemieszcza się nad podmiot, wykorzystując masę systemu do jego unieruchomienia. Operator █. ███████ uderza podmiot zamaszystymi prostymi prawej ręki. Obiekt nie wykazuje oznak przytomności po trzecim ataku.
Operator █. ███████ upada obok SCP-PL-███. Oddycha ciężko. Słychać dźwięk nadjeżdżającej ciężarówki.
Poniższe logi obejmują informacje stanowiące bezpośrednie następstwo Incydentu PL-202-256/PL-███-1.
Doktor (DR) C.V. Fostergrant przeprowadza rutynową kontrolę stanu zdrowia Operatora (OP) █. ████████.
DR: Co ci siedzi na głowie?
OP: Co? A, nic szczególnego.
DR: Weź. Widzę przecież.
OP: Frustruje mnie sprawa czterysta piętnastki.
DR: Co z nim nie tak?
OP: No właśnie, co? Uciekł mi wtedy, a teraz nagle pojawił się z niezapowiedzianą wizytą. To niespotykane nawet u manipulatorów, jak to możliwe, że może się tak teleportować?
DR: Mógł użyć do tego stworzonej przez siebie czarnej dziury.
OP: Jak to czarnej dziury?
DR: Agenci dotarli do informacji, że Radziwicki pracował wcześniej jako nauczyciel fizyki, wiedział zatem o istnieniu mostów Einsteina-Rosena. Mówi ci to coś?
OP: Tunel Schwarzschilda. Łączył dwa punkty na czasoprzestrzeni?
DR: Dobrze, nie będę musiał męczyć cię mechaniką. No to mamy coś takiego, przynajmniej hipotetycznego. A ponieważ jest manipulatorem rzeczywistości to wykorzystał swoją wiedzę w praktyce.
OP: Czy nie powinno to, no wiesz, jakoś wpłynąć na okolicę? W końcu to czarna dziura, nie?
DR: Nie. Sądzę, że jego czarne dziury istnieją tylko przez czas Plancka, potem błyskawicznie znikają. Trwa to na tyle krótko, że prawdopodobnie trwałe zmiany nie zdążą zajść. Potem zapadają się same z siebie, pobierają za mało materii, by się podtrzymać.
OP: Miły mechanizm zabezpieczający. A co z samym Radziwickim?
DR: Najwyraźniej jest w stanie wykorzystać jakąś niezniszczalną strukturę lokalną by pozostać w nienaruszonym stanie podczas przejścia przez horyzont zdarzeń. Bądź co bądź operuje na Hume'ach, a to oznacza że raczej nie zmieni swojego ciała.
OP: Niezniszczalna struktura? Jak to dokładnie ma działać?
DR: Prawdę powiedziawszy, nie mam pojęcia. To wszystko jest modelem tak hipotetycznym, że najlepiej byłoby samemu go o to zapytać. Warto spróbować, jeśli będziesz mieć okazję, by jeszcze kiedyś zamienić z nim słowo.
Doktor (DR) C.V. Fostergrant przeprowadza w swoim biurze rozmowę z kapitanem (KPT) M. Sokołem.
DR: Co to kurwa znaczy przełamał zabezpieczenia?
KPT: To znaczy, że go nie ma. Zniknął, tak jak podczas pierwszej akcji.
Doktor wstaje zza biurka, obchodzi je i chwyta kapitana M. Sokoła za kołnierz.
DR: Przez zęby, cichym głosem. Wiem co to znaczy, Sokół. Pytam, kto spierdolił.
KPT: Na pewno nie my. Kotwica była cały czas aktywna i posiadała zasilanie awaryjne. Jajogłowi sądzą, że może stanowić wyjątkowo niedogodny wyjątek od reguły. W takich okolicznościach nawalił młody tylko tym, że go nie zabił. Nie, żebym zrzucał na niego winę, ma się rozumieć.
DR: Normalnym głosem. Oczywiście, raczej byś tego nie zrobił. Nie, kiedy odwala za was połowę roboty. Jak sobie radzi za granicą?
KPT: Sprawnie, ponoć wczoraj wieczorem przechwycili dwieście dwudziestkę dwójkę. Austriacy są zachwyceni. Chcą wprowadzić Militum jako standard.
DR: Konkrety.
KPT: Twój chłopak nie robi żadnych problemów. Kazałem drużynie traktować go jak swojego, ale rozkazy rozkazami, wiesz że niektórych rzeczy się nie zmieni. Nie chcę cię niepokoić, ale chyba zaczyna gadać sam do siebie. Miałem wysłać go na psychotesty, ale mamy tak zapchany grafik, że może nawet lepiej, że nie ma kiedy. No i nie zrobiłbym tego bez twojej zgody.
