Biuro Monitorowania Telekomunikacji (TMO) jest departamentem Fundacji odpowiedzialnym za szeroko zakrojony program inwigilacji, w szczególności zajmujący się połączeniami telefonicznymi ze służbami ratunkowymi na całym świecie.
Inne departamenty zajmują się Internetem i większością innych środków masowego przekazu: natomiast kompetencje Biura Monitorowania Telekomunikacji ograniczają się tylko do środków komunikacji międzyludzkiej, głównie rozmów telefonicznych. Wciąż jednak pozostaje mnóstwo danych do przesiania, nawet po przefiltrowaniu rozmów przez algorytmy (ESAS - Kontroler Linii Ratunkowych pod kątem Anomalii), mających na celu wychwycenie połączeń telefonicznych mogących dotyczyć anomalii; w związku z tym najczęściej zadaniem TMO jest po prostu słuchanie tych rozmów w celu ustalenia, czy naprawdę dzieje się coś anomalnego. A zwykle tak nie jest.
TMO nie tylko prowadzi obserwację, ale także interweniuje, jeśli jest do tego uprawniona: pracownicy czasami interweniują w rozmowach telefonicznych, aby pomóc osobom, które zetknęły się z anomalią, a w razie potrzeby mogą nawet wysłać agentów. Nie prowadzą jednak bezpośrednich dochodzeń ani badań - za to wszystko odpowiedzialne są inne departamenty.
W związku z tym, choć jest to kluczowa część infrastruktury Fundacji i to właśnie dzięki niej znaczna część anomalii jest odkrywana, przydział do tego departament nie jest powszechnie uważany za coś prestiżowego. A większość jego pracowników mających poziom 1, spędza całe dnie tylko na ciągłym podsłuchiwaniu rozmów.
Oto ich historie.
TMO ma swoje biura na całym świecie, od maleńkich placówek w krajach trzeciego świata po tętniące życiem ośrodki poświęcone wyłącznie monitorowaniu zgłoszeń alarmowych. Kto wie, jakie niekończące się historie można by opowiedzieć o tych miejscach i zamieszkujących je pracownikach?
- Call Me - lekcja historii od udręczonej duszy.
Może i TMO nie prowadzi bezpośrednich badań ani nie zabezpiecza żadnych anomalii. Jednakże, czasami jest mocno zaangażowana w odkrywanie i wstępne rozpoznawanie nowych skipów…
- SCP-5783 - "Accidents Never Happen" - Anomalne pogotowie ratunkowe
Od plakatów motywacyjnych, przez loga, po fanarty - TMO daje artystom nieograniczone możliwości ćwiczenia mięśni twórczych.
W Biurze Monitorowania Telekomunikacji pracuje wielu pracowników o niskim poziomie upoważnienia, którzy muszą zostać wprowadzeni w podstawy - lub przynajmniej w to, co mogą wiedzieć - czym jest Fundacja. Te filmy mają na celu właśnie to uczynić.
Podobnie jak reszta Fundacja, TMO musi mieć gdzieś swoją siedzibę, prawda? Ośrodek 14 jest główną siedzibą TMO na zachodzie.
Oczywiście nie ma żadnego kanonu. A samo TMO nie jest kanonem, więc moższ zdecydować jak dokładnie będzie działać TMO, wedle własnego widzimisię.
Ponieważ jednak to my je stworzyliśmy, mamy pewne koncepcje dotyczące jego które, choć nie zostały jeszcze przedstawione w artykułach czy opowiadaniach, mogą Cię zainteresować.
- TMO ma zasięg globalny. Choć Ośrodek 14 jest jego główną siedzibą na Zachodzie, istnieje jeszcze co najmniej jedna większa siedziba główna i prawdopodobnie dziesiątki mniejszych biur na całym świecie (w tym jedno w Kolumbijskim mieście Bogota, w którym to właśnie pracuje Sofia Muñoz). W szczególności muszą one obsługiwać większe grupy językowe na świecie. Tam, gdzie to możliwe, preferuje się zatrudniać pracowników znających wiele języków, a biura lokalizuje się w taki sposób, aby móc jak najefektywniej wykorzystać takie osoby. Niemniej jednak monitorowanie rozmów np. w języku mandaryńskim ma sens także wtedy, gdy odbywa się w dużej mierze poza Chinami.
- TMO nie jest prestiżowym departamentem w Fundacji, ale zatrudnia dużą liczbę osób, choć o dość niskich stawkach: słuchanie wszystkich rozmów wymaga przecież ogromnego nakładu zasobów ludzkich. To, jak duże jest to biuro, zależy od Ciebie, ale wyobrażam sobie, że w każdym ich biurze pracuje co najmniej sto osób.
- Algorytm ESAS odsiewa większość zgłoszeń alarmowych, ale bywa czasem nadwrażliwy, zwłaszcza w przypadku zjawisk anomalnych, które mogą być bardzo niebezpieczne, bardzo widoczne lub bardzo szybko się rozprzestrzeniać, jeśli pozostaną niezauważone (dlatego wydaje się szczególnie nadwrażliwy na rzeczy z Piątkizmem). Nie jest też aż tak inteligentny, jak się może wydawać, ponieważ jest to zabawniejsze i tworzy bardziej przyziemne środowisko pracy, a duża część rozmów okazuje się całkowicie przyziemna.
- Większość pracowników TMO nie ma pojęcia, jak duża jest Fundacja i jak wieloma sprawami się zajmuje. Poziom upoważnienia większość jego pracowników jest niski, a informacje ujawniane są tylko na zasadzie "wiedzy koniecznej". Wielu z nich prawdopodobnie nigdy nie widziało nawet jednego dokumentu SCP.
- Niezwykle rzadko zdarza się, aby jakakolwiek ośrodek TMO zabezpieczał jakikolwiek anomalny obiekt bezpośrednio. Wyobrażam sobie, że większość ich placówek posiada oznaczenie "Chroniony".
- Większość pracowników TMO prowadzi zwyczajne życie poza swoją pracą. Bycie operatorem w TMO jest dość dobrze płatne w porównaniu z większością stanowisk w centrach telefonicznych, ale raczej nie uczyni cię bogatym.
Jest to w dużej mierze połączenie Call Me i dokumentacji Ośrodka 14. Możemy go rozbudować, jeśli w przyszłości powstanie więcej materiałów o TMO.
1876: Alexsander Graham Bell wynajduję telefon. To znaczy, jest to trochę bardziej skomplikowane, ale uproszczając fakty.
Grudzień, 1939:W ramach operacji związanych z II wojną światową (i równolegle toczącą się wojną okultystyczną) Fundacja rozpoczyna program inwigilacji telekomunikacyjnej Eta-18 będący pierwszym udokumentowany przypadek systematycznego zaangażowania się Fundacji w taką działalność. Eta-18 angażuje się jedynie w ukierunkowaną inwigilację, kierowaną przez inne dane wywiadowcze i konkretne cele strategiczne, ale Fundacja kontynuuje program po zakończeniu wojny.
Lata 60: Stały wzrost popularności telefonów jako środka komunikacji na świecie, w połączeniu z doświadczeniami z programu Eta-18 i wprowadzeniem scentralizowanej telefonicznej obsługi służb ratunkowych, skłania Fundację do rozważenia i opracowania bardziej powszechnego i wszechobecnego programu nadzoru telekomunikacyjnego.
Kwiecień, 1967: Pod kierownictwem Stanleya Le zostaje formalnie założone TMO oraz Ośrodek 14. W ciągu następnych dwóch dekad zakres i skala nadzoru Biura znacząco powiększy się.
1977: Wprowadzenie algorytmów wstępnego przefiltrowania pozwala znacznie poszerzyć zakres praktycznego nadzoru i działania TMO.
około 1980: "Złoty wiek" TMO. Nowy szef departamentu, Morgan Phaserfield, obejmuje dowództwo w okresie największego prestiżu, wpływów i zasobów ludzkich TMO.
Lata 90: "Mroczna era", kiedy wszystko zaczyna się psuć w TMO.
1992: Powstaje nowy departament zajmujący się nadzorem anomalii w Internecie. Starania TMO o objęcie tej funkcji kończą się niepowodzeniem.
1996-1997: Wdrożono środki redukcji kosztów, ograniczając "zbędne" kontrole dające fałszywe wyniki negatywne. Brak tych kontroli jest następnie wskazywany jako czynnik poważnych przełamań zabezpieczeń, co prowadzi do dalszego audytu TMO.
1997-2005: TMO jest w najgorszym momencie, z ciągłymi zmianami w kierownictwie.
2005: Zaangażowanie TMO w Protokół Ophiuchus i zabezpieczenie SCP-1425 doprowadziło do zwiększenia budżetu TMO i przywróciło mu trochę prestiżu.
około wczesnych lat 20: Odbywają się opowieści Sofii Muñoz.
Oto niektóre z motywów, które TMO może podjąć w uniwersum Fundacji:
Niski poziom upoważnienia, niski poziom pracy: TMO zrodziło się z chęci pisania o tym, jak wygląda praca w Fundacji na najniższych szczeblach. Nie znaczy to, że w artykułach TMO nie można opisać lub zaangażować pracowników wyższego szczebla, ale nie to jest główną istotą tego departamentu.
Po prostu praca: W związku z powyższym TMO to świetny sposób na pokazanie pracy w Fundacji, która sprawia wrażenie normalniej pracy: konkretnej, przyziemnej, nudnej, wypełnionej małymi ludzkimi momentami i śladami absurdu.
Niewiedza: Nisko poziom upoważnienie często oznacza brak wiedzy o tym, dlaczego coś się dzieje. Jest to dobry sposób zarówno dla poprowadzenia horroru, jak i komedii. Ponadto przez rozmowy telefoniczne jedynie słyszymy rzeczy, ale ich nie widzimy: zastanów się, jak taki częściowy widok wydarzeń może być przydatny w Twojej opowieści.
Połączenie i rozłączenie: Telefony są sposobem na rozmowę z innymi ludźmi, ale są też kiepskim substytutem prawdziwej interakcji międzyludzkiej. Z tego powodu są użyteczną metaforą zarówno bycia towarzyskim, jak i nie bycia.
Departament zrzęd i smutasów: Telefony nie są już tak popularne, jak kiedyś a TMO to departament, który trochę utknął w przeszłości. Internetem zajmują się inne departamenty, więc TMO może czuć się jak relikt i nie jest postrzegane w uniwersum jako prestiżowe miejsce pracy. Z tego powodu jest to dobre miejsce na historie o Fundacji, która nie jest tak potężna, kompetentna i dobrze wyposażona, jak mogłaby być. Sprawdza się to dobrze w historiach o przyziemnym życiu, gdzie bohaterowie pomimo bycia skazanym na porażkę jakoś przezwyciężają przeciwności, a także poruszających aspekty komedii i absurdów codziennej pracy.