Identyfikator podmiotu: SCP-PL-298
Klasa podmiotu: Keter
Specjalne Czynności Przechowawcze: Aktualnie sposób na przechowywanie instancji nie jest znany.
W razie wykrycia wtargnięcia obiektu do placówki Fundacji lub kontaktu w warunkach polowych należy rozpocząć operację spowolniania anomalii jednocześnie przeprowadzając ewakuacje pobliskich podmiotów SCP. Najefektywniejszą poznaną metodą opóźniania anomalii są środki kriogeniczne.
Wszyscy pracownicy posiadający jakąkolwiek ilość wiedzy o SCP-PL-298 lub projekcie Hunter net nie mogą wchodzić w bezpośredni kontakt z innymi anomaliami oraz rozprzestrzeniać informacji o wyżej wymienionych zagadnieniach bez wcześniejszego upoważnienia.
Opis: SCP-PL-298 to humanoidalna istota o wzroście dwustu dwudziestu centymetrów i wadze czterystu pięćdziesięciu kilogramów. Ze względu na to, iż obiekt w trakcie manifestacji zawsze jest pokryty znaczną1 liczbą warstw tytanowych sieci odpowiadających składowej A projektu Hunter net nie udało się określić innych cech morfologicznych anomalii.
Przez pokrycie składową A podmiot posiada nadnaturalną zdolność zapewniająca mu całkowitą odporność na efekty anomalne innych obiektów anomalnych, jedynymi wyjątkami są instancje typu -EX. Podmiot posiada też zdolności przemieszczania się w sposób anomalny. Polegają one na dematerializacji przebiegającej w nieznany sposób. Każda próba obserwacji tego zjawiska kończyła się niepowodzeniem, ponieważ instancja aktywuję tę zdolność jedynie przy braku obserwacji zewnętrznych. Jedynymi odstępstwami od tej zasady są sytuację, gdy obiekt wie, że nie ma możliwości ucieczki przed obserwacją, wtedy podmiot wykorzysta swoje zewnętrzne warstwy jako przykrycie i używa swojej zdolności pozostawiając je za sobą. Obecnie posiadane informację pozwalają na przyjęcie hipotezy, że instancja zawsze używa zdolności, by przenieść się do niezidentyfikowanej przestrzeni mogącej być powiązaną ze składową B, jednak nie jest wiadome, na jakich płaszczyzna podmiot może przemieszcza się używając tej zdolności oraz czy ogranicza się ona tylko do wyżej wymienionego miejsca.
Instancja posiada też zdolność, prawdopodobnie anomalnej genezy, do zdobywania informacji powiązanych ze swoim celem. Obiekt jest w stanie zdobyć informacje o: lokalizacji, zachowaniu, zdolnościach i słabościach anomalii, którą obierze za cel. Źródło takowych danych nie zostało poznane, aczkolwiek możliwe jest wykluczenie teorii, jakby podmiot pobierał informacje z dokumentów Fundacji. Potwierdzenie tego jest możliwe, gdyż SCP-PL-298 przeprowadzał konfrontacje z nieodkrytymi przez Fundację anomaliami oraz wykazywał znajomość faktów nieznanych dla personelu u poznanych wcześniej obiektów.
Instancja jest rozumna oraz samoświadoma, jednak posiada ona znaczne ograniczenia wynikające ze swojego sposobu myślenia. Przyczyna jest aktualnie nieznana. Główną (i prawdopodobnie jedyną) aktywnością podmiotu jest łapanie i ubezwłasnowolnianie anomalii. Manifestacja instancji następuje jedynie w nocy. Wyjątkami są sytuacje, gdy anomalia obrana za cel występuje tylko w dzień. Ataki obiektu wydają się mieć charakter losowy są oparte na zbiorze stałych reguł matematycznych określonych mianem "prawa Silnickiego-Kruegera"2. Kiedy instancja obierze cel wykona manifestację w odległości wynoszącej od pięciu do trzydziestu metrów od niego. W sytuacji, gdy pojawienie się w takim dystansie będzie uniemożliwione przez przeszkody lub możliwość zostania zauważonym przez cel obiekt przeprowadzi manifestację w najbliższej dostępnej lokalizacji. Następnie zacznie przemieszczać się w kierunku anomalii, którą atakuję. W przypadku, gdy cel ma możliwość ucieczki podmiot dostosuje swoje możliwości fizyczne do niego. Kiedy instancji uda się przechwycić cel zostaje on zaplątany w sieci podmiotu w sposób sprawiający, iż oba obiekty anomalne zostają ze sobą połączone. Po udanym skrępowaniu obiekt rozpoczyna swoją demanifestację. Warto zwrócić uwagę na to, iż niezależnie od pojmowanej anomalii zawsze doznają one pewnych uszkodzeń od sieci SCP-PL-298. Obiekt może też dokonać demanifestacji w wypadku, gdy uzna swój cel za nieosiągalny, lecz takie zdarzenie ma miejsce rzadko.
Aktualnie nie udało się odzyskać żadnego obiektu SCP porwanego przez podmiot. Na ten moment potwierdzono, iż przez SCP-PL-298 zniknęło dziewiętnaście anomalii. Obecnie Fundacja zakłada, iż ponad sto anomalii jest ubezwłasnowolniana przez SCP-PL-298. Wszystkie instancje, których zniknięcie udało się potwierdzić Fundacji zostało uznanych za zneutralizowane.
Pozyskanie obiektu: Dnia 01.03.2020 roku nastąpiła pierwsza manifestacja obiektu, zdarzenie to miało miejsce podczas ostatniego doświadczenia wykonywanego w ramach projektu Hunter net. W trakcie manifestacji doszło do neutralizacji dwóch innych obiektów SCP, zaś samego podmiotu nie udało się zabezpieczyć. Następnie instancja używając swoich zdolności anomalnych wydostała się z placówki Fundacji.
Dodatek PL-298-1: Prawo Silnickiego-Kruegera:Początkowo ataki SCP-PL-298 wydawały się mieć charakter przypadkowy, odbywać się w losowych miejscach i czasie. Jednak w trakcie badania tego zjawiska doktor Artur Krueger był wstanie znaleźć zależności między typami atakowanych obiektów oraz okolicznościami manifestacji, które pozwoliły na wysunięcie teorii o istnieniu stałej zasady kierującej wyborem instancji. Zakładała ona, iż istnieje szereg zmiennych, wpływających na prawdopodobieństwo wybrania konkretnej anomalii za cel ataku. Czynniki te miałby opierać się na możliwych przewagach i słabościach instancji mogących wystąpić podczas danej manifestacji. Na podstawie wspólne elementy różnych incydentów podmiotu stworzono spis warunków, które w zależności od swojej wagi i korzyści dla instancji dodawały do sumy odpowiednią wartość dodatnich lub ujemnych punktów. Suma tych punktów dawała ogólną wartość będącą dzielną dla równania prawdopodobieństwa o dzielniku równym dziesięciu tysiącom(najbliższa pełna wartość odpowiadająca wyliczeniom). W tej teorii same ataki miałby odbywać się, co stały okres czasu, jednakowoż rejestry Fundacji nie wykazywały zbieżności w odstępach czasu między incydentami. Wytłumaczeniem na brak spójności czasowej była możliwość atakowania przez SCP-PL-298 anomalii niebędących pod kontrolą Fundacji lub iż część incydentów powodowanych przez podmiot nie zostaje zarejestrowana bądź ich sprawca zostaje zarejestrowany jako "nieznany".
Jednak mimo właściwego oparcia teoretycznego prawo Kruegera(oficjalna pierwotna nazwa zbiorów tych zasad) nie sprawdzało się w praktyce. Nie zgadzały się ani stałe czasowe, ani prawdopodobieństwo ataku szacowane dla każdego obiektu. Choć szacunki ogólne były prawidłowe i w znacznym stopniu pokrywały się z rzeczywistością to dokładniejsze wartości prawdopodobieństwa były błędne. Podobnie obalono też założenie stałej czasowej między incydentami, gdzie podstawą była krótki odstęp między incydentami(poniżej przyjętej stałej), którego nie dało się wytłumaczyć niewiedzą Fundacji o akcjach podejmowanych przez SCP-PL-298.
Po oficjalnym zdeklasyfikowaniu prawa Kruegera doktor Krueger całkowicie porzucił wcześniej przyjętą teorię oraz jej założenia na rzecz ponownej analizy informacji i możliwości stworzenia alternatywnego zestawu zasad kierujących zjawiskiem. W tym samym czasie prawem Kruegera zainteresował się doktor Silnicki, który zauważył pewne błędy w podstawowych założeniach prawa. Stwierdził on brak możliwości istnienia punktów negatywnych, gdyż nawet jeśli stanowiłby one właściwą i logiczną przeciwwagę dla czynników dających punkty dodatnie, a sama wartość nie miała realnej szansy przekroczenie dolnej granicy zera, to jednak dawało to taką możliwość. Jednocześnie stwierdził, iż stała czasowa musi istnieć, ale nie może być ona wyjściową wartością dla odstępu między każdym incydentem, więc musi istnieć zmienny modyfikator stałej, dający właściwy finalny rezultat. Ponadto doktor Silnicki przyjął też, iż wyżej wymieniony modyfikator ma też wpływ na wartość sumy punktowej prawdopodobieństwa. Na podstawie tych nowych postulatów powstało prawo Silnickiego-Kruegera, którego model teoretyczny pokrywały się z rzeczywistym w dziewięćdziesięciu dziewięciu i jednej trzeciej procenta.