DR: Nie przejmuj się tym. Gada z dwieście dwójką, rozwijając Front za nas.
KPT: Słuchaj, nie podważam twojej decyzji, ale… to naprawdę zaczyna wyglądać źle. Przynajmniej wycofaj go z pola.
DR: Nie.
KPT: Fos-
DR: Robi za nas testy każdego wariantu na raz i póki co sam zabezpieczył trzy Ketery.
KPT: Posłuchaj-
DR: Nie, ty posłuchaj, ponieważ teraz powiem wam, czym zajmą się "Pancerni". Namierzycie drania, który prawie utopił ████████ w błocie, poczekacie aż PL-202 skończy robotę i naślecie go prosto skurwiela, by tym razem obił mu mordę na tyle efektywnie, by nie dał rady się teleportować.
KPT: Bez rozkazu terminacji znowu ucieknie. To kwestia czasu.
DR: "Operator" też nigdzie się nie wybiera. W razie potrzeby dogadam to z ich projektem, by włączyć go do specjalnych przechowawczych.
KPT: Nie może ci odmówić?
DR: Nie.
Doktor (DR) C.V. Fostergrant przeprowadza rozmowę telefoniczną z Operatorem (OP) █. █████████.
OP: Doktorze? Słychać mnie?
DR: Głośno i wyraźnie.
OP: Cholera, dobrze pana znów słyszeć.
DR: Przydział daje w kość?
OP: Daję radę.
DR: Kapitan mówi, że sporo na tobie siedzi. Czy relacje z drużyną choć trochę się poprawiają?
OP: Parsknięcie.
DR: Słuchaj, jeżeli to dla ciebie za dużo, możemy odwołać akcję z czterysta piętnastką. Znam ludzi z tego projektu, może damy radę opracować alternatywną metodę.
OP: Doktorze, czytałem ten raport. Nic innego nie da mu w mordę. Hah. Całkiem dosłownie.
DR: Zawsze jest inne wyjście.
OP: Dam radę. Od początku projektu daję, prawda?
DR: Prawda.
OP: Chyba nigdy nie dałem ci powodu, by we mnie wątpić?
DR: █████, nie musisz mi niczego udowadniać.
OP: Nie, naprawdę. Daję radę. Czuję się potrzebny, to bardzo miłe uczucie.
DR: Ile sypiasz?
OP: Co?
DR: Przejrzałem twój grafik. Z zabezpieczaniem i testami robisz na dwie zmiany, przez cały tydzień. Bez przerw. Jeśli wyrabiałbyś zdrowe 6-8 godzin snu, nie masz kiedy zjeść. Jedno twoje słowo i cię ściągamy, chociaż na krótką przerwę.
OP: Dam! Radę!
DR: Nie wątpię. Przerwa. Wiesz, że jestem z ciebie dumny?
OP: Doktorze, z całym szacunkiem, pańska duma nie przyłoży czterysta piętnaście w jego paskudną mordę, tak jak nie przechwyciła czterysta sześćdziesiątki ósemki i nie przywróci życia siedmiu gościom z "Pancernych", których nie ma tu tylko dlatego, że zjebałem testy Kodiaka!
DR: To nie była twoja wina, █████. Tego rodzaju błędy się zdarzają.
OP: Po prostu… Westchnięcie. Proszę pozwolić mi się tym zająć. Mogę przynajmniej dołożyć starań, by więcej się nie powtórzyły.
DR: Wiem, że cały czas to na tobie siedzi. Fundacja nie ma problemu do tego, co zaszło. Ja też nie. Sam musisz to sobie odpuścić.
OP: Jasne. Rozumiem.
DR: Możesz być ze mną szczery, zapytam w pełni prywatnie. Wszystko u ciebie w porządku?
OP: Mogło by być lepiej. Dzięki za troskę, ale… naprawdę sobie z tym poradzę.
Poniższy log został przesłany na pocztę doktora C.V. Fostergranta przez SCP-PL-202 z pominięciem zabezpieczeń systemu wewnętrznego Fundacji.
Operator █. ███████ siedzi we wnętrzu SCP-PL-202. Log nie posiada żadnej treści merytorycznej, składa się z [12] minut odgłosów przypominających płacz oraz pojedynczych, niezrozumiałych kwestii. Zapis kończy się, gdy Operator █. ███████ otrzymuje wezwanie do próby przechwycenia SCP-PL-███.
Notatka dot. zmiany klasy podmiotu:
W związku z istotnym wkładem SCP-PL-202 w rozwinięcie projektu osobistych pancerzy ochronnych, wysoce efektywnym zabezpieczeniem SCP-PL-███ podczas Incydentu PL-202-256 oraz pełną współpracę Operatora █. ████████ z MFO Tau-7 "Pancerni" podczas zabezpieczania SCP-PL-███, SCP-PL-███, SCP-PL-███, SCP-PL-███ i SCP-PL-███, jak również minimalne ryzyko utraty podmiotu wnoszę o zmianę klasyfikacji obiektu na klasę Thaumiel.
— Naukowiec nadzorujący, dr C.V. Fostergrant
Zatwierdzono.
Protokół "Upadek Rycerza"
W razie utraty współpracy Operatora █. ████████ z Fundacją na wskutek pobudek osobistych bądź czynników zewnętrznych natychmiast należy postąpić według następujących wytycznych:
- Jeżeli Operator żyje i nie obsługuje SCP-PL-202, należy:
- Natychmiast uśmiercić go
- Utrzymać podmiot w stanie niepozwalającym na interwencję na czas dekonstrukcji/zniszczenia stacji dokującej
- Podjąć próbę manualnej dekonstrukcji/zniszczenia autonomicznego podmiotu z wykorzystaniem min. [2] superciężkich pancerzy typu WAR-LOCK, preferowalnie w warunkach próżniowych lub beztlenowych.
- Jeżeli Operator żyje i obsługuje SCP-PL-202, należy:
- Podjąć próbę uśmiercenia Operatora (sugerowana metoda: ostrzał z automatycznych karabinów kalibru [.50 BMG] obsługiwanych przez operatorów pancerzy typu EXOTANT lub lepszych)
- Kontynuować zgodnie z następnym punktem
- Jeżeli Operator nie żyje i obsługuje SCP-PL-202, lub nie żyje i nie obsługuje SCP-PL-202 należy przejść do ppkt. 2 pierwszego punktu.
Adnotacja 1: Kluczowym jest utrzymanie Operatora █. ████████ w niewiedzy odnośnie intencji przeprowadzenia procedury - proces terminacji będzie tym samym prostszy do przeprowadzenia oraz oszczędzi nadmiarowych środków wymaganych do przeprowadzenia procedury oraz konspiracji zdarzenia. Warto odnotować, że personel przeszkolony w eliminacji manipulatorów rzeczywistości może posiadać większe doświadczenie przydatne podczas przeprowadzania tego rodzaju operacji.
Adnotacja 2: Efektywność protokołu "Upadek Rycerza" pozostaje dyskusyjna ze względu na brak danych odnośnie reakcji podmiotu na śmierć Operatora █. ████████. Protokół pozostaje zabezpieczeniem przed dekonspiracją Fundacji i tym samym utratą większej ilości podmiotów - należy być przygotowanym na ewentualność permanentnej utraty SCP-PL-202.
Adnotacja 3: W razie hipotetycznej utraty SCP-PL-202 Operator █. ███████ traci główną przydatność dla Fundacji. Jeżeli koszty rehabilitacji (w tym psychologicznej) i przekwalifikowania przekroczą opłacalne, oczekiwane wartości, Operatora █. ████████ należy poddać egzekucji zgodnie z protokołem.
W związku z rozporządzeniem RAI-EXC Rady Nadzorczej O5 dotyczącym śledztwa w szeregach personelu Fundacji wszelkie personalia Operatora zostają utajnione do odwołania.
-
Poniższe logi obejmują wybraną komunikację zarejestrowaną w ramach rozporządzenia RAI-EXC.
Doktor (DR) C.V. Fostergrant przeprowadza rozmowę telefoniczną z Operatorem (OP) █. █████████.
OP: Czy to ważne?
DR: Skoro nie dzwonię z własnej inicjatywy to tak, najwyraźniej tak. Wracasz do Ośrodka PL-13 w trybie ekspresowym. Bezdyskusyjnie.
OP: Co!?
DR: Według ewaluacji jesteś wrakiem samego siebie. Musisz odpocząć, bo nie wytrzymasz tempa.
OP: Kurwa mać!
DR: Słuchaj, to naprawdę nie moja decyzja, dobra? Ja wiem, że dałbyś sobie radę, ale Komitet ds. Etyki uważa inaczej. I, bądź co bądź mają rację w tym, że nie możemy ryzykować twoim zdrowiem.
OP: Dlaczego, kurwa, nikt mi tutaj nie ufa? Powiedz mi, tak szczerze mi powiedz, za mało dla nich robię?
DR: Nie…
OP: Mówiłem im, że dam sobie radę. Daję, pardon, dawałem radę?
DR: Tak, i to właśnie jest problemem, █████! Zwolnisz, odpoczniesz przez tych parę miesięcy…
OP: Parę miesięcy!? Czy ich pojebało? Kto zajmie się testami Frontu? Albo czterysta piętnastką?
DR: Mamy personel klasy D i "Pancernych", którzy przecież istnieli i jakoś sobie radzili zanim na ciebie wpadliśmy. Hej, potrzebujesz tego wolnego, wszyscy w projekcie sugerują mi to od przynajmniej pół roku. I, nie powiem, chyba zaczynam widzieć, o co im chodziło.
OP: Dzięki, kurwa, za taką troskę.
DR: Nie ma za co.
OP: Pierdol się.
DR: Jestem ostatnią osobą, którą powinieneś o to winić.
OP: Powiedz, czy Komitetowi zależy, abym czuł się jak bezużyteczne, pierdolone ścierwo? Bo dokładnie tak się teraz z tym czuję.
DR: Całkiem paradoksalnie Komitet robi to po to, byś poczuł się lepiej. Pisałem już apelację, ale najwyraźniej nieszczególnie ich to obchodzi. Nie, kiedy po tobie fizycznie to widać.
OP: Uważaj, bo jeszcze uwierzę, że "Pancerni" zaczęli się o mnie martwić.
Chwila przerwy.
DR: Ja się martwię, █████. To wystarczy.
OP: Ja… ja pierdolę, Clyde. Ja pierdolę.
DR: Wyjdzie ci to na dobre, nawet jeżeli sam tego nie widzisz w ten sposób. Daję słowo.
OP: Mam tylko nadzieję, że nadal jest coś warte.
O5-13 przeprowadza rozmowę z Operatorem (OP) █. ███████ w sprawie [ZMIENIONO].
O5-13: Dobry wieczór.
OP: Dobry wieczór.
O5-13: Potrzebujemy pana w rozwiązaniu pewnej sytuacji.
OP: Rozumiem. Dlaczego mnie?
O5-13: Ewaluacje lojalności przeprowadzane w ramach projektu SCP-PL-202 dają najlepsze wyniki. To nasza najlepsza opcja po pominięciu wydziału wewnętrznego, który z pewnych przyczyn nie może zostać zaangażowany do postawionego przed panem zadania.
OP: Czy Komitet nie wydał mi bezpośredniego rozkazu siedzenia i nic nie robienia?
O5-13: Ustalenia między Radą Nadzorczą a Komitetem ds. Etyki pozwolą na zaprojektowanie tego przydziału tak, by odznaczał się możliwie najmniejszym obciążeniem psychicznym. Nie będziemy też ukrywać, że sytuacja ma wyjątkowo wysoki priorytet.
OP: Jak bardzo wysoki?
O5-13: To informacje dla piątego poziomu upoważnienia.
OP: Zgadzam się.
O5-13: Na pewno? Od tej decyzji z oczywistych względów nie ma odwrotu, możemy jeszcze dać panu czas na jej rozważenie.
OP: Jestem zdecydowany. Wszystko będzie lepsze od siedzenia na miejscu. Tak przynajmniej jakoś się przydam.
O5-13: Doceniam inicjatywę. Do godziny pańskie akta powinny zostać zaktualizowane. Uproszczając sprawę, podejrzewamy infiltrację filii. W wielu raportach, rejestrach i logach wykryto nieścisłości prowadzące do konkretnego indywiduum. Pana obowiązkiem będzie wyłącznie jego obserwacja i raportowanie o kolejnych posunięciach bezpośrednio do Rady Nadzorczej. W razie potrzeby nakażemy bezpośrednią interwencję. Oczywiście wolelibyśmy, aby ta osobistość została dostarczona… żywa. Detale są w tym folderze.
OP: W porządku, to nie powinno stanowić pro… blemu.
O5-13: Na pewno?
OP: Tak, jak najbardziej. W porównaniu do poprzedniego zakresu obowiązków to będzie odpoczynkiem. Nie ma powodu do obaw.
O5-13: Miło to słyszeć. Liczymy na pana.
Kroki powoli oddalające się, w końcu cichnące.
OP: Ooo kurwa. Kurwa mać.
Operator (OP) █. ███████ przeprowadza indywidualną wizytację doktora (DR) C.V. Fostergranta w związku z rozporządzeniem RAI-EXC.
OP: Fostergrant, coś ty kurwa odjebał?
DR: Lepiej, żebyś mówił o czymś konkretnym.
OP: Zmienili mój przydział. W związku z tobą.
DR: Kto?
OP: Pierdolona Rada Nadzorcza!
DR: Aha. To tłumaczy, dlaczego nic o tym nie wiem.
OP: Nie wiesz?
DR: Istnieje granica, do której mogę kryć twoją dupę. Nie ma nie, muszę ci pogratulować. Zostałeś z tym sam.
OP: No tak, bo O5 dają ci kurwa wybór!
DR: Słuchaj, nie chciałem cię z tym zostawiać. Ale zjebałeś, a zjebałeś tym, że radziłeś sobie za dobrze. Co niby z tym zrobisz? Poddasz się do dymisji?
OP: A co, kurwa, nie mogę?
DR: Nie.
OP: Pracuję tu tak samo, jak ty!
DR: Wyjdź z dwieście dwójki i powiedz mi to w twarz.
SCP-PL-202 otwiera się, wypuszczając Operatora █. ████████.
OP: Co masz na myśli?
DR: Istnieje coś, o czym chętnie dowiedziałbyś się z pierwszej ręki.
OP: Słucham.
DR: Pierwszej ręki, █████.
OP: Aha. Rozumiem. Chwila przerwy. Clyde, po co ci to było?
DR: Nie będę się przed tobą spowiadać.
OP: Słuchaj, próbuję jakoś ci pomóc, do cholery!
DR: Nie powinieneś. Masz przed sobą całe życie. Ja byłem gotowy na ryzyko.
OP: Tobie jedynemu, ze wszystkich, tutaj cokolwiek zależało.
DR: Ech. Posłuchaj. Naprawdę, powinieneś sam się o tym dowiedzieć. Pozostało mi jedynie z góry cię za to przeprosić.
OP: Dziś wieczorem. Proszę cię, wytrzymaj do tego czasu. Coś wymyślę.
Poniższa automatyczna transkrypcja jest na bieżąco konstruowana na bazie algorytmu uczenia maszynowego z dokładnością przekraczającą 98 [%] efektywności. Dane do poniższego logu komponowane są w oparciu o [6] kamer przemysłowych, [11] mikrofonów kierunkowych, przechwytywanie ekranu oraz analizator biometryki.
Strumieniowanie na żywo przedstawia gabinet naukowca nadzorującego projekt SCP-PL-202, doktora C.V. Fostergranta.
Przyczyna aktywacji: Nieautoryzowany wstęp.
Identyfikacja: Operator ███████, █████████. 5 poziom upoważnienia.
Sprawdzam zezwolenie… Znaleziono: Rozporządzenie RAI-EXC.
Wycofuję personel ochrony… zakończono.
Uruchamiam tryb pasywnej obserwacji.
Operator zamyka drzwi od wewnątrz. Uważnie rozgląda się po pomieszczeniu.
Operator rozluźnia się, tętno spada do ~90 [bpm]. Energicznym krokiem podchodzi do biurka. Siada w fotelu. Wybudza standardowy Fundacyjny komputer.
Wprowadzone hasło: nmw[eofnj248hfg0
Odmowa dostępu.
Wyświetlono podpowiedź dotyczącą hasła.
Operator parska krótko.
Wprowadzone hasło: Witajw9kręgu,Dante
Przyznano dostęp.
Operator uruchamia punkt dostępu do serwera Fundacji. Lokalizuje swoje akta. System zwraca błąd dostępu 403: Doktor C.V. Fostergrant nie posiada uprawnień do wglądu akt personelu o upoważnieniu poziomu 5.
Operator wywołuje listę projektów pod nadzorem doktora C.V. Fostergranta i zawęża wyniki do wyszukiwania słowem-kluczem "Excelsus". Uruchamia plik raportu SCP-PL-202.
Operator uważnie czyta raport.
Operator podnosi się powoli. Wzrok obojętny, nieskupiony. Wyjmuje przydziałowy pistolet z kabury i przygląda mu się, trzymając go w obu rękach. Wskazania biometryczne sugerują silne rozchwianie emocjonalne. Operator uderza w biurko otwartą dłonią, następnie wycofuje ją zostawiając bruzdy w blacie w miejscach kontaktu palców.
Operator unosi dłoń z pistoletem przykładając wylot lufy do skroni.