
Z diariuszy Kacpra Farenholtza herbu Drogomir
Die VI Julii Anno Domini MDCIII
Żywot pełen niespodzianek wybrałem sobie. Często, co prawda, goście kuryozalni trafiają mi się, lecz oddziału całego elektorskich raytarów z samego rana nie oczekiwałem. Ponoć zbiegów jakowyś szukali i poczęli wywracać domostwo me nogami do góry. Szczęśliwie od roku teleskop mój czarnoxięski stoi na dachu dworku i ostrzeżon zostałem zawczasu, więc sangwiniczne instrumenta schować pod podłogę zdążyłem.
Jeden z raytarów, z wąsem długim a płowym, wziął mię na bok i tak rzekł: "Wybacz waść za to najście; kompani moi nie znają jednak prawdziwego celu tej wizyty. Waszmość jest Kacper Farenholtz"? Zagadnieniem tym zaalarmował mą podejrzliwość, zapytałem przeto, kto indaguje. Odparł tedy raytar, że Kuźnia przesyła consilia nowe i że posłem potajemnie go zrobiono. Potwierdziłem swą tożsamość, a ten wręczył mi papiery jakoweś z receptami i zapiskami na nici złote i zaklęte, które zamieszczę po tej notatce. Raytarzy w lot skończyli szukać zbiegów, gdyż żadnych nie widziałem nawet, nie wspominając o ukrywaniu ich, i pouczyli mię, iż gdybym jednakowoż zoczył ich, natychmiast powiadomić mam władze elektorskie. Przytaknąłem, aby zostawili mię w pokoju, choć takie polityczne potyczki nie mogłyby mię obchodzić mniej. Gdy tylko pogalopowali dalej, zabrałem się do warsztatu i począłem odcyfrowywać nowe plany.
Vellus aureum albo złote runo
Maystrowie Kuźni na Węgrzech wykoncypowali, jak runo barana pospolitego na czarnoxięskie a złote przedzierzgnąć. Miast legendarnej tarczy jednakże, jaką było Iazonowi, waszmości przyjdzie nici uprząść, które to żyć własnym życiem będą i na zawołanie waści odpowiadać.
Wpierw barana (nie owcę!) ostrzyc należy, wedle zwyczajnych praktyk. Runo wyczesać, wyczesane złożyć na stół transfiguracyjny, położyć na wełnie nie mniej i nie więcej czystego złota niż w jednym dukacie niepodrabianym go jest. W południe samo świec 12 zapalić wkoło, by przez ☼ osiągnąć ♉︎ w złoto. By jednak wełna giętką pozostała miast sztywnej jak metal prawdziwy, wpierw alchemik skropić ją ☿ musi, co również ożywi ją i ducha jej nada. Gdy słońce w zenicie będzie, nad tak przygotowanym stołem wymówić następującą formułę: χρυσός γίγνομαι, ζωή μένω.
Po transfiguracji nici uprząść na wrzecionie starym miast kołowrotu. Kręcić należy przeciwnie do ruchu wskazówek na zegarze, a nić nie może przerwać się ani razu podczas prząścia, ani grubszą od włosa w brodzie być. Póki nie wszyte będą w strój, trzymać w kłębku zwyczajnym, lecz w dębowej skrzyneczce. Odpowiadać będą one na właściciela rozkazy, w granicach rozsądku zdrowego, przykładem by samoczynnie wpleść się w delię jakby igłą, wyciągnąć z kieszeni adwersarza przedmiot lub potykacz wytworzyć.

Fornax fabricabitur!
Die IX Julii Anno Domini MDCIII
Po dniach dwóch bez zapisków w tymże pamiętniku przez pracy nawał nareszcie czasu odrobinę znalazłem. Nici cudowne, consilium na które raytar przywiózł, sprawiły mi bez mała kłopotów, by giętkie a szybkie się okazywały, miast łamliwe bądź sztywne. Po nocy nieprzespanej dopracowałem jednakże przepis do perfectum i gotów jestem opus to sprzedać za uczciwą cenę. Nie byłoby to jednakże możliwe bez wsparcia mojej żony dobrodziejki — wszak mężczyzna prząść nie potrafi i sam byłbym sobie nie poradził. Palce me przyzwyczajone są do iskier i metalu, nie do delikatnego wrzeciona. Helena, nie omieszkując wyśmiać mię, że się babską robotą param, mimo tego poratowała mię i przedsięwzięcie moje.
W chwili tych słów pisania oczy mrużę z wysiłku przy świec blasku, gdyż podczas intensywnej pracy zmrok mię zastał. Palce trzęsą się, obolałe, nieprzyzwyczajone do ruchów takowych, i dziw aż, że jeszczem inkaustu nie wylał na papier przez nieuwagę. Ale — Fornax fabricabitur! Jutro skoro świt zamierzam do pracy powrócić; pan Jakubowski wspominał, iż w niedzielę po mszy zamierza wizytę mi złożyć, gdyż ma interes do rozpatrzenia.