W związku z dużą ilością anomalii, których sposób zabezpieczenia nie jest znany, bądź zabezpieczenie ich stanowi poważne zagrożenie utraty personelu bądź cennych zasobów rozpoczęto program mający na celu stworzenia jednostki zdolnej do bezpiecznego oraz skutecznego zabezpieczania takowych anomalii.
Do projektu wybrano dwa obiekty klasy thaumiel, które mogą osiągnąć najlepsze skutki przy połączeniu. Jednocześnie w związku z charakterem obu anomalii stopień ich kompatybilności jest bardzo wysoki, a możliwość nieprzewidzianego sprzężenia jest minimalna. Jednak ze względów bezpieczeństwa przed rozpoczęciem projektu należało przeprowadzić szereg testów, które mogłyby wykluczyć jakiekolwiek niepożądane konsekwencje. Zgodnie z rozporządzeniami dyrektora projektu ta faza projektu ma potrwać rok i uwzględni wszystkie czynniki, jakie można w jakimkolwiek stopniu powiązać z oddziaływaniami obiektów.
Incydent PL-298-1: Dnia 30.10.2020 roku doszło do manifestacji SCP-PL-298, który obrał za cel SCP-PL-███. W trakcie manifestacji na SCP-PL-███ przeprowadzane było doświadczenie zakładające założenie obiektu przez członka personelu klasy D, D-1313. Mimo podjęcia próby funkcjonariuszom ochrony nie udało się spowolnić SCP-PL-298, który przedostał się do pomieszczenia testowego i uciekł przechwytując anomalię ciągle znajdującą się na testerze.
Dwa dni po tym zdarzeniu w okolicach placówki Fundacji, w której przeprowadzono wyżej wymienione doświadczenie znaleziono zaginionego członka personelu klasy D. Posiadał on rany charakterystyczne dla podmiotów przechwyconych przez SCP-PL-298 oraz cierpiał w związku z utratą sporej ilości krwi, jednak jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Poza urazami fizycznymi D-1313 wykazywał też symptomy poważnej traumy związanej z incydentem. Personel medyczny podjął działania mające na celu poprawę stanu D-1313 do stopnia pozwalającego przeprowadzić przesłuchanie.
Przesłuchanie PL-298-1:
Przesłuchiwany: D-1313
Przesłuchujący: Profesor Koźmiński
Wstęp: Dwa tygodnie po incydencie PL-298-1 personel medyczny uznał stan D-1313 jako wystarczająco stabilny do przeprowadzenia przesłuchania. Jednak w związku z drażliwością przesłuchiwanego na całe zdarzenie przed rozpoczęciem podano mu dawkę słabego środka uspokajającego.
<Początek logu, 15.11.2020 r.; 11:00>
Prof. Koźmiński: Witaj, D-1313.
D-1313: Witam doktorze.
Prof. Koźmiński: Profesorze.
D-1313: Przepraszam. Witam profesorze.
Prof. Koźmiński: Nie musisz za to przepraszać, zwłaszcza że to nie to jest tematem naszego dzisiejszego spotkania.
D-1313: No tak, prawie zapomniałem. Chodzi o tego potwora.
Prof. Koźmiński: Zgadza się. Potrzebujemy informacji, które tylko twoja perspektywa może nam zapewnić.
D-1313: Dok- Profesorze, rozumiem co do mnie mówisz, ale ja się boję. Nie widziałeś tego, co ja. Nie chce tam wracać, nawet myślami. No i co zrobicie jeśli on po mnie wróci?
Prof. Koźmiński: Zakładam, że już wcześniej przekazano ci tę informację, jednak dla pewności powtórzę. SCP-PL-298 nie wykazuje zainteresowania rzeczami, osobami czy miejscami bez właściwości anomalnych, dlatego do momentu, gdy nie nabierzesz takich własność powinieneś być bezpieczny. To że cię porwał było przypadkiem związanym z nałożeniem na siebie anomalii. Myślę, że fakt twojego powrotu może to potwierdzić.
D-1313: Wiem to, byłem o tym zapewniany wiele razy. Po prostu wciąż czuję, że mówienie o tym przyniesie więcej kłopotów.
Prof. Koźmiński: Zapewniam, iż tak nie będzie.
D-1313: Dobrze, od czego mam zacząć?
Prof. Koźmiński: Myślę, że najlepszym momentem, będzie gdy obiekt wdarł się do pomieszczenia testowego.
D-1313: A więc kiedy tylko usłyszałem, że coś się dobija do drzwi próbowałem ukryć się w rogu. Nie było lepszego miejsca.
Prof. Koźmiński: Czy pomyślałeś o zdjęciu z siebie SCP-PL-███?
D-1313: Nie, byłem przerażony i nie myślałem trzeźwo.
Prof. Koźmiński: Rozumiem.
D-1313: On w końcu wbił się do pomieszczenia. Był wielki, cały pokryty tymi sieciami z kulami, gdy na chwilę przygasło światło miałem wrażenie jakbym stanął oko w oko z potworem z bagien. Byłem jak sparaliżowany, zbliżał się do mnie powoli. Gdy był już naprawdę blisko wpadło mi do głowy, że powinienem spierdalać. Kiedy tylko się ruszyłem on wyrwał, jak pocisk i mnie złapał. Nie wiem, jak taki gigant mógł być taki zwinny, ale mnie złapał. Poczułem, jak cienkie nitki rozcinają całe moje ciało. Gdy zaczęły oplatać głowę zacisnąłem oczy, nie wiem czy dlatego, by ochronić oczy czy nie patrzeć na ten widok. Dobrze że to zrobiłem, bo część sieci faktycznie oplotła mi się wokoło głowy. Miałem wrażenie jakbym został wędzoną szynką, zwykłym kawałkiem mięsa i że jeśli się chociaż poruszę to nitki zacisną się wokoło jakiejś tętnicy i wykrwawię się, jak świnia.
Prof. Koźmiński: Czy możemy przejść do części, w której zorientowałeś się, że zmieniło się twoje otoczenie.
D-1313: Mogę. W pewnym momencie poczułem, że te żyłki luzują się zamiast mocniej wbijać. Zrobiło się zimno, nie był jak w środku zimy, to było bardziej podobne do wyjścia na dwór bez kurtki późną jesienią. Otworzyłem oczy i przeraziłem się, jak nigdy w życiu.
Prof. Koźmiński: Co zobaczyłeś?
D-1313: To było straszne. Nie wiem gdzie trafiłem, całe to miejsce wydawał się ciągnąć bez końca w każdą stronę. Miało równą podłogę z jakiegoś szarego jednolitego materiału, może nie był jednolity, było tam strasznie ponuro, mógł to być beton. Wszędzie było ciemno, niebo i horyzont były czarne, ale przecież skądś musiało się tam brać to ponure światło. Jednak to nie było najstraszniejsze, najstraszniejsze było to co wypełniało to miejsce. Dookoła mnie rozciągała się dżungla z łańcuchów, stalowych lin, klatek, wielkich haków rzeźnickich, wnyków i sieci. Jakby to była jedna wielka piwnica jakiegoś psychola. A najgorsze było to, że większości tego wszystkiego byli ludzie i zwierzęta! Były tam też różne przedmioty, ale nie zwracałem na nie uwagi. Widziałem wygłodzonych i rannych ludzi w całych tych plątaninach, myślałem że mnie też to spotka. Zostanę wrzucony w tę całą plątaninę i nigdy się nie wydostanę. Niektóre z widocznych tam osób wyglądały, jakby w takim stanie spędziły już wiele miesięcy, więc pewnie ich nie zabija, po prostu więzi. Nie mogę znieść myśli, że byłbym trzymany w taki miejscu przez wieczność na skraju życia!
Prof. Koźmiński: Uspokój się, nic ci nie grozi.
D-1313: Przepraszam.
Prof. Koźmiński: Jesteś bezpieczny. A czy możesz mi powiedzieć ile anomalii mogło tam być uwięzionych?
D-1313: Nie liczyłem, byłem przerażony i pewnie nie widziałem całości, lecz jestem pewien, że nie było to mniej niż sto.
Prof. Koźmiński: Sto, jesteś pewien?
D-1313: Tak.
Prof. Koźmiński: Rozumiem. Co się wydarzyło później?
D-1313: Później stało się coś dziwnego. Sieci rozluźniły się na tyle, bym upadł na tę powierzchnię, była zimna jak lód i chropowata, jak powierzchnia tarki. Byłem ranny, krwawiłem z całego ciała, było mi zimno, jednak chciałem wstać, uciekać, nie wiem nawet gdzie, ale uciekać. Gdy próbowałem wstać to, coś wyciągnęło chyba rękę i zerwało ze mnie to cholerstwo, które kazaliście mi testować. Wtedy przypomniałem sobie, że ucieczka nie ma sensu, więc po prostu się na to gapiłem. On wydawał się patrzeć na mnie i po zabraniu tej rzeczy nie ruszał się więcej. W końcu zebrał się na odwagę i zadałem mu pytanie, jakbym mógł mieć jakąś nadzieje na odpowiedź.
Prof. Koźmiński: Jakie to było pytanie?
D-1313: "Czego ode mnie chcesz?" Nic lepszego nie przyszło mi do głowy.
Prof. Koźmiński: I odpowiedział ci?
D-1313: Tak, miał strasznie niski i chrapliwy głos, ledwo go zrozumiałem. Powiedział "Niczego, nie obchodzisz mnie, nie jesteś celem". Wtedy właśnie coś się we mnie pojawiło, może wiedziałem, że będziecie mnie później męczyć, a może to była moja własna ciekawość. Zapytałem "Co jest twoim celem, czemu to robisz?", to było niczym impuls, nie miałem nic do stracenia. I dostałem dziwaczną odpowiedź, pamiętam ją słowo w słowo.
Prof. Koźmiński: Jaka ona była?
D-1313: "Moim celem są trofea, a trofea są moim celami. Póki nie będę mieć wszystkich trofeów wciąż mam cel."
Prof. Koźmiński: Coś jeszcze?
D-1313: Nie, to wszystko. Nic z tego nie rozumiałem, więc chciałem zadać kolejne pytanie. Wtedy właśnie chwycił mnie za głowę, zrozumiałem że przekroczyłem granicę i zaraz umrę. Moja głowa zamieni się w drobną kostkę albo zostaję nabity na hak lub skrępowany łańcuchem na wieczność. Jednak się myliłem, kiedy sieć oplotła szczelnie całą moją głowę poczułem wiatr i nową falę chłodu, innego. Upadłem na ziemię i był to inny materiał. Nie była to lodowa tarka, a runo leśne. Sieci znikły i zobaczyłem, że jestem w normalnym lesie. Po tym stworze nie było śladu, a ja byłem sam, ranny, głodny, zmęczony, przerażony w środku nieznanego lasu.
Prof. Koźmiński: To wtedy właśnie znalazłeś placówkę Fundacji?
D-1313: Tak, ale nie od razu. Miałem szczęście, że w dzieciństwie byłem harcerzem, więc byłem w stanie przeżyć i maszerować, szedłem prawie dwa dni. Nie wiem, czy to coś wiedziało, o tym gdzie mnie wyrzuca, czy był to przypadek, jednak to się nie liczy.
Prof. Koźmiński: Wiemy, iż SCP-PL-298 potrafi zbierać szczegółowe informacje o obiektach zainteresowań i otoczeniu, więc istnieje możliwość świadomego postępowania w taki sposób. Lecz przyjmowanie tego za pewni byłoby niewłaściwe, zwłaszcza przez brak potencjalnego motywu takiego działania.
D-1313: Nie wiem, ja jestem tylko wdzięczny, że byłem w stanie przeżyć.
Prof. Koźmiński: Fakt, to najważniejsze. Czy to już wszystko?
D-1313: Chyba tak, więcej nie pamiętam, a resztę historii chyba umiecie sobie dopowiedzieć.
Prof. Koźmiński: My nie dopowiadamy, ale jest to logiczny wniosek. Dziękuję za współpracę i przekazane informację.
D-1313: Do widzenia Profesorze.
<Koniec logu, 15.11.2020 r.; 11:30>
Podsumowanie: Po zakończeniu przesłuchania podjęto decyzję o tymczasowym odsunięciu D-1313 od kontaktów z anomaliami w związku z brakiem możliwości podania preparatów amnezyjnych, które mogłyby doprowadzić do utraty niepoznanych jeszcze informacji mogących być kluczowymi przy konfrontacjach z SCP-PL-298.
W związku z nowymi informacjami wymagane są badania na szerszą skalę nad motywacją i inteligencją podmiotu. Mimo potwierdzenia, iż przechwycone przez instancje anomalię nie ulegają zniszczeniu, to ze względu na brak możliwości ich odzyskania takie anomalie wciąż mają być uznawane za zneutralizowane